Vlaad

Czary - mary. Odpalcie sobie filmik... wolę to od Coperfilda :icon_mrgreen: ;) . http://nondidju.over-blog.com/article-3520188.html

Takie wdzianko można nabyć drogą kupna w sklepach typu "demobil". Koszt śmieszny. Niemiecka kurtka + spodnie wykonane z Goratex'u to koszt 100 - 200 zeta (zależnie od stanu i rozmiaru). Wdzianko holenderskie (też Goratex) jest trochę droższe. Niedawno nabyłem komplet niemiecki i jestem zadowolony.

Tak, ja używam. Niestety przetestowałem przy glebie (ok 50-60 kaemha). Egzamin zdała na 5+ czyli zero uszkodzeń ciała (nawet otarć itp). Fakt, szycie siatki jest kiepskie, wygląd siatki pedalski, ale można na to wrzucić t-shirt i jest ok. Zresztą łatwo naprawić szycie więc nie ma problemu. To co najważniejsze, czyli ochrona przy upadku jest dobre, no i cena.

A tu zdjęcia VFR off road: http://www.bikepics.com/pictures/647114/ http://www.bikepics.com/pictures/647115/

Wypadzik udał się znakomicie. Trochę gorąco było, ale jakoś daliśmy radę. Największe wrażenie zrobiły na mnie forty w Łomży. Pewnie dlatego, że dostepne były podziemne korytarze. Długie, zimne ( :) ) i nie zasyfione. Zresztą pewnie Hubert jak zwykle coś naskrobie, więc nie będę wychodził przed orkiestrę (czytaj szefa :biggrin: ).

Nie musi szastać forsą. Powinien za to zadbać o własne bezpieczeństwo. Opony, zawieszenie i hamulce to elementy na których nie da się oszczędzać. Oszczędzanie na tym to podcieranie dupy szkłem.

No i się ukarałem avatarem. No jak Sylwek? Może być, czy ma być jeszcze większy hardcore? ;) .

Spoko! Babsko nie warte było nawet spojrzenia, a co dopiero mówić o zaproszeniu na kawę ;) . Starszy człowiek, który mnie wsparł w edukacji kmounikacyjnej zostawił mi numer telefonu (mówił, że jest emyrytowanym policjantem - może to była ściema, ale podziałało). Policji nie wzywałem bo wracałem po ciężkim dyżurze do domu zrąbany jak pies (ruch w powietrzu jest koszmarny bo to przecież sezon).

No to co proponujesz Sylwek na mój avatar? Zresztą w ramach pokuty sam coś wygrzebię :) .

Sam nie wiem czy tutaj, czy do "Humoru" mam wrzucić. Otóż dzisiaj uderzył we mnie... ROWER! W zasadzie to rowerzystka. Wyjeżdżałem spod stacji benzynowej. Do wyjazdu dochodził wyjazd spod Mc Donalda oznakowany znakami poziomymi i pionowym jako podporządkowany. Do skrzyżowania zbliżała się rowerzyska (niezbyt szybko). Kiedy mijałem owo skrzyżowanie poczułem lekkie uderzenie w motocykl i usłyszałem jakiś hałas :) . Co się okazało? Rowerzystka uderzyła mnie w tłumik!!! Baba podniosła wrzask więc zaproponowałem wezwanie Policji. Pokazałem jej też znaki. Okazało się, że nie bardzo wiedziała co one znaczą ;) . Dopiero kiedy jakiś przechodzień potwierdził moje słowa, babsko odpuściło. Ja też odpuściłem Policję, bo jedyną szkodą był ślad gumy na moim tłumiku. No nie do wiary!!! :wink: :) . I jak tu pozwolić ludziom jeździć tylko za okazaniem dowodu osobistego? Dobrze, że wszystko odbyło się przy marnej prędkości.

No i nie jest tak źle jak myślałem... Udało mi się zamienić dyżur dzienny na... nockę (czyli od 22.00). Musiałbym wrócić ok 18.00, żeby odpocząć i doprowadzić się do ładu przed dyżurem, bo muszę wyść do roboty ok 21.00.

:icon_rolleyes: PRACUJĘ... no comment :icon_mrgreen: .

