Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9996
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. Kup kurtkę z ochraniaczami. Np taką jak mam ja z Hein Gericke (Air Jacket) za 99 euro, ew. Alpinestars bardzo podobny model z dodatkową wypinaną podpinką na zimniejsze dni (800 zł). Wszystkie ochraniacze a do tego wygląda jak kurtka a nie jak zbroja na siatce bo to idiotycznie wygląda... pzdr
  2. Nie ma problema, będę niebawem robił listę i wszystko się dokładnie spisze, ujmie, zanotuje itd :( pzdr
  3. Już chyba wcześniej pisałem, się powtótrzę, mam i ARAI (dość wysoki model Numata) i Suomy (średnio-niski model Booster). Przyznać trzeba, że Arai dość mocno mi się już w środku wytarł, tzn nie jest tak obcisły jak kiedyś. Suomy trzyma się jak głupi, ale to zasługa tego że zakładam go trzy razy w roku :P. Co do szyby - nie ma o czym mówić. W Suomy paruje przy najmniejszym deszczu oraz gdy spada temperatura. W ARAIu lekko parowała, ale teraz mam anti-foga przyklejonego od wewnątrz i nie ma najmniejszych szans na parowanie w jakichkolwiek warunkach (naprawdę anti-fog to cudowny wynalazek, jeszcze nigdy nie zaparowała szyba). Kolejna uwaga do szyby: w ARAIu bardzo trudna do porysowania i idealnie wyprfilowana, tak że widać wszystko wspaniale i bez załamań. W Suomy szyba łatwo się rysujem również od zewnątrz. Ponadto jest tak sobie wyprofilowana i jak się porzadnie przyjrzeć to widać jak załamuje obraz widziany. Wnętrze - w ARAI idealnie dopasowane, miękkie, uszy nie bolą przy ściąganiu. W Suomy świetne dopasowanie, ale nie jest już tak miękko i uszy bolą przy ściąganiu (chyba mocowania sprzączek są żle pomyślane i się nimi o uszy haczy).. Poziom hałasu: zbliżony, ARAI cichszy, Suomy cichy, zaczyna lekko świszczeć gdzieś powyżej 160 km/h na nakedzie. Zapięcie - w ARAI jedyne któremu ufam czyli podwójne D.W Suomy zapięcie zatrzaskowe z dużą możliwością regulacji paska. Plus, ale mam wątpliwości co do bezpieczeństwa. Chłodzenie: w Araia pełne napowietrzenie, wlot na szczęce, nad czolem, na potylicy, dodatkowe dwa wloty na szybie, system pin-lock do rozszczelniania szyby. Jako bonus spojler wysuwany z kasku pod brodą świetnie chroni szyję przed wiatrem. W Suomy ubogo: wlot na szczęce i nad czołem. Dodatkowo plastiki wlotów lubią pękać same z siebie. Malowanie - kwestia gustu, ważne że w oby przypadkach solidne. Suomy mam akurat w czarnym macie z szachownicą i trzeba przyznać, że czyszczenie takiego kasku jest bardzo przyjemne, wystarczy zmoczyć delikatnie wodą i przetrzeć suchą szmatką, żadnych śladów, zacieków itd. Chyba tyle tytułem porównania tych dwóch modeli. Teraz chyba sprzedam oba i kupię coś nowego. Może SHOEIa? :(
  4. Hehhee no' date=' ale chyba wycinając plastik pod siedzeniem plus pojemnik na narzędzia w siedzeniu, inaczej będzie za nisko w stosunku do opony. To już chyba za daleko idąca operacja, choć kto wie :buttrock: Dobrze, ale w jakich sklepach szukać, z jakimi artykułami? Czy są rury o róznej średnicy? Co to znaczy 20 do wyborU, tzn pod jakim względem jest wybór? pzdr
  5. Kurde, ale zrobiłeś extra tył w VTRce! Zdradź mi tajemnicę dorabiania rur, coby puścić wydechy góra na wysokości kanapy - gdzie szukać speców, ile może kosztować itd. Chodzi mi o same rury dolotowe, wydechy zastosowałby te co mam w tej chwili. pzdr
