Skocz do zawartości

Glootik

Forumowicze
  • Postów

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Glootik

  1. Spoko, instruktor ma przygotować do tego.. Nie może przecież powiedzieć, że motocykl to taka zajebiście cacy sprawa, że nic nie grozi, jeśli będzie się ostrożnym itd, bo to g.. prawda, no nie? :) Trzeba tylko mieć wyczucie jako instruktor, co komu w jaki sposób uświadomić :)
  2. normalnie, agencja ubezpieczeniowa sama mi to proponuje :)
  3. cieszę się, że Ci się podoba Spoko, są tacy, którzy już takie rzeczy uświadamiają i uczą... Ale na kurs przychodzą też takie osoby, które na samą myśl o wypadku z udziałem motocykla kładą moto na glebę... :) trzeba więc umieć sobie wyważyć, co który kursant jest w stanie przyjąć na klatę i z czego jest w stanie wciągnąć najwięcej korzyści :)
  4. ano, ale niektórzy muszą mieć przykład, coby zakumać chacha :biggrin: :biggrin: nie mówię o sobie , of course ;) a czytał Ty uważnie ten temat? :) przeca pisałam, że 3 091 zł w 2011r.
  5. No hamowanie awaryjne to akurat sama sobie opanowałam na placu, (instruktor zostawiał mnie na nim samą) ..W domu na sucho wałkowałam ćwiczenie z Motocyklisty doskonałego :) Za to na pierwszej jeździe wypróbowałam w praktyce, bo puszka wymusiła na mnie pierwszeństwo... I dałam radę.. Dzięki podręcznikowi i ćwiczeniom :)
  6. Faza - s, aleś wymyślił :blink: :blink: :blink: hm... to może, brutalnie mówiąc i idąc tym tokiem rozumowania, na początku przygody z bzykaniem iść prosto do prostytutki z jakimś pewnym syfem, coby się od razu nauczyć, czym grozi wkładanie fujarki w nieodpowiednie miejsce?? ech.. :wink: Na kursie nakryłam się motocyklem, rozwaliłam kolano, zalałam krwią i nie nauczyło mnie to niczego...
  7. No przydałoby się jeszcze poćwiczyć jednak omijanie przeszkody... nie zawsze zdążysz wyhamować. Mnie akurat to uratowało tyłek. Mimo wszystko staram się omijać a nie zastanawiać, czy puszka wróci na swój pas czy nie. Każda sytuacja jest jednak inna i nie można uogólniać aż tak bardzo. :rolleyes:
  8. hm.. z poniższego nie wynika, że masz na myśli komunikację "miedzy wierszami" ;) hehe
  9. W psychotestach są m.in. zadania, których rozwiązanie w odpowiedni sposób daje dopiero jakiś obraz możliwości , umiejętności czy cech człowieka. Takie pytania nie muszą być zadawane wprost. Coś jak Multiselect do policji, przed którym wszyscy kandydaci trzęsą galotami ;) Przykład: na ekranie monitora pojawiają Ci się różne figury geometryczne. Masz klikać myszką tylko w trójkąty. Figury pojawiają się coraz szybciej. Zadanie na koncentrację i szybkość reagowania.. :) Inne cechy osobnicze też można sprawdzić działając podstępem ;)
  10. no to zapytaj tę swoją księgową o podstawę prawną na te 19k, bo póki co nie wierzę...Ale jak zobaczę przepis, to się dam przekonać i chętnie się czegoś nowego nauczę.. W książce przychodów i rozchodów jest tak, że nie liczysz podatku, jeśli przychód minus koszty są mniejsze od kwoty (w 2011r) 3 091 zł - tj. roczny dochód nie powodujący obowiązku zapłaty podatku. Jeśli Twój dochód jest wyższy w danym miesiącu, zaczynasz zabawę z wyliczeniem podatku, a to też nie oznacza jeszcze, że go zapłacisz, bo: Od przychodu odejmujesz koszty= Twój dochód. Dochód pomniejszasz o zapłacone narastająco od początku roku składki społeczne, o ile nie zostały zaliczone do kosztów=Twoja podstawa opodatkowania, którą zaokrąglasz do pełnych zł. Podstawa * 18% (jeśli rozliczasz się wg skali podatkowej i Twoja podstawa opodatkowania nie przekroczyła 85 528zł). Od tego, co Ci wyjdzie odejmujesz kwotę wolną od podatku dla danego progu podatkowego (tutaj 556 zł 02 g) Dalej odejmujesz zapłacone narastająco od początku roku składki zdrowotne do wysokości 7,75% jej podstawy. Na końcu odejmujesz zapłacone zaliczki na podatek za poprzednie miesiące( o ile je płaciłeś). Dopiero to, co otrzymasz jest Twoim podatkiem do zapłacenia. Być może wyjdzie Ci ujemny po wykonaniu wszystkich powyższych operacji i skoro