Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12781
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    47

Treść opublikowana przez jeszua

  1. ale ja mam raptem około 6 stóp na długości... :D tylko jak wspomniałem lubię wygodę i moja bawarka ma taką http://www.twistedthrottle.com/trade/productview/988/361/ szybę, przy wyraźnie większej niż w bandicie przedniej owiewce :clap: co zasadniczo nie zmienia faktu, że zaczynałem jazdy od choppera bez żadnej szyby, żeby stylowo wyglądał, a potem w miarę przyrostu jeździeckich doświadczeń przesiadałem się na sprzęty coraz lepiej osłaniające przed wiatrem. niby można grubo przekroczyć prędkość dopuszczalną na autostradzie i zupełnym golasem, podobnie jak lecieć powyżej 200kmh moją bawarką: ale ani jedno, ani drugie nie jest do takiej jazdy stworzone. po raz kolejny więc potwierdza się stwierdzenie, że dobierać motocykl i wyposażenie należy pod potrzeby; albo pod zmysł estetyczny, ale wtedy należy się liczyć z zejściem komfortu na znacznie dalszy plan... jsz
  2. z tych trzech wybrałbym te ostatnie: cena rozsądna, wysokość też, a przy tym mimo wszystko membrana może się przydać jsz
  3. tjaaa... ja do dziś mam ciągle nie zrealizowany plan walnięcia na tylną klapę matiza beemiarskiego śmigiełka i szarego, widocznego z bliska napisu "ale motocykl mam..." tuż przed owym logo :D a propos, bo goście z allegro nie odpowiadają: może mi ktoś powiedzieć/ sprawdzić jaki jest rozstaw bolców mocujących emblemat bmw, tego dużego? może w końcu zrealizuję pomysł mojego plecaczka ;) natomiast do stereotypów potrzeba więcej niż jednego osobnika - a wtedy ten stereotyp zaczyna być uzasadniony, niestety. podobnie jest z miłośnikami jednośladowych drogowych pocisków z "rrrr" w nazwie: trafienie takim z tłumaczeniami do rozumu (?) jest raczej bez szans powodzenia... jsz
  4. hmm... jak zazwyczaj nie mam z tym problemu, to tak mnie nosi coby zapytać: a jaki z tego morał bądź po kiego licha raczysz nas tą opowieścią..? na to, żeby jakiś dres w bumie przeczytał raczej szans nie ma (chociaż całkowitej pewności to nie mam), żeby poprawił styl jazdy też nie bardzo. więc? tak tylko pytam, coby może jakiś wniosek wysnuć... :lalag: jsz
  5. w sprawie motyki: no, mniej więcej :) BTW był identyczny temat niedawno, poszukaj natomiast w kwestii zakupu: gs500, er5, cb500 - to nie są tzw. motocykle docelowe; pouczysz się, nauczysz jak się 2koła zachowują na drodze, jak inni reagują na ciebie, co to jest przeciwskręt i paru innych - po czym sprzedasz. IMHO szkoda więc ładować kasę w coś, czym tak naprawdę pojeździsz rok, góra dwa. lepiej kupić za pół tej ceny używkę, a przy tym dobrze się ubrać, kupić porządny kask - to posłuży ci znacznie dłużej, niż pierwszy motocykl. tyle, że zakupy trzeba zrobić z głową: nie znasz się na tym - weź mechanika, najlepiej z polecenia. unikniesz wpakowania się na minę za stówkę czy dwie, które weźmie. allegro możesz co najwyżej potraktować jako miejsce szukania ogłoszeń, nie miejsce zakupu: motocykl trzeba zobaczyć, to nie jest książka za 19zeta, od stanu motocykla zależeć będzie twoje zdrowie i życie. szukanie okazji się nie opłaca, szczególnie kiedy człowiek sam sobie przy tym nie umie zrobić jsz
  6. są. praktycznie dowolne, które nie są: butami do enduro/ crossu lub typowymi butami do jazdy plastikiem po torze; akurat takie posiadają zbyt wiele i zbyt szczelnie opinających nogi wzmacniających elementów plastikowych. chyba, że chcesz mieć jedne buty do chodzenia cały dzień, co dzień, a do tego dobre na motocykl - z tym będzie kłopot. buty motocyklowe muszą być wytrzymałe, mają chronić w razie wypadku, przed warunkami atmosferycznymi, itp więc siłą rzeczy bardzo wygodne (jak adidaski) do codziennego użytkowania być nie mogą. natomiast jeśli jesteś nawykły do chodzenia w glanach (?), to