  6. Czołem! Po 3 latach od zakupu Duki i po wielu komentarza w stylu: "w końcu to zrób" tudzież "broń Boże tego nie rób" dojrzałem do decyzji o wywaleniu z Duki całej tej wielkiej kupy z tyłu motocykla, czyli błotnika, który trzymał tablicę rejestracyjną, kierunki itd. Wymagało to jednak ucięcia kawałka ramy - kilku ostatnich centymetrów, na których spoczywał plastik, a do niego przykręcony był błotnik. Stąd wahałem się z tym od dłuższego już czasu, bo to jednak wymagało wzięcia do ręki brzeszczota... W końcu się jednak zdecydowałem. W razie czego jednak mam już opracowany patent, jak bez spawania przywrócić konćowce ramy jej dawny kształt. Ponadto musiałem nieźle zakombinować z nowym mocowaniem kierunków i tablicy. Najpierw szybki przegląd ebaya - aha, nowe tyłki od 40 do 200 euro. Potem allegro - zapomnij, tu tego nie znają. OK, poradzimy sobie sami. W skład nowego tyły weszły więc: tabliczka z nierdzewki pod tablicę rej. z adresem www Sokoła (którą miałem na Duce od samego początku zresztą), konsola kontrolek od KTM 450 EXC model 2005, 4 eleganckie śrobki. I wszystko ;) Proste rozwiązania są najlepsze, najskuteczniejsze i najtrwalsze ;) Konsola okazała się idealna do montażu kierunków, dodatkowe otwory pozwoliły z jednej strony przykęcić do niej płytę pod tablicę rejestracyjną, a z drugiej strony - do ramy motocykla. Poza tym okazało się, że nie muszę zakładać dodatkowego oświetlenia tablicy, ponieważ lampa led, którą montowałem kilka tygodni temu jest od spodu przeźroczysta i daje zajebiste, fioletowe światło idealnie na tablicę rejestracyjną. Wczoraj w nocy testowałem to i naprawdę zajebiście efekt mi się podobał. Jednocześnie postanowiłem i natychmiast wykonałem cięcie błotnika nanadkolu - uciąłem go dość radykalnie, dzięki czemu oponka jest świetnie wyeksponowana :buttrock: Teraz z inne beczki. Mam pytanie do osób mających motocykle z podobnie krótkikm tyłem, mam tu na myśli między innymi Dungooda od Bułki i Jagdtigera, który miał Monstera z krótkim dupką - jak toto zachowuje się na deszcz, tzn czy plecy rzeczywiście są mega-mokre? Dla ciekawości pojeździłem trochę po błocie i trzeba przyznać, że tył był dość mocno upaćkany... Dzięki z góry za odpowiedzi. Ilustruję Operację "Brzeszczot" zdjęciami: Etap zabawy z brzeszczotem: http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401205.jpg Efekt zabawy z brzeszczotem: http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401207.jpg montaż lampy i kierunków: http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401208.jpg Montaż tablicy: http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401209.jpg Efekt końcowy: http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401210.jpg http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401212.jpg http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-401214.jpg Na koniec - tak wyglądała Du(p)ka wczoraj jeszcze (długa kupa z tyłu, długie nadkole nad tylnym kołem). http://predator.bikepics.com/pics/ducati-m...pics-369226.jpg pzdr
  7. Kolego Lukas_lbn tak jak pisze KML - załóż sobie swój temat z problemami swojej DT. Jeżeli nie, to będę systematycznie wywal w kosmos śmietnik jaki tu robisz. pzdr
  8. To jest chyba jakaś odmiana wyścigów szutrowo-asfaltowych. Coś jak supermoto chyba. pzdr
  9. Nowy temat. Mile widziane panny na motocyklach, tudzież w innych sytuacjach. Proponuję stronić od pornografii ;) Aczkolwiek erotyka na moto mile widziana :buttrock: pzdr
  10. Kto powiedział, że z szosowego Ducati Monster nie da się zrobić "crossówki"? Hehehee Kurde - coś jakbym swoją Dukę "sparzył" z KTMem :-D :-D Swoją drogą to musi być power na szutrze - V-ka, prawie 90 KM, dość lekka (po odjęciu wszystkiego co zbędne ok 170 kg). Ciekawe, to chyba takie włoskie wyścigi trawiaste. Niezłe, co myślicie? pzdr
  11. Być może dali na hamownię. To taka trudność?? pzdr
  12. DjBaldy raz jeszcze zwrócił się o pomoc w tej sprawie. Może ktoś ma jakieś konkstruktywne podpowiedzi. pzdr
  13. Ja już gratulowałem, ale pogratuluję raz jeszcze :) A o browarze na szczęście łobuzie jeden zapomniałeś :-D :-D Ojj będzie okazja w Borkach w takim razie :-) pzdr
  14. Możliwe, możliwe. Po prostu drażni mnie to, że ktoś kupuje sobie 250-tke i klepie na lewo i prawo o jakiś 60 KM. Przecież to śmieszne jest. pzdr
  15. W sumie cena zależy od stopnia zaawansowania przeglądu. 150 zł to 3 godziny pracy mechanika przy motocyklu obudowanym owiewkami itd. Robimy też przeglądy za 100 zł przy mniej skomplikowanych motiocyklach. W tym sezonie zrobiliśmy już kilka takich przeglądów i co najważniejsze - kupujący byli zadowoleni, ponieważ w kilku przypadkach wyeliminowaliśmy typowe miny. pzdr
  16. Całe to pieprzenie o 50 KM z 250 w 2T można sobie między bajki wsadzić. Dajcie mi wykres z hamowni to uwierzę. Może zawodnicze sztuki to tak, ale nie te sprzedawane w sklepach. Więc wynik 40 KM z 300 ccm dwusuwowe to porządna liczba. Poza tym 300 ccm ma "jakiś tam dół". Nie jest to czterosuw, ale zawsze coś tam na dole się dzieje, a nie wielka dziura jak w 125. pzdr
  17. Nie no na w PZU w Poznaniu - II Inspektorat,. ubezpieczałem zawsze bezproblemowo AC od wszelkich nieszczęść. Ostatnio ubezpieczyłem tak KTMa na AC 15-dniowe na wyjazd do Rumunii. Nigdy nie miałem z tym problemów... pzdr
  18. I dzięki Bogu że są tacy jak Ty. Dzięki Wam mamy robotę :-D :-D pzdr Może to co powiem to nie jakies zaspecjalne porównanie' date=' ale rometa sam sobie robilem, swoja mz tez robie sam, przy autach w domu tez drobniejsze rzeczy robie. Yamaha moze japoniec, ale sprobowal bym i nie sadze zebym nie dal rady... pewnie by mi troche dluzej zeszlo i bym sie grzebal, ale wkoncu bym zrobil, a jak nie to wkoncu jest forum gdzie zadaje sie pytania i uzyskuje odpowiedzi :) Dominiku jakos mi się wierzyc nie chce (nie wiem jak w twoim przypadku) ale jesli chodziles do polskiej szkoly ksztalciles sie na mechanika to nauczyli Cie tam przy japoncach robic, zapewne wiele wiedzy sam osiagnoles przez swoja zawzietosc. Ja juz taki jestem ze sam najpierw prubuje, a jestem zdania ze jak nie spierdolis* to sie nie nauczysz :). A wracajac do tego ze dzieki takim jak ja ty masz robote to niestety zle trafiles sam daje rade jak nie idzie ojciec mi pomoze ( nie jest mechanikiem a auto ciezarowe za komuny zlozyl sam praktycznie ze zlomu wiadomo jakie czasy) moze mz to nie jakas technologia, ale jak kiedys (daj Boże) kupie japonca to bede przy nim grzebal na poczatku z ojcem a do Ciebie wpadne na regulacje gaznikow tylko troche zadaleko. Jak bylem maly i nie mialem pojecia o kompach systemach itd to tydzien stawialem win 95 i wszystkie sterowniki, ale dalem rade a wyksztalcenia do tego nie musialem miec zreszta 10 lat to i tak bym nie zdobyl :D od czegos trzeba zaczac nie wiem, ale w moim domu nie wszystkie rzeczy trafiaja do "mistrzow" pomalowac umiem, kostke wylozylem na budowie pracowalem bez wyksztalcenia... i jakos sie wszystko trzyma i niewyglada na to bym spieprzyl. Greedo postaralem sie jak moglem dla Ciebie :D to byl najdluzej pisany moj post w życiu, ale i tak pewnie znajdziesz wiele zastrzezen co do bledow mam to w dupie bo mam na to odpowiedni papierek i dobzre mi z tym, a wcale sie tym nie tlumacze :D[/quote'] Rybson ja żadnej szkoły w tym kierunku nie kończyłem :D Po prostu daję pracę tym, którzy się na tym znają. Oni zarabiają, ja zarabiam, klienci którzy chcą mieć sprawne motocykle są zadowoleni, podatki lecą do państwowej kiesy. Tak to się kręci. Poza tym nie chciałem Cię urazić. Rób, rób przy moto, o to chodzi w tej pasji. Pisząc tamto miałem na myśli tylko to, że około 8 osób na 10 biorących się za poważniejsze naprawy swoich motocykli lądują u mechanika zestresowani i z motocyklami w proszku. Uogólniłem, nie miałem nic konkretnego wobec Twojej osoby, więc przepraszam jeżeli źle to odebrałeś ;) pzdr
  19. Tak, Utika ma rozmiarówkę. Ja kupiłem M przy 178 cm wzrostu. Co do krępowania ruchów - w sumie nie krępuje. Jak się to zakłada pod skórę to w sumie zapomina się o tym. Prędzej kurtka krępuje ruchy niż żółw. pzdr
  20. http://allegro.pl/show_item.php?item=58230763 Ja mam takowy, rok temu kosztował jeszcze ponad 200 zł. Na oko wiele od tego z podanej przez Ciebie aukcji się nie rózni, jedno ogniwo mniej. Trudno powiedzieć. Utika to żaen tam high end też. pzdr
  21. Poszukaj w archiwum, jest tego mnóstwo. Przestań proszę śmiecić. pzdr
  22. W mega szybkim tłumaczeniu: - Czy mam smarować swój o-ringowy łańcuch. - Tak, masz smarować rolki łańucha i przestrzenie między nimi w celu wydłużenia życia łańcucha. Chyba nie trzeba tłumaczyć. - Jakie są zalecane preparaty do mycia łańcucha o- i x-ringowego? - Zalecamy mycie łańcucha w nafcie. Nigdy nie użwaj do mycia pary (??? nie kumam...), rozpuszczalników, benzyny. Po myciy musisz pokryć swój łańcuch warstwą smaru do łańcucha. Coś nie widzę nic o papierze ściernym. Czyżby jakiś spisek producentów?? :-D pzdr
  23. Janusz, to ja się znów powtrórzę, kolejny raz w kolejnym temacie... - jeżeli po myciu lub po jeździe w deszczu łańcuch o-, x-, xw-ringowego nie nasmarujesz, to za kilka, ,kilkanaście dni (ew. kilkaset km) masz przepięknie zaredzewiały, skrzypiący, trzeszczący i sztywny jak gnaty 70-latka łańcuch, dodatkowo przepięknie brązowo-rdzawy z koloru. A fuj, jak to się wtedy niszczy. Czy to jest naprawdę tak trudne do wyobrażenia sobie? I jak tu nie smarować, skoro smarować? pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...