Skocz do zawartości

sql

Forumowicze
  • Postów

    497
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sql

  1. oczywiście. też tak nie zakładałem. ale stało się - chociaż było to na szczęście małe enduro. w każdym razie NIC oryginalnego do tego nie ma na rynku. głupi filtr paliwa, czy właśnie termostat. nie przewidzisz kiedy ci to padnie (a pada - wierz mi), i potem dupa. jak jesteś z tych, co liczy się dla niego fakt posiadania, a nie sama jazda motocyklem, to włoskie produkty są idealne! ja tam wolę jeździć - pal licho, że na _motocyklu_takim_jak_wszyscy_. przesadzasz - w drugą stronę. ja na plastiku na szczęście nie leżałem nigdy. ale to dopiero 2 sezony. nie postawiłbym bym dużych pieniędzy, że nigdy się nie wywrócę. jeśli ty tak, to good for you ;)
  2. dziwne. ale nawet hirurg, który tnie ludzi codziennie ostatnie co zaleci pacjentowi, to niepotrzebną operację... no, więc proponuje zalać tym DOT5.1 LONG-LIFE, który został polecony kilka postów wyżej - tym, coto ma termin życia 10lat. jeśli też po jednym wakacyjnym tripie byłby do wymiany, to albo producenci kłamią, albo jednak coś tam było w układzie ;).
  3. a ja dzisiaj zrobiłem siakieś 80km po wwce i okolicach ;). po prawie 3 miechach niebytu. fantastycznie było!
  4. http://www.motul.com/uk/produits/index.html teraz już ciężko znaleźć zwykły DOT5.1 nawet Motul zaczął robić LONG-LIFE? czemu? skoro i tak zwykły DOT 5.1 wg. twojej strony jest o wiele "wytrzymalszy" niż DOT 4 - w tej sytuacji nikt by DOT4 nie kupił, bo po pierwsze ma niższą temperaturę wrzenia, po drugie krótszy okres między wymianami. przeoczyłem powstanie DOT5.1 LONG-LIFE - przyznaję się do błędu ;), ale powstał on dlatego, że DOT5.1 mimo wyśrubowanej temperatury wrzenia miał bardzo krótką żywotność - a wymiana płynu co pół roku była upierdliwa - i nie każdemu było w smak wymieniać co pół roku olej by zyskać 80 stopni więcej temperatury wrzenia. teraz jak widzę płyny DOT 5.1 żyją spokojnie 2 lata, więc sam przy następnej wymianie zmienie na niego ;). to mój zysk z tej dyskusji - bo na jesień wymieniałem płyn i wlałem DOT4, nie mając pojęcia o DOT 5.1 Long-Life ;). na tym bym skończył.
  5. no właśnie! nie bez przyczyny masz osobno DOT 5.1' date=' oraz [b']DOT 5.1 Extra Long-Life Version[/b]... tak w ogóle, to jakiś przekręt - bo reszta producentów twierdzi, żeby wymieniać DOT4 co 2 lata, a DOT5.1 co pół roku.
  6. toś wyskoczył! poczytaj sobie o częstości wymian DOT4, a DOT5.1 zadanie do domu: co to może oznaczać?
  7. bez jaj. też dużo jeszcze obładowany sakwami, tankbagiem i z dziewczyną z tyłu. i nigdy nie żałuję ani gazu, ani hamulców. nie wierzę, żeby podczas turystycznego wypadu "zajechać" na amen płyn hamulcowy. i to DOT4. jakby to jeszcze 5.1 był, to od biedy bym zrozumiał. ale w tej sytuacji, to na bank jakaś wada układu hamulcowego, a nie od normalnej eksploatacji...
  8. a ja bym to właśnie skomentował. należy się zastanowić, czemu tak się stało - bo to nie jest normalna sytuacja! jak dla mnie, to w układzie musi być jakaś nieszczelność, albo zalane toto było jakimś chu**wym płynem.
  9. to jeszcze "zasymuluj" sobie jakąś awarię i spróbój załatwić 10 wybranych losowo części do tego Cagivy. dla utrudnienia wybierz takie, których nie ma zamienników w Larssonie. będziesz miał odpowiedź na swoje pytanie ;).
  10. ale pamiętaj, że jeśli to jest kranik podciśnieniowy, to nie możesz sobie ot tak po prostu dmuchać - bo nie wiesz wtedy, czy otworzył ci się normalnie, czy pod (a w tym wypadku "nad od tyłu") ciśnieniowo. PS - my dzisiaj tenere po prawie 3 miechach odpaliliśmy ;). była baaardzo oporna, ale samochód + klemy ją ostatecznie przekonały ;).
  11. rusz głową, to na drugi raz nie zadasz tak głupiego pytania! skoro producent zaleca wymianę płynu co 2 lata (a zalecenia producenta i tak z reguły są już same z siebie nadgorliwe), to po co robić to co roku przy normalnej eksploatacji? jak się komuś nudzi, to może co tydzień zmieniać płyn hamulcowy - nic to dobrego nie da - bo płyn się tak szybko nie zużywa. klocki hamulcowe też zmieniacie co sezon? czy jak się już zużyją?
  12. musisz pamiętać, że pieszczenie moto, to jedna sprawa - jak najbardziej pozytywna, a druga sprawa, to ciągłę roz/zkręcanie części. żeby wymienić płyn w przewodach, musisz odkręcać odpowietrzniki, kapsel od zbiorniczka - śruby się wyrabiają, w dodatku płyn hamulcowy jest SILNIE żrący. jak w instrukcji każą co 2 lata, to chyba nie ma sensu wymieniać co sezon - bo moim zdaniem można bardziej zaszkodzić, niż pomóc (właśnie przez to, co napisałem). z lagami podobnie - trzeba grzebać przy półce. zapuścić moto przez niewłaściwe serwisowanie, to grzech ciężki, ale nie można też przesadzić w drugą stronę - bo wiadomo: lepsze wrogiem dobrego :(. no - takie jest moje skromne zdanie w tej kwestii.
  13. a co konkretniej? i na jakich lepszych twoim zdaniem [w deszczu] jeździłeś? a, dziękuję :(. oczywiście! przecież nie jestem samobójcą :(. jechałem tak obwodnicą Sochaczewa - asfalt jest równy i nie ma kolein :(. fanie, bo przy tej prędkości szybka w kasku w ogóle nie jest mokra :(.
  14. 1-a skąd? 2-no - chodziło mi o to, że jak można napisać, że opona jest słaba/dobra na deszczu, jadąc 50-60km/h... 3-to oczywiste - ale uważać trzeba zawsze & wszędzie :(. i to niezależnie od opon.
  15. rozumiem, że to solidny test opon na mokrej nawierzchni??? ja na D208 w ostrym deszczu nawinąłem 2 paczki :(. nie miałem problemów z przyczepnością - ale wtedy jeszcze były świeżutkie :(. jak pod sam koniec (ich żywotności) wracałem znad morza, a tylna oponka była w środku przetarta do kordu - to dosyć często łapałem uślizgi. a co do Conti - naprawdę solidne oponki moim zdaniem :(. ale ja lubię testować - po Conti kupię BT-014 :(.
  16. tak (poniekąd). im szybciej jedziemy, tym więcej kilometrów pokonujemy w stałej jednostce czasu :D, ale jakoś (niestety) średnie spalanie przy wyższych prędkościach rośnie, a nie spada :D.
  17. czekaj - czy dobrze rozumiem? jedziesz sobie na 1ce przed siebie z taką prędkością, żeby obrotomierz wskazywał 13k obr/min i jadąc tak na "zaciętej" manetce walą ci ognie z wydechu???
  18. http://www.sklep.larsson.com.pl/?a=showman...&l=20&uid=&sid= 4te od góry.
  19. kosztuje dokładnie 121pln brutto w detalu. mają w PTMie. Tel : 22 614 04 10
  20. a możesz (Dominiku) publicznie podać markę, która zaczęłą ciec? mi np. po roku użytkowania (ok 16k km) pękł amor Arrowa - na szczęście na gwarancji dostałem nowy. ale teraz już wiem, że następnym razem kupię Ohlinsa, a nie jakieś włoskie bardziewie...
  21. oj, sorki. patrzyłem na opony do GSa ;), do twojej CB faktycznie przód kosztuje 580pln, a tył też jest i kosztuje równe 600 ;). zwracam honor - naprawdę wychodzi 2x tyle ;) ale nadal jak się dobrze zakręcisz, to za 1000-1050 wyrwiesz ;).
  22. nie, no. aż tak źle nie jest. w Pl w Larssonie kosztują 480+540 (1020) - to nie 2x więcej niż w USa :/. jak się dobrze zakręcisz, to za 900pln wyrwiesz komplet nówek.
  23. nadal obstaję przy tym, że moja analogia była bardzo trafna ;). moim zdaniem nic tu szczęście nie ma do roboty. do mojego nie robią BT-45 ;), aktualnie mam ContiRoadAttack'i, ale właśnie interesują mnie Bridgestone. Będzie to mój następny komplet, tyle że nie 45, a 14 ;). a co do kasy - mi też z nieba nie spada. Nie mniej jednak jak już uciułałem na moto, to szkoda mi by było kiedyś wpaść w jakiś głupi poślizg i wyglebić się niszcząc rzeczy za 10x więcej, niż na oponkach zaoszczędziłem. Być może (oczywiście odpukać!) dzięki lepszym oponom oszczędzisz znacznie więcej, niż dzięki tańszym! (życie? zdrowie?) Warto się nad tym zastanowić!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...