Mój syn ma 10 lat i w zasadzie jeździł ze mną dwa, może trzy razy. Nie ma wielkiego parcia. Ja też w zasadzie nie chcę go wozić bez ciuchów profi bo diabeł czyha na takie chwile a w życiu bym sobie tego nie wybaczył. Czasem jak wyjeżdżam to pyta czy go przewiozę ale bez wielkiego żalu. W zasadzie sam ostatnio mało śmigam bo czasu nie ma. Pozostawiłem ten fakt naturze czy będzie miał parcie na dwa kółka czy nie.