A mi to wygląda na lamerskie gdybanie :) . Jeżeli jesteś poważnie zainteresowany to jedź zobaczyć sprzęt osobiście. Nie opieraj się na oipniach kogoś kto "ponoć widział i słyszał". Jak się na tym nie znasz to weź ze sobą mechanika. Dopiero wtedy będziesz mógł mówić co o tym sądzisz. Myślę, że wymiana łańcuszka w CB500 powinna kosztować 400-500 zeta z robocizną. PeeS Rozumiem, że chodzi o Hondę, a nie o chondę.

Kazde użycie hamulców oznacza, że nadmiernie się rozpędziliśmy, czyli stratę energii. Nie znaczy to, że zawsze oszczędzam energię, zwłaszcza na motocyklu :biggrin: . W czasie jazdy ktatamaranem prawie zawsze stosuję tę zasadę, co nie znaczy, że jadę wolniej niż inni. Poprostu później dojeżdżam do świateł. Na motocyklu już nie :biggrin: , ale i tak chyba jeżdżę wolniej niż inni motocykliści. Przyczyna jest prosta: niewiele umiem, zwyczajnie jestem kiepskim kierowcą.

Zgadza się, dwa lata (12-20 kkm) to wszystko co jest w stanie wytrzymać olej w lagach. Koszt wymiany jest niewielki więc nie ma co się szczypać, zwłaszcza jeżeli kupiliśmy motocykl używany i nie wiadomo kiedy olej był zminiany. Niektóre motocykle często zmieniają właściciela, i jeżeli nie zagrzał w jednych rękach dłużej niż powiedzmy rok to o wiele rzeczy trzeba zadbać bo poprzedni właściciele odsuwali od siebie ten problem po prostu sprzedając maszynę.

Dzięki :icon_mrgreen: . Rzeczywiście z "dławieniem" (tak na prawdę jest to odcięcie zapłonu przy 190 kaemha) VFR spotkałem się tylko w wersjach japońskich. Nie pomaga nawet odpychanie się nogami... :icon_eek: . 190 i koniec!

Zakładam T-shirt > UTIKA > T-shirt i jest OK. Zdecydowanie gorzej jest mi w kurtce, zresztą odnoszę wrażenie, że protektory w kurtkach są o wiele gorsze że o wentylacji nie wspomnę - to masakra!

Wypad do Skarżyska był SUPER! Rzucam wyzwanie - Muzeum Lotnictwa w Krakowie. W sumie wyjdzie ca 600 km w obie strony, czyli sporo. Nie mam pomysłu na termin. Jeżeli to za daleko to jest jeszcze wspominana wcześniej akcja "Grunwald".

SZANTAŻ!!! A jednak miałem rację: "tajne służby" :lapad: Niech ci jeździ długo i szczęśliwie! Babojago! Ty też kręcisz z tajniakami??? :) :cool: .

No ładnie... tajemniczy "Don Pedro" z ciebie Maciek :D . W Forcie Cz. nic nie chlapnąłeś o wściekłym planie :crossy: . Zresztą aker też nic nie powiedział. Wniosek? Mamy w MGH swoje własne "tajne służby" :D :bigrazz: :bigrazz: .

Moja VFR ma założoną 180/55R17. Zawsze miała od zakupu więc nie mogę porównać ze "170". Problemów z prowadzeniem nie ma żadnych.

Dobrze, że będą "ręce które leczą" :icon_mrgreen: .

Widziałem zapowiedź programu o motocyklistach. Może w końcu inaczej, a nadzieja jest bo wypowiada się... Tomek Kulik. Trzeba śledzić temat - konkretnej daty nie podali.

Tu masz rommi link do dyskusji o narzędziach: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...anking+narzędzi

Mogę opisać pierwsze wrażenia, ponieważ kupiłem 505 Urban Tribe (inne malowanie niż Chrono). Różnica pomiędzy 505 a 299 jest taka, że 505 posiada blendę przeciwsłoneczną. Bardzo pożyteczne urządzenie, które doskonale się sprawdza. Kask zapewnia świetną widoczność, dobrą wentylację, jest wygodny. Mam zastrzeżenia do głośności kasku przy otwartej szybie (przeźroczystej), po zamknięciu jest ok. Aerodynamika 505 (w porównaniu do Shark RS) jest zdecydowanie lepsza przy głowie na wprost jak i przy odwracaniu się. Odczuwalnie mniejsza masa też ma duże znaczenie.