Skocz do zawartości

CosmoSquig

Forumowicze
  • Postów

    1541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CosmoSquig

  1. Pastec, weź nie marudź :) Przecież chłopaki się znają na rzeczy i wiedzą co dobre. Może nasze poczucie estetyki nie dojrzało do tego nowatorskiego projektu?? :)
  2. Obstawiam, że cena raczej poniżej 30 tysi, a ABS pewnie będzie w serii. Nie sądzę, żeby był droższy o więcej niż 1500 pln od zwykłego bandyty w wersji SA. Wersja 1250 jak najbardziej mile widziana :icon_mrgreen:
  3. F650GS możesz zdławić w serwisie do 34KM - wystarczy zmienić program wtrysku. Spalanie GSa to 3.5 - 4.5 l na setkę.
  4. Tenerka mega!! No proszę, znów yamaha ma najwięcej jaj z całej japonii :wink:
  5. Jednak japońcy chyba juz zapomnieli o kierowcach których masa przekracza 100kg i wzrost np 180cm. A w jakimś Ferrari czy 911 to myślisz że jest aż tak dużo miejsca? :lalag: Nie pękaj, tylko zasuwaj na siłownię 2-3 razy w tygodniu i po sprawie :biggrin:
  6. Mam znajomego z Danii z którym swojego czasu sporo latałem po Europie i on mówił to samo - lata 10-letnim transalpem, kasy sporo ma, ale nie kupuje nowego sprzęta, bo wkurzają go chore Duńskie ceny+podatki+ubezpieczenia nowych motocykli. :biggrin:
  7. Generalnie stawki są chore. Najtańsza opcja to ... zakup nowego motocykla z pakietem promocyjnym, np. 5% wartości sprzęta. Jak masz jakieś zniżki, to brane są pod uwagę dodatkowo. Niestety, po pierwszej zgłaszanej szkodzie trafiasz do grupy wysokiego ryzyka i stawka idzie kilka razy w górę. Dlatego małych szkód nie ma sensu zgłaszać. Niemniej jest to fajne rozwiązanie zabezpieczające przed dużą stratą przy kradzieży czy poważniejszym dzwonie. Dość cywilizowane podejście do motocykli ma Allianz, ale stawkami podanymi w kalkulatorze online niestety nie można się sugerować - w rzeczywistości są znacznie wyższe (przynajmniej tak było niedawno). Spróbuj też http://www.voxen.pl/ Oni prowadzą ubezpieczenia Suzuki w ramach pakietów dilerskich. Może mają coś do powiedzenia na temat ubezpieczeń używek.
  8. Pastec - Vstrom czy ta nowa propozycja trampka to żadne turystyczne enduro. To motocykle szosowe i tyle. Nie muszę być pępkiem świata, żeby mieć prawo do wyboru motocykla wg. własnych upodobań. Nie chodzi o odrzucanie wszystkiego co nowe, tylko o odrzucanie pewnych konkretnych cech motocykla, które powodują, że dla wielu z nas staje się on bezużyteczny. Nowego LC8 przyjąłem z wielkim entuzjazmem. R1200GS też. O kompleksach względem reszty Polski sobie lepiej na forum onetu popisz. Szkoda, że masz na tyle mało do powiedzenia na temat motocyklizmu, że musisz uciekać się do tak żenujących argumentów. Edit: W temacie wyników Hondy w ostatnich latach - Honda sprzedała ze wszystkich koncernów najwięcej jednośladów ogółem. Jednocześnie w kategorii >125ccm jest w np. Francji na 3cim miejscu - ze sprzedażą o połowę mniejszą niż Yamaha i znacznie mniejszą niż Suzuki. Nie mam danych z innych krajów Europejskich, ale rynek Francuski jest i tak dla Hondy lepszy niż Niemiecki, bo w Niemczech znacznie większy niż we Francji udział ma BMW. Rekordy sprzedaży Honda bije dzięki ... skuterom. (No to mi zaimponowali). W roku 2006 w stosunku do 2005 Honda odnotowała spadek sprzedaży na poziomie 2%. Szczególnie fajnie to wygląda w zestawieniu z ogólnym bardzo szybkim wzrostem sprzedaży motocykli na świecie. Czyli ile Honda straciła względem rynku? 