Skocz do zawartości

CosmoSquig

Forumowicze
  • Postów

    1541
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez CosmoSquig

  1. Trochę niusów - oficjalna specyfikacja Engine: Water-cooled, 2-cylinder, 4-stroke, four valves per cylinder, two overhead camshafts, dry sump lubrication Capacity: 798 cc Rated output: 63 kW (85 hp) at 7,500 rpm (optional 91 RON version: 61 kW (83 hp) at 7,500 rpm) Max. torque: 83 Nm at 5,750 rpm (optional 91 RON version: 81 Nm at 5,750 rpm) Emission control: Closed-loop 3-way catalytic converter, emission standard EU-3 Tyre, front / rear: 90/90 - 21 54V / 150/70 - 17 69V Wheelbase: 1,578 mm Brake, front: Twin disc, floating brake discs, diameter 300 mm, double-piston floating calipers Brake, rear: Single disc, diameter 265 mm, single-piston floating caliper ABS: Optional extra: BMW Motorrad ABS (can be switched off) Seat height: 880 mm (low seat: 850 mm) Inner leg curve: 1,940 mm (low seat: 1,900 mm) Dry weight 1): 178 kg Unladen weight, road ready, fully fuelled 2): 207 kg Usable tank volume : 16,0 l Czyli dokładnie 21kg wagi mniej od R1200GS :) ps. I jeszcze filmik przedstawiający luzackie wożenie pośladów nowym GSem. Wynika z niego co prawda tylko tyle, że GS ma zdolności terenowe nie gorsze od Cebry, ale obejrzeć sobie z okazji nadchodzącej długiej zimy można :D http://www.youtube.com/watch?v=kCeC2K_fBUg
  2. Dobra wartość do setki zdecydowanie zwiększa łatwość pozbycia się sprzęta na allegro :flesje: To już jest warość wymierna. Wieczny Student - LOL :biggrin: :flesje:
  3. Brzmienie pewnie jak w pozostałych F800... Pozostaje Akrapovic. Dobra wiadomość jest taka, że wielu nabywców decyduje się na Akrapa już przy zakupie nówki, stąd na rynku wtórnym powinno być trochę sprzętów z tym wydechem. Dla bardzo wielu użytkowników GSów 800tka będzie opcją lepszą niż 1200 - podobne osiągi, mniejsza waga, niższa cena, brak wystających cylindrów wrażliwych na gleby. Nic dziwnego, że przed wypuszczeniem F800GS, BMW ogłosiło zastosowanie od 2008 w R1200GS silnika ustawionego na 110KM - jak w R1200R czy R1200ST. Niby tylko 10KM różnicy, ale w praktyce w przypadku tego konkretnie napędu są to zupełnie inne światy. Bez tego zabiegu mogłoby się okazać, że 800tka jest szybsza od 1200 :buttrock: Np. F800S ma lepsze osiągi od R1200GS i dotyczy to nie tylko sprintu 0-100km/h, ale większości typowych testów. Czyli generalnie wszystko idzie w dobrym kierunku :D F650GS ma mieć ten sam silnik 800ccm, ale z mocą zredukowaną do 55KM (pojemność ta sama). Poza tym nieco inny design i niższa cena. Rotax w zeszłym miesiącu przestał dostarczać single do obecnej F650GS (taki był termin określony w umowie), więc produkcja obecnego F650GS niebawem się zakończy. Ciekawe czy będą jakieś korzystne promocje z tego tytułu ;)
  4. Nareszcie :icon_question: http://www.motociclismo.it/edisport/moto/N...86?OpenDocument
