Skocz do zawartości

Janusz

Forumowicze
  • Postów

    366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janusz

  1. Najczystsza, najkrotsza i najmniej obciazajaca skrzynie biegow zmiana jest tylko wtedy gdy masz odpowiednia synchronizacje prawej dloni i lewej stopy (oczywiscie zakladajac ze nie masz electronic shifter). Jesli ktos zmienia biegi ze sprzeglem (niedzielni kierowcy) to dochodzi do tego jeszcze lewa dlon. Sam fakt zmiany biegu czy ze sprzeglem czy bez jest nieistotny w jej szybkosci zuzycia; wazne jest tylko czy zmiana jest prawidlowa (zsynchronizowana z momentem braku obciazenia skrzyni) czy tez nie. Jak sam przyznajesz preloading powoduje obciazenie przesuwek i wodzikow (a wiec tak to sie nazywa; dziekuje). Warto wiec jednak opanowac odpowiednia technike zmiany biegow zamiast akceptowac przedwczesne zuzycie. Przy wypadajacych biegach lub najbardziej nawet nieumiejetnej i rzeznickiej zmianie kola zebate sie nie niszcza z tej prostej przyczyny ze caly czas sa one zazebione kazda para ze soba. Wynika to po prostu z konstrukcji constant mesh nowozytnej skrzyni biegow w motocyklu. Jestem pewien ze o tym wiedziales i skladam to na karb przejezyczenia. Dziekuje za Swiateczne Zyczenia i nawzajem. Gratuluje wlasciwej konkluzji i decyzji! Jestem pewien ze nie pozalujesz. Czekamy na ogloszenie rezultatu. Proba sarkazmu z tym odkrywaniem Ameryki zbedna. Pozdrowienia i Wesolego Jajka.
  2. Dziwne to twoje pytanie, tak jakbys glupiego udawal. Ale odpowiem w dobrej wierze: Nie mam bezposrednich doswiadczen z KTM ale jak w kazdym nowoczesnym motocyklu sprzeglo jak sie skleja to jest po prostu zaniedbane. Zaloze sie ze nigdy do niego nawet nie zajrzales. A wiec odpowiedz brzmi: tak. Poswiec kiedys godzinke, otworz sprzeglo i wyczysc z syfu tarcze a obiecuje ci ze jesli tylko bedziesz zmienial odpowiednio czesto olej sprzeglo nie bedzie sie sklejac i az do nastepnej jego wymiany nie bedziesz musial tam zagladac. Czy to naprawde takie skomplikowane? Postapilbys z klasa gdybys powrocil za jakis czas do tego tematu i napisal swoje rezultaty. Kiepem jestem jesli nie sprawdzi sie to co ci napisalem. Pozdrowienia Sprawa owszem jest poniewaz ci co pojda za twoja rada beda przedwczesnie zuzywac skrzynie biegow i tyle. Dlatego zwrocilem na to uwage.
  3. Zgadzam sie calkowicie. I wlasnie dlatego to forum daje tyle mozliwosci wesolej zabawy. Pozdrowienia
  4. http://www.wavsite.com/sounds/17664/ferris30.wav
  5. Adam, staruszki z klubu geriatrycznego niewiele sie juz znaja....radze ci wypisz sie (pulling your leg). Wiele osob uzywa WD-40 i nie ma to zadnych ujemnych skutkow i wbrew obawom nie powoduje zadnych uszkodzen uszczelek alfabetycznych. Obojetne jaki to nominalnie srodek, najwazniejsze ze dobrze mozna nim utrzymywac lancuch w czystosci a to jest JEDYNYM kryterium wlasciwej obslugi lancucha. Typowy dyletant myslac ze smaruje czysci wiec lancuch a skutek sie liczy nie intencja. Oczywiscie nic nie zastapi nafty i nie ma co wydziwiac. Natomiast uzywanie gestych smarowidel a w szczegolnosci obfite i czeste "smarowanie" przynosi wiecej zlego niz dobrego. Lancuch napedowy wynaleziono w roku 1890 i od tej pory bicykle z olbrzymim przednim kolem ustapily pola rowerom podobnym do dzisiejszych. Tak wiec minelo juz ponad 115 lat i z cala pewnoscia wlasciwa obsluga lancucha nie kryje juz zadnych tajemnic. Najprostsze pod sloncem tematy powoduja zazwyczaj najwiecej kontrowersji wsrod ludzi poniewaz dyletantom jest latwo "wiedziec swoje" a prawda niestety jest tylko jedna i najczesciej najprostsza. Inne tego przyklady to : -oleje, -wlasciwe opony, -wlasciwe hamowanie, -moc a moment obrotowy, itd itp.