10%? W Europie akurat trochę sprzedaż im wzrosła - głównie dzięki modelom SH125 i SH150. Cała reszta - na łeb z górki. Wśród motocykli zdecydowanym hitem Hondy jest CBF600, którego sprzedali W Europie tyle, co praktycznie wszystkich innych swoich motocykli razem wziętych. Jednocześnie jest to sprzedaż 3-krotnie niższa niż samego Fazera FZ6, czy Kawy Z750 i o połowę niższa od Bandita. Oprócz skuterów sytuację Hondy ratują wyczynówki offroadowe (CRF), które świetnie się sprzedają w US i Australii. Reasumując - Honda ma się świetnie! Pomijając, że ogół sprzedaży jednośladów im dość szybko spada, to są potentatem w świecie skuterów i crossówek. W kategorii motocykli szosowych są bliżej końca stawki niż podium, co doskonale dowodzi tezy, że ich marketingowcy świetnie rozumieją potrzeby klientów w tym segmencie rynku. ps. W USA w 2006 wzgledem 2005 sprzedano o 19% więcej dualsportów - głównie Vstromów i R1200GS. Wzrost sprzedaży BMW wyniósł 36% - głównie dzięki R1200GS, który prawdowpodobnie został w ten sposób najlepiej sprzedającym się motocyklem >500ccm na świecie (32 tys. sztuk w 2006).
  9. pastec - jasne, to dział marketingu hondy ma mi powiedzieć co mi się podoba, a co nie. Widzisz, to działa tak, że producent coś oferuje, a klient to kupuje albo nie. Działania Hondy - a w szczególności jej polskiego oddziału - od dłuższego czasu są tak beznadziejne, że ja nic od nich na pewno nie kupię. Marketingowcy hondy to na pewno bardzo fajni goście. Że produkty do bani, to przecież nie ich wina. A jak firma zacznie mieć problemy finansowe, to marketingowcy pójdą do innej firmy, promować np. proszki do prania. To że Tobie odpowiada zapronowana wizja trampka wcale nie znaczy, że innym też ma odpowiadać. Latasz głównie po szosach, jak mniemam niewiele w związku z tym masz do powiedzenia o turystyce offroadowej. Jest to niestety kiepska pozycja do naśmiewania się z ludzi, którzy na ten temat wiedzą trochę więcej. Generalnie świadczy to tylko o Twojej ignorancji. pozdro ;)
  10. Wrażenia po kilkunastu minutach jazdy próbnej.. - mocy w niskich obrotach brak (nie niespodzianka) - prowadzenie ok. W złożeniu fajnie trzyma kurs. Poręczność optymalna jak na takie uniwersalne moto - Ergonomia w porządku. Mam 185cm i nie miałem za bardzo na co narzekać - hamuje poprawnie. Nie mierzyłem drogi hamowania, ale hamulec jest dobrze wyczuwalny. - licznik ściemnia... Przy wyższych prędkościach przekłamuje chyba z 20km/h, bo mnie pokazywał coś koło 230km/h, a jechałem z pasażerką i wciąż jeszcze nie było maxa - licznik ściemnia podwójnie, bo przy większym speedzie tak się trzęsie, że ciężko z niego coś wyczytać - Lusterka przy wyższej prędkości też ściemniają - wibrują tak, że drogę za sobą trudno w nich zobaczyć, a co dopiero coś więcej Po pojeżdżeniu GSRem i nowym Z750 wziąłbym kawę. Lepiej wygląda, silnik daje radę znacznie lepiej, hamuje zajefajnie... Prowadzenie ok, choć tył lekko pływa (nie kręciłem napięciem sprężyny, bo latałem coś ok. 50km tylko). Co fajne - kawa na seryjnym wydechu brzmi znacznie lepiej niż GSR.
