Skocz do zawartości

jeszua

Forumowicze
  • Postów

    12772
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    45

Treść opublikowana przez jeszua

  1. jedno: nie ma się co obruszać, szybko przywykniesz. to jest dziwne tylko na początku - po przesiadce z pszczółki na kanapę miałem to samo, ale po krótkim czasie przywykłem drugie: czym ty się przejmujesz? dwa dni dyskusji i już "dołuję". ja swój obecny motocykl wybierałem pół roku, plus prawie drugie pół szukania egzemplarza w dobrym stanie. natomiast proponuję przeglądnąć tematy o pierwszym motocyklu na forum - w kilku z nich pojawiają się podpowiedzi kierunkujące; zasadniczo chodzi o to, do czego ma ci motocykl służyć (np. jeśli głównie do miasta, to jednak sportowy jest raczej kiepskim wyborem ze względu na pozycję, itp). podobnie jest kilka wątków o motocyklach dla kobiet, też powinnaś przeczytać, może znajdziesz dla siebie coś interesującego jsz
  2. potwierdzam, nie zauważyłem problemu. chociaż faktem jest, że jeśli tylko mogę zostawiam na cetralce, a z kosy korzystam sporadycznie - wolę dmuchać na zimne :) jsz
  3. trudno byłoby znaleźć, i ten stan podejrzewam się utrzyma. pojemność właściwie u nas niespotykana, a model nowy. trzeba mieć prawko a... widziałeś gdzieś w omówieniach "na pierwszy" 250ccm..? no właśnie natomiast narzeczonej poleciłbym rozejrzeć się za jakąs 125ccm, np cbr jeśli już ją taki styl pociąga. przynajmniej motocykl znany i w zasadzie bezawaryjny. albo jakieś inne mito... to już przeglądniesz sobie tematy o 125, jeśli moja rada trafi ci do przekonania :) BTW sprzedać później też będzie łatwiej, nawet jeśli mówimy o zakupie nówki. 125 jeszcze opchniesz jakiemuś małolatowi z a1 ;> jsz
  4. ten wątek powinien sporo wyjaśnić, inne podobne też bywały - pytanie nie jest nowością :crossy: osobiście staram się unikać znaków poziomych nawet na suchym: po prostu uważam, że wyrabiam sobie odpowiedni odruch, co mam nadzieję procentuje później na mokrym - kiedy do zauważenia są dodatkowe zagrożenia techniki jazdy po śliskim omówione są zaś dość dokładnie w "motocykliście doskonałym", którego polecam :notworthy: jsz
  5. zwracam uwagę na ostatnie pozostawione w cytacie słowo... tego typu decyzje ocenia się zazwyczaj z perspektywy czasu. i nie są to bynajmniej złe życzenia - po prostu realistyczne spojrzenie na fakty BTW jak już kiedyś pisali instruktorzy również i na forum: przyrost umiejętności jazdy motocyklem jest większy na lżejszej maszynie. ergo kupując większą - "wystarczanie" na dłużej jest w części przynajmniej pozorne, po prostu znacznie dłużej się uczysz tego samego, co na mniejszej opanowałbyś szybciej no proszę, znów ta wiedza objawiona :notworthy: ciekawe skąd ma "wiedzieć" o tym każdy, kto kupuje pierwszy w życiu motocykl. z powietrza..? wyssać z gaźnika, łykając benzynę? pytamboniewiem możliwości masz kilka: kupujesz sprzęt zalecany przez ludzi z odpowiednią wiedzą i doświadczeniem. albo słuchasz takich, którym się udało/ mieli odpowiednie predyspozycje wrodzone lub nabyte do jazdy motocyklem. tyle, że żaden z nich nie przekaże ci ich wraz z tą "wiedzą nadprzyrodzoną" :crossy: ja tam wcale nie wiem, po ładnych paru latach jazdy, że ważniejszy jest ten mityczny "olej w głowie" od umiejętności. mało tego - z każdym kolejnym dniem na motocyklu przekonuję się, jak mało jeszcze potrafię w zakresie prowadzenia tego pojazdu... rozwaga powoduje, że jeżdżę raczej wolno niż szybko; choć lepsze umiejętności niewątpliwie pozwoliłyby mi *bezpiecznie* podnieść prędkości. wnioski z tej opinii każdy sam sobie wyciągnie jsz