  6. A to policzmy: Zluzowanie dwoch srub obejm tlumikow .......... 20 sekund Odkrecenie 2 srub mocowania tlumikow 30 sekund Wyciagniecie tlumikow do tylu ................. 5 sekund Odlozenie tlumikow...........................................30 sekund Odkrecenie zbiornika plynu tylnego hamulca........30 sekund Zluzowanie 2 srub floorboards modelu Classic......15 sekund Odkrecenie 2 nakretek rury wydechowej............ 30 sekund Wyjecie i odlozenie rury wydechowej (powoli!)......60 sekund Odkrecenie srub zewnetrznej pokrywy filtra..........60 sekund Wyjecie trzema palcami wewnetrznej pokrywy filtra.5 sekund Wymiana filtra.....................................................10 sekund -------------------------------------------------------------------------- RAZEM..............................................................4 min 55 sek Zlozenie 50% dluzej...........................................7 min 23 sek --------------------------------------------------------------------------- CALA ROBOTA RAZEM.......................................12 min 18 sek Jak nie masz pneumatycznych narzedzi to podwajajac czas: CALA ROBOTA NIE MAJAC PRAWIDLOWYCH NARZEDZI..........24 min 36 sek Ale roboty. Nic dziwnego ze Polska pozostaje krajem drugiego swiata.
  7. Wyglada jak typowy przyklad niestarannie oczyszczonych i nieodpowiednio nasaczonych tarcz sprzegla (friction plates) nagminny w 2004+ R1. Moja miala to samo. Pisalem juz na ten temat dokladnie przedtem i radze ci to znalezc i przeczytac. Sprzeglo sie skleja i wszystko co potrzeba to umyc tarcze a warto jeszcze je nasaczyc olejem ale niekoniecznie. Bardzo wiele zlego zrobily idiotyczne opinie niektorych uzytkownikow tego forum z Tomkiem Kulikiem na czele jakoby sklejanie sie sprzegla bylo normalne. A wiec normalne to moze jest ale to nie jest tak inzynierowie skonstruowali motocykl. Dziwne to ze tak prosta czynnosc jak umycie tarcz sprzegla (10 minut w R1) wydaje sie czyms niezrozumialym dla entuzjastow naszego sportu. W nowych R1 jesli bedziesz po prostu jezdzil to po paru tysiacach tarcze sie same w koncu umyja i problem przejdzie ale jest naprawde objawem niezrozumialej gnusnosci nowego wlasciciela zaniechanie tak prostej rzeczy. Po co narazac wewnetrzne czesci skrzyni biegow (selector forks and dogs) na przedwczesne zuzycie? Po co narazac olej w nowym silniku na dodatkowe zanieczyszczenie? Jesli juz jestes kompletnie leniwy to przynajmniej poloz swoja R1 na prawym boku na miekkich gabkach na cala noc to tarcze sie same nasiakna. Ale to naprawde wstyd aby poslugiwac sie tak rzeznicka metoda majac taki fantastyczny nowy motocykl jak R1. Jak wyjmiesz tarcze to nie bedziesz mogl sie nadziwic jakim syfem sa one zanieczyszczone z fabryki. Fabryce nie oplaca sie zmieniac rutyny tasmy produkcyjnej w polowie produkcji modelu bo za drogo by to kosztowalo a nie jest to problem bezpieczenstwa. Poczawszy od modelu 2007 tarcze w nowych R1 beda juz czyste z fabryki. Moze tez byc zla regulacja dzwigni biegow ale nawet w tym przypadku UMYJ TARCZE SPRZEGLA! Nie gniewaj sie Adam ale to zla rada. My to nazywamy "box preloading" i jest to bledem w nowym motocyklu i powoduje przedwczesne zuzycie shift dogs and forks (nie wiem jak to po polsku). W starych weteranach albo traktorowatych motocyklach jak BMW i takie tam to jest moze i konieczne ale za wszelka cene unikaj tego w nowoczesnych racing replica maszynach.