  11. Antoine - a propos SVki i usterkowości, zauważ, że praktycznie każdy motocykl jest narażony na awarię. Akurat Suzuki (w tym SV) to bardzo niezawodne i sprawdzone sprzęty. SVka przez wiele lat sprzedawała się rekordowo i wiele osób nakręciło nią bardzo duże przebiegi - raczej nie dlatego, że się psuje. Informacja z ŚM o typowych dla modelu usterkach jest o tyle cenna, że wiesz na co zwracać uwagę przy zakupie i serwisowaniu, a w razie usterki serwis od razu wie co robić. Porównaj to sobie do sytuacji z np. KTM 950 - typowych usterek brak, ale co trzeci użytkownik rzuca mięsem, że prawie nowe moto z nieznanej przyczyny przestało jechać, a serwis spędził tydzień żeby sobie z tym poradzić. To, że wiadomo co się psuje w SV wcale nie znaczy, że SV psuje się częściej niż inne motocykle. Po kolejne - kwestia owiewek. Po co Ci kompletnie obudowany sprzęt? Teksty z czasopism o naporze wiatru w golasach są prawdziwe, ale uciążliwość zjawiska jest bardzo względna. Wiele osób podróżuje na nakedach ze sporymi prędkościami i nie narzekają one na wiatr. Latałem niedawno na Z750 czy R1200R - także ok. 200km/h i było ok. Większym problemem jest np. szyba w Vstromie, która powoduje takie turbulencje, że lepiej jest bez niej niż z nią. Zalety braku pełnych plastików to bardziej stylowy wygląd (ok, kwestia upodobań), mniejsze uszkodzenia przy glebie parkingowej, lepsza wentylacja podczas jazdy w upalny dzień. W przypadku nakedów o sportowej pozycji za kierą brak owiewki jest o tyle pozytywny, że napór wiatru powoduje odciążenie nadgarstków, dzięki czemu w zakresie prędkości zwykle 80-140km/h pozycja jest wygodniejsza niż na podobnym moto z owiewką. Tekst o Fazerze tym bardziej bym traktował z rezerwą, bo po pierwsze panowie ze scigacz.pl jeżdżą chyba dość szybko, niekoniecznie turystycznie, a po drugie z jaką prędkością chcesz podróżować i gdzie? 180km/h przelotowa? Jeśli tak, to zapomnij o 600tkach i od razu bierz sportowego litra. Nie wiem tylko czy to dobry pomysł na debiut... Porównując Fazera FZ6 z GSXF750 (jajko), porównujesz świetny nowoczesny motocykl uniwersalny ze sprzętem "brzydkim jak dupa węża" (tak, to cytat z oficjalnego testu tego motocykla), który dodatkowo jest przestarzały i technologicznie siedzi w końcówce lat 80tych. No ale ma lepszą ochronę przed wiatrem... Proponuję przemyśleć temat owiewki jeszcze raz - będziesz miał więcej fajnych sprzętów do wyboru. Sugeruję też podejście z dystansem do opinii ekspertów z czasopism. Nie dlatego, że panowie nie mają racji (bo zwykle mają), ale dlatego, że piszą zwykle z perspektywy bardzo doświadczonego motocyklisty i zwracają uwagę na detale, które w codziennej eksploatacji schodzą na daleki plan.
  12. Popieram, Dakar super sprzęt. Miałem swojego czasu normalnego GSa i jeździło się super. Ze spalaniem można bez wysiłku zejść do ok. 3.2l na setkę, przy czym nie trzeba jakoś szczególnie rezygnować w tym celu z dynamiki. Usterek przez 35000km brak.
  13. Turystyka offroadowa staje się bardzo popularna w Europie Zachodniej. Walanie się wokół Grossglocknera wielu osobom się już znudziło, a o świetne wypady szutrowe nawet w Europie nietrudno. Ciekawe, że BMW idzie w stronę poprawiania własności terenowych GSów, a Japonia zupełnie odwrotnie. Jednocześnie KTM rozwija się błyskawicznie właśnie dzięki produkcji ekstremalnych motocykli. Ciekaw jestem, która firma sprzedaje najwięcej dużych motocykli turystycznych w Europie (może z pominięciem Bandita i Hondy CBF, bo to inna kategoria cenowa)? O ile Vstrom 650 faktycznie wypełnił pewnego rodzaju niszę, tak nie sądzę, żeby mnożenie na siłę tego typu motocykli miało większy sens. Widać to po KLE650 - moto super, tylko sprzedaż kuleje, bo większość potencjalnych klientów zdążyła już kupić sztormiaka :icon_mrgreen: Z transalpem może być podobnie. Może chodzi o to, że Honda nie potrafi zrobić motocykla, który byłby niezły w terenie i jednocześnie stabilnie się prowadził na szosie?