podatek nie może być liczbą ujemną, to go nie płacisz i być może wyszło Ci, że miałeś 19k dochodu a i tak podatku z tego nie było. Ale wynika to z faktu, że miałeś co odjąć, a nie, że każdy ma tak samo. Niektórzy składek nie płacą albo płacą w różnej wys ( preferencyjne Zusy itp...) Różnie to bywa...Czasem i studentka rachunkowości Ci wyliczy, co i jak za 50zł, ale nie ma ubezpieczenia i zrobi to na czarno. Owszem, bardzo ważna jest ilość faktur. Wszystko to kwestia dogadania się z księgową. Najprostsza jakaś działalność i do tego prowadzona na książce przychodów i rozchodów to ok 100-200zł miesięcznie, plus dodatkowa na ogół kasa za faktury i "działania" ponad ustaloną przez Was normę ;)
  11. Uwierz mi, że gdybym u siebie w pracy miała ja czy ktokolwiek inny ustępować za przewinienia swoich ludzi, to nikt długo by nie zagrzał miejsca. Ludzi się- w zależności od winy- karze, a ostateczną karą jest zwolnienie z pracy. Rolą przełożonego, z kolei, jest tą karę wymierzyć a nie zawijać tyłek, kiedy trzeba zebrać burę itp. Co innego, gdy błędy pracownika wynikają z zaniedbań przełożonego, np braku przeszkolenia, kontroli itd. tak , przydałyby się psychotesty. Mam znajomą, która zdawała egzamin ok 10 razy. Prawko robiła, bo wypadało zrobić. Teraz autem jeździ głównie do marketu, bo dalej się panicznie boi, a mnie prosi o kierowanie, gdy musi jechać 40km za miasto . Dobrze, że choć tyle, ale co będzie, kiedy będzie musiała jechać sama do większego miasta? Zacznie płakać na skrzyżowaniu i poprosi, żeby jej ktoś auto na najbliższy parking zawiózł??
  12. Ściągnij sobie service manual, tam jest lista błędów.
  13. Od dwóch lat opłacam AC za swoje sprzęty tylko na krótkie okresy. Nie chcę płacić za miesiące, kiedy moto stoi bezpiecznie w garażu i nie jeździ. Kiedyś korzystałam z PZU, w zeszłym roku z Allianz, bo PZU podniosło stawki.Póki co nie narzekam. Za dwa miesiące w 2011r zapłaciłam 449,00zł (bez kradzieży i assistance), ubezpieczenie na sumę 10tys zł. Z wypłatą szkody nie ma problemu - sprawdzone... ;)
  14. Nie znasz tematu. Nie wiesz co stres może z kursantem zrobić, nawet najlepszym technicznie, ale nie radzącym sobie ze stresem. Jeśli policjant zabije kilku sąsiadów z pistoletu służbowego, to jego przełożony też ma iść do więzienia?
  15. A czytał ktoś dzisiejszą Rzeczpospolitą? Jest luka w przepisach...Jak się ustawodawca nie pospieszy, to nie będzie można od lutego 2012 do stycznia 2013 zdawać egzaminów na kat.A :icon_eek: Wklejam tekst z Rzp : " Od lutego nie będzie można zdawać na kategorię A. Nowa ustawa o kierujących pojazdami zawiera lukę. Resort infrastruktury zamierza szybko naprawić błąd Osoba, która po 11 lutego przyszłego roku będzie chciała zdawać egzamin na kategorię A (motocykl), spotka się z odmową przyjęcia wniosku o przeprowadzenie egzaminu. Po tej dacie zdobycie uprawnień do prowadzenia motoru będzie niemożliwe. Tak będzie niemal przez rok. Powód? Legislacyjne niechlujstwo. 11 lutego 2012 r. wchodzi w życie część przepisów ustawy o kierujących pojazdami. Wykreśla ona z kodeksu drogowego rozdział poświęcony kierującym. Normuje on sprawy kategorii prawa jazdy i wymaganego dla nich wieku. Poświęcone tym kwestiom regulacje nowej ustawy o kierujących pojazdami wejdą w życie dopiero 19 stycznia 2013 r. Przez blisko rok w przepisach będzie więc luka. – Jeśli nie pojawi się szybka nowelizacja, nie może być mowy o egzaminach na tę kategorię prawa jazdy – mówi „Rz" Henryk Radomski, prezes Krajowego Stowarzyszenia Egzaminatorów. Tak samo twierdzą przedstawiciele wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, które jako jedyne przeprowadzają egzaminy na prawo jazdy. A tymczasem z roku na rok rośnie liczba zainteresowanych uzyskaniem uprawnień na motocykl. – Tylko w 2010 r. w WORD w Warszawie egzamin teoretyczny na kategorię A zdawano 5,5 tys. razy, praktyczny 6,2 tys. razy – mówi Tomasz Matuszewski ze stołecznego WORD. Sprawę zna Ministerstwo Infrastruktury. – Przygotowujemy nowelizację naprawiającą ten błąd – zapewniono „Rz". Kiedy tylko ruszy Sejm, projekt szybko do niego trafi. Jeśli nawet Sejm uchwali poprawkę, to kandydatów na motocyklistów i tak czeka mnóstwo nowości. Egzamin teoretyczny zawierał będzie 32 pytania (dziś 18). Trudniejszy będzie egzamin na placu manewrowym – pojawią się nowe obowiązkowe wolne i szybkie manewry, np. omijanie przeszkody." a tu link, ale przejdzie do archiwum... http://www.rp.pl/artykul/743298-Prawo-jazdy-na-motocykl-nie-do-zdobycia.html