  5. Strzykawa, jak nie masz nic do dodania, to sobie odpuść. Przyjmijmy, że w tym wątku zebrało się kilku grafomanów, którzy lubią w kółko pisać to samo o XTZ. Pozwolicie nam? Czy będziecie truć dupę oporowo?? ps. Bardzo wiele informacji można dostać z mniej oficjalnych, ale równie pewnych źródeł, co autoryzowany dealer. Rzecz w tym, że można je poznać znacznie wcześniej. Dlatego pozwól, że będziemy się tu wymieniać informacjami, które niekoniecznie są w google. pozdro
  6. Nie wiem jak poprzedni Fazer1000, ale FZ1 chleje paliwo jak porąbany. Nigdy nie widziałem 600tki, która by tyle paliła... Konkretnie - podczas jazdy dynamicznej, acz po ciasnych winklach (prędkości w zakresie 50-130km/h) moto paliło mi ok. 9l. Na dłuższych prostych ok. 120-140km/h podobnie. W podobnych warunkach Vstrom spalał mi ok. 4.5l, podobnie CBF600. Jazda bardzo podobna - wyjście z winkla, gaz w opór przez kilkadziesiąt czy stokilkadziesiąt metrów, hamowanie, winkiel... Różnica taka, że w FZ1 rzadko dało się odkręcić gaz do oporu, więc powinien spalić mniej, niż słabsze moto kręcone na max... Wracając do wymienionych przez Ciebie sprzętów, w zasadzie wszystko zależy od preferowanego stylu jazdy. Osobiście SVkę i ER6 bym skreślił na wstępie. To fajne motocykle, ale dość małe. Szczególnie na SV pozycja jest dość sportowa. Oczywiście da się na tych sprzętach jeździć daleko, ale można to robić wygodniej. FZ6 jest najbardziej sportowy z całej stawki. Trzeba go natomiast wysoko kręcić, bo na niskich obrotach jest kompletnie zmulony. Jedynym typowo turystycznym motocyklem na Twojej liście jest Vstrom. Pod względem komfortu bije resztę bardzo solidnie, a elementy enduro poprawiają prowadzenie na dziurawych drogach i ciasnych winklach. Silnik wykręca się znacznie lepiej, niż by można sądzić po KM, ze względu na korzystny przebieg mocy już z niskich obrotów. Dużo zależy natomiast od obciążenia - jeśli zarzucisz pasażerkę ponad 60kg i górę bagażu, to moto niestety zacznie wyraźnie zamulać. Warto wziąć pod uwagę, że Vstroma czy ER6 możesz w tym budżecie kupić nowe, i to z ABS (poczekaj na zimowe promocje...). Nowe moto jest znacznie tańsze w ubezpieczeniu, nie musisz też zaczynać od wymiany opon i napędu. Sztormiakiem przelatałem prawie 20kkm, więc jakbyś miał jakieś konkretne pytania, to wal śmiało. Jeśli szukasz trochę bardziej sportowego motocykla, polecam Twojej uwadze nowe Z750. Cena korzystna, elastyczność o klasę lepsza niż w fazerze, a komfort jazdy jest całkiem przyzwoity. Przy dobrym kasku jazda do 180km/h bez owiewki jest ok. Minus to spalanie - przy dynamicznej jeździe w zasadzie średnio spalał mi ok. 7l. Przy wyższych prędkościach (160-200km/h) jeszcze więcej.
  7. Normalnie nie. To było po przesiadce z Fazera, który z 3ciego biegu ruszał bez zająknięcia. Zwalniałem szybko przed skrzyżowaniem, redukowałem z piątki po kolei biegi co w połączeniu ze słabo pracującą skrzynią zaowocowało zredukowaniem do 2 zamiast do 1. Niemniej i tak się zdziwiłem, bo spodziewałem się konkretnej mocy na niskich obrotach, a tu duża R-ka startowała gorzej niż mój ówczesny DL650. Poza tym bez przesady, nawet suche sprzęgło aż tak łatwo się nie pali.