  14. Jak chcesz turystyka, to kup FJRkę i jazda. Po to motocykl nazywa się enduro, żeby można było nim pojechać w podróż offroadową. Szosowych turystyków mamy już dość, po co kolejny?? Jak sobie wyobrażasz crossa podczas podróży po np. Afryce czy Azji? Odnoszę wrażenie, że nie znasz świata turystycznych enduro. Nie wiem tylko dlaczego cieszy Cię fakt, że wszyscy japońscy producenci (może poza Yamahą) zmierzają do tego, aby paplać się w jednolitej papce bardzo zbliżonych produktów. Cierpimy oczywiście my, bo coraz trudniej nam będzie kupić sprzęt odpowiedni dla naszych potrzeb. Z mojego punktu widzenia sprawa jest prosta - Honda boi się bardziej odważnych ruchów, bo wypuściła ostatnio tyle nieudanych modeli, których nikt nie chce, że wolą powielać najbardziej sprawdzone pomysły konkurencji, niż wyznaczać jakiś swój kierunek. Efekt takiego działania jest oczywisty, ale obecnie po Hondzie raczej niewiele więcej możemy się spodziewać. Ciekawe tylko jakie prognozują wyniki dla nowego transalpa, skoro Suzuki pewnie za 2 lata wypuści nowego Vstroma? I Honda znów będzie do tyłu, szkoda że już prawie o 1 generację motocykli :clap: Na szczęście mamy jeszcze producentów europejskich, którzy nie boją się wypuszczenia na rynek czegoś całkiem nowego. Minie jeszcze pewnie kilka lat zanim skośnoocy połączą sukcesy rynkowe BMW czy KTMa z ich innowacyjnością i oryginalnością.
  15. Fakt, trampek z wałem byłby ciekawą opcją :wink: Szkoda, że pewnie by zamulał jak NTVka. Niemniej w tej klasie turystyków wał byłby dużym argumentem na rzecz tego motocykla. Niemniej raczej bym na to nie liczył :clap: Cabaniero - KTM jest niezawodny, o ile masz szczęście lub jakieśtam podstawy techniki motocyklowej. W wielu egzemplarzach nie dzieje się nic przez np. 100tys km (tu jest kwestia szczęścia przy zakupie). W niektórych egzemplarzach cośtam się dzieje, ale zwykle są to proste usterki, które od biedy daje się samodzielnie poprawić (przynajmniej na tyle, żeby dotoczyć się do serwisu). Najwięksi tylko pechowcy trafiają na sprzęty, które potrafią stanąć w połowie drogi, po czym tydzień w serwisie nie wystarcza, żeby znaleźć usterkę... W każdym razie podobno 990 jest znacznie bardziej niezawodny od 950, więc generalnie sprzęcik ok. Jest ogromna różnica w jeździe terenowej na LC8 i R1200GS. Ten pierwszy prowadzi się jak rasowe enduro, a ten drugi - jak turystyk z większym prześwitem. Do turystyki offroadowej zdecydowanie wolałbym KTMa, natomiast jeśli BMW, to raczej Dakar.
