Skocz do zawartości

Vlaad

M.G.H.
  • Postów

    1787
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Vlaad

  1. Tak na prawdę to testy dla BeeMki wygrywa.... ESA! Problem w tym, że ESA samo nie jeździ :icon_mrgreen: . Test dotyczył motocykli turystyczno-sportowych, ze wskazaniem na turystyczne. Sprint jest być może najbardziej turystyczny z oferty Triumph'a, ale nie jest typową "emerycką kanapą". Dla Sprint'a naturalnymi rywalami są VFR, F800ST, ZZR1400, Hayka albo FZ1. Czasem motocykle porównywane w testach zebrane są w przypadkowy sposób, a porównania robione są na siłę... :banghead:
  2. Winien jestem jeszcze głęboki ukłon w stronę chłopaków z serwisu Liberty Motors. Już pisałem, że jedną z rzeczy które mnie denerwowały, było mocowanie siodła do zadupka przy pomocy kiepskich śrubek i wypadających, gwintowanych spinek. Nawet tego nie zgłaszałem, bo mocowanie z przodu siodła jest solidne i wystarczające. Wczoraj opadła mi kopara - okazało się, że mam założone porządne spinki, które nie wypadają a śruby dają się wkręcić bez problemu nawet przy kiepskim oświetleniu, co wersji fabrycznej było niemożliwe! Nawet mi o tym nie wspomnieli - po prostu zrobili to co trzeba i już! Pisałem to wcześniej, ale powtórzę - Liberty Motors to dobry serwis. Wiem, że to mocowanie to drobiazg, ale właśnie dbałość nawet o takie duperele dobrze świadczy o serwisie.
  3. Masz rację jeszua, mój przypadek jest jednostkowy. W dodatku nie popsuło się nic, co miałoby wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Problem w tym, ze doprowadzenie do porządku trwało... prawie trzy miesiące! :icon_eek: . Generalnie jednak Sprint'y uchodzą za maszyny bezawaryjne. Uciąłem sobie dłuższą pogawędkę z importerem, który zapewnił mnie, że ciężko pracuje nad poprawieniem dostępu do części, i szczerze mówiąc przekonał mnie. Zobaczymy co będzie w przyszłym sezonie. Powtarzam jeszcze raz, że byłem wkurzony, ale nie żałuję swojego wyboru.
  4. No i wykrakałeś Evergreen... porównanie wygrała BeeMka. Wygrał motocykl z dychawicznym bokserem (o krzywej momentu obrotowego podobnej do Himalajów!) i stylistyce IMHO trącającej krasnalami ogrodowymi :icon_mrgreen: . Muszę powiedzieć, że po przeczytaniu tego porównania (zresztą kolejnego) w dalszym ciągu wybrałbym Triumph'a. Dziwne? Nie! Już pisałem, że objeździłem wiele motocykli które brałem pod uwagę. Żaden nie spełniał pod względem silnika, zawieszenia i pozycji za sterami moich oczekiwań. Z kolei FJR to ładny, ale za duży (zwłaszcza do miasta) i za ciężki motocykl, który w dodatku ma skłonność do wężykowania przy większych prędkościach i nie bardzo lubi szybkie winklowanie. Dzisiaj odebrałem Sprinta i pomimo że było dość zimno, przypomniałem sobie ile można z niego wydobyć frajdy!
  5. kladudiusz, to samo dotyczy motocykli. Czy ktoś jeżdżący "japonią" sprawdził gdzie został wyprodukowany motocykl? Bo może akurat w Hiszpanii albo we Włoszech...? :icon_mrgreen: Aha, zapomniałem... dzisiaj odbieram motocykl. Mam nadzieję że przyszły rok będzie lepszy (obietnica importera - tylko ciekawe co na to powie centrala w Hinkley?). Jestem optymistą............. bo muszę :icon_mrgreen:
  6. BMW R1200RT: http://katalog-motocykli.pl/img/bmw-r-1200-rt-3.jpg BMW R1200ST: http://www.scigacz.pl/zdjecia/gallery/aktu...00ST_2.jpg.html Żaden mi się nie podoba. W porównaniu chodzi o BMW R1200ST.
