_Monter_

Nie do końca, wiele motocykli ma na tym poziomie ładowanie...włącznie z moim.

Możesz wstawić każdy regulator z taką samą ilością przewodów. Regulator nie padł od gniazda zapalniczki tylko po prostu padł. Przed założeniem nowego wyczyść i zabezpiecz wszystkie połączenia elektryczne. Najlepiej wykonaj całą procedurę: http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/133793-problem-z-ladowaniem-krok-po-kroku/ Omijaj chińskie bo nie stać Cię na tanie rzeczy.

Kurczaki...tyle lat mówiłem, że jak auto to tylko japończyk a wiedziałem, że w każdym temacie Yuby napisze, ze francuzy są ok a tu i Yuby przesiadł się na japany. BTW zeby nie było teraz mam audi w kombi :icon_mrgreen: a połówka opla...zniemczyłem się.

Jak kolega jeszcze poszaleje z pozycjonowaniem to edytujemy podpis albo wyślemy na wakacje...chyba, że wyjaśni zaistniałą sytuację.

Chłopie, nie wiem czy autor pytania jeszcze żyje :

Nie wszyscy producenci nie zalecają. Co do reszty zgadzam się.

To nie jest niemiecki ;) Elektronik nie sprawdzi obrotomierza na stole.

W sumie może na prezydenta...

Fakt, że tez nie jestem zwolennikiem smarowania bo finalnie to początek rychłego końca. Nie ma nic gorszego jak pęknięta linka w trasie (ok, panewa jest gorsza)

Fakt, jesteś indywidualistom.

W zasadzie masz to opisane w serwisówce. Kontrola to sprawdzenie czy nie ma pękniętych włosów przy beczułkach bo gdzie indziej nie pękają. Jeśli linka ma wkład plastikowy między sobą a pancerzem to smarowanie jest zbędne. Jeśli nie ma to starym sposobem jest włożyć linkę do lejka, uszczelnić i powiesić w pionie nalewając oliwki do lejka. Po nocy będzie przesmarowana.

Z mojej wiedzy (nawet forumowej) to jak najbardziej. Jeden z naszych formowych kolegów opisał jak to jakiś imbecyl włożył mu odwrotnie wkład filtra i skończyło się oczywiście zatarciem. Również pamiętam sygnały o wadliwych filtrach bodajże hilflo?

No tak, a Tobie o kogoś innego?

Chodziło mu o koleżankę z mężem co do nas dołączyli. O ile mąż nadawał na tych samych falach to jego żona na jakimś golasie robiła za kotwicę a jeszcze potem miała pretensję, że jedziemy jak lubimy. (biedny mąż)

Podczas tego pomiaru żarówkę 100W równolegle podepnij i podaj wyniki.

Mało tego to nawet nie chodziło o pomiar napięcia ładowania tylko napięcia międzyfazowego zmiennego z altka odłączonego od układu.

A Ty naiwny? Tak czy owak warto bo można mieć lub nie mieć. W dzisiejszych czasach płaci się za "know how"

Cały pic w spalaniu stukowym. Ja leje najtańszą i nie mam dylematów ani zmartwień. Kultura pracy na większej ilości oktanów będzie odczuwalna ale reszta jak wyżej w poście Orzeł zx12. Raz w podróży skusiłem się na 98 i kosztowało mnie to czyszczenie gaźników bo wraz z benzyną dostałem garść metalowego pyłu z dystrybutora.

Poczytaj temat od początku a na przyszłość używaj wyszukiwarki.

Poniekąd racja z tymże już się duzo zmieniło w ledach i teraz najnowsze maja lepsze rozproszenie i większa moc. Jak byś Limo kupił takie na ledach 5050 to powinny ogarnąć.

W każdym gdzie przykręcona jest do ramy, silnika również pod regulatorem. Ten trop jest pierwszym do sprawdzenia. Taki objaw powoduje też uwalone uzwojenie stojana..wiem, ze wymieniłeś ale jednak warto je sprawdzić pod obciążeniem. A żeby to zrobić to pomiaru dokonujesz jakbyś sprawdzał napięcie ze stojana tyle, że równolegle do sond miernika wstawiasz żarówkę 100W.

Chopie :biggrin: hektary miejsca. Lutuj się z przewodem w izolacji do najbliższych odsłoniętych z folii miejsc lub też delikatnie i powoli zeskrob folie przy punktach pęknięcia i wstaw kawałek plecionki jak pisałem wyżej. Jeśli nie czujesz się na siłach to faktycznie zanieś do kogoś obcykanego w lutowaniu. Dla mnie to 5 minut a wiedząc, ze zielony nie jesteś to w 15 powinieneś ogarnąć. Lutownica, kalafonia i cyna. Po zdrapaniu do miedzi rozgrzewasz grot, maczasz w kalafonii i cynie i cynujesz miedź. Potem to juz formalność z pocynowaną plecionką. Zadbaj aby długo nie grzać tych miejsc a pozwoli Ci tego nie robić właśnie wczesniejsze pocynowanie. Albo bierz browara i wpadnij do mnie :icon_mrgreen:

Zrób fotę to powiem Ci jak to naprawić. Samo "kapnięcie cyny" może nawet nie połączyć. Cyna z kalafonia ma tendencje do skupiania się w kulkę a więc warto jeszcze zapodać ze dwa włosy z plecionki jako nośnik połączenia. Przemyśl też czy nie możesz poprowadzić oddzielnego, cienkiego przewodu od innych punktów do których dochodzą te ścieżki.

Wybór spawarek jest : http://allegro.pl/listing/listing.php?bmatch=s0-mt-0113&order=d&string=spawarka+do+plastik%C3%B3w Połączenie metody zatapiana sztyftów, siatki czy zszywek a później spawanie będzie perfekcyjnym rozwiązaniem.

Ciekaw jestem jakiej odpowiedzi oczekujesz? Ktoś załatwi Ci przegląd bez pokazania motocykla czy też za Ciebie znajdzie firmę ubezpieczeniową, która zechce ubezpieczyć zagraniczny motocykl? Oprócz rozwiązania, które Ci podał Jeszua jest jeszcze jedno, przypedałować do Polski na przegląd i rejestrację.