wystarczy ;> ja jeżdżę w daytonach road star gtx, nie mam żadnych problemów z chodzeniem w nich; zdarzało się bywać na wyjazdach całodniowych, połączonych ze zwiedzaniem - wtedy reszta ciuchów bardziej dawała się we znaki (głównie portki, bo kurtkę można zdjąć i nosić w ręce) niż buty. ale to raczej górna półka - niemniej zdecydowanie warta swojej ceny istotne jest to, czym jeździsz (czyli uzupełnij motocykl w profilu) i jak jeździsz: czy kręcisz się po mieście, czy latasz w dłuższe trasy (pewnie nie, ale to jest istotna kwestia). można spokojnie dobrać niezbyt drogie buty motocyklowe (posiadające odpowiednią konstrukcję i wzmocnienia, np na palcach, do zmiany biegów), jeśli mają służyć do codziennej jazdy po mieście, w warunkach niezbyt wysokich prędkości (mniejsze ryzyko poważnego wypadku) i raczej dobrych warunków pogodowych (jak leje to nie wyjeżdżasz, nie ma ryzyka że ulewa zastanie cię 200km od domu) jsz
  7. z trzema paskami. i obowiązkowo dres tej samej firmy, byle tylko nie starszy model niż 2 tygodnie a motocykl jaki? plastikowy..? ;) ze niejakim zdziwieniem przyznaję, że _głupszego_ pytania na forum sobie jakoś nie przypominam... chociaż części postów nie czytam, więc wszystko jest możliwe pozdrowienia dla einsteina* :) jsz * - tego od tekstu o bezmiarze wszechświata i jeszcze jednej rzeczy
  8. heh, w bieliźnie* to akurat nie ja wyglądam najlepiej... :> a co do karawany: jest, ale chłopaki z salonu olewają temat; w ck mieście całe jazdy testowe ograniczone zostały do wyjazdu z miasta, pałowania na obwodnicy**, zawrotki i jeszcze raz pałowania. dobrze, że choć 2 patelnie na wyjazdach się trafiły, można chociaż powziąć podejrzenie jak się motong zachowuje - a nie tylko sprawdzić ile poleci :/ przemyślenia dla v-stroma 650: za małe, za dużo z enduro (bujające się zawieszenia), _fatalne_ podnóżki ulokowane dokładnie na wysokości podparcia nóg na postoju, owiewka skuteczna do ca 100kmh, "gumowe" hamulce to samo dla bandita 1250: jak zaczną robić motocykle dla ludzi większych niż 1 metr 55 centymetrów, to beemwe będzie się miało czego bać :D na razie tylko silnik wzbudził mój podziw, bo reszta od niego odstaje. w tym cholerne lusterka, przez które musiałem odwracać łeb non-stop. owiewka chyba nadaje się dla gsf650, ale w 1250 spełnia raczej rolę ogranicznika prędkości. co do silnika, to oszczędności podejrzewam, że przepadną na wymianach opon, zużyciu paliwa, wymianach zestawu napędowego... krótkie podsumowanie: super, że taka inicjatywa jest. szkoda, że tylko tyle - znaczy jest, ale nie do końca spełnia swoje zadanie. gdybym dostał motocykl na tą godzinę na dowolną trasę, napisałbym więcej - a tak to było 15min pałowania po prostej drodze, bo chłopakom z salonu się nie chce wykazać żadnej ponad to inicjatywy w zakresie doboru trasy. a naprawdę można, znam przynajmniej jedną ciekawą na te 30min + powrót do ridera :/ jsz * - http://www.triumph.com/pl/ ** - dl650 pokazał na budziku coś 70kmh powyżej dozwolonego limitu, dokładnie nie widziałem, bo ze względu na turbulencje po przekroczeniu ca 120kmh okulary mi fruwały wewnątrz kasku; bandit 1250sa ma wyświetlacz cyfrowy i ten próbował mnie przekonać, że leciałem 238... ale jakoś mu nie wierzę ;> edit: coś więcej, jakby ktoś miał ochotę, można przeczytać tutaj: http://www.moto-magazyn.pl/forum/viewtopic.php?t=257
  9. łojesu... hantle, pompa zamiast zacisków... znawcą nie jestem, ani mechanikiem, ale generalnie chodzi o to, że... a s*ał to pies; tu masz obrazek: http://www.carbibles.com/images/radialcalipers.jpg i dalej na tej http://www.carbibles.com/brake_bible.html stronce jeszcze więcej ciekawostek a pompa radialna może być niezależnie od radialnych zacisków może jakiś mechanik coś więcej powie..? jsz ps. jeśli już, to hample, nie hantle - te ostatnie to z siłowni, nie z motura...
