Piotr Dudek

Przy pomocy lampy stoboskopowej należy dokładnie ustawić punkt zapłonu na F1-4 i potem na F2-3

Przekładni kardana się nie słucha tylko ją rozbiera w momencie pierwszych dźwięków bo może być za późno

pino skąd nadajesz i co za bzdury opowiadasz o module zapłonu w Boldorze?

Idaho to bardzo brutalna naprawa ja bym poradził nalać do silnika oleju Aeroshell 120 i po zabawie. Jeszcze nie słyszałem głośno pracującego silnika na tym oleju. A co do algorytmu to taniej wychodzi zabawa z budzikami kupowanymi na bazarze i zabawa podobna.

W necie jest dużo stron o tych motocyklach i najpierw trzeba tam zajrzeć. Pomysł aby zrobić Streeta z CB900 jest delikatnie mówiąc chory. Z tego motocykla można zbudować ładną hybrydę czy jak to mówią składaka. Metoda jest prosta w/g receptury pół na pół czyli bierzemy CB900F z zamordowanym silnikem i rozbite Suzi B12. Reszta zależy od wizji budującego - wychodzi z tego Hondasuzi ładna i szybka.

RK już kiedyś było na forum że podczas walki z ładowaniem najpierw wymieniamy aku na nowe a dopiero później szukamy awarii ale jeżeli ktoś notorycznie używa szkła zamiast papieru to nie nasza wina.

ładowanie w CB750/900 nie ma nic wspólnego z układem zapłonowym. Za czasów komuny jezdziłem Boldorem pół roku bez wirnika alternatora na samym akumulatorze na trasie 650km i potem musiałem ładować aku. Ustaw dobrze zapłon i musi chodzić do końca tylko nie wkręcaj bez obciążenia bo zdziwisz się ile kosztują zawory,.

W serwisówkach wielu firm jest wyraźnie napisane " kontrola" a nie konieczność regulacji i tutaj Idaho ma rację a reszta zależy od uczciwości mechanika czy do pozycji kontrola dopisuje regulację bo i z takimi przypadkami się spotkałem. Widziałem fakturę wystawioną przez firmę motocyklową na wymianę oleju i filtra oleju w motocyklu Honda CMX250 Rebel i teraz nic mnie nie dziwi. Za taką fakturą poszedł długi smród. Kontrolować należy nawet wcześniej a regulować w miarę potrzeby bo nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Pozdro

Uzupełnię jeszcze wypowiedź PAWŁA: Po całym sezonie eksploatacji w oleju znajduje się b.dużo mikrocząsteczek praktycznie nieszkodliwych dla silnika ze względu na ich wielkość przepuszczanych przez filtr i zmiksowanych w oleju. Po odstawieniu motocykla z takim olejem na zimę te drobinki powoli opadną na dno miski olejejowej akurat złośliwie w pobliże smoka pompy oleju tworząc warstwę szlamu. Jeżeli będziemy notorycznie lekceważyć takie wymiany to po kilku latach na wiosnę odpalimy silnik na sucho do pierwszego zagrzania i zamiast wymiany oleju będziemy musieli wymieniać panewki lub cały silnik. Można z ciekawości sprawdzić jak blisko jest smok pompy od dna miski olejowej.

Tera ja. Teoretycznie można wpuścić mechaników od Szpili w maliny i zlecić im taką robotę niech chłopaki powalczą dla odmiany z metrycznymi śrubkami. A tak poważnie praca przy wymianie łańcuszków w Vulkanie jest niewdzięczna i ta kwota jest wyssana z palca.

Cierpliwość jest bardzo pomocna. Prawdopodobnie masz skrzywioną jedną rurę i dobrze byłoby ją zlokalizować. Na centralnej stopce podbudować czymś silnik i poluzoweć śruby na półkach pod jedną lagą teleskopu. Potem próbować kręcić tą rurą.

Rewelacja nowy silnik boxer 1000cc z gaźnikami za jedyne 3534złote?

Jest to możliwe bo złośliwie wykręcałeś śrubę bardzo napiętej sprężyny. Jeżeli teleskopy się zakleszczyły należało je poderwać do góry.

Jedyną znaną mi wadą tego motocykla jest cena zestawu napędowego i klocków do przodu. W tym modelu nie można się wycwanić kupując tani łańcuch itd.

za dużo paliwa

Poprostu zardzewiał od nadmiaru smaru.

CB900F niestety już nie ma przerywaczy tylko prosty zapłon bezstykowy z przyspieszaczem odśrodkowym. Opisywana sytuacja to wina złego ustawienia zapłonu.

Były stosowane wcześniej dwa gaźniki mechaniczne dla jednego cylindra. Konstruktorom chodziło o łatwy rozruch kopniakiem bo wtedy pracowała tylko jedna gardziel o małej średnicy i w tym gażniku tylko był układ wolnych obrotów a drugi gaźnik miał tylko przepustnicę i dyszę główną ale działał z opóźnieniem poprzez sprężynę i dopiero po odkręceniu manetki do końca otwarte były oba gaźniki.

Tak jak Paweł pisze , uruchom silnik przy otwartym korku wlewu paliwa i zostaw do rozgrzania a w międzyczasie sprawdź drożność otworu w korku

Gdybyś podpisał się w odpowiedniej rubryce skąd jesteś to może polecimi Ci dobry serwis a jeżeli wstydzisz się przyznać skąd piszesz to niestety musisz sobie radzić sam.

Nic nie piszesz o przebiegu motocykla i kiedy ostatni raz był serwisowany. Podejrzewam że czeka Cie przegląd w warsztacie. Zła benzyna (o ile to nie olej napędowy pachnący jak benzyna ) nie może być przyczyną nagłego gaśnięcia silnika.

Junkeers siądź wygodnie i policz ile zaoszczędzisz złotówek na tańszym oleju przy przebiegu rzędu 60.000 km stosując tańszy olej a potem zapytaj na forum ile kosztuje naprawa stukającego silnika w japońcu. Czy to takie trudne aby zapytać u źródła na czym dany silnik powinien biegać. Myślę że pozorne oszczędności lub eksperymentowanie na własnym silniku to lekka przesada.

Dobre bo polskie to są tylko przewały. Jak ktoś z Was zna język angielski to może zapytać w Orlen kto daje im certyfikat API a potem zapytać u źródła czy znają taki olej. A może Kawasaki lub Yamaha dopuszcza do stosowania w silnikach motocyklowych bo Honda i Suzuki napewno nie wyraża zgody na takie eksperymenty.

Mnie aluminiowe korbowody bez panewek kojarzą się z motocyklem Royal Enfield 700 Const. Kolega z Gdańska dorabiał trzykrotnie takie korby w stoczni i mu się lekko naciągały aż w końcu zakupił poprzez znajomego na wyspach i zaczął jezdzić. A napisz Adam skąd masz taki wynalazek?

Nie ma złych kobiet tylko źle wychowane. I do kogo pretensje ?