  7. Piszesz o japońcach bo stanowią konkurencję. Moim zdaniem, jeżeli Triumph poważniej potraktuje polski rynek to ma duże szanse ugryźć spory kawałek tortu, bo ma na prawdę fajne pomysły na motocykle. W najbliższym Motocyklu będzie porównanie eSTeka z BMW R1200RT (porażką stylistyczną) i Yamahą FJR. Zobaczymy jak wypadnie.
  8. Akcja serwisowa polega na wymianie śruby i tulei mocowania amortyzarora do systemu dźwigni. Czy dotyczy to twojego motocykla? Musisz zapytać w serwisie, bo nie wiem czy objęte są wszystkie motocykle '08. W moim motocyklu będzie jeszcze wymieniony termostat - następna akcja serwisowa, o to też możesz zapytać. Evergreen - rozważałem zakup K1200S, ale po jeździe testowej na K1200R (klon S-ki typu naked) stwierdziłem że cena jest rzeczywiście za wysoka, albo jeszcze inaczej, różnica w cenie pomiędzy eSTkiem a K1200S była dla mnie nie do zaakceptowania. VFR1000? Kusząca perspektywa... tylko kiedy :notworthy: . No i pytanie czy będzie tak dobrze wyważonym połączeniem sport-turysty? Poza tym cena... kto wie, może 50 tys, a może 65 tys. Wielka niewiadoma, a przecież silnik V4 (lub jak twierdzą niektórzy V5) tani nie będzie. Same znaki zapytania, nie miałem ochoty czekać nie wiadomo na co.
  9. Panowie, z oddaniem motocykla sprawa nie jest prosta - kredyt. Póki co biorę baaaaardzo głęboki oddech, a z drugiej strony sprawdzam możliwe rozwiązania (w banku, u rzecznika praw konsumenta itp.). Byłoby mi dużo łatwiej, gdyby motocykl pod jakimś względem miał słabości (typu prowadzenie, charakterstyka silnika czy komfort jazdy itp.). Problem polega na tym, że ten motocykl jest na prawdę bardzo fajny. Powiem więcej, nie widzę dla niego alternatywy... To co piszę może się wydać nieco dziwne, ale tak właśnie jest. Zanim podjąłem decyzję, objeździłem wiele motocykli i wybór był naprawdę świadomy. Jeżeli nie puszczą mi nerwy, to dam mu szansę na przyszły sezon, chociaż niewiele mi już brakuje :) . Z ostaniej chwili. Jest duża szansa na pozytywne zakończenie w ciągu tygodnia. Co więcej, jest szansa że w przyszłym sezonie zaopatrzenie w części się poprawi. Mam temat do przemyślenia.
  10. He,he, byłem wczoraj odebrać motocykl. Niestety wróciłem autobusem :notworthy: . Teraz padł regulator napięcia. Następne półtora miesiąca czekania. Ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek uda mi się wyjechać... mam co do tego pewne obawy.
  11. Z tego co wiem, wadliwe mocowanie tylnego amora (wybijające się tuleje i śruby) to bolączka wszystkich wyprodukowanych dotąd ST-ków. Jeżeli kupiłeś używany to sprawdź czy poprzedni właściciel zatroszczył się o wymianę.
  12. Przygód ze Sprint'em niewesoły ciąg dalszy... Maszyna jest objęta akcją serwisową. Pada mocowanie tylnego amortyzatora i termostat - części podlegają wymianie. Serwis robi co może (Liberty Motors to porządny serwis!), ale niestety... brak części. Od początku września motocykl stoi w serwisie. Importer podobno się spręża, ale zdaje się że centrala w Hinkley ma to gdzieś. Przysłali zestaw do akcji serwisowej... owszem, ale niekompletny!!!!!!!!! :clap: PeeS Rozumiem bungy, że mocowanie tylnego amora i termostat to też piardy i się czepiam :notworthy:
  13. No to cię zmartwię... To nie wszystko czego potrzebujesz. Potrzebna jest jeszcze anielska cierpliwość. Ja czekam już trzeci tydzień na gwarancyjne naprawy. Brak części i brak nadziei że wkrótce dotrą do serwisu. W zasadzie to od końca sierpnia motocykl nie nadaje się do jazdy (kupiona nówka w lutym tego roku). Weź to pod uwagę. Mnie póki co kończy się cierpliwość i będę się próbował pozbyć Triumph'a (niestety wziąłem kredyt i konieczna będzie dłuższa jazda, ale mam już tego dosyć).