  10. ponadto na pl.rec.motocykle możesz poszukać niejakiego newroma, który to krakus lata taką bielizną, znaczy STringami, jeśli mnie pamięć nie myli. lata już troszkę, gdzieś od ub roku albo początku tego, więc będzie mógł trochę ciekawostek na świeżo powiedzieć (no, prawie) :icon_twisted: jsz
  11. tjaaa... różnice w postrzeganiu: pojechałem na jazdy testowe karawaną suzuki, przeleciałem się banditem 1250 i v-stromem 650. ten pierwszy chciałem ocenić w porównaniu do mojej bawarki. silnik świetny, ale reszta... szyba owiewki kończy się na wysokości nadgarstków (no, może połowy przedramienia). osłona przed wiatrem IMHO prawie żadna - lepsza niż w dl650, ale przy prędkości powyżej 160kmh już nie mogłem sobie znaleźć pozycji, żeby nie dmuchało w łeb; i wcale mnie to nie dziwi tymczasem czytam opisy z tych samych przejażdżek na grupie-południe i cóż widzę..? gość przejechał się tym samym banditem i twierdzi, że ma świetną osłonę przed wiatrem! wiedziałem, że jestem wymagający, ale że aż tak..? wnioski: jednym taka miniaturowa szybka wystarczy, inni będą sobie wmawiali, że dobrze wydali kasę, jak już wydadzą. a jak dla mnie szyba ma być wysoka, a jeśli jest wąska to nie psuje zanadto linii nakeda :buttrock: jsz
  12. :icon_evil: wiele wniosłeś do dyskusji. cytat jakieś 20x dłuższy od wypowiedzi, a ta stanowi klasyczny przykład zasługującego na pogardę w sieci typu "meetoo's" dziecko neostrady :icon_razz: i tak, i nie. z ekstremistami nie, bo oni najchętniej widzieliby wszystkich ludzi z daleka od zieleni, chyba że powstałej w miejscu wyburzonych miast :icon_mrgreen: z innymi, którzy w większości potrafią zrozumieć cudze zainteresowania i zajęcia, a przy tym tolerancja nie jest im obca - zdecydowanie tak. tylko kwestia poszukania tego porozumienia: rozmowy, argumentacji typu "dajcie/ wskażcie nam miejsce do jazdy to nie będzie obawy, że ktoś wjedzie w rezerwat". tym bardziej, że przecież choćby w ue takie sprawy są regulowane, ba - podejrzewam, że przy dobrej woli i odpowiednim nakładzie pracy można te sprawy załatwić za unijne pieniądze! tyle, że trzeba chcieć i się postarać, a nie kończyć na stwierdzeniach typu "my chcemy, a oni nie i porozumienia nie będzie". wy chcecie jeździć - wcale nie koniecznie po np. rezerwacie; oni chcą, żebyście po rezerwacie nie jeździli - jest już więc porozumienie w zakresie miejsca (poza rezerwatem, ale "w terenie", czyli nie w kółko na torze). póki prawo jest po stronie urzędników - póty miłośnicy taplania się w błocie będą na przegranej pozycji, narażeni na akcje typu prezentowanej w artykule. w tej sytuacji chyba jasne jest, kto powinien wykazać inicjatywę..? w tej sytuacji jestem tylko biernym obserwatorem, więc pewnych aspektów zagadnienia nie znam. z drugiej - jestem jak wy motocyklistą, czyli jakiś fragment wspólnego widzenia świata mamy ;) życzę powodzenia w rokowaniach z władzą :biggrin: jsz
  13. odwracanie kota ogonem :) wszyscy wiedzą, że w całym cywilizowanym świecie są zakazy wjazdu w lasy i góry, bo po prostu niszczy się w ten sposób naturalne, zielone tereny, przyrodę która stanowi skarb narodowy (i nie tylko). tymczasem u nas "bo gdzieś musimy, bo się nudzi, a niech się czepią górali" :/ ludzie, myślicie czasami? są tory motocrossowe, to się nudzą. pewnie. w krakowie mamy taki sam przykład z domorosłymi stunterami na tzw. "zamkniętym" odcinku autostrady (obwodnicy): analogia doskonała. co