  8. Tommi, to jeszcze raz ja; na szybko bo ide z psem na spacer: Z twojego opisu zdarzenia wynika niedwuznacznie ze to nie z twojej winy nastapil wypadek. Jest to dla mnie oczywiste. Co natomiast rowniez wynika jasno z tego co pisalem powyzej jest fakt ze prawdopodobnie moglbys uniknac tego wypadku. To jest tak jak z tym nagrobkiem: tu lezy ten co mial pierwszenstwo przejazdu. Dlatego tez najwazniejsza rada jaka mozesz dostac ode mnie jest to co pisalem powyzej. Od ciebie tylko zalezy czy wyciagniesz z tego zdarzenia pozytywne wnioski DLA SIEBIE czy tez bedziesz rozpamietywal krzywde jaka ci wyrzadzono.
  9. Oczywiscie jest to mozliwe ze ten rzeczoznawca nie ma o niczym pojecia a jego wypowiedz akurat przypadkowo jest do sensu i prawdziwa. Ja niestety mam tylko mozliwosc oceny jego wiedzy na podstawie tej krotkiej wypowiedzi i taka to ocena mi sie naturalnie nasunela. Cuda zdarzaja sie ciagle, a jesli zwierzeta potrafia przemowic ludzkim glosem to i niedouczony rzeczoznawca moze sie precyzyjnie wypowiedziec raz do roku szczegolnie ze Swieta Wielkanocne wlasnie sie zblizaja. Przeciez nawet Michal raz na jakis czas powie cos na tym forum co jest prawda. A tutaj trafiles w dziesiatke. Dokladnie o to chodzi.
  10. OK Tommi; You're missing the point, jak to u nas mowia. To niewazne czyja byla wina. Musisz zalozyc jezdzac motocyklem ze jesli dojdzie do wypadku to, w glebi twojego sumienia i wzgledem samego siebie, zawsze jest twoja wina poniewaz nie mozesz sobie pozwolic na inne traktowanie innych uzytkownikow drog jak slepe i gluche istoty. Taka jest niestety prawda bedaca konsekwencja faktu ze w razie kolizji oni maja zderzaki i stalowe wzmocnienia a ty tylko wlasna skore i kosci. Chyba ze cos ci spadnie na glowe albo ktos cie specjalnie najedzie. rzadko to sie zdarza i jest NIEUNIKNIONYM ryzykiem. Kazde inne mizna uniknac. Jesli jedziesz na torze tez zawsze twoja wina, nawet formalnie i legalnie. Wypowiedz eksperta: Pierwsze zdanie jest rzeczywiscie niezbyt zreczne i troche niejasne. Zmieniam swoja kwalifikacje na 99% racji rzeczoznawcy. Chodzi o to ze wywrocenie motocykla w takiego jak twoj bardzo typowym i czestym wypadku jest z reguly spowodowane utrata przyczepnosci przedniego kola w konsekwencji kombinacji uzycia hamulca przy skreconym kole. Dwa manewry musza byc wyuczone w twojej podswiadomej reakcji: hamowanie awaryjne i omijanie przeszkody. Wpierw hamujesz a potem omijasz. Probowanie obydwoch naraz jest bledem i podswiadoma reakcja niewytrenowanego motocyklisty a opanowanie i wbicie w podswiadomosc obydwoch manewrow jednego po drugim nie jest trudne ale wymaga zmudnego cwiczenia setek razy. Nