Skocz do zawartości

CosmoSquig

Forumowicze
  • Postów

    1541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CosmoSquig

  1. CosmoSquig

    Dom Dziecka - Kraków

    Joł, w czwartek i piątek jestem i chętnie z Wami podziałam :buttrock: W sobotę wyjeżdżam na parę dni poza kraj. Bardzo proszę o cynk - co jak kiedy i gdzie, czy jakieś dodatkowe materiały poza wymienionymi narzędziami będą przydatne? Jakieś farby na ściany/podłogi, może żarówki energooszczędne, jakieś inne niewiemco?
  2. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    A mnie się zdaje, że jednak pogoda dopisuje... :buttrock: To jak z jazdą? :P :P :P
  3. Ja mam 2 kaski tej firmy i trwałość obu pozostawia bardzo wiele do życzenia. Mam 1 turystyczny (taki zwykły kask) - kiedyś przy otwieraniu szybki coś pękło w mechaniźmie i szybka wypadła - udało się ją założyć, ale przy każdym otwieraniu znów wypada. Mam też ich kask enduro i tu już jest dramat - do blokowania położenia daszka służy mocna metalowa śruba. Szkoda, że osadzona jest w tandetnej plastikowej tulejce. Kiedyś w czasie jazdy poprawiałem sobie daszek i przy delikatnym jego pociągnięciu tulejka pękła. Od tamtej pory daszek nie ma blokady i może zmieniać położenie w czasie jazdy. Niedługo później kask mi upadł z niedużej wysokości (spadł z kierownicy moto) i wówczas daszek już całkowicie się połamał. Uważam, że to nie powinno się zdarzyć, bo w enduro na daszek przyjmuje się naprawdę wiele przeszkód (gałęzie, kamienie spod koła moto jadącego z przodu) i kask powinien to wytrzymać. Poza tym jes ok :buttrock:
  4. Poza terenem zabudowanym możesz mykać po drogach gruntowych i tych ścieżkach, które stanowią dojazd do posesji lub terenów rolnych (jak robiłem prawko, to nie było jeszcze stwierdzenia jak szeroka ma być ścieżka, żeby była drogą gruntową, więc każda ścieżka nią teoretycznie może być). Wyjątek stanowią rezerwaty i parki krajobrazowe czy narodowe, no i drogi oznakowane zakazem ruchu. W terenie zabudowanym (w Polsce duża część kraju, nawet ta niezabudowana jest terenem zabudowanym - kwestia znaku) jest gorzej, bo wszystkie obszary zielone uznawane są za parki (czy jak je tam zwał, w każdym razie podlegają tym samym przepisom) i używanie w nich pojazdów silnikowych jest zabronione. 5 tys. zł to chyba przesada, może w parku narodowym czy coś, ale w normalnym lesie na pewno nie - górna granica to bodajże 500 zł. To co napisałem nie jest poparte jakąś zawodową wiedzą prawniczą, a jedynie własną znajomością przepisów i opowieściami doświadczonych (mniej lub bardziej) enduraków :buttrock: I tak największe zagrożenie to rolnik z widłami napotkany w momencie, gdy zatrzymujesz na chwilę moto celem odpoczęcia :P
  5. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Joł, jedziemy jutro gdzieś? Co prawda zapowiadają deszcz i temperaturę 4 stopnie, ale to chyba Was nie przeraża? :mrgreen: :buttrock: 8)
  6. Popieram, gość jest ewidentnie winowajcą. Nawet jakbyś jechał bez kasku, to masz pełne podstawy wzywać policję - w takim układzie zapłaciłbyś mandat za jazdę bez kasku, ale gość musiałby z OC pokryć koszt naprawy Twojego sprzęta i ciuchów.