  16. No właśnie :D Kup sobie KTMa i piernicz japońską tandetę :icon_twisted: "I'd rather eat worms than ride a honda" :)
  17. Polatałem sobie wczoraj R1200R po Schwarzwaldzie. :notworthy: Warunki bardzo porównywalne do alpejskich. Do porównwania miałem jeszcze FZ1. Generalnie sporo wrażeń i kilkaset km ostrych górskich winkli w idealnej pogodzie :buttrock: Muszę się jeszcze przejechać F800S, ale raczej będę skłaniał się w kierunku tego modelu niż R1200R. Duży roadster trochę mnie irytował: 1) trzesącym się bakiem na postoju 2) bardzo mało płynnym hamulcem 3) dobijającym na poprzecznych nierównościach tyłem 4) "rzucaniem się" przy odjęciach gazu czy zmianach biegu Ogólnie FZ1 przy R1200R jeździ płynnie jak jedwab, lepiej się prowadzi, lepiej hamuje, jest prawie równie komfortowy i pozwala na dynamiczną jazdę na niższych obrotach, nie wymuszając jednocześnie takiego mieszania biegami jak w BMW. F800 pewnie od strony silnika będzie się zachowywał podobnie jak R1200R, ale spodziewam się łagodniejszego hamulca i bardziej luzackiego prowadzenia w związku z niższą masą. Zobaczymy ;)
  18. Wygląda jak odgrzewany kotlet. Zamiast wyznaczania nowych kierunków, mamy lekki lifting dotychczasowego modelu, tyle że w wydaniu jeszcze bardziej "kotletowym", bo mniej terenowy.
  19. Stan - R1200R ma 110KM a nie 160KM. 160 ma K1200R, którego nie biorę pod uwagę, bo to inny charakter motocykla, który już niebardzo mi odpowiada (chyba wolałbym już MT-01). Nie zależy mi koniecznie na tym, żeby kupić największy motocykl na jaki uda mi się uciułać kaskę. Wręcz obawiam się, że takie 1200 będzie dla mnie trochę zbyt "poważnym" sprzętem. Coś jakbym jeździł mercem klasy E czy S... Za duże, zbyt "serio" na mój skądinąd młody wiek. F800S bardziej odpowiada mi stylistyką i charakterem - jest bardziej luzacki i młodzieżowy, a te kilkadziesiąt koników mniej raczej przeboleję, bo aż tak szybko na codzień nie latam. Żywotność paska jest przewidziana na 40 tys km. Faktycznie we wschodnioeuropejskich warunkach wytrzyma pewnie mniej, ale nawet jeśli będzie to 20 tys km, to jest to żywotność porównywalna do żywotności nieźle katowanego łańcucha. Koszt wymiany paska nie wiem jaki jest - upewnię się jeszcze - ale nie sądzę, żeby przekroczył koszt tradycyjnego zestawu napędowego. Ostatecznie do turystyki po wschodniej Europie czy Azji zamierzam wykorzystać DRZetkę i pocieszyć się dziewiczymi terenami na tym właśnie sprzęcie. Beemka będzie na miasto i do wypadów w Alpy czy na Nordkapp... Raczej po dobrych drogach. Niemniej dzięki za zwrócenie uwagi na problem - dowiem się ile kosztuje ten pasek i poszperam w sieci na temat jego realnej żywotności. Visuz - z kardanem jest ten problem, że jak już padnie, to koszty w przypadku beemek są bardzo konkretne. Awarie tych wałów niestety się zdarzają i to nie aż tak rzadko. Było o tym niedawno na forum. Utrata mocy jest również dość znaczna. Nie żebym był jakimś wrogiem kardana, ale też nie jestem jego bezgranicznym zwolennikiem. Smarowanie łańcucha co 1000km mnie nie boli. Jedyny problem to uwalona od smaru i przylepionego doń brudu felga i wahacz - to mnie czasem irytuje (w enduro mi to nie przeszkadzało, ale w zgrabnej szosówce trochę to szpeci). Stan - SVka gites sprzęt! Kiedyś się przymierzałem bardzo konkretnie do takowego :banghead: Gixxer natomiast odpada!! ;) A propos reklam i beemek natomiast, to marketing polskiego BMW mnie osłabia. Dodali kiedyś do ŚM taką płytkę, gdzie były ich katalogi w PDFie i takie fachowe porównania beemek do inncy motocykli. Żenujące to było po prostu. "XJR1300 to mocny motocykl, ale ma łańcuch i źle się prowadzi". Dalej "CBF1000 - mało atrakcyjna stylistycznie, niezbyt dynamiczna". Potem "Z1000 - szybki, ale mało komfortowy i zbyt kontrowersyjny". I rekord świata "B12 - dobra stabilność w zakrętach, ale niestety mało stabilny w zakrętach". No i pomiędzy tym wszystkim R1200R jako kompromis doskonały :P :D Ehhh spece... :clap:
  20. W tej sytuacji można wymienić dla przykładu pewien dość powszechny talizman - ABS :icon_twisted:
  21. Zmiana polityki :icon_twisted: Postanowiłem oddzielić świat szosowy od terenowego. Toczenie się szutrowymi drogami ciężkim sprzętem przestało mnie kręcic, stopniowo zacząłem pakować się Vstromem w coraz trudniejszy teren, co owocowało każdorazowo bardzo niefajnymi kosztami... Postanowiłem nabyć lajtową terenówkę - padło na DRZ400E. Jest wystarczająco terenowa, żeby dać frajdę w terenie nawet trochę cięższym, a jednocześnie wystarczająco mało wymagająca w eksploatacji, żeby wybrać się nią na jakiś dłuższy przelot offroad (tym bardziej, że podstawowy przegląd można dość swobodnie wykonać samemu). Przy okazji moto jest na tyle proste, że da się nim pojechać w jakiś egzotyczny zakątek globu ;) DeeRZetka już gotowa do odbioru, będzie u mnie pewnie jutro :icon_mrgreen: Jednocześnie na wiosnę planuję koszmarnie się zadłużyć i skołować fajne szosowe moto, bez możliwości wjechania w teren. ;) R1200GS pod względem osiągów w 1 osobę nieznacznie tylko odbiega od F800S. Moc niby większa, ale sporo traci przez napęd kardanem. W zasadzie jako alternatywę biorę jeszcze pod uwagę R1200R, ale w tym przypadku zadłużenie może okazać się zbyt dotkliwe. Opcjonalnie duży bandit, ale raczej nie, bo nie przekonuje mnie jego stylistyka (zwłaszcza tył). Co by nie było moc F800 powinna styknąć, bo postanowiłem zrezygnować z dalszej turystyki dwuosobowej. W 1 osobę moc Vstroma jest w miarę ok dla mnie, a F800 jest przecież o ok. 20% mocniejszy. Póki co do wiosny mamy trochę czasu, więc mam akurat chwilę na zorientowanie się w sytuacji i dokonanie najlepszego wyboru. :notworthy: ps. Na Beemkę dostałem już kupon rabatowy :banghead:
  22. Miałem wczoraj to samo. Jakichś dwóch debili na sportach jechało w nocy Zakopianką cały czas na długich. Żeby tak chociaż jechali szybko... Jeden siadł mi na zderzaku, więc elegancko mu zjechałem jak tylko skończyłem wyprzedzać. Cioł zjechał za mną i konsekwetnie walił mi po oczach, do tego jechał niebezpiecznie blisko (aż się prosił o test refleksu....). Wieś i tyle.
  23. Od znajomego z dilerki BMW-Motorrad UK dowiedziałem się, że zarówno GS jak i Rka pojawią się na 100%. Mniej więcej wiadomo czego się spodziewać, acz szpieguję w miarę intensywnie, bo zamierzam nabyć właśnie F800R na wiosnę (w marcu mają się pojawić na rozmaitych targach, a od kwietnia/maja w salonach). Decyzję uzależniam od wyglądu - jak będzie ok, to wezmę Rkę, a jak nie ok, to Skę. Poproszę o cynk jeśli ktoś będzie coś wiedział :)
  24. Ma ktoś jakieś info na temat pojawienia się tej beemki na rynku? Wiadomo, że będzie, ale co i kiedy? Jakieś foty inne niż z photoshopa i samoróbki? Będę wdzięczny za każdy cynk :P Kilka fot: http://www.f800r.de/ (nieoficjalne zabawy photoshopem) http://www.motoblog.it/post/2270/bmw-f800r...e-f450gs-future (j.w.) http://www.motorcyclespecs.co.za/model/bmw/bmw_f_800rr.htm (samoróbka)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...