Skocz do zawartości

Olsen

Forumowicze
  • Postów

    6768
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Olsen

  1. Ja wyleniuchowałem się za wsze czasy w Piaskach k. Rucianego-Nidy. Przesadziłem "trochę" z opalaniem się w kajaku na środku jeziora i teraz opalenizna tu i ówdzie boli niemiłosiernie. ;)
  2. Olsen

    Zdałam :D:D

    Zechciej przyjąć moje gratulacje. ;)
  3. Jak mówi stare porzekadło, kto tanio kupuje, ten potem żałuje. Jak już zdecydujesz się na zakup kapcia na Mototargu, koniecznie zwróć uwagę na jego wiek (cyferki na boku opony oznaczające tydzień i rok produkcji), żebyś nie wpakował się w ośmioletnie próchno, nadające się co najwyżej na huśtawkę.
  4. Ja na B 6 przesiadałem się z ETZ 251 i uważam, że był to motocykl kupiony na wyrost. Gdybym jednak był kupił coś mniejszego, pewnie już dawno nie starczałoby mi mocy, a tak, to ujeżdżam Bandziorka pięć sezonów i jeszcze mi się nie znudził.
  5. Czasami sobie odpuszczam, ale kiedyś się zawziąłem na gościa, który jadąc z naprzeciwka zepchnął mnie na pobocze niezbyt nadające się do jazdy (jak jest w dobrym stanie, to czasem sam zjeżdżam, by ułatwić wyprzedznie itp.). Zawróciłem za katamaranem, jako że nie chciał się zatrzymać, potelepałem się zań do ronda, przed którym utworzył się mały koreczek, więc katamaran musiał wyhamować, następnie "pogadałem" sobie z gościem i jego autkiem.
  6. No ale to miało miejsce chyba w końcowym okresie eksploatacji Suzy, jak był krzywy wałek?
  7. I pamiętajcie, by nie bać się opierdzielić "plecaczek", jeśli po raz kolejny popełnia ten sam błąd mimo wcześniejszego poinstruowania - na niektóre to jedyna metoda.
  8. Ja na quadziku przejechałem się do tej pory raz - miało to miejsce ładnych parę lat temu podczas ferii zimowych w Zakopanem. Wrażenia z jazdy w sumie całkiem pozytywne, ale po ostatniej przejażdżce na TW podczas Kulikowiska utwierdziłem się w przekonaniu, że jednak 2 koła to więcej niż 4. :banghead:
  9. Chrzanić opinie jakichś zakompleksionych anonimowych frustratów!
  10. Ja do pierwszej zimy pomykałem na MZ-ce w rodzimej produkcji kasku Bella, skórzanej kurtce (bazarowej, a nie motocyklowej :banghead: ) oraz jeansach. Profesjonalne miałem jedynie rękawice oraz pas nerkowy z Tarboru. Wraz z nadejściem zimy zaopatrzyłem się w skórzane portki, również z Tarboru, w których śmigam do dziś.
  11. Na forum przewijało się trochę wątków poświęconych tarczom hamulcowym, ale pozwoliłem sobie założyć nowy. Ciekawi mnie, jakie przebiegi osiągnęliście bez wymiany tarcz w Waszych rumakach. Ja Banditem na fabrycznych suzukowskich przejechałem już ponad 50.000 km, nie są może jakoś szczególnie zwichrowane czy wyszczerbione, w zasadzie nie ma wyczuwalnych luzów na nitach, ale ich grubość zbliża się do minimalnej wartości, którą dopuszcza producent. Otóż nadarzyła mi się sposobność nabyć ORYGINALNE tarcze po okazyjnej cenie (50%); nawet jeżeli nie założę ich na dniach, to bardzo prawdopodobne, że podczas najbliższego przeglądu za niecałe 4000 km. Z drugiej strony, jeżeli zdołałbym przejechać na obecnych tarczach jeszcze np. 15000 km, to może szkoda wywalać w tej chwili kasę.
  12. Chociaż sam w początkowym okresie eksploatowania MZ-ki śmigałem w jeansowych portkach, DZIŚ na Twoim miejscu chyba od razu, wraz z zakupem motocykla kupiłbym pełen ubiór - za bardzo cenię sobie komfort jazdy, żeby oszczędzać w tym temacie.
  13. "Na miejscu byli strażnicy miejscy, którzy kierowali ruchem, ale nie interesowali się ciężko rannym mężczyzną." "Podeszłam do strażników i kilkakrotnie powtórzyłam, że kierowcę trzeba reanimować. Jeden ze nich zagrodził mi jednak drogę i zaczął przekonywać, żebym odeszła, że nie wolno go ruszać. Powiedziałam, że jestem ratownikiem i że konieczna jest pomoc, bo za chwilę będzie za późno. Strażnik nie pozwolił mi podejść - opisuje ratowniczka." Zdaje się, że czas najwyższy znacznie ograniczyć kompetencje strażników wiejskich. Myślę, że "odkupianie" chodników byłoby zajęciem adekwatnym do poziomu, jaki sobą reprezentują.
  14. Gratuluję nowego nabytku i życzę udanej eksploatacji. Do skutera leję syntetyk Castrol R2/ Mobil Racing 2T.
  15. Tomku, dzięki Ci stokrotne za zorganizowanie imprezy o dużych walorach edukacyjnych oraz za udostępnienie Yamaszki (mam nadzieję, że naprawa nie będzie zbyt kłopotliwa). Myślę, że każdy mógł podszlifować umiejętności jeździeckie w bezpiecznych warunkach; nie codziennie ma się do dyspozycji szeroki plac z namalowanymi ósemkami, pachołkami, przyczepnym podłożem, a przede wszystkim z fachowym instruktorem (nie mylić z "instruktorami" z łapanki, mającymi o motocyklach i motocykliźmie pojęcie, mówiąc delikatnie, blade). Ja: chudszy o 2 kilo ;) Bandit: opony pozamykane z obu stron 8) TW: urwany króciec ssania :P
  16. A co sądzicie o przyklejaniu do tablicy rejestracyjnej liścia? ;) Przecież ten mógł się zawsze sam przylepić, w przeciwieństwie np. do naklejki. 8) Gdybym miał jakiegoś enduraka, tablicę utrzymywałbym cały czas w nieczystości, ale zabłocona blacha jak na mój gust nie licuje z lśniącym Bandziorkiem. :P
  17. Ile to namieszać potrafi brak polskich znaków diakrytycznych. :P Idea szczytna, być może się podłączę, o ile nic nie stanie mi na przeszkodzie.
  18. Przyjmuje się, że średnio dużo jeżdżący motocyklista pokonuje w sezonie ok. 10.000-12.000 km; wytrawni turyści nawijąją na koła nawet i 30.000 kaemów rocznie, ale ci stanowią mniejszość.
  19. No wlasnie - jak to sie dzieje ' date=' ze sprowadzone motocykle, super igla nieuszkodzone, sa tansze od krajowych w takim samym stanie. A skoro tam sa drozsze, do tego handlarz musi przywiezc, oplacic transport, koszta wyjazdu, do tego zarobic cos ? [/quote'] Dzieje się tak, ponieważ lwią część "nieuszkodzonych", "bezwypadkowych" maszyn, sprowadzanych przez handlarzy do Polski, stanowią motocykle "po przejściach", odpacykowane najtańszymi sposobami w nadziei, że napalony kupiec się nie skapuje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...