kumpel kalamitki

To mógłby być ciekawy eksperyment. Dwa takie same moto pokonują np 20 tys km w tych samych warunkach powiedzmy na torze. Jeden ze smarowanym łańcuchem drugi na sucho. Wiedzielibyśmy czy warto kasę wydawać i felgi, wahacze, ubrania czyścić i czas tracić :)

Edwardzie, a GSR-a jakiego przerabiałeś na wydechu aby troszkę głośniejszy był ?

Będę dźwięczny, upsss wdzięczny, bo ja taki mało kumaty w tych nowinkach jestem :(

No tak ale to jest link chyba z wcześniejszego Twojego posta w tym wątku. Tak też myślałem, że za 200zł to się nie da kupić kamerki. Koledzy proponują coś za cyrka 300-500zł, a może to warte zakupu. Te Ekeny H9 co są na allegro po 250-280 zl t oryginalne ? Jak to poznać http://www.omna.pl/kamera-sportowa-omna-sj4000-full-hd-wifi-teleskopowy-statyw-wodoszczelna-obudowa-004,a3094.html

Panowie, coś dobrego w sprayu, ale nie białego. Używam Motula i widzę, że spełnia zadanie ten Motul, ale ten fajansiarski biały drażni. Co by tu innego bezbarwnego ?

Dawniejszymi czasy gdy olej szybko ciemniał mówiono, że kiepski, bo czarnieje i traci podobno właściwości smarne :) Dzisiejszymi czasy jasny olej jak szybko ciemnieje to znaczy, że ma dobre właściwości myjące i dyspersyjne. I weź człowieku być mądrym być ;) albo Valvoline to dobry olej albo lipny :) ;)

Panowie linkujecie tutaj tą kamerkę za nieduże pieniądze. Prosta w obsłudze, z ekranikiem własnym najlepiej, i bez wodotrysków. http://www.gearbest.com/action-cameras/pp_362082.html Czy w podobnym budżecie jest coś wartego do kupienia, co byście polecili, ale bez 4 K i co by miało akcesoria w zestawie do montażu.

Tak właśnie wpadłem na to i dlatego jasną miskę podstawiłem aby zobaczyć co i zacz w temacie i wylałem syntetyka, bo ciemny był jak cholera. Tylko teraz dywagując o teoriach zalewania olei syntetycznych po mineralnych czy półsyntetykach nawet we względnie nowych silnikach zdziwienie bierze. Za 110 zł umyłem silnik od środka :D no fajnie fajne. A filtr oleju w obiegu to po co on tam ? :) Jakbym nie wylał, to ten syf by krążył w układzie smarowania. Za syfiasto jak na olej który przejechał równo 100 km. Patrzyłem wnikliwie to wydawało się, że jakaś niby sadza rozdrobniona na dnie miski została. Jeździł bym na tym kilka tys km i co ....... i kto by zwrócił kasę.

Olejowej przygody ciąg dalszy :) Na Valvoline 10W50 zrobiłem 100km i lukam w okienko pomiarowe i pacze i płacze :), bo olej dość konkretnie zbrązowiał, ciemny po prostu błyskawicznie się zrobił. Był, bardzo jasny przy zalewaniu. Jakiś klin pod czuprynę mi to zabiło. Podróba czy co innego. No to odkręciłem nakrętkę i srrrrrru olej do jasnej miski. Postało z godzinę, zlałem z miski do bańki, a na dnie tej jasnej miski syfu co nie miara :(, po prostu jakieś popłuczyny, jakby jakiś szlam. Moto jeździło od nowości 2 góra 3 zmiany na półsyntetycznym Motulu. Czyżby po tym wspaniałym oleju nowy syntetyczny Valvoline nawet o niższej liczbie TBN od Motula wypłukał to i owo z silnika ? Może on jednak jakiś podrobiony ten Valvoline 10W50 kur@#!^ !. Jaśniutki był jak zalewałem. W każdym razie poszedłem do innego sklepu. Kupiłem znów Valvoline, ale 10W40 tym razem dla bezpieczeństwa ;) Kurna co za czasy, że człowiek na wszystko może trafić podrabiane. Strach cokolwiek kupować. ps. TBN Motula to 8,2 TBN Valvoline 10W50 to 7,3

Czy Koledzy o tej kamerce mówicie ?Tania ona ? hmmm http://www.x-kom.pl/p/291289-kamera-sportowa-xiaomi-kamera-xiaoyi-yi-action-biala.html

Dobrze napisane, prawie jakby o mnie :D ale, ale może ten jegomość to ze strachu nie łykał zakrętów bez zapojki. Z perspektywą wieku bodźce inaczej się odczuwa. Czym innym jest 140km/h jak się ma 25lat, a czym inny te same 140km/h jak się ma np 55 :) Człowiek się po prostu bał zakrętów i założe się, że jakby je nawet umiał pięknie brać to i tak by prawie przed nimi klękał. Sam za młodziaka nawinąłem przez 10 lat na motocyklach od cholery kilometrów, a dziś hmmmmmm strach, po prostu strach i ten odruch sięgania po pasy bezpieczeństwa aby je zapiać ;)

Czy w wydechu mojego moto ( GSR 600 ) da się coś sensownie grzebnąć, aby sprzęt nie stracił rodzaju brzmienia, tego niskiego fajnego pomruku, a jednak pracował trochę głośniej ?

