-
Postów
1611 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez theodor.
-
Jasne że nie zawsze "zakłądka" jest kozystna, to zalezy od sytuacji. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie będzie robił hamowania z redukcja o kilka biegów na zakładkę, odpuszczając hamulec w czasie przygazówki. Proporcja gaz/hamulec przy zakładce to też nie 1/1. Przecież vcałkowite odpuszczenie hamulca nie musi się wiazać z przepustnicą otwartą w 100%. Płynność i zależność jednego od drugiego, ale w proporcjach adekwatnych do sytuacji.
-
Rozstaw osi zmienia się pod wpływem pracy zawieszeń w zakresie przewidzianym przez konstruktora ich parametry i w zależności od sił na nie działające. Sprężystość materiału jest, ale nie o to nam w temacie chodzi.
-
Nie, gaz i tylny hebel to tzw martwy ciąg. Przedni hamulec wchodząc w zakret ma być wciskany proporcjonalnie do zamykania gazu. Co spowoduje określone zachowanie w zawieszeniu zmieniając geometrie motocykla. Nie tylko jego rozstaw kół. W odpowiednim momencie zakrętu następuje przyspieszanie z adekwatnym odpuszczaniem hamulca co z kolei skutkuje kolejnymi zmianami w geometrii kożystnymi w danej sytuacji. To jest zakładka.
-
Zakładka w uproszczeniu to zsynchronizowanie gazu z hamulcem. Wymaga to prawidłowego ustawienia dźwigni hamulca przede wszystkim. Zamknięcie gazu jest równoznaczne z naciskiem na dźwignię i odwrotnie, a przede wszystkim proporcjonalne. Głwnie chodzi w tym o płynne i kontrolowane przenoszenie masy dynamicznej.
-
To nie jest fenomen. To jest elementarna części mechaniki zawieszenia.
-
Może zamiast próbować złośliwostek, pomyślałbyś nad tym co inni piszą, bo znów wyskoczysz z jakąś absurdalną teorią jak ta o niezmieniającym sie rozstawie kół motocykla.
-
Ja sie przyznam że jak zaliczyłem lowside'a na prawym na Lublinie to głównie z powodów: 1. wejscie na zamknietym gazie bez zakładki. 2. gaz w punkcie. 3. za mały sag tyłu i nie wybrał.
-
A ciekawe ile osób z tych które zaliczyło figurę na torze wie dlaczego to się stało? No bo na drodze to zawsze na nawierzchnię można zwalić albo co innego.
-
Kiedys był taki fajny temat na forum, coś o zjawiskach fizycznych w czasie ruchu motocykla. Niestety przepadło z powodów technicznych forum, a szkoda.
-
Z drugiej strony po tegorocznej czołówce jazdy były jak gdyby nic się nie stało. Chyba automobilklub radomski policzył cyferki i po prostu opłaca im się by motocykle tam jeździły. W końcu coraz więcej dni było dostepnych własnie dla motocykli.
-
Jak zbudują Pionki, albo inny pełnowymiarowy tor to kupuję torówkę i w ogóle przestaje po drogach jeździć.
-
Przy źle ustawionych samoregulatorach w tylnych heblach będzie taki efekt. Wówczas również mało skuteczny staje się ręczny.
-
A wszyscy narzekają że torów nie ma w Polsce :D
-
Zaraz dojdzie nowy wiadukt z zakrętem ;P Jeszcze nie oddany do ruchu, ale już gotowy nad budowana A2 w Jawczycach.
-
Ja wiem jak bym zareagował jakby pasażer mi się tak odchylił. :icon_twisted:
-
No i po temacie...
-
Sherman, ale nie bardzo kumam o czym piszesz. Przecież taka sytuacja byłaby wówczas gdyby nie zamknąć gazu. Jasne że tylne koło się wyhamowuje niejako przez zamknięcie gazu, ale nie jest to hamowanie silnikiem w powszechnym znaczeniu.
-
Niestety z racji masy tylnego koła mamy i tak negatywne efekty w zawieszeniu. Koło posiada jakąś inercję dzięki prędkości i masie. Hamując takie koło powodujemy że jego bezwładność zaczyna nam składać tylne zawieszenie. Dlatego masa dynamiczna przeniesiona na przód powoduje że minimalizujemy poślizg tyłu przy hamowaniu.
-
Niehamowanie silnikiem nie musi być równoznaczne z rozsprzęganiem napędu. Hamowanie przednim hamulcem z efektywnością powodującą niemal 100% przeniesienie masy dynamicznej na przednie koło trudno bowiem nazwać hamowaniem silnikiem. Rzecz w tym że na tylnym kole powstaje pomijalnie mały moment hamujący, niepowodujący zmian w geometrii tylnego zawieszenia. Hamowanie silnikiem jest wówczas gdy na tylnym kole powstaje efktywny dla wytracania prędkości moment hamujący, wraz z reakcją zawieszenia na takie hamowanie. Bo fakt zamknięcia gazu i redukcji biegów nie musi być jednoznaczny z wytracaniem prędkości motocykla przez hamowanie tylnego koła.
-
Z tym wpływem na geometrię nie ma co popadać też w paranoję. Na drodze większego znaczenia to nie ma, a na torze widuje się ludzi którzy robią zdawałoby się elementarne błędy i jakoś się nie przewracają. Jak wszystko musi i to mieć swoje uzasadnienie, ale warto o tym wiedzieć że istnieje.
-
Formalnie to kąt widelca się nie zmienia. Jest to wartość konstrukcyjna. Zmienia się "wirtualny kąt główki" jest to zmienna wartość trakcyjna.
-
Josha, nie chce mi się szukać, ale gdzieś tutaj umieszczałem opis wpływu zmian obciążenia na geometrię motocykla. Jedyny przypadek gdy hamowanie nie miałoby wpływu na długość motocykla byłby wówczas gdyby oba zawieszenia były sztywne.
-
W sportowych motocyklach różnica moze dojść do kilkudziesięciu mm.
-
Motocykl hamowany przednim hamulcem w znaczący sposób sie skraca. Zmienia się jego rozstaw osi z racji zjawisk w zawieszeniach. Oczywiście że silnik hamując sie chłodzi, dlatego wspomniałem o zerowym czasie wtrysku.
-
Ja to rozumiem, tylko co warte jest lansowanie się przed kimś kto nie wie na co patrzy? ;)