  7. Joł, ja mam DRZ w wersji drogowej (E?) i co mogę powiedzieć... To jest totalnie rekreacyjne moto dla amatorów i nic więcej. Niezły następca DR350 po prostu. Fajne do miasta, na wycieczki, w lekki teren, podobno no wyprawy też. Jest uniwersalny (fajne dla tych, którzy jeszcze nie do końca wiedzą czego chcą od motocykla), łatwy w prowadzeniu, bezawaryjny i tani, no i totalnie łatwy w eksploatacji, do tego wybacza większość głupich błędów początkującego motocyklisty. Dla mnie to jest moto idealne, bo nadaje się niemal do wszystkiego na niezbyt zaawansowanym poziomie. Do zabawy SM również, bo ma fajnie umieszczony środek ciężkości, dzięki czemu bardzo łatwo wychodzi na gumę, a niemałe stoppie można zrobić z 10km/h. Natomiast porównywanie tego sprzęta do wyczynowych KTMów jest bez sensu, bo to zupełnie inny typ motocykla - tyle że te różnice wychodzą głównie na torze, bo na typowo endurowych wycieczkach w nieznany teren więcej zależy od umiejętności niż od samego sprzętu i ktoś kto umie dobrze jeździć nawet na DRZ dotrzyma kroku niemal każdej grupie. Toteż najeżdżanie na DRZ, że nie jest tak dobre jak KTMy EXC to jest jak bluzganie na Fiata Pandę, że ma mniejszy bagażnik od VW Transportera (a niby miał być taki wielki...). Po prostu jest to moto dla amatorów, rekreacyjne, no i niemal połowe tańsze od mocniejszych KTMów.
  8. Yamaha Bulldog ma chyba wał? I jest fajna :buttrock: R1200 - dosiadałem, jest mega!
  9. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    drfugazi - ja jutro z Tobą nie polatam, bo akurat mam robotę, ale byłem na drodze dziś (zrobiłem ok. 300km) i mam jeden wniosek - jesienna pora faktycznie utrudnia jazdę! Widoczność gorsza, katamarany jakieś otumanione, dziś do tego ruch jak pieron... ale najgorsze było to, że chyba wskutek wychłodzenia organizmu (wydaje się, że jest ciepło, bo ciuchy się ma fachowe, ale jednak ogromną ilość ciepła się traci, co odczuwa się dopiero po jeździe) reakcje miałem bardzo spowolnione już po pierwszych 100km. I naprawdę było kilka sytuacji, że mogłem mieć glebę bez udziału osób trzecich, a raczej mi się to na drodze nie zdarza. Tak że ubierz się ciepło i uważaj na siebie! Ciepła erbatka co setkę też dobrze robi! :buttrock: Miłego śmgania!
  10. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Miszczu - na każdej pojemności da się jeździć :P Ta 520-stka jest po tuningu i ma ok. 78KM i bardzo krótkie zębatki (tj. mały Vmax, dobre przyspieszenie) no i na 5-tym biegu idzie na koło w terenie bez sprzęgła... :P Niejednego już poniosła :P Ale jeździ się fajnie, trzeba po prostu uważać z manetką gazu, szczególnie na dziurach :P
  11. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Ruff - co tym razem zepsułeś ? :P Jak KTMa, to pogadaj z Kujałowiczem może?? Miszczu : powiadzasz?? :P Ziornij co u mnie pod strzechą stoi : http://www.bikepics.com/pictures/209178/ :P
  12. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    A kto tam tak fruwał wysoko?? :P
  13. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Joł! Niedziela: 1. Ja jestem od 16-17 godziny (może wcześniej). Jeśli o 12 impreza się zaczyna, to pewnie jeszcze się załapię? ;) 2. Dojazd do Raciechowic - Kraków => Myślenice => Dobczyce => kier. na Mszanę bodajże (albo Limanową), po czym odbija się w lewo na Raciechowice. Odległość od Matecznego - ok. 40km. Są też krótsze drogi (w tym jedna w całości przez las), ale katamaranem ta chyba najszybsza. 3. Ciuchy - na enduro jest pierońsko gorąco, dlatego normalna kurtka motocyklowa + podpinka to pomyłka. Podkoszulek i kurtka moto (bez podp.) może być do rekreacyjnej jazdy, do świrowania nawet to jest za ciepłe. Konieczne natomiast są jak najtwardsze buciorki, jakieś rękawiczki, wskazane ochraniacze w jak największej ilości - szczególnie na nogi, bo przy podpórkach łatwo o coś uwadzić i można mieć potem tak jak ja bliznę przez całe kolano, która nie chce od 2 lat zejść i pewnie już nigdy nie zejdzie ;) Ja jeżdżę w moich normalnych motociuchach, raczej nie ma problemów z doczyszczeniem. Sobota: Co gdzie i o której?