  6. uroda jest kwestią względną, praktyczne masz podane powyżej. dodałbym jeszcze do tego nisko położony środek ciężkości, w przeciwieństwie do rzędówek i v-ek (silnika, nie mylić ze środkiem ciężkości motocykla) a historycznie bokser wywodzi się z silników lotniczych, których bmw po traktacie rozbrojeniowym (1 wś) nie mogło już produkować - coś musieli, więc z lotniczego gwiazdowego zostawili 2 garnki i zbudowali silnik do jednośladu. co ciekawe tą samą "metodą" budowali jednocylindrówki, "obcinając" drugi garnek z boksera - przynajmniej wtedy :P a że współcześnie odświeżyli ten typ silnika... cóż, jak dla mnie - i wielu innych użytkowników - spełnia określone założenia użytkowe :) jsz
  7. ehe. wyszukiwarka raz, wyszukiwarka dwa, itp czyli są, podzielili się, teraz tylko wypada skorzystać ze zgromadzonej wiedzy. ewentualne dalsze pytania proszę dopisać do najlepiej pasującego wątku jsz
  8. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=94023&hl= http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=87303&hl= http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=79406&hl= i tak dalej, 11 stron w których pojawia się hasło "6000" w treści. trzeba tylko zechcieć przeglądnąć... przy okazji znajdziesz mnóstwo alternatywnych ofert, porad dla mniej lub bardziej początkujących, itd jsz
  9. na wszystko czy tylko na sprzęt? bo jak na wszystko, to będzie wielki kłopot coś kupić (bo kask + ciuchy też kosztują); a jak tylko na sprzęt to mimo wszystko łatwiej. weź jednak pod uwagę, że im taniej kupisz większy motocykl, tym będzie starszy, bardziej wyjeżdżony i w gorszym stanie (uogólniając, rzecz jasna). ergo kupując mniejszy w tej cenie masz większe szanse spędzić sezon w siodle, a nie pod warsztatem i ciułając kasę na naprawy... tyle, że podobne wątpliwości też już były omawiane - moje zdanie masz wyżej BTW tzr600 czy fzr600? bo tego pierwszego symbolu jakoś nie kojarzę jsz
  10. już sobie pomyślałem, że google wyłączyli chińscy dysydenci... ale nie, u mnie działa :icon_mrgreen: BTW nie ma czegoś takiego jak "aktualna umowa". aktualny jest tylko przepis o obowiązkowym wypełnieniu druku pcc jsz
  11. koleś, chcesz - lataj bez prawka, twoja sprawa. ale porad na forum z cyklu jak łamać prawo - w tym przypadku potwierdzenia, że "właściwie" to nic ci nie grozi - nie dostaniesz od żadnego odpowiedzialnego za swoje słowa człowieka EOT oczyszczalnia jsz
  12. raz: przenoszę do właściwego działu dwa: ZAWSZE kupujesz motocykl w lepszym stanie. rocznik to rzecz drugorzędna, a przebieg - względna, zwłaszcza w nadwiślańskim kraju :/ jsz
  13. a jak napiszę, że znalazłem..? :) i jeszcze trochę o tym, chociaż tamten ujmuje chyba wszystko co ważne jsz
  14. jak wpadnie na fotoradar, to jako właściciel wskażesz użytkownika, który korzystał z motocykla w tym czasie. a jak się będzie gość stawiał, to zażądasz zwrotu "pożyczonego" motocykla :icon_mrgreen: nawiasem mówiąc jest to kolejny przykład, że przekręty i sprzyjanie im nie popłaca; facet oszczędza na podatku, umowę dostaniesz jak on sprzeda moto czyli spisaną z kolejnym właścicielem. a póki co możesz sobie pluć w brodę i przyjąć swoją głupotę jako przestrogę na przyszłość jsz
  15. co to znaczy gdzieś na trasie? jak po tamtej stronie, to nie przejechałby przez granicę, czyli należy wnioskować, że po tej. a skoro tak, to IMHO powinien mieć przynajmniej papiery celne - jakiś dowód przewiezienia przez granicę, nie wiem co się tam wystawia teraz (albo wystawiało, jak kupił) tak czy inaczej - jeśli tego nie wyjaśnisz, a się zdecydujesz, kupujesz ze świadomością że nabywasz potencjalne kłopoty. osobiście dałbym sobie spokój jsz
