Piotr Dudek

Z tego co ja wiem to w naszym kraju jeden człowiek ma dyplom technika mechanika pojazdów jednośladowych ale mogę się mylić. Nie neguję chęci do nauki tego zawodu ale wypadało by uczyć się od innych z większą praktyką i przeglądać aktualne podręczniki. Ja też mam wiele ściągaczy dorabianych a czasami nawet do jedynej nietypowej naprawy.

a jednak to nadal trzeci Świat i kraj Zosi Samosi : możesz kilka razy tłumaczyć początkującemu mechanikowi do czego służy ściągacz a on w następnym poscie pisze z rozbrajającą szczerością: "mowiac o wybijaniu lozysk nie mam na mysli rozbiegu z 10 kilogramowym mlotkiem i uderzeniem z cała sila, co by wyszlo za pierwszym razem. delikatne opukiwanie z kazdej strony w bieznie wewnetrzna lozyska nie powinno odrazu zniszczyć gniazda w kole. i taka praktyke stosuje. po pierwsze ze w lodzi zdaje sie ze nie ma zakladu, ktory spelnilby moje oczekiwania, po drugie zakup takiej aparatury wiaze sie ze sporymi kosztami." I takie przykłady można mnożyć. Osobiście znaczę wiele nawet drobnych elementów po naprawie a nie raz zdarza się że kolo rozgrzebie sam w celu poprawy po mechaniku i potrafi po kilku dnach przyjechać z reklamacją. Było by o wiele łatwiej gdyby każdy robił to co potrafi, to czego się nauczył i w swoim zawodzie ale przekorność polaka zmusza go do grzebania w rzeczach o których nie ma pojęcia czego nigdy nie zrobi żaden Kanadyjczyk czy Niemiec. Poczytaj ten temat dokładniej a zobaczysz ile złotych myśli jest tylko tutaj a reszta 4um aż roi się od doradców szyderców. Dam Ci jeden przykład : ktoś doradza szlifowanie zaworów i frezowanie gniazd w warsztacie samochodowym !!! i teraz odpowiedz mi skąd wyrwać płytki regulacyjne o grubości 0.5mm do tej głowicy jeżeli przed tą pseudo naprawą zawór był podparty a płytka miała 2.5mm ??????

Powtarzam kolejny raz: Łożysk się nie wybija młotkiem a wyciąga ściągaczem. Przynajmniej pierwsze musi być wyciągnięte symetrycznie bo przy pomocy młotka łatwo je skantować i rozbić gniazdo w którym jest osadzone. Pierwszy raz słyszę na tym 4um że łożyska nie są drogie, no chyba że masz zamiar do swojego motocykla oprawić chińskie kulkowe po 2.50 za sztukę.

Jest taki spec. ściągacz do wyjmowania łożysk z kół. Byłoby śmieszne aby dla takiej operacji go kupować bo przecież nie kupujesz kawiarni aby napić się dobrej kawy. Podjedziesz z kołami do Dominika i za kilka zeta mechanik wyjmie tak aby można je było jeszcze zamontować jeżeli nie wykazują nadmiernych luzów. W przeciwnym wypadku w międzyczasie kupisz sobie nowe w/g wzoru.

A jak masz zamiar zabezpieczyć łańcuszek rozrządu podczas sprawdzania kompresji ? Szkoda gdybania bo głowica i tak do zrzucenia.

A o tych faktach zapomniałeś napisać o razu ? Dominik dobrze pisze o warunkach temperatury otoczenia. Odstaw motocykl i poczekaj na cieplejsze dni bo wtedy dopiero można będzie sprawdzić ja silnik się zachowuje na drodze.

Z Twojego opisu wygląda na zbyt bogate ustawienie mieszanki na wolnych lub ktoś zwiększył poziom paliwa. Trzeba to poprawić. Sam możesz jedynie dla sprawdzenia podnieść obroty na max.1200 przy gorącym silniku.

Z upływem czasu dziecięce zabawki stają się coraz droższe a miny właścicieli i śmiech Janka bezcenny.

Zły przykład ponieważ domorosły konstruktor przyspawał od wewnątrz ramy podciągi silnika tylko do zewnętrznej powłoki belki ramy narażając ją na dodatkowe obciążenia których nie przewidział konstruktor ramy. Taki mariaż jest możliwy po zastosowaniu dorobionej ramy pomocniczej wykorzystując oryginalne mocowania w ramie oraz silniku.

Na pewno nie można ZABLOKOWAĆ koła podczas redukcji a jedynie gwałtownie obniżyć jego obroty powodując jego częściowy uślizg bez utraty stabilności prowadzenia motocykla ( efekt tzw. Hamowania silnikiem).