  14. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Problem - pozmieniały mi się pewne kwestie i w niedzielę mogę być w Raciechowicach dopiero w porze popołudniowej (16-17 godzina). Czy impreza będzie trwać do tego czasu?
  15. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Odnośnie soboty - naprawdę fajnie by było wyjechać wcześnie, bo 18 godzina to mój absolutny deadline jeśli chodzi o powrót do Kraka i to zakładając, że na jakieś wdupczanko zatrzymamy się na trasie. Może po wycieczce wpadniecie na nasze granie? Dla największego jajcarza mogę zagrać slap-solo pod koniec ;)
  16. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Idealnie! Enduro i duuuży deszcz to doskonałe połączenie! ;)
  17. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Niedziela mi pasi. Dobrze by jeszcze było zadzwonić do ekipy KTM, czy im pasi ;)
  18. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Jadę za chwilę w góry, dołączy ktoś? :buttrock:
  19. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Nie Ty' date=' tylko Twój GS :P Fajne to moto, co ma na tyle jaj, żeby raz na czas zrzucić lekkomyślnego motornicznego :P No i cieknie! :P Jakie natchnienie taki wierszyk :mrgreen:
  20. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Ruff - ułożyłem dla Ciebie wierszyk! Oto on: ____________ Doleeeej sobie oleeeej (akcentować na LEJ) ____________ (EOWierszyk) :buttrock: Przyszły weekend sobie w miarę możliwości rezerwuję na wypad - bardziej pasuje mi niedziela niż sobota, bo w sobote mam granie, więc znów musiałbym uciekać dość wcześnie (zwożenie sprzętu, itp.). Może tym razem na wschód?
  21. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Hahah :buttrock: Rundka dobra rzecz, przeszkód nie widzę :P Natomiast Pustynia Błędowska to dla obecnych opon nie jest dobre miejsce, bo moto po prostu się zakopuje i jechać nie chce. Fajne są natomiast szutry w okolicach Jaworzna :P
  22. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Będą jeszcze inne grania w tym sezonie na pewno, jak tylko uda się dogadać z knajpiarzami w miarę sensownie (to tak nieżyciowi i nierynkowi goście, że słów szkoda... Wiem że nie należy uogólniać, ale jak dotąd trafiliśmy tylko na jednego, z którym dało się dogadać, a kilkadziesiąt pubów ograliśmy swojego czasu). Zasadniczo cośtam potrafimy :buttrock: Zamieszczałem kiedyś w powitaniach link do naszych nagrań, jak jest zainteresowanie, to mogę poszperać po swoich kontach www - gdzieś powinny te dźwięki jeszcze leżeć :P
  23. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    U mnie w tym sezonie też cieniutko, bo ok. 8500km (w tym 7800 na DRZ i ok. 700 na F650GS). Ale (jak to Daniec kiedyś niezbyt przekonywująco powiedział) to jeszcze nie jest koniec! :buttrock:
  24. CosmoSquig

    Szukam kompanów- Kraków

    Ooo to piękna traska. Pustynia Błędowka i mojego moto zabrakło :P :P Z tego etapu, który przejechaliśmy wspólnie najmilej wspominam las pomiędzy Trzebinią a Olkuszem. Piękne widoki :P Pozdrawiam i liczę na rychłą powtórkę z rozrywki :P PS. Zapraszam w sobotę na koncercik - gram z zespołem Xebec w klubie Klinika (ul. Tomasza) w sobotę 30.10 wieczorem :P Jeśli wybierze się grupka, to warto zrobić rezerwację, bo jak dotąd na wszystkich naszych graniach kluby były zawalone po brzegi na godzinę przed imprezą. Muzyczka to coś z rocka, bluesa i klimatów Jethrotullowo-Rushowo-Marilionowatych :buttrock: Wstęp chyba będzie płatny 5 zł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...