_Ra_

MatMax, już się nie mogę doczekać spotkania na Poznaniu ;) Będziesz w sierpniu?

Rok temu podczas jazd w Brnie można było kupić. Legut chyba miał na stoisku na torze w Poznaniu, ale pewien nie jestem.

Ktoś inny.

Ja po pierwszej niezaliczonej próbie wziąłem parę godzin u zupełnie innego instruktora w innej szkole. Na parę ważnych rzeczy (o których mój poprzedni nie mówił) zwrócił mi uwagę i pomogło.

Na pewno nie ma żadnych ograniczeń co do głośności.

I tak i nie. Przyczepność jest taka sama, ale moim zdaniem tor nie jest wyslizgany. Nie wiem jak szybko jeździsz, ale ludzie schodzą w Kisielinie na łokieć i nie narzekają na przyczepność. Ja często zanim pojadę na Poznań, to nowe części, opony czy gadżety testuję właśnie na Kisielinie.

http://miedziowe.pl/content/view/74307/189/

http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3857617,smiertelny-wypadek-pod-wroclawiem-mlody-motocyklista-uderzyl-w-drzewo-zdjecia,id,t.html

Kurde, a ja przez cały Speed-day tuż koło 3mm stacjonowałem, a nie pomyślałem, że Nieśmiertelny też tam może być. Szkoda, bo poznać chciałem ;)

Ech, poszukałem. Wniosek: Nie można startować bez licencji.

A ktoś może napisać co to w praktyce oznacza, żebym nie musiał szukać po paragrafach?

Fiu, fiu. Wyobrażam sobie, że razem z transportem koszty są kosmiczne, czy porównywalne np. z CSS w polsce?

Nówki produkowane w UK. Polecane na niektórych forach zagranicznych w klasie "budget". Bezpośrednio od producenta: http://www.ebay.pl/itm/Race-Tech-Tyre-Warmers-99-96-British-Manufacturer-/161014441527 Mam, ale krótko, więc nie będę się wypowiadał.

Nie napisałaś czego oczekujesz od motocykla. Jeśli stylu i wyglądu, to pojemność chyba nic nie zmienia? Szczególnie, gdy na większy potrzeba prawo jazdy.

Dziękuję. Wygląda obiecująco. Nie potrafię tylko znaleźć do kiedy jest ten pre-order. Rozumiem, że w tabelce z terminami w ostatniej kolumnie pojawią się linki do rejestracji?

A jakiegoś linka na ten "Fun-cup" możecie dać?

Może trochę nie w Twojej lidze, ale a nuż info się komuś przyda. Ja przesiadając się w ramach experymentu z drogowych (Metzeler Sportec) na sliki zdecydowałem, że jeżdzę jeszcze na tyle wolno, że nie potrzebuję zarąbistej przyczepności, za to zależy mi na wytrzymałości. Ponoć są czytelne, a chciałbym zacząć uczyć się wyczuwać przyczepność. Od razu zbiłem czas w Poznaniu o 4 sekundy do 1:50 z hakiem i nadal nie czuje przyczepności, bo się nie ślizgają :laugh:. Tylna nieco się zużyła po dwóch dniach, nieco więcej niż bym się spodziewał, ale to mogła być wina tylnego amortyzatora, który jak się okazało nie miał serwisu pewnie od nowości, a motocykl mam nienajnowszy :blush:

Pewnie było, ale pasuje do tematu:

Słyszałem, że ludzie OC na VIN motocykla kupują. Więc teoretycznie obowiązkowe ubezpieczenie jest. Tylko jak to w przypadku ubezpieczeń, ważniejsze jest, czy w razie czego ubezpieczyciel coś wypłaci, czy się z miejsca wyprze, że motocykl nie przeszedł badania technicznego itd. Edit: Ze strony podanej wyżej: Czyli prawo przewiduje takie rozwiązanie? Czyli ryzyko byłoby wycenione "jedynie" na 100-500 zł ;) Edit2: Znalazłem jedynie coś takiego (http://www.rzu.gov.pl/z-prac-biura/Z_dniem_11_lutego_2012_r__weszly_w_zycie_zmiany_w_przepisach_ustawy_o_ubezpieczeniach_obowiazkowych__UFG_i_PBUK___Ubezpi__20632) : Ale nie chodzi mi jedynie o aspekty prawne. Chciałbym usłyszeć jakieś inne zdania, jak wygląda w praktyce poruszanie się takim motocyklem.

Czołem, Przymierzam się do kupna pierwszego motocykla enduro. Mam prawko A. Przez parę lat zasuwałem po asfalcie, a teraz chciałbym spróbować nieco brudu. Zdecydowałem się na 250 w 4t, najpewniej WR250F. Doświadczenia w jeździe enduro nie mam, więc na początek chciałem pojeździć po pobliskich lasach, po poligonie, a później może, gdy umiejętności wzrosną wybrać się ze znajomymi na jakąś hałdę czy w góry. Przeglądając oferty sprzedaży motocykli szukałem głównie takich, które mogą być zarejestrowane. Uprościłoby to w moim mniemaniu mocno dojazd do lasu itd. Wprawdzie mam dostęp do przyczepy motocyklowej, ale nie planowałem używać jej do niedalekich niedzielnych wypadów za miasto. Szczególnie na początku. Nie mówię, że będę jeździł z lusterkami, ale wydawało mi się, że dowód rejestracyjny się jednak przydaje. Jest jednak sporo ogłoszeń sprzedaży motocykli enduro bez możliwości rejestracji. Znalazłem moto w bardzo dobrym stanie, ale bez homologacji - sprowadzony z Ameryki. Zastanawiam się nad nim, ale chciałem się najpierw, z braku doświadczenia, zapytać: Czy przydaje się do czegoś posiadanie dowodu rejestracyjnego i tablicy rejestracyjnej? Czy ich brak przeszkadza lub ogranicza w użytkowaniu? Rozumiem, że ewentualne przejazdy przez miasto raczej wtedy odpadają. Jakie są Wasze doświadczenia? Edit: Rozumiem, że ubezpieczenie OC nadal można wykupić na VIN. Nie ma ewentualnie jakiś problemów później z ubezpieczalnią z powodu poruszania się pojazdem bez badań technicznych itp.?

A co on ma za owiewką, a przed kierownicą? To zaklejone taśmą klejącą? ;)

Właśnie czujnika położenia przepustnicy brakuje w moim low-budgetowym zestawie do logowania. Niby to proste do zrobienia, bo sam czujnik już jest fabrycznie, ale podłączenie tego do dataloggera to w nawet najbardziej garażowej opcji jaką znalazłem kupa kasy. Jeśli ktoś ma to tanio zrobione, to chętnie posłucham. Z mojego ubogiego doświadczenia wynika jednak, że feedback jaki się dostaje od najprostszej nawet telemetrii (Racechrono + GPS) jest niesamowitym katalizatorem postępu. Lepszy jest chyba tylko osobisty (dobry) trener ;) No, może pomiędzy nimi jest jeszcze zapis z pożyczenia swojego motocykla szybszemu koledze :D

http://www.motogen.pl/Automobilklub-Wielkopolski-prosi-o-przestrzeganie-norm-halasu,22398.html

W sprzedaży są, ale co z tego, jak nie będzie po czym jeździć, a firma zamknie działalność.