  8. Jakość to nie tylko niezawodność. Faktycznie, w temacie niezawodności młodych motocykli Japonia jest generalnie nie do pobicia. Z drugiej strony gdy przyjrzymy się starszym sprzętom - na rynku wtórnym jest sporo starych beemek w dobrym stanie. Japonii też jest sporo, ale przecież Japońskich motocykli od lat sprzedaje się znacznie więcej. Odnoszę niekiedy wrażenie, że po beemkach znacznie mniej wyraźnie widać wiek. Kolejna kwestia, to dopracowanie konstrukcyjne sprzęta i przywiązanie wagi do detali. Robiłem sporo porównań motocykli przy różnych okazjach, zwykle w warunkach Alpejskich, mając moto do dyspozycji na conajmniej kilka godzin. Jak to możliwe, że na sportowej 5-letniej BMW jechało mi się znacznie wygodniej niż na 5-letnim transalpie? Jak to możliwe, że ten 5-letni transalp wyglądał na te swoje 5 lat, a beemka wyglądała na 1-2 lata? Ot ergonomia, dobre materiały i dopieszczenie detali. Niedawno porównywałem (m.in. na słynnej trasie 500 przez środek Schwarzwaldu) Fazera FZ1 z R1200R. Jeździłem ze znajomym, co ok. 80-100km winkli zmienialiśmy się sprzętami. Przy przerwie na obiad wymieniliśmy się wrażeniami o sprzętach i były one jednoznaczne: - Fazer ma lepszy silnik - kultura pracy, równy przyrost mocy, lepiej zbiera się z dołu (nic dziwnego - w końcu 4 gary) - Fazer lepiej się prowadzi - jest bardziej poręczny i lepiej trzyma tor w złożeniu - Fazer ma znacznie bardziej precyzyjne hamulce - Fazer nie dobija zawiech na krótkich nierównościach - Fazer lepiej brzmi - Komfort lepszy w R-ce, ale nieznacznie - Rka się trzęsie na postoju, biegi wchodzą mało precyzyjnie i z oporem, a na niskich obrotach silnik wydaje mało przyjemne odgłosy (np. przy ruszaniu z drugiego biegu). Opinia jednoznaczna - Fazer jest wg. nas lepszym motocyklem. Problem pojawił się tylko w momencie, gdy po obiedzie wsiadaliśmy na sprzęty i obaj zdecydowanie woleliśmy jechać na beemce. Do dziś nie wiemy dlaczego. Może lepszy jeździec mógłby nazwać to, co tak nam się w tym sprzęcie spodobało. Na pewno nie chodziło jednak o czynniki typu szpan, bo po pierwsze ludzi w okolicy prawie nie było, a po drugie co to za szpan beemka w Niemczech (do tego z naklejkami wypożyczalni). Nie chodziło też o bardziej spacerowy charakter Rki, bo przez kulturę pracy silnika i zawiech Fazer był lepszy także do spokojnego poobiedniego toczenia się... Z innej beczki natomiast - dla mnie ważniejszy jest komfort w motocyklu, niż te kilka KM więcej. Co to za różnica na drodze czy moto ma 150 czy 160KM? Czy ktoś z Was znalazł gdzieś drogę, na której da się wykorzystać tę moc? Jakiś namiar może?? Kwestie cen są dość względne.... Mniejsze beemki są porównywalne cenowo do japońskiej konkurencji. Natomiast większe są faktycznie drogie. Tylko jak wytłumaczyć w takim razie rekordową sprzedaż na tak wielu rynkach?? O tzw. efekcie snobizmu raczej nie może tu być mowy, bo co to za snobizm mieć tak popularny sprzęt? ps. Jeszcze w temacie szpanu... Czy bardziej szpanerski jest F800S czy Hayabusa???
  9. Testy w Motorradzie/Motocyklu są subiektywne, bo jak miałyby być inne? Człowiek wsiada na moto, jedzie i opisuje jak mu się podoba jazda. Może nawet stara się być obiektywny, ale ma przecież swoje preferencje i podoba mu się takie czy inne zachowanie motocykla. Znacznie łatwiej jest ocenić moto sportowe - wystarczy zmierzyć czas na torze. Opinię "którym moto lata mi się przyjemniej po górach" naprawdę trudno wydać, szczególnie gdy ma się do dyspozycji bardzo zbliżone sprzęty. Ponadto często duże znaczenie ma ustawienie sprzęta i anatomia jeźdźca. Zmieniając nastawy zawiech czy opony możemy diametralnie zmienić wrażenia z jazdy i kolejność w klasyfikacji. Różnice pomiędzy tymi motongami są znikome. A testy są po to, żebyśmy mieli co czytać w zimie, czekając na wiosnę. Osobiście wolałbym więcej relacji z wypraw w tych pismach, ale to już mój gust. Jak się testy Motorrada nie podobają, to najlepiej ich po prostu nie czytać. Jak wolisz Kawasaki, to kup Kawę. Wśród europejskich turystów dominuje BMW i nie sądzę, że jest to spisek czy propaganda, ale każdy może w to wierzyć i latać czym tam chce. Proponuję więcej luzu, szacunku, tolerancji, a mniej gówniażerii i klepania bez sensu. tomekd - te wyniki sprzedaży uwzględniają skutery i to drastycznie zmienia obraz. Wyciągałem dokładniejsze dane jakiś czas temu w innym poście - z ciekawości przeprowadziłem sobie mały 'research'. Wynik Hondy to w zdecydowanej większości skutery. Yamahy nie sprawdziłem. A w klasie turystycznej - Honda sprzedała przez 5 lat mniej motocykli turystycznych, niż BMW samego dużego GSa przez rok. Co w sumie nie dziwi, bo BMW ewidentnie specjalizuje się w turystykach.