Zalałem VALVOLINE, ale nie mogłem przecierpieć tej niskiej ceny za syntetyk 10W40 75 zł :) i kupiłem, aż za trochę ponad stówkę VALVOLINE 10W50. Moto się nie obrazi mam nadzieję ;) Tak się ciśnie myśl, że ta mocno niska cena może być spowodowana tym, że go albo produkują, albo rozlewają w Polandzie czy innej Litwie. Z drugiej strony na opakowaniu kod kreskowy wskazuje na Holandię, hmmmmmm.

Moje wieści mogą być przeterminowane jak najbardziej. Jakieś 10 lat temu wśród znajomych miałem przedstawiciela Castrola i tak twierdził. Technologia poszła do przodu, więc możesz mieć rację.

Na spodzie baniek jest wybite wytłoczone kółeczko z miesiącem i rokiem produkcji i strzałeczką. Niestety bywa, że jest to data produkcji opakowania :) a data produkcji oleju do ostatnimi czasy doklejona gdzieś mala nalepeczka. Olej swoją przydatność do spożycia :) nie otwierany zachowuje 3 lata. Tak nawiązując do Kolegi wypowiedzi to niedawnym czasem będąc w firmowym serwisie mimo, że oleje klasy 10W40 są jakby powszechnie rozprowadzane i wciskane gdzie się da, to sprawdził mechanik w swojej serwisówce i do takiego np. moto jak moje można zalewać 10W50. Zalałem zamiast 10W40 właśnie full syntetyk 10W50. Pierwsze wrażenia, że jakby 1 st C mam niższą temp na wskaźniku przy jeździe trasowej, ale może to schiza :) Silnik też jakoś tak spokojniej pracuje, może mniej hałaśliwie.

Jak go zlejesz i nie nabrudzisz do niego jakimiś drobinkami piasku, opiłkami to można go przechować z parę miesięcy tylko. Qadrat napisał: "U mnie wyglądało to tak, że kupiłem motocykl, sprzęgło się nie ślizgało, przejechałem może ze 2000 km i zmieniłem olej na 5100 (ten akurat był na 100% oryginalny) ................." Dzięki za wyjaśnienie.

VALVOLINE to raczej potentat w rozpoznawalności, tyle, że nie na naszym rynku ostatnimi czasy. W świecie marka bardzo dobrze znana, bardzo dobrze. Może te niskie ceny 75 zł :) za 4 litry motocyklowego full syntetyka to staranie się o powrót na nasz rynek. W każdym razie mnie przeraża taka cena :) Pamiętam czasy gdy to była marka wręcz luksusowa, sporty samochodowe, motocyklowe obstawiała. Ceny były wyższe niż Mobila czy Castrola. U mojego mechaniora od auta wiszą w warsztacie plakaty reklamowe Valvoline i piękne blondynki z czasów głębokiego PRLu. Sam kiedyś w sklepie PEWEX bańkę 5 lL za 18$ kupiłem do Poloneza po remoncie :)

Jakby trafić na jakąś podróbę to chyba żywotności silnikowi nie przedłuży :( Swoją drogą jak to możliwe, że podrabiają oleje. Co tam leją bezkarnie w te bańki łobuzy.

Jak w temacie. Poszukuje kontaktu do właściciela. Sebastiana z Tych, czy z Tychów, bo w sumie to chyba tak. http://otomoto.pl/oferta/ktm-ktm-690-duke-ID6yv4sp.html

No i najmniej stówka PLNów pójdzie się dymać. Miedzy olejami tej samej klasy lepkościowej, albo zbliżonej nie powinno być takiej różnicy, że na jednym sprzęgło pracuje na tip top, a na drugim katastrofa. Chyba, że jakąś podróbę się zalało :( Tzn zalałeś tego zwykłego Motula semisyntetyk i serio się ślizgało ? Oryginalny był ? Po nim co zalałeś i jak ręką odjął problem ? Dopytuje, bo mój sprzęt jeździł trochę tych tysięcy na tym Motulu 5100 i nawet w serwisie firmowym wlewali go wręcz na siłę :(

Że niby nie wytrzyma dziadkowego pałowania na dwóch kolach :D

Darius_zx6r Jak na dziś sytuacja ze sprzęgłem, wina oleju, czy już jednak sprzęgło ? ps. Gdzieś czytałem, że moto ustawione na podstawce tył w górze. Uruchomiony rozgrzany silnik, zapięta jedynka, wciśnięta klamka sprzęgła i tylne koło ma prawo się troszkę powolutku kręcić. U mnie się nie kręci ani nic, nic. Może po zmianie oleju to się zmieni i będzie trochę ciągnęło.

Mimo taniości oleju pod presją poddaje się i wybieram Holandię :) Jakby się coś zepsuło to będzie Wasza wina :)

Jest syntetyczny ENI 10W50 za niedrogie pieniądze (35zł litr) i całkiem fajne parametry ma, więc do rozważenia z sentymentu :)