  14. Chętnie bym to zrobił, ale niestety wziąłem kredyt... Poza tym kto takie gówno kupi? :( Póki co nawet nie bardzo mógłbym uruchomoić Sprinta ewentualnemu klientowi.
  15. Coś tu nie pasuje: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=88814&st=0 Sprint ST drugi... dziwne. Moje odczucia są inne po pół roku użytkowania.
  16. A na czym mam opierać? ;) . Mało? Jeżdżąc takim motocyklem zastanawiasz się co jeszcze zostało źle dokręcone... Koło ma się odkręcić albo zatrzeć silnik żeby można było powiedzieć o kiepskim montażu? :) . A serwis? Czyżbyś sugerował że mają rozkręcić cały motocykl do ostatniej śrubki i podokręcać właściwie? Absurd! Też jest. jakoś nie słyszałem żeby w nowych Hondach padały aku. Producent przed zamontowaniem ma możliwość sprawdzenia jego stanu i odrzucić egzemplarze niesprawne. A BMW? BMW nie jest dla mnie przykładem wysokiej jakości :) .
  17. Zgadza się, stalowy zamiast plastiku. Poprawili też światła i podobno lepiej świecą i lepiej je widać, chociaż zmian na zewnątrz nie zauważyłem. Jeszcze parę słów o ST i montażu. Są drobiazgi, które może nie są bardzo istotne ale... Śruby mocujące siodło do stelaża z tyłu wkręcane są w blaszane spinki. Mechanicy klną bo trudno je wkręcić i często giną. Ja po prostu się ich pozbyłem bo siodło dobrze trzyma się na przednim uchwycie. Muszę nagwintować otwory przez które przechodzą śruby w stelażu i będzie ok. Druga rzecz to mocowanie uchwytów na wiązki kabli. Uchwyty są mocowane do budy dwustronną taśmą klejącą (zamiast wpinanych spinek), niestety dość słabą, która potrafi się odkleić :biggrin: . Ale to już też poprawiłem i problem z głowy. Jak widzicie nie poddaję się i doprowadzę wszystko do porządku :) .
  18. A proszę uprzejmie: http://www.bikepics.com/pictures/1230889/ Ale żebym Vlad'owi musiał sklepać michę.... :rolleyes: no cóż shit happens :icon_twisted: PeeS Ten Vlad z Hinkley to nie ja :icon_razz: ;)
  19. Czy zniechęciłem się do Triump'a? Na pewno trochę tak, ale nie na tyle żeby się poddać :notworthy: :icon_mrgreen: . Co do awarii i przebiegu... pierwsza (wyciek oleju) to ok 5kkm, druga awaria po 10 kkm. Przez ostatnie cztery lata jeździłem VFR rocznik '90 (kupiona z przebiegiem 110 kkm) i w tym czasie nie miałem ani jednej awarii - sprzedana z przebiegiem 150 kkm. O taką różnicę właśnie mi chodzi: fabrycznie nowy motocykl i dwie awarie w czasie pół roku i przy przebiegu 10 kkm oraz stary (w momencie zakupu 14-sto letni) motocykl bez najmniejszej awarii pzrzez cztery lata. To jest właśnie to co nazywam różnicą jakości. Czy żałuję że kupiłem Sprinta? Trochę tak, ale z drugiej strony w dalszym ciągu (co już mówiłem) jest to motocykl dobrze przemyślany i zaprojektowany. W zasadzie nie było żadnej innej alternatywy w segmencie sport-turystyk która spełniałaby moje oczekiwania. Wniosek? Zakup był przemyślany i świadomy, dlatego nie mam zamiaru kapitulować z powodu chwiowych (mam nadzieję) niedomagań motocykla.