z tego, że jest tor automobilklubu, na który wystarczy się umówić, żeby tam pojeździć, poszaleć i poćwiczyć - skoro owoc zakazany smakuje najlepiej, i katowanie silników pod oknami (no, prawie) bloków + smaczek ucieczki przed policją, która czasami próbuje interweniować stanowią lepszą zabawę?! w dupę kopani "autsajderzy"... :biggrin: póki kultura użytkowników nie sięgnie odpowiedniego poziomu na nic będą szlaki (na które z resztą nie ma pieniędzy, bo państwo niestety zarządzane jest tragicznie, i ma ważniejsze potrzeby). chociaż gdyby poszukać w dotacjach ue, to pewnie byłyby na to pieniadze, pewnie jeszcze dałoby się na tym zarobić. tylko urzędasy walczą o stołki, a sami zainteresowani wolą psioczyć na brak szlaków i twierdzić, że wyznaczone trasy i tak będą nudne. no to mamy co chcemy: nagonkę (piszę my, bo podobna jest sytuacja motocyklistów na zwykłych drogach, spowodowana mniej lub bardziej wąską grupą pożal się boże kaskaderów z zamkniętego) panowie odcinający się od "dzidujących" nowobogackich: a który z was sprawdził przed wjazdem w las, czy aby nie znajdzie się na terenie chronionym? itp szlaki... a który z panów się zainteresował, gdzie w jego okolicy są takie szlaki wytyczone? napisał pismo z zapytaniem choćby do urzędu gminy czy urzędu wojewódzkiego, z zapytaniem gdzie może uprawiać swój ulubiony sport? nie wiem, nie znam się - może jest w tym jakaś metoda? oczywiście pod warunkiem, że potem ktoś nie powie, że wyznaczony szlak jest nudny i nie pojedzie przez zakaz ruchu w las... zdaję sobie sprawę, że wkładam kij w mrowisko - ale mimo wszystko jestem zdania, że jakieś prawo w tym kraju musi obowiązywać. mnie też się nie podobają pewne rzeczy, ale jeśli nie prawo... to przynajmniej ludzi, którzy wraz z nami z dróg i szlaków korzystają trzeba szanować jsz
  14. czyli możesz sprzedać bez przeglądu (i naprawy, jeśli przegląd by jej wymagał), ale kupiec musi być o tym poinformowany. lepiej, żebyś się zorientował ile to kosztuje i od razu mu powiedział, jeśli samemu tego nie zrobisz. żeby potem facet nie miał pretensji... jsz
  15. temat małych szybek do nakedów był na forum: IMHO bez sensu, ja do xj-ty założyłem dość wysoką żeby miało to widoczny efekt, a przy tym wąską żeby jeszcze motocykl nie wyglądał jak traktor :D jakoś się udało: szyba wysoka na ca 30cm, a przy tym wąska wyrzuca podmuch ponad kask/ na górną część kasku, a bokami podmuch idzie po ramionach (wyraźnie czuć). efekt był taki, że prędkości na odpowiedniej drodze wzrosły mi z około 110-120 do 140kmh jsz
  16. do rozumu, Olsen, do rozumu. tylko do przemawiania jedno i drugie trzeba mieć, a w tym przypadku - jak widać - rozsądku za grosz, i per analogia... :D jsz
  17. a czy ja gdzieś napisałem "www"? prm to grupa usenetowa, nie strona :buttrock: można ją przeglądać na przykład tak: http://groups.google.pl/group/pl.rec.motocykle/ ponoć olej maszynowy najlepszym smarem... w zasadzie chodzi o to, żeby nie trzeba było pryskać: raz na jakiś czas napełnisz pojemniczek, a poza tym tylko jedziesz; chyba, że zawór ręczny i trzeba faktycznie pamiętać o otwarciu i zamknięciu. poza tym łańcuch jest smarowany ciągle, a nie od przypadku do przypadku, co podobno też jest lepsze dla tego ustrojstwa ... pomyśleć ile to się ludzie nakombinują, zamiast kupić motocykl o prawidłowym układzie przeniesienia napędu :icon_razz: jsz
