Skocz do zawartości

Fat

Forumowicze
  • Postów

    1659
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Fat

  1. no nie bardzo z tym pionierem. Pare osob w Polsce tez juz chyba wpadlo na ten pomysl. Jednym z nich jest m.in. moj znajomy, ktory tworzy sobie taka oto wydumke: http://bikepics.com/members/KrisB4/91gsxr750/ Silnik z B12, rama GSX-R 750, przod GSX-R1000 i wiele innych smaczkow. Gosc jest totalnym maniakiem Suzuki ;-), planuje wyjechac jeszcze we wakacje
  2. a to niby czemu? Szostka z rocznika '98 jest akurat bardzo udanym motocyklem, a przy tym jest wygodniejsza od SRADa. Pewnie, ze pare mankamentow by sie znalazlo, ale ktory mototcykl ich nie ma?
  3. a pobije ktos wynik 0/0,5/0,5/3? Zeby nie bylo, koza z taka kompresja jezdzila az milo, tylko jakby nie chciala odpalac. Z Archiwum X normalnie ;-)
  4. jest podstawowy blad, szkolny powiedzialbym. I nie chcodzi tu o wspomniana kwetsie zuzywania sie czegolwiek (bo to bzdura), tylko o twoje bezpieczenstwo. Do skrzyzowania nalezy zawsze dojezdzac na zapietym odpowiednim biegu, aby w razie czego miec mozliwosc szybkiej ucieczki z wykorzystaniem gazu. Wzglednie oczywiscie z zalaczonym sprzeglem, ktore mozna blyskawicznie puscic. Ja osobiscie zawsze do swiatel dojezdzam wykorzystujac pelne hamowanie slinikiem, czyli zmieniam biegi kolejno w dol, przy kazdym puszczajac sprzeglo.
  5. nie bedzie co prawda o tych dokladnie soczewkach z tematu, a ogolnie o lampach tego typu - moze sie przyda. Lampy soczewkowe w moto maja to do siebie, ze poza fajnym wygladem nie oferuja nic wiecej. Mam w swojej FZR zamontowana lampe soczewkowa firmy Five Stars i swieci toto krotko mowiac jak gowno. Z mila checia zamienil bym sie na oryginal. Znajomy mial TL-S'a (lampa soczewkowa seryjnie) i rowniez bardzo narzekal. Z tego co slyszlaem, to opinie o soczewkach w np. SV czy starych dziewiatkach rowniez nie sa pochlebne. Jesli wiec zalezy Ci na czyms wiecej niz tylko na walorach estetycznych to wzial bym pod rozwage...
  6. zalezy to do rocznika i od wersji (USA czy EU). W 1991 wersja europejska dostala dostala trapezowy, pojedynczy refletkor. Wczesniej miala wlasnie dwa okragle. Wersja USA z kolei wychodzila tylko i wylacznie z podwojnymi okraglymi reflektorami.
  7. pewnie lekko puszcza ten o-ring uszczelniajacy. Jesli tego oleju nie wydowa sie duzo, a jedynie lekko "poci", to olac i tyle. Mam podobnie w swoim LSL i uwazam, ze nie ma sie czym przejmowac. Oczywiscie pod warunkiem, ze amor nadal dobrze tlumi i spelnia swoja funkcje.
  8. sluszna uwaga. Do tego bym dodal, ze trzymajac przez caly czas dwa paluszki na klamce nie tracisz kontaktu z hamulcem. W sytuacji podbramkowej reagujesz od razu, nie musisz marnowac cennego czasu na oderwanie palcy od manetki i siegniecie po klamke. Oczywiscie jest to kwestia przywyczajenia, ja tam od zawsze latam z palcami na klamce, i to nie dla szpanu ;-) Poza tym przy porzadnych blokach, szczegolnie gdy ma sie zalozone przewody w oplocie, skutecznosc hamowania jest wystarczajaca, a dwoma palcami lepiej mi sie dozuje sile hamowania. Co do zmiany biegow bez sprzegla no to wiadomo, ze wygodniej bez. Przedramie sie nie meczy tak bardzo przynajmniej :-) A ujemnego skutku dla skrzyni nie ma zadnego.