  16. tak, pod warunkiem ustalenia właściciela i uzyskania wtórnika dowodu rejestracyjnego. innej możliwości AFAIK nie ma szczeniackie porady z cyklu "jak łamać prawo" zachowaj sobie dla siebie - tutaj ich nie tolerujemy ;) jsz
  17. AFAIR oglądałem na targach. tandetna chińska podróba kasku: bałbym się w czymś takim 45kmh skuterkiem przekroczyć, a co dopiero motocyklem. model, który akurat oglądałem był podróbką sv55 (ten znam dość dobrze, więc porównywałem) i wnioski jw. kolega nich lepiej poszuka kasku przyzwoitej firmy, a tym możesz poczytać na forum opinie i podpowiedzieć mu co warto kupić. już w cenie ca. 300zeta można coś z wyprzedaży kupić, co nie będzie dawać złudnego poczucia spełnionego obowiązku i udawało ochrony czaszki - a faktycznie będzie ją stanowić jsz
  18. stawiałbym na kradziony albo podzwonny z zakazem powtórnej rejestracji (a tym samym bez oryginalnych dokumentów). tak czy inaczej AFAIK śmierdzi jsz
  19. poszukaj, było przy czym konsekwencje samej jazdy nawet w razie złapania są przeciętne, natomiast potencjalne problemy w razie spowodowania nieprzyjemnego zdarzenia drogowego poważne - i te powinny raczej ostudzić twoje pokusy... jsz
  20. łojezu, jeśli chcesz mieć cichy motocykl z silnikiem pracującym jak zegarek - zapomnij o bumie :biggrin: i nie jest to kwestia rodzaju chłodzenia (w każdym razie nie w zasadniczym stopniu), a filozofii konstrukcji: bmw ma np. założone duże luzy zaworowe, itp - wszystko to powoduje, że silnik jest wprawdzie bardzo trwały, ale kosztem hałasu. wszystko stuka, klekocze i wydaje różne inne dziwne odgłosy. taka uroda tego silnika, podobnie jak "stukati" z jego suchym sprzęgłem jsz
  21. wałkowany. wyszukiwarka na to hasło dostaje zadyszki :biggrin: osobiście polecałbym ci znaleźć wątek o rankingach opon, mnie przy wyborze wiele on pomógł i jeżdżę zadowolony jsz
  22. zasadniczo zgadzam się, że jest to krok wstecz - niestety jak pokazuje rzeczywistość krok uzasadniony. po prostu społeczeństwo nie dojrzało do tego, żeby szanować samo siebie i brać za swoje działania odpowiedzialność. jak najdalszy jestem od uogólniania, ale takie przepisy to rodzaj pewnej umowy społecznej - masz prawo jeździć bez dodatkowych obostrzeń, ale w zamian masz to robić w sposób odpowiedzialny wobec innych użytkowników drogi; niby takie oczywiste, a nie dla wszystkich. niejeden raz widziałem skuterzystów, w różnym wieku, którzy śmigali jednokierunkowymi pod prąd, bez świateł, kasku, itp. oczywiście, jest ich mniejszość - podobnie jak tzw. wariatów na motorach. ale ich widać i niestety trzeba ten proceder ukrócić a czym jest sprzedawanie 125/50, ja nie złamaniem zasad tej samej umowy? popatrz na allegro, zobaczysz jak społeczeństwo traktuje liberalne prawo, które dostało dla ułatwienia mu życia w tym przypadku wychowanie może zadziałać, ale najwcześniej po zmianie pokolenia... kretynom mającym lat pewnie ze 60, którzy śmigają na skos 3 pasów drogi o podwyższonej prędkości, bez kasku, kierunkowskazów, patrzenia w lusterka, trzeba po prostu odebrać taką możliwość (przypadek autentyczny, zaobserwowany osobiście przeze mnie). niestety dorosłość nie oznacza natychmiast "objawienia" przepisów krd - a tak się wielu wydaje BTW kiedy przepis wprowadzano, byłem jego wielkim zwolennikiem. teraz... też jestem. tylko niech ludzie najpierw zrozumieją, że odpowiadają za to co się dzieje na drogach jsz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...