Skocz do zawartości

Dominik Szymański

Administrator
  • Postów

    9996
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Dominik Szymański

  1. To zwykła godzina jazdy. Nie stania, gadania, lansowania się, tylko jazdy. Zadna filozofia. pzdr
  2. Wymiana tłoka co 10 motogodzin?? Ludzie, same Pastrany tu są czy ja ślepy jestem? Przy normalnej, amatorskiej jeździe 125-tką można wymieniać tłok co 50-60 godzin, a nawet więcej, wystarczy dawać nieco bogatszą mieszankę oraz nie pałować na maksa non stop, nie hamować silnikiem non stop tylko używać hamulców itd. Tylko powiedzcie mi, który z Was tutaj zapier*ala non stop na maksa 125-tką tylko po torze?? Bo jeśli taki jest, to dla świętego spokoju niech zmieni ten tłok co 20 motogodzinę. Ludzie - rozmawiajcie między sobą jak normalni użytkownicy motocykli a nie zawodnicy ścigający sie w Mistrzostwach Świata!! pzdr
  3. Przecież tu gadamy o spodniach jeansowych, a nie teksach... pzdr
  4. Więc mówię, że do dętek. A pewnie Twój kolega wlał do bezdętkowej opony i bicie murowane. Tirol został stworzony do TIRów, gdzie ryzyko bicia po zaaplikowaniu jest niewielkie, a nie do bezdętkowych opn samochodowych czy motocyklowych. Natomiast do dętek w endurakach - na 100 procent. Więcej na ten temat nie zamierzam się powtarzać bo ile razu można tłuc to samo... pzdr
  5. Micza co tak klisza w te klawiature?? Widzisz co narobiłeś w swsoim poście? :) Jeździłem Twoją DT i to jakiś czas. Tam jest kaszana z ustawieniem gaźnika, za mało paliwa dostaje. Mogę to zrobić, jak kupisz śrubę, o której mówiłem Twojemu ojcu. Jak tę śrubę kupisz, wróć z moto do mnie, jakoś wykręcę zjechaną śrubę, wstawię nową i od zera ustawię pilota na odpowiednią mieszankę. O ile wie Twój ojciec miał tę śrubę zamówić w Rapidzie. Póki co masz zero dołu w motocyklu tylko górę (fakt, stawiałem na koło z 2, ale zawsze potrzebne było sprzęgło, bo za mało użytwcznych obrotów przez ten gaźnik zostawało), i przejechałem na kole może z 5 metrów - od razu kończyły się obroty. Nie o to chodzi. Moto można wyprowadzić na prostą, ale pewne rzeczy trzeba przy nm zrobić, choćby takie jak zakup korka chłodnicy - stary jeździć w terenie z workiem na chłodnicy? Jak to ma tam trzymać jakiekolwiek ciśnienie w układzie chłodniczym? Można raz dwa zatrzeć moto... Takich kwiatków masz tam sporo, mogłeś do mnie podjechać, wszystko bym Ci wytłumaczył i razem wyprowadzilibyśmy moto na prostą. Bo można. pzdr
  6. Napisz, napisz Łukasz bo myślę już od dłuższego czasu o zakupie spodni z tej firmy, ale nie miał mi kto przekazać swoich doświadczeń z nimi. pzdr
  7. Pod wszystkim co kolega napisał podpisuję się i ja. Widziałem wiele silników 2T po rozpołowieniu i trzeba przyznać, że po Mutulu 800 osad z nagaru był najmniejszy, mniejszy nawet niż po castrolu. Co do mieszanek również zgadzam się z kolegą. pzdr
  8. To już wałkowaliśmy, na stronie DIDa jest dokładna instrukcja zalecająca dbanie o łańcuch poprzez regularne smarowanie... Mi chodziło o sens smarowania łańcucha nieoringowego. pzdr
  9. W sumie racja, jak się pomyśali o tym nieco dłużej.. pzdr
  10. Latam tam często, kilka - kilkanaście razy w roku. Trzeba uważać także na ti, że im późniejsza pora dnia, tym więcej mgły z jezior osadzającej się na zacienionych miejscach asfaltu. A tych jest sporo, bo to trasa przez las. Uważajcie, można wyglebić na mokrym na zakręcie. I zupelnie mokrego nie widać, ponieważ znajduje się w cieniu - wlatumemy z suchego prosto w mokre. pzdr
  11. Tak powinno być! To jest progresywne działanie amorka - im większe (szybsze, bardziej nagłe itd) drgania tym działanie silniejsze. W ten sposób amorek redukuje zjawisko shimmy do zera. Bo shimmy to nic innego jak stałe, narastające trzepotanie kierownicy. Wyjaśnił mi to właśnie ten spec od amortyzatorow z Poznania. Miał już sporto osób, które pzywiozły do niego amorki do regeneracji myśląc że coś jest nie tak, a było wszystko OK, tak jak w Twoim Ohlinsie Bart! pzdr
  12. Jeździłem w dłuższe trasy Duką zapakowaną w: dwupoziomowy tankbag Louis dwie sakwy materiałowe po chyba 30 litrów każda (rozpinane aby były więsze) Louis żona z lekkim plecaczkiem Polo. Dawało radę spakować się na tydzień. Inna sprawa, że brak stelaża spowodował, że przez jakiś czas jedna z sakiew tarła o oponę tak skutecznie, ze się przetarła. Dowiedziałem się o tym fakcie w sytuacji, gdy tankując na jakiejś stacji zauważyłem pod swoim motocyklem męskie gacie. Przez chwilę zastanawiałem się, skąd męskie gacie pod moim motocyklem. To były moje gacie, które wypadły przez dziurę w sakwie zrobiorą przez oponę motocykla. :) pzdr