  9. yyyyy, sory ze tak prosto z mostu i w takiej chwili, ale: czy Ty w ogole ogladales ten motocykl przed jego zakupem??? Przeciez subframe, a co za tym idzie rzezbe na nim (okolice akumulatora), w GS widac nawet pod zdjeciu siedzenia! Ze o innych, niemal oczywistych sprawach (rocznik felg, lagi itp.) nie wspomne. Pochwal sie jeszcze tylko, kto ci taka mine upchnal.
  10. no dobra, niech Wam bedzie :-) 1) przede wszystkim zjazdy z autostrady, szczegolnie wezel w Komornikach i Krzesinach. W Komornikach mozna zrobic sobie taka fajna petleke: zjazd na autostrade w kierunku W-Wa, zaraz zaraz za nim wjazd na Glogowska, dalej skret do Auchan i spowrotem na Glogowska i autostrade. Wada jest to, ze wszystkie zakrety sa w prawo no i generalnie jest ruch. 2) w Luboniu wzdluz autostrady biegnie taka swiezo zrobiona droga: trzy dluuugie szybkie luki. Trzeba leciec od Pajo wzdluz autobany. Wada jest znow ruch, no i jak przepalujesz to lecisz w barierki albo row... Ale pycic idzie z palcem w dupie po 1.4 i pewnie wiecej 3) zjazd z katowickiej (jadac na Kornik) do M1. Bardzo dlugi prawy, pod gore. Na samym koncu sie zaciesnia. 4) Na Golecinie, jadac w kierunku Rusalki, zaraz za przejazdem kolejowym (to chyba jest jeszcze ul. Wojska Polskiego). Ciasny prawy i zaraz lewy. 5) no oczywiscie trasa Rogalin - Srem. Zdecydowanie moja ulubiona. Minimalny ruch, trzbea tylko uwazac po wioskach. Asfalt sie tam po zimie torszku zepsul, ale nadal daje rade. 6) trasa Kornik - Rogalin. W sumie to koleiny i dziury, przez co srednio sie tam pyci, no ale zakrety sa. 7) na trasie Mosina - Srem, za miejscowoscia Zabno. Fajny taki zakrecik, na gorce. 8) ponoc jeszcze jest niezle na trasie Slawa - Kiszkowo (to na PN od Poznania), ale jakos nigdy nie moge sie tam wybrac 9) a, i wczoraj jadac do kobiety wyczailem pare konkretnych zakretow, trasa Swarzedz - Gowarzewo. Tylko ze samochodem bylem, wiec nie wiem dokladnie co i jak. Ale asfalt swiezutki, a zakrety ostre. 10) Tor Poznan ;-) Generalnie jest gdzie polatac. Nie sa to moze takie rarytasy jak Czaplinek-Polczyn Zdroj czy gorskie serpentyny, ale na brak wrazen narzekac nie mozna :-)
  11. Wielu z Was pisze tu o oponach, temperaturze, trzymaniu sie itd. itp. Pewnie, sa to elementy bardzo wazne, ale nie w tym tkwi problem Igly. Porzadna temperatura opon (oczywiscie dobrych) jest warunkiech trzymania sie sprzeta w naprawde ekstremalnych zlozeniach, awaryjnych hamowaniach itp. itd. Mam doslownie pod domem wiele konkretnych, szybkich lukow (nie ma to jak infrasturktura wokol-autostradowa :-) ) i niejednokrotnie np. swiezo po wyjezdzie z domu dociagam na nich opone prawie do zamkniecia. Nie ma mowy, aby przez te 2km jazdy do najblizszego fajnego luku gumy porzadnie sie nagrzaly, a uslizg nie zdarzyl mi sie jeszcze ani razu. <b>Porzadny</b> laczek podczas typowo ulicznego latania potrafi swoje wytrzymac nawet gdy nie jest superhiper nagrzany (oczywiscie przy zachowaniu pewnych zalozen) Problem Igly nie lezy w oponach, ale w psychice. Igla: znajdz sobie jakis fajny zakret, z dobrym i czystym asfaltem i go katuj do upadlego. Lataj po nim w kolko, za kazdym razem starajac sie pochylac koze glebiej i zwiekszac predkosc. W koncu musisz sie przelamac, a nie ma na to innej metody niz cwiczenia. Gdybys byl z Pyrlandii to bym Ci pare dobrych miejsc na cwiczenia wskazal ;-), ale na pewno tez macie gdzies tam w okolicy jakies fajne winkle,ktore sie do tego swietnie nadaja. A w ogole to wtorki na Torze Poznan i nie mam pytan :-)
