_Monter_

To co Luis napisał to prawda. Kształt kasku nie jest już problemem. Termokurczliwe folie samoprzylepne maja w dobrych agencjach reklamowych. Jest tez druga opcja. Przecież na globus nie drukują okrągłej mapy.Dobrze docięta ploterem i dokładnie naklejona ukryje linie połączeń.

http://forum.motocyklistow.pl/Posiadam-10G...ele-t39022.html Napisz do Mouse'a na PW. Tam znajdziesz odpowiedzi na intrygujące Cię pytania. A ogólnie jak otworzyłeś stronę aby założyć temat to masz to wszystko jako przyklejone....

Zmień świece i przewody.Powinien być zdrowy.

Walisz głową w mur Paolo. :icon_mrgreen: Trudno żebyś ludzi z działu weterany przekonał do customizingu. Jak dla mnie dobrze prawisz. :bigrazz:

Teraz to pojechałeś po bandzie. Ja też bym wyprowadził choć garaż zabezpieczony znakomicie.Nie ma zamknięcia na złodzieja i lepiej dmuchać na zimne. A w sumie to o co się spinasz???

Nie wystarczy umieć jeździć na motocyklu. Trzeba poznać jego obsługę. Zajrzyj do tematu "Zimowanie motocykli", na pewno Ci pomoże.

Ciekawe czy to ścigane z urzędu czy też możesz nie wnosić roszczeń.Bo jakby mieli je trzymać kilka lat...to chyba bym olał kare dla tych śmierdzieli.

Przecież można to zamontować w innych samochodach...Klod nawet w maluchu :icon_mrgreen:Tylko w takiej sytuacji dokupisz do urządzenia malucha :bigrazz: Widzisz swojego syna w maluchu???

Bo to była długa nasadka w rozmiarze 10 lub 13 lub coś tym stylu. Ta sama zasada co przy zakładaniu nowych uszczelniaczy.Równy nacisk na całym obwodzie.

Biorąc pod uwagę, że ta szczególna różnica wynika najbardziej z marży sprzedającego to nie warto przepłacać. Może znasz nazwę producenta tych "nie oryginalnych".

Matowić papierem 2000 ? To ręce Ci odpadną. Weź 800 lub 1000 a najlepiej kup specjalną ścierkę w sklepie lakierniczym. Matowisz, odtłuszczasz, szmatka antystatyczna, lakier bezbarwny samochodowy z utwardzaczem i najlepiej z domieszką specyfiku zwanego antysilikon. Najlepiej kilka cienkich warstw aby nie strzelić zacieków. Jak wszystko dobrze Ci pójdzie to będzię efekt końcowy. Jak gdzieś Ci popłynie to przelej aby spłynęło do rantu.Jesli zostawisz zaciek to po wyschnięciu papier 1500-2000 i usuwasz zaciek i polerka. P.S. Jeśli goły plastik chcesz malować to Qurim Ci prawdę napisał. A jęsli jest to w ogóle plastik z enduro i jest bardzo plastyczny to lakier z podkładem do plastiku pewnie popęka.Dlatego fabrycznie nie są malowane.

Super. Najlepiej niech zamontują w samochodach pocztowych :biggrin: Już widzę jak koleś co kilka minut dmucha w aparacik. Bardziej zabawka niż coś przydatnego.

To się dokształcę. Lecz nie zmienia to faktu, że można je zagazować.

Przecież wszystkie wielopunktowe to bezpośredni wtrysk paliwa. I normalnie się gazuje te silniki. Więc co masz na myśli???

Jak dla mnie to słabo Ci zależy. A w życiu nie zdecydowałbym się na zamówienie czegoś tylko po jednej opinii(kot w worku). A konkurencję masz dużą bo na allegro w cholerę tego.

Ale Ty masz seksowne dłonie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Masz trochę tych końcówek. Wszystkie przetestowałeś ?

Zrobią grzywne w wysokosci zaporowej i odroczkę na dalsze kilka lat i dla 90% tych , którzy by wsiedli bez glejtu zmięknie rura...

Na zygzaku 600 robiłem całkiem ładne powerwheelie a w przeddzień wypadku zrobiłem naj naj stoppie. Nie zdążyłem rozwijać umiejętności goomowania bo mnie rozjechali. Teraz za stare i ciężkie bydle mam na takie akcje. Ale mój zryty łeb mówi mi, że jak przesiądę się na świeższe stworzenie to będę dalej kontynuował podróżowanie na jednej oponie. :icon_mrgreen:

A taki ładny był...amierykański. :biggrin: Na taki sport trzeba mieć kasę bo w naszych realiach to można się pochlastać po takiej akcji... Dla mnie najlepszy moment to 2,02.( z klamką)

Wyczyść klemy i zmień żarówkę. Napięcie akumulatora po ładowaniu wzorowe . Na pewno jest zdrowy.

Ja kolego zrobiłem z płaskownika wyprowadzenie na oryginalne Mio P550 i wyjmuje mocowanie z auta i jedną śrubką (motylek przykręcam do płaskownika.Płaskownik przykręciłem do jednej ze śrub na kierownicy. Link nie działa.

To prawda.Tutaj czyste zagranie na łatanie dziury budżetowej.

Bardzo ładnie to ująłeś, tym bardziej, że machają tymi brzytwami na ślepo a nie trzymają przy swojej szyi. Także wniosek jeden.Sprzedawać młodzi swoje "lytry" i smarować na kurs :wink:

Jak zwykle będzie więcej jeżdżących bez tego dokumentu choć teraz jest spora rzesza. Dla mnie osobiście to jest bardzo dobry pomysł z dwóch powodów. Ja już mam prawo jazdy i 24 lata. Będzie mniej 18tek z litrem. Popieram.

Piszczenie wynika z rezonansu w jaki wpada cały układ hamulcowy przy kole. Przyczyn może być wiele, między innymi brak blaszek. Ale zjawisko piszczenia klocka nie istnieje.