  16. Wzięłam to pod uwagę, ale chłopaczek sam się przyznał, że nie spojrzał w ogóle.. :icon_rolleyes:
  17. Co do owej szkoły dodam, że warto się do niej udać ;) Miał być moto-expert, skończyło się w Gostyniu. Szkoła fajna, instruktorzy cierpliwi i wyrozumiali :rolleyes: , koszt szkolenia do przeżycia, a człowiek ma możliwość poznać swoje słabości :icon_mrgreen: ,o których wcześniej nawet nie wiedział cha cha :icon_mrgreen: Ogólnie wrażenia pozytywne :icon_biggrin: Dodam jeszcze, że kilka godzin temu miałam "szczęście" sprawdzić jedno z ćwiczeń ze szkolenia na drodze... Chłopak nie popatrzył w lusterko, kiedy ja wyprzedzałam i byłam na lewym pasie, na wysokości prawie jego tylnych świateł, wbił się nagle na mój pas. Miejsca na ucieczkę miałam już niewiele , bo metr do barierek na poboczu, ale ćwiczenie z omijania przeszkód się przydało... :biggrin: Przeciwskręt w miarę możliwości i miejsca i skończyło się na otartym tłumiku i moim bucie (a nie na wywrotce) Przytarł się jeszcze lakier na drzwiach puszki. Tak więc polecam szkołę ;) Musielibyście widzieć minę chłopaka. Był bardziej przerażony ode mnie.
  18. Hm..chesz rozpętać wojnę damsko-męską? :icon_biggrin: Powiem Ci, że choć jeżdżę motocyklem dopiero od 2,5 roku, nigdy jeszcze w korku nie stałam. Bez względu na to czy miał 10 metrów czy trzy kilometry, czy świeci słońce czy koleiny są pełne wody od deszczu, ogarniam na tyle sytuację, żeby zająć na ogół pole position i co najzabawniejsze, nieraz mijam w tym korku takie pierdoły co stoją na swoich 2oo i nie wiedzą co zrobić, ale są to na ogół faceci :wink: pozdrawiam :icon_biggrin:
  19. Yuby, możesz podzielić się bardziej szczegółowo "wrażeniami" (z lektury i filmu of course :icon_mrgreen: ), bo też zastanawiam się nad kupnem :) Skądkolwiek artykuł nie pochodzi, to fakt, że większość "uczących" mówi, co masz robić, ale w jaki sposób- to już problem im wytłumaczyć...W sumie wielu z nas uczy się metodą prób i błędów i kmini coś tam samemu, aż wyjdzie albo i nie. A poza tym czy gdzies można sobie na takim symulatorze poćwiczyć u nas? :crossy:
  20. Ja mam wymienione na krótkie i powiem Ci, że wcale nie jest lżej...Trza popracować nad uściskiem ;)
  21. czy dobrze zrozumiałam, że oduczasz się używania sprzęgła przy zmianie na wyższy bieg? :)... trochę Koleżanka chaotycznie to naskrobała :) Używanie sprzęgła przy zmianie biegu na wyższy to nic złego, tylko trzeba to robić sprawnie i szybko. Owszem, można zmieniać biegi i bez niego, ale przy normalnej jeździe ponoć nie ma takiej potrzeby. Na forum gdzieś była dyskusja w tym temacie, więc nie będę się powtarzać :)..
  22. Myślę, że chyba nie ma co dywagować czy się komuś zdarzyła taka syt czy nie... :wink: Niewielu osobom się zdarzy, ale wystarczy że zdarzy się jeden raz... Nie ma reguły, niestety. Mnie z kolei osobiście interesuje bardzo kwestia techniczna, czyli jak robić, żeby było dobrze dla motocykla...
  23. czemu najlepiej? nie wiem...nie byłam wtedy zbyt dociekliwa w tym temacie, ale człowiek uczy się całe życie...Tak kiedyś usłyszałam, to się zastosowałam... Ale widzę, że w Gostyniu dowiem się więcej :tongue:
  24. taaa... a ja dopiero co się oduczyłam stania na 1ce na światłach bo się niby sprzęgło "zużywa" :wacko: To jak w końcu z tym jest? i tu też mam zgrzyt, bo uczyłam się, że najlepiej będzie jak do świateł (kiedy widzę czerwone)"dokulam" się na luzie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...