Najprościej było by to dokładnie opisać ale to dobry temat na wykład politechniki a nie forum motocyklistów. podejdź do tego z praktycznej strony jeżeli chcesz sobie przyswoić takie wiadomości. Kartka papieru i ołówek. Narysować na niej oś wału korbowego, osie wałków rozrządu i miejsce w którym znajduje się uszczelka głowicy oraz uszczelka cylindra. Jeżeli przeanalizujesz napęd rozrządu przy normalnym położeniu głowicy i obniżeniu jej o 0.6mm to zrozumiesz że powinno się teoretycznie zastosować łańcuszek krótszy o 1.2mm. Zmierz średnicę koła zębatego na wałku rozrządu i oblicz jego obwód a potem przelicz o ile stopni przesunie się zębatka jeżeli na obwodzie cofniesz ją o 0.6mm. W starych konstrukcjach np. Suzuki GS można byłoby wprowadzić korektę ustawienia wałków poprzez obniżenie zębatki pośredniej znajdującej się pomiędzy zębatkami wałków rozrządu. W przypadku omawianego silnika jedynym wyjściem jest zastosowanie kół zębatych rozrządu firmy Yoshimura.

A po co oc razu nowe patenty wprowadzać cz jeszcze nowsze wymyślać? Wystarczy zakupić linkę gazu Honda MBX80 i założyć do Twojego motocykla.

Zanim wpiszesz swój komentarz zapoznaj się z budową tych motocykli bo powtarzasz błędy początkującego mechanika. Te motocykle pozbyły się już dawno gaźników na rzecz wtrysków a elektronika potrafi sama dopasować zapotrzebowanie na paliwo.

czy ktoś wie jaki był napis na nakrętce piasty koła wózka bocznego w tym motocyklu ? A może ktoś ma fotkę?

Zakład który podczas szlifowania zebrał 0.6 mm zniszczył Twoją głowicę. Teraz wypada pomierzyć ją na czterech rogach czy zrobili to symetrycznie, czy po porostu przez niechlujstwo te 0.6mm zebrano tylko z jednej strony. Jeżeli wymiar jest taki sam na rogach masz dwa wyjścia : zamówić dorabianą uszczelkę grubszą o 0.4mm od oryginalnej ale wątpię czy wytrzyma duże obciążenia tego silnika. Wersja druga to pogłębienie kieszeni pod zawory o 0.4mm w tłokach, praca skomplikowana wymagająca dorobienia spec. uchwytu. Największy problem będzie z ustawieniem rozrządu bo obniżenie głowicy nawet o 0.2mm powoduje sporą zmianę w czasach otwierania i zamykania zaworów i mimo zwiększenia stopnia sprężania silnik może stracić kilka koni. Reasumując jak by na to nie patrzał to jesteś w plecy.

Mierzysz ile ohmów ma cewka i porównujesz z manualem. Impulsy z tej cewki można sprawdzić tylko oscyloskopem podczas pracy silnika lub kręcenia go rozrusznikiem.

To zrób jeszcze raz nabierzesz praktyki.

Uda się na pewno tylko chcesz mieć w najbardziej niespodziewanym momencie podczas jazdy dwie krótkie ?

Impulsator powinien mieć odpowiednią oporność a ilość zębów nadajnika jest związana ze sposobem pomiaru obrotów przez procesor i ustalaniem konkretnej pozycji.

Nie musisz wierzyć bo nie wielkość czy waga a jakość wykonania poszczególnych ogniw zapewnia trwałość łańcucha. Dresy muszą nosić grube bo cieńkie gubią się w fałdach tłuszczu :biggrin:

ABS recykling i po ponownym grzaniu do spawania sypie się jak popiół. Akurat do tego materiału są u nas do kupienia elektrody PPE.

Samo od siebie to psuje się tylko mleko. Motocykle są psute przez właścicieli.

Zależy w którym modelu bo np. CBR600F4 2000-2003 ma nie spawalne owiewki.

Mój kolega mechanik z Holandii w ramę Hondy CB550Four włożył silnik CBR600F2 na turbinie Gareta coby mocy nie brakło i dobija czasami ICHNICH SZPANERÓW na autostradzie. Jeżeli tylko otwór w ramie pozwala to można tam włożyć inny silnik ale późniejsza eksploatacja powinna być robiona z głową. Dosyć popularna przebudowa w Hamburgu kilka lat temu polegała na wkładaniu silnika B12 w ramę CB900F czy np. przebudowa Vmaxa na łańcuch. Wracając do tematu to hamulce w ZXR400 wyprzedzały epokę i do dzisiaj nie ustępują najnowszym konstrukcją. Należy tylko wymienić przewody na stalowe. Zrobienie adapterów mocowania silnika też nie przedstawia dużego problemu. Jedyna nieudana przebudowa z którą się spotkałem to silnik GSXR1100 w ramie 750ki. Mocy za dużo a rama gumianna/gówniana(niepotrzebne skreślić).

Czasami wystarczy położenie spawu od wnętrza i nie zachodzi konieczność niszczenia lakieru. Jeżeli mimo wszystko pęknięcie się powtórzy to niestety należy pospawać z obu stron i polakierować.