  10. Pomysł jest jak sądzę skutecznie ograniczany przez te same czynniki, które powodują, że komunikacja (telefon/interkom) czy słuchanie muzy w kasku wciąż są mało popularne. Podstawowy problem to zasilanie - nikomu się nie chce zmieniać baterii w kasku co 2 godziny, a instalowanie większej baterii wielokrotnego użytku znacznie zwiększyłoby wagę czapy. Głupio by też było, gdy w razie wypadku zawartość baterii wylała się np. do oczu bikera... Jednocześnie podpinanie kasku do zasilania pochodzącego z motocykla też potrafi być upierdliwe - wykonanie niezawodnej i trwałej instalacji na moto to wyzwanie (fabrycznych instalacji brak). Rozwiązanie prowadzenia przewodów do kasku w czasie jazdy również nie jest aż tak proste, jeśli chcemy zapewnić jednocześnie swobodę ruchu głowy i brak problemów z fruwaniem odsłoniętych fragmentów kabli na wietrze. IMO temat zdecydowanie jest rozwojowy, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu. Grupa docelowa klientów wciąż jest zbyt wąska, aby producenci elektroniki mogli rozpocząć produkcję takich sprzętów na masową skalę. Pozostają urządzenia albo tandetne, albo specjalistyczne (droooogie).
  11. Jak teraz masz SV, to trampka i deauvillkę sobie lepiej odpuść. Różnica w KM w stosunku do SV nie jest jakaś wielka, ale dynamika jest o 2 klasy gorsza. Chyba, że teraz jeździsz na nie więcej niż pół gazu, to ok.
  12. Pasażer tego nie czuje, dopóki nie zdejmie kurtki. Tak więc tym aspektem akurat szczególnie bym się nie przejmował. Przymierzałeś się do tych sprzętów? Najlepiej wybierz po prostu ten, na którym czujesz się najlepiej. Jeśli turystyka to ma być weekend na mazurach, to każde moto da radę - wtedy wybierasz to, które najbardziej Ci się podoba. Jak chcesz jeździć dalej i na dłużej, wtedy aspekty praktyczne zaczynają mieć większe znaczenie.
  13. Mam Visę citibanku, kupowałem gumy w mynetmoto i prowizji żadnej nie naliczyli.
  14. Te testy powinni jeszcze zrobić na Polskich drogach. Podły asfalt wydłuża drogę hamowania naprawdę konkretnie. Ostatnio puszką hamowałem z 40km/h. Auto wg. testów miało mieć 39m z setki. Jest ABS, dość nowe markowe gumy... Hamowałem przez ok. 20m, po czym na szczęście przeszkoda się odsunęła, bo bym w nią lekko walnął. Miałem odczucie jakbym hamował na śniegu na dobrych zimówkach. Asfalt był suchy. Jak popada to jest dramat. Z innej beczki - jak dodaję gazu na III biegu, to na większość dróg zrywam przyczepność (Golf 2.0TDI, 140KM). Na zachodnich drogach nigdy mi się to nie zdarzyło. Dziwi mnie też, że wyniki hamowania nie wpływają na homologację auta/motocykla. Znajomy niedawno kupił nowego 'SUVa Chevroleta' i sprzedał go po 2 miesiącach, po tym jak awaryjnie zahamowała przed nim ciężarówka. Dopiero wtedy sprawdził w testach, że droga hamowania tego auta w dobrych warunkach wynosi nie mniej niż 50m. Fenix - FJR ma być bezpiecznym sportowym turystą i nie ma prawa źle hamować. Konkurenci o podobnej wadze hamują znacznie lepiej, więc jest to ewidentne niedociągnięcie yamahy, które wg. mnie jest poważną wadą tego motocykla. Zwłaszcza, że swoje kosztuje. Jak to możliwe, że krowiaste Audi Q7 hamuje lepiej od większości małych aut? To kwestia dobrych hamulców, zawieszeniai rozkładu masy - a więc przede wszystkim konstrukcji pojazdu.
