Skocz do zawartości

Glootik

Forumowicze
  • Postów

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Glootik

  1. Jak ktoś ma blisko do Katowic, to kumpel ma je też w sprzedaży http://www.tuttu.pl/maty-i-materace,materac-trekker-85-k-496-1342-p
  2. Aż sobie to sprawdziłam. :) Faktycznie nie macie jednej konkretnej trasy. :) Ale koleś z WORD'u W-wa odesłał mnie na stronę, gdzie są podane "obowiązują(ce) (...) trasy egzaminacyjne na kategorie: A, A1, B1 i T." . Mówił, że to nie jedna konkretna trasa ale siatka ulic, którą porusza się na egzaminie kat. A. Mnie się to cholerstwo (plik z ową siatką) nie otworzył, więc nie wiem, jak to ostatecznie jest , ale wygląda jednak na to, że ja nie miałam racji, a Ty masz ją połowicznie ;) bo "coś tam" jednak macie i nie jeździcie w zupełnie dowolnie wybrane przez egzaminatora miejsca, tj. "byle gdzie". :P
  3. Mam sprzęt Fjorda Nansena- i śpiwór, i namiot, i karimaty. Zajebiste. Śpiwór jest taki, że w temperaturze ok +3 stopnie spałam w samych gaciach :) Namiot taki, że jak ulewa 20-godzinna nawiedziła Zakopane, tylko 3 namioty na całym polu namiotowym dały radę - w tym mój :D Polecam :)
  4. Nooo, raczej... nie ma najtaniej...
  5. Jak dla początkujących, to tu info o samym torze: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/tory_wyscigowe_dla_kazdego_automotodrom_brno_188144.html
  6. Widzę, że jakby co w kwestii Brna można walić do Ciebie :) http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/147257-wyjazd-na-tor-brno-dla-poczatkujacych/
  7. Tak sobie czytam ten temat i stwierdzam, że naprawdę fajnie, że się pojawił. Byłam w zeszłym roku w Radomiu. To był mój pierwszy wyjazd na tor. Podobało mi się. Prędkości nie zamierzałam tam "dużej" uskuteczniać i jeszcze jakiś czas nie będę, ale ścisk w żołądku był z przejęcia samym faktem bycia tam, skupienia się na technice i żeby komuś nie przeszkadzać :) Na pewno pojadę znowu. Jazda po torze daje dużo więcej komfortu psychicznego. Wiesz, że nikt nie wyskoczy z przeciwnej strony, że nawierzchnia jest ok (chyba że to tor Wyrazów, który słyszałam, że jest daremny), że nawet jak popełnisz błąd, nie zawiśniesz na barierce czy nie wkomponujesz się w drzewo. Po jeździe na torze większość naszych dróg wydaje mi się jeszcze bardziej beznadziejna niż była i nie chce mi się odwijać za dużo na winklach, które mogą mnie wszystkim zaskoczyć. Jednak z uwagi na fakt, że tor mam daleko a jazda na moto mnie podnieca, dalej czerpię przyjemność z jazdy ulicznej. :biggrin: A poros Toru Wyrazów... Macie jakieś aktualne info, jak tam teraz wygląda czy jak było w zeszłym sezonie?
  8. Na kursie byłam w g..wno wartej szkółce, bo było taniej...Tak było taniej, że po dokupieniu godzin w innej szkole, w której też nie uczyli jeździć, suma sumarum wywaliłam więcej kasy niż powinnam. Uczyłam się wszystkiego tak naprawdę już po kursie, a mogłam wcześniej, ale wtedy jeszcze nie było w moim mieście i okolicy gdzie....
  9. A nie lepiej od razu iść tam, gdzie nauczą Cię jeździć, a nie tylko "nie zaszkodzą"? Jak się potrafi jeździć, to i w obcym terenie człowiek sobie radzi. Jak daleko masz do Kulikowiska i Pro M. ? Nie da rady dokupić kilku dodatkowych godzin i dojechać do tej Twojej Odlewniczej w czasie jazd? (Nie znam W-wy). Poza tym trasę "z Odlewniczej" możesz sobie sprawdzić w ośrodku (jest dostępna i stała na kat.A) i przejechać kilka razy autem.. Co do wyboru moto, słuszne podejście.
  10. Na pewno nie czekaj z zapisaniem się na ten kurs. Mnie kurs przewlekł się przez zimę, a kilka jazd, które odbyłam jesienią, były tak naprawdę bez sensu, bo do wiosny większość rzeczy zapomniałam. Wprawieni kierowcy po zimie muszą się nieco "rozruszać", a co dopiero ci uczący się... Początek roku to najlepszy moment. :) No i idź do Tomka Kulika. Czepialski (Tomku, wiesz o co cho ;) ), ale naprawdę zęby zjadł na tym, co robi. Facet wiedzę ma ogromną i na pewno nie nauczy Cię tylko kręcenia ósemek :) Myślę, że jeżeli wykażesz się odrobiną dobrych chęci i nie jesteś impregnowany na wiedzę, Tomka szkolenie pozwoli Ci zawstydzić zaraz po egzaminie niejednego starego wygę motórzystę. :wink:
  11. już się tak jednej literki nie czepiaj ;) ale zapamiętam :P Po śląsku tylnY jest "zadni" a nie "zadny", więc to może naleciałość :D
  12. Słyszałam, że są jakieś wynalazki dla tych, co mają gacie bez sliderów...To prawda? Czy też jedyna opcja w tym wypadku to kuśnierz i naszycie mocnego rzepa?
  13. Na kursie mój znajomy został nauczony, że ma hamować tylko tyłem, a przednim nauczy się później :blink: Mimo, że przytaszczyłam mu "Motocyklistę doskonałego" i pokazałam ćwiczenie na hamowanie przednim i do czego może służyć tylni, posłuchał instruktora. Efekt - 1 sze podejście do egzaminu -> hamowanie->gleba->egzamin niezaliczony->gips (jak pamiętam to chyba na nodze)...Chyba już gdzieś o tym pisałam nawet...
  14. ...wszystkie tematy prowadzą do... międzygazu :biggrin: Ja się tam nie dam przekonać, że nie jest potrzebny. Jak mi zarzuciło dupą przy szybkiej redukcji (3 lata temu, kiedy dopiero uczyłam się jeździć), to międzygaz szybko wprowadziłam do swoich umiejętności. A do tematu wracając, zawód instruktora prawa jazdy wcale nie był aż taki niedostępny, żeby trzeba było umożliwiać łatwiejsze jego zdobycie.
  15. To jak z mgr'em... Nagle każdy "musi" go mieć...A ludzie,którzy się nim tytułują są niejednokrotnie głupsi od średnio inteligentnej małpy. I tutaj będzie podobnie. Tak myślę... Racja, a tym lepszym, którzy wkładają serce w swoją pracę i będą drożsi ( i słusznie) będzie trudniej na rynku, gdzie zacznie się oferować dumpingowe ceny. Ale myślę, że najlepsi jakoś się wybronią...
  16. Co o tym myślicie? http://imageshack.us...struktora.jpg/# Wklejam linka do zdjęcia strony gazety, bo archiwum Rzp jest płatne ;)
  17. Miałam prawie identyczną sytuację na pierwszej jeździe na kursie, of course kat A...Zatrzymałam wtedy w tym samym miejscu moto, jak koleś na filmiku...Tylko wszystko jakoś szybciej się działo...
  18. Ja też tego nie rozumiem, ale taka polska mentalność...Jeszcze trochę wody upłynie, zanim się to zmieni. A weź chociaż jazdę "na suwak"... Ile razy korek mółby się szybciej rozładować, gdybyśmy z tego korzystali wszyscy? A tak stoją jeden baran z drugim bo nikt nikogo nie chce wpuścić.
  19. Tylko umowa użyczenia pojazdu na jazdę próbną ( po obejrzeniu dokumentu tożsamości i spisaniu tych danych do umowy) + kasa (równowartość motocykla). Nigdy nic na gębę. Ponadto w umowie użyczenia winno się wpisać dokładny czas (co do minuty) "jazdy testowej", bo jak oglądający nałapie przy okazji zdjęć na fotoradarach, a Ty nie będziesz wiedział, kogo wskazać, to Ty za to oberwiesz. Jak nie chce na te warunki przystać, niech spada. Mam to gdzieś, co o mnie myśli w tym momencie. Ja miałam taką syt. Koleś nie chciał podpisać umowy użyczenia i nie miał przy sobie gotówki, więc przystał na to, żeby to jego przewieziono jako pasażera i pokazano, jak motor się zachowuje. A co dalej?? Kupił motocykl. Jak kupowałam swoje drugie moto, nigdy nie jechałam na oglądactwo z kasą sama. A jak dałam komuś ją w kopercie "do łapy", sobie zostawiałam spisaną wcześniej listę numerów banknotów. Pewnie, że i to "zabezpieczenie" może nie wystarczyć, ale zawsze to lepiej, niż zostać frajerem, który "oddał" swoje mienie złodziejowi lub nieudacznikowi gratis (nie zapominając o innych nieszczęśliwych wypadkach). Dysponuję umową użyczenia sprawdzoną przez rzecznika praw konsumenta, więc jakby co, chętnie udostępnię.
  20. ino nam tu całej garderoby nie pokazuj :rolleyes:
  21. i jeszcze tylko zielone diodki do tego... ;)
  22. No to lepiej jej nie zdejmuj :laugh: ale jeszcze Ci zielone paski na felgach zostały...
  23. zieeeeeeeeeeeelooooooooooonyyyyyyyyyyyyyyy zadupek i to jeszcze nie cały?? :blink: :blink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...