  20. Pewnie że tak. W pewnym sensie byłem przygotowany na "przygody". Nadal jednak twierdzę, że ST jest lepiej przemyślany od VFR pod względem właściwości jezdnych, silnika i komfortu. Idąc dalej - jestem pewien, że jeżeli będę dbał o motocykl to po ujawnieniu się i naprawie "niespodzianek" sprzęt nie zaskoczy mnie już więcej.
  21. Były ohy i achy nad Sprintem, ale rzeczywistość okazała się niezbyt miła. Sprint okazał się niestety awaryjny :notworthy: . Najpierw w czasie podróży przez Niemcy poluzowały się wszystkie śruby mocujące dekiel skrzyni biegów co skutkowało sporym wyciekiem oleju. Teraz padł akumulator i motocykl potrafi zgasnąć nie dając się uruchomić (minęło pół roku od zakupu). Dziwne bo przez ten czas nie stał w garażu bezczynnie dłużej niż tydzień. Może uda się wymienić aku z gwarancji... ale pewności nie ma. Dodatkowo wyciek oleju spowodował spuchnięcie uszczelki oski wachacza - wylazła bokiem i trzeba ją wymienić. Szlag mnie trafia. Do jakości Hondy Triumph'owi jeszcze baaaaaaaardzo daleko. Szczerze mówiąc boję się zrobić jakiś dalszy wypad, bo może znowu coś się wysypie... :bigrazz:
  22. Rzędowe trójki z Hinkley tak właśnie gadają. Tak samo prycha po odpuszczeniu ST i Speed Triple, z tym że ten ostatni najagresywniej :( . Myślę że Triumph zdobędzie coraz szersze grono zwolenników bo robi na prawdę dobre maszynki i sprzedaje w przyzwoitych cenach.
  23. Rzeczywiście, nie wspomniałem o grzaniu jajek... ale jest to przypadłość obu motocykli, z tym że VFR-a grzeje dużo mocniej. Kto nie latał na VFR, ten nie wie co to jest prawdziwe grzanie jajek. Do tego rama VFR też grzeje się niemiłosiernie w okolicach kolan i w upalne dni można się poparzyć, za to w chłodne dni na VFR było przyjemnie ciepło.
  24. Skoro porównujecie ST-ka do VFR-y to mam parę słó komentarza, ponieważ wcześniej przez cztery lata ujeżdżałem VFR RC 36II. Oddawanie mocy przez 1050 to chyba najlepsza rzecz w tym motocyklu. Bez szarpania łańcuchem odjeżdża od 2000 rpm. Silnik VFR-ki jest dużo mniej elastyczny. Liniowy przebieg krzywej momentu ST-ka to na prawdę przyjemne wrażenie. Zużycie paliwa też wypada na korzyść Triuph'a. Następna rzecz to wysoki komfort na ST, zero bólu tyłka, nadgarstków czy karku po przejechaniu przez tydzień 4500 km. VFR-ka nie jest aż tak wygodna (co jest dla mnie zaskakujące) i tyłek swoje odczuwa. Bez wątpienia ST gorzej niż VFR chroni przed wiatrem i wodą i to jest zdecydowany punkt na korzyść VFR-y. Stabilność w obu motocyklach jest bez zarzutu, natomiast latanie po winklach jest zdecydowanie przyjemniejsze na Triumph'ie. Potrzebna jest zdecydowanie mniejsza siła do wprowadzenia w zakręt. Prawdę mówiąc, ST to taka litrowa VFR. Kto się spóźnia ten nie zarabia.... to do Hondy :biggrin: .
  25. No... na pewno nie. Ale chętnie zobaczymy jak wygląda :wink: . Dawaj fotki!!!! :icon_eek:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...