  15. I słusznie! Jakby jechał 250km/h, to by go nie złapali :lalag:
  16. A owszem, promocja. Dotyczy 1 egzemplarza. Nówka, przebieg 0km. Więcej info w salonach biemdabylju :biggrin: Przy tym wzroście najbardziej proporcjonalnie będzie wyglądał bandit.
  17. Nie wiem w jakim stopniu to moto ma być turystyczne. Jeśli bardziej niż mniej, to proponuję zwrócić uwagę na kwestie wyglądu z kuframi jak i samymi wspornikami kufrów. Pod tym wględem rządzi BMW kufry są estetyczne, a ich wielkość można zmieniać zależnie od potrzeb. Mocowania kufrów są prawie niewidoczne. Na drugim miejscu umieściłbym bandita - ma dłuższy i bardziej masywny tył, przez co kufry wyglądają na nim całkiem dobrze, a same mocowania - oblecą. Szczególnie, jeśli zamontujesz tylko kufry boczne, bez topcase'a. Fazer z samymi mocowaniami kufrów wygląda tragicznie. Z topkejsem też - kufer wystaje wtedy beznadziejnie za motocyklem i fajny design tyłu cholera bierze. Proponuję jeszcze rozważenie Vstroma650. Ma cenę i lekkość 650tki, a jednocześnie moc na niskich obrotach zbliżoną do większych motocykli. Kufry wyglądają na nim bardzo naturalnie, podobnie jak same mocowania. ABS też bez problemu. Komfort perfekcyjny. W mieście pomocna jest możliwość sprawnego połykania krawężników czy progów zwalniających.
  18. Wygodniejszy do turystyki w 2 osoby jest bandit. Do zabawy w mieście i do ostrzejszej jazdy zdecydowanie fazer. W Krakowie serwis Suzuki jest bardzo ok - goście znają się na rzeczy, choć w sezonie miewają odległe terminy (co w zasadzie dowodzi ich solidności). Serwis Yamahy jest ok, ale PSBikes na Azorach. Kumpel w salonie na Wielickiej miał nieprzyjemne przejścia z serwisem. Awaryjność w tych sprzętach jest do pominięcia przez pierwsze kilka lat. Trzeba mieć pecha, żeby coś się zepsuło. Nie wiem jak Yamaha, ale Suzi dostarcza dowolną część do nowych moto w max. 2-3 dni. Sprawdzone. Assistance też działa bez zarzutu. Z serwisem w Riderze idzie się dogadać i jeśli padnie Ci coś istotnego w środku sezonu, to pomimo dużego obłożenia zwykle robią szybko. Od strony funkcjonalnej Fazer nie jest o tyle lepszy od Bandita, o ile jest od niego droższy. Większość osób wybiera fazera ze względu na sportowy charakter i atrakcyjny wygląd. W bandziorze 650 natomiast może Ci dość szybko zabraknąć mocy przy jeździe w 2 osoby z bagażem. Odnośnie Fazera jeszcze - te wydechy z tyłu to przy dwuosobowej jeździe bardziej problem z zapachem kurtki pasażerki. Zalatuje ostro spalinami po dłuższej jeździe. Dla siebie poważnie myślę o F800ST - tak nawiązując do tekstu ze ścigacza. :D ps. Może nie wiesz, że BMW ma do sprzedania nowy egzemplarz F800S z ABSem i komputerem pokładowym za 32000pln. Niezła oferta, stąd może warto dodać ten sprzęt do listy :notworthy:
  19. Pastec, tu nie chodzi o to, że ten projekt jest odważniejszy. On jest po prostu brzydki :flesje: Z daleka wygląda trochę jak Griso, z przerośniętym przodem i "cienkim" tyłem, ale Griso prezentuje się IMO dużo lepiej. Traumatyczne przeżycia z Hondą... Curz, z 25 tys km na ich sprzętach (różnych) nawinąłem i szczerze mówiąc żaden do mnie do końca nie trafił (objeździłem większość ich modeli). W każdym segmencie konkurencja podobała mi się bardziej. Nie ma co szczególnie się przywiązywać do konkretnej marki. Każda firma ma wzloty i upadki, w przypadku hondy ostatnie lata to raczej słaby okres (moim zdaniem). Z niecierpliwością czekam na zwrot akcji.
  20. Generalnie jeździć można przy każdej temperaturze, trzeba tylko zwrócić uwagę na kilka niuansów: 1) wychłodzenie organizmu znacznie spowalnia reakcje. Ostra jazda na dłuższym dystansie w niskiej temperaturze to nie jest dobry pomysł 2) motocyklowe gumy bardzo źle trzymają na zimnym asfalcie, szczególnie w deszczu 3) zdrętwiałe ręce utrudniają precyzyjne operowanie hamulcem - warto regularnie się zatrzymywać i je ogrzewać Do dalszej turystyki w takich temperaturach najlepsze rozwiązanie to włożenie na siebie całej odzieży, jaką się ma ze sobą ;) Kalesony+dresy+dżinsy+motospodnie z podpinką. Góra analogicznie. Jeśli dalej jest chłodno, to można nałożyć jeszcze przeciwdeszczówkę - w zimnym wietrze daje bardzo dużo. W tej konfiguracji ciuchów w zeszłym roku robiliśmy z kilkoma znajomymi po 600-800km dziennie w temperaturze poniżej 0 i było ok. Tylko uwaga - bez szaleństw, bo warunki są znacznie gorsze niż w lecie.
  21. Kiedy wreszcie honda zmieni stylistów i marketingowców ... ;)
  22. Najprostszy sposób to otwieranie szybki na postoju. Mam pinlocka i podwójną szybkę w kasku, ale co z tego - latam w okularach i jeśli nawet szybka nie zaparuje, to parują okulary. Uchylanie wizjera na światłach załatwia sprawę. W czasie jazdy nie ma tematu.
  23. Suzuki na to zapewne nic :cool: Nie pogardziłbym terenową odmianą vstroma, ale szczerze wątpię, czy na coś takiego się zdecydują. Na rynkach bardziej "offroadowych" niż UE (Ameryki, Australia) jest DR650 w roli długodystansowca terenowego.
  24. Ten bandit już po dzwonie, że na niego streetfighter wołają? :icon_question: Nie podobają mi się te sprzęty. Busa ma zadupek jak z jakiegoś maraudera 1800, Bking rury zdemontowane z hondy civic, a jedynym sensownym sprzętem pozostaje bandzior :biggrin: Szkoda tylko, że w obecnej wersji z owiewką koło kiery są te wstrętne tandetne czarne plastiki. Rozumiem, że na czymś koszty ciąć muszą, ale już CBF1000 sprawia wrażenie lepiej wykonanej. W Badziorze wciąż walą po oczach niedoróbki stylistyczne. Lampa z tyłu jest mocno staroświecka, podobnie jak 'uniwersalne kierunkowskazy' (montują identyczne chyba w większości modeli), a tylni błotnik z wystającym odblaskiem to tragedia. Jest prawie tak brzydki jak ten z Vstroma :biggrin: W Busie i Bkingu też nie obeszło się bez wystającego odblasku. I to mi się właśnie nie podoba ostatnio w Suzi - wszystko niby fajne, a tu pier***ną taki detal, że moto wygląda jak naprawiane garażowo po dzwonie.
  25. Pastec, właśnie się kurcze nie mogłem powstrzymać :buttrock: Za dużo czasu z babami spędzam chyba :wink: Odnośnie tenerki - mam dobry kontakt z człowiekiem z Mitsui (importer yamahy), ma do mnie dzwonić gdy tylko ceny będą znane. Się podzielę :clap: Na razie nie był mi w stanie powiedzieć jakie będą dokładne parametry, czy będzie ABS i za ile to wszystko. Moto wczesną wiosną ma być w salonach, Ceny akcesoriów mają być bardzo sensowne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...