  18. możesz jeździć, w sensie fizycznym. ale zgodnie z prawem - nie, bo to jest motocykl 125ccm, a nie motorower 50ccm na motorower? a jest do tego cylinder 50ccm? bo jak tak, to możesz zmienić cylinder, zrobić przegląd i papiery na motorower i wtedy śmigać legalnie. w każdej innej sytuacji będziesz łamał prawo BTW nie mogłeś najpierw pomyśleć, a potem kupować? :) jsz
  19. hmm... wchodzisz na pl.rec.motocykle, szukasz gościa o nicku moczul (ostatio jak pamiętam xjr1300) i jego stronki internetowej, et voila! jest: scottoiler home edyszyn :flesje: jsz
  20. butelka po fancie..? był taki przykład niedawno, leżała sobie taka i okazało się, że wystarczyła jako przyczyna ślizgu :flesje: droga publiczna nie jest torem, i owszem w takim przypadku jak ten być może lepsze opanowanie maszyny mogło pomóc - ale z wypowiedzią powyżej kategorycznie się nie zgadzam. co z tego, że będziesz umiał pięknie się złożyć, zejść na kolanko, itp, jeśli trafisz na winkiel na _całej_ szerokości zasypany drobnym żwirkiem, bo akurat drogowcy zrobili remont o którym nie wiedziałeś, albo przeleciała ciężarówka bocznymi kołami po poboczu i wymiotła na jezdnię? sam miałem ostatnio 2 przypadki ostrego hamowania tuż przed takim zaśmieconym zakrętem i jeden przypadek pełnej, 1,5l butelki wody pod kołami ("podrzucił" mi ją, przejeżdżając po niej, jadący przede mną samochód). na torze _wiesz_ jaka jest nawierzchnia na całej długości, jedziesz na maxa bo _wiesz_, że nikt z przeciwka nie wyskoczy na twój pas; na drodze publicznej nie masz tego komfortu - jak się kończy taka jazda widać na ww. filmiku jsz
  21. gs500, er5, cb500, ewentualnie xj600 jeśliś wyjątkowo wysoki lub od razu planujesz długie przeloty; albo jeśli jesteś podatny na prześmiewcze spojrzenia kumpli, po hasłem "mniej niż 600 to nie motur" :icon_question: tematów o pierwszym moto było mnóstwo, gs500 jest dobry. może niekoniecznie z podatnymi na uszkodzenia owiewkami, więc pomyśl od razu o crashpadach (strzyżonego pan bóg strzyże, albo jakoś tak). i poczytaj archiwum, będziesz wiedział więcej :icon_mrgreen: jsz
  22. kolega (?) z forum, wypowiadający się powyżej wystawił na aukcję części pozostałe po remoncie swojej nsr-ki. w opisie dał tekst typu "kup i wykorzystaj do oszustwa" czyli wprost napisał, żeby pokazać przy sprzedaży nrs-ki i wmówić kupcowi, że samemu się taki remont w moto zrobiło :crossy: przez grzeczność już oszczędzę epitetów... jsz
  23. byle tylko nie na drogach publicznych!! swoją drogą ciekaw jestem, po co komu takie testy? nie fajniej śmignąć sobie po winklach? no fakt, do tego trzeba umieć jeździć, a do odkręcenia manetki do oporu wystarczy posiadać motocykl :icon_mrgreen: jsz
  24. boziu, ty potrafisz coś więcej napisać..? gdzie jaki temat o wyborze motocykla, to "bandit" i koniec wypowiedzi :/ w temacie: w tej cenie bandita w dobrym stanie raczej nie znajdziesz, a kupować padakę... lepiej poszukać xj600 w dobrym stanie. co do wygody: z tego, co możesz kupić w wyznaczonym przedziale cenowym i w miarę dobrym stanie/ roczniku to chyba faktycznie xj będzie najlepsza. wygoda jest znośna - zdarzało mi się jeździć 400-500km/ dzień, z przerwami na zwiedzanie, i nie cierpiałem na żadne dolegliwości z tym związane chyba, że zastanowisz się np nad transalpem - takie motocykle zasadniczo wymagają nieco dłuższych nóg, a akurat trapi jest ponoć dość wygodny (nie wiem, nie testowałem) jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...