  12. tu masz manual: http://www.icpnet.pl/~fat/manual.zip (~43MB) a tu fiszki: http://www.icpnet.pl/~fat/fiszki.zip (~2MB) Co do oleju to ja jezdze na Motulu 5100 10W40, a plyn chlodniczy to Castrol AntiFreeze. Ale rownie dobrze mozesz zalac kazdy inny porzadny markowy olej polsyntetyczny czy tez kazdy inny plyn do chlodnic aluminiowych (nawet Borygo ;-) )
  13. nowy termostat 28 ojro daj spokoj i lej zwykle 95. Nie wiem skad kolega Idaho wytrzasnal te informacje o "koniecznosci zalewania 98". Moj motocykl od zawsze lata na 95 i nie ma zadnych problemow. fisze znajdziesz na amerykanskiej stronie Yamahy http://parts.yamaha-motor.com/ A manuala jak chcesz to ci jakos wystawie do pociagniecia. Albo mozesz sciagnac np. przez eMule.
  14. Po pierwsze: Bukowska/Polska. Po drugie zapomniales dodac, ze kobieta przechodzila w niedozwolonym miejscu...
  15. Bry! Ja sie tylko pochwalic chcialem, ze dzisiaj oficjalnie zakonczylismy grzebanie nad FZR-ka. Motocykl jest juz caly poskladany, jezdzacy, teraz czeka tylko pod domem na jutrzejsze latanie :-) Gdyby ktos byl ciekaw, jak przebiegala cala "renowacja" i jaki jest jej efekt, to zapraszam: http://www.fatalnafzr.prv.pl/ Fotek jak na razie tylko kilka, robionych na chybcika i po ciemku, bo za bardzo nie bylo czasu. Jutro sie wybiore na jakas sesje fotograficzna to pewnie bedzie lepiej widac piekno tego motocykla ;-)
  16. fajnie, ciesze sie, ze moglem pomoc. Yogi - tak, na w miare plaskie powierzchnie carbon sie "kladzie" i potem mozna z nim robic co dusza zapragnie. Tzn. lakierowac, zalewac jakas zywica (np. jako tankpad) itp. W przypadku bardziej skoplikowanych powierzchni, z duza iloscia krzywizn (np. felgi) to juz zdecydowanie laminaty. Ale to wyzsza szkola jazdy :D
  17. robiles u tego goscia, na ktorego namiar Ci podalem? Czy masz jakies inne fajne zrodlo? Pochwal sie :-) Ja coprawda nowego tematu do kazdej nowej rzeczy zakladac nie bede, bo bym forum zasmiecil ;-), ale jesli ktos jest ciekaw moich zimowych przygod z koza to zapraszam: www.fatalnafzr.prv.pl
  18. no nie za bardzo' date=' bo pierwsza runda jest 14-15 maja: http://www.aw.poznan.pl/imprezy2005/index.htm A czas jest zajebisty, ja ze swoimi 2,14 za pierwszym podejsciem moge sie schowac ;-)
  19. to mialem na mysli OK' date=' a scislej? Rozumiem, ze ten z Larssona byl wlasnie najdluzszy/najkrotszy? A moze one po prostu roznily sie miedzy soba wlasnie iloscia ogniw? :-) A jesli nie to czy byly to [b']dokladnie[/b] te same lancuszki, w sensie majace to samo oznakowanie/kod producenta? Bo jakos nie chce mi sie wierzyc w to, ze producent na skale DIDa wypuszczal by ten sam (= tak samo oznakowany produkt) roznicujac go jakosciowo w zaleznosci od odbiorcy i nie znakujac odpowiednio. W kazdym badz razie ten lancuszek, ktory wyciagnalem ze swojego silnika mial to samo oznaczenie co ten kupiony w Larssonie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...