  13. Pytanie za 100 punktów, sam już nie wiem - czy JAKIKOLWIEK sens ma smarowanie łańcucha nieoringowego, a więc z definicji pozbawionego elementów gumowych?? pzdr
  14. Zadam podstawowe pytanie - czy w ogóle próbowałeś regulować luz na klamce sprzęgła? Masz kilkanaście kliknięć w obie strony pokrętłem, które zmienia moment "zabierania" sprzęgła. Musisz tam mieć luz odpowiedni, około 1 cm luzu na ugięciu klamki. W przeciwnym razie spalisz sprzęgło. Wierz miznam te austiackie sprzety :) pzdr
  15. Nie no w mieście poprawia bezpieczeństwo w zdecydowany sposób. Nikt mi nie wmówi, że nie poprawia! Puszkarze już z daleka się rozsuwają, przegazówka i od razu widać, jak koleś w lusterko zerka. Daj tak znać o swojej obecności na motocyklu pracującym jak suszarka... Na trasie wiadomo, inna sprawa, może woźnica za koniem nas usłyszy :-D ale nie kolo w wygłuszonym mietku, załączonym cd itd. Bądźmy realistami. pzdr
  16. Mały edit do tematu - jeżeli masz nieoringowych łańcuch, tylko typowo crossowy, znaczy się "goły" to nie ma sensu nic smarować. Nie ma gumowych rolek, coby zapewnić im oliwienie na zębatkach, więc nie ma co smarować. pzdr Edit - kurde, sam już nie wiem czy dorze myślę.... :roll:
  17. O ku*rwa, tutaj stary przegiąłeś: To trzecia Twoja wykopalina dziesiejszego dnia. Niezły urobek bracie, ale kurde to nie kopalnia!!! Przegiąłeś! pzdr
  18. W Poznaniu Tirol można kupić w Rapidzie. Proponuję w razie czego do nich zadzownić 061 8720 720 i zapytać, skąd to biorą. Bo z tego co wiem, niełatwo to znaleźć, a jak powiedziałem, warto szukać. Duża oszczędność pieniędzy i czasu na łataniu/kupowaniu dętek. pzdr
  19. Przypominam chłopaki 13 par. Regulaminu forum - foty nie większe niż 640x480. Większe wywalam w kosmos, choć szkoda panien... pzdr
  20. Kurtki są od zawsze. Jeszcze Cie na świecie nie było, a kurtki już w enduro były. Czasem naprawdę zastanów się zanim klikniesz wyślij, bo ośmieszasz endurowe środowisko swoimi odkrywczymi myślami. Kurtki enduro są wykonane z naprawdę porządnych materiałów, wyrzymałych na kontakt z podłożem. Do tego obowiązkowo odpinane rękawy, na plecach kieszeń na przeciwdeszczówkę, dużo kieszeni (ja mam też np kieszeń z przezroczystym pleksi na rękawie - trzymam tan kartkę z czasami na PKCe na zawodach). Bardziej wypasione modele mają wyciągane ochraniacze na łokciach i ramionach. Swoją Dainese kupiłem chyba za 1500 zł jakieś 6 lat temu. Mimo prziejechanie w niej już tysięcy kilometrów w najtrudniejszym terenie, dziś wygląda prawie jak nowa. Jedyne widoczne uszkodzenie to wyrwany materiał na łokciu - pamiątka po porządnej glebie na asfalcie na jakiejś dojazdówce na jakimś rajdzie... :) pzdr
  21. Moosy znacznie staniały od momentu, w którym Michelin stracił monopol na ich produkcję. No i od momentu, w którym przeniesiono produkcję do fabrykj, bo jeszcze 2 lata temu moosy robili ręcznie, w warunkach powiedzmy garażowych. Stąd tak wysokie ceny. 3 lata temu kupowałem używane moosy do 400 EXC, zapłaciłem mniej więcej połowę ceny, a komplet wtedy kosztował 1500 zł. Dziś można komplet kupić za około 700 zł. Poza tym dziś robią moosy na metry - są nacinane, kupuje się je z metra, zakładanie jest o wiele prostsze, ponieważ moos wygląda po prostu jak wąż, nie jest zamknięty w okręgu.. Inna sprawa, że czasem też nie wypchnie opony i dupa zbita. Wiele zależy od opon. Naprawdę. Nic a nic z tego nie rozumiem. Czy możesz zadać pytanie po polsku? Jak wyżej... Jaki mus za 15 zł? 8O Jakiś licznik z kosmosu? OK, teraz konkrety i porady. Jeżeli jeździcie na dętkach (sam teraz na nich jeżdżę) to koniecznie nalejcie do dętek środek o nazwie Tirol. Został on stworzony do opon w TIRAch, Zapobiega i to bardzo skutecznie, przebiciom opon. 2 butelki (po jednej 250-mililitrowej na koło) kosztują ok. 60 zł. Tirol kupicie na niektórych stacjach benzynowych, w jakiś Polmozbytach itd. Trzeba poszukać. Nie jest łatwo. Jednak warto. Powiem tylko tyle - na Tirolu jeszcze nigdy w życiu nie złapałem kapcia, nawet na ostrych kamieniach w górach. A bez Tirolu łapałem zawsze często, gęsto i w sytuacjach, kiedy najmniej tego chciałem. pzdr
  22. Spoko, WR to nie DT, coś nowego można usłuszeć ;) pzdr
  23. Nie no mialem na myśli - dalej -w sensie daleko od motocykla, żeby nas nie nakryło i nie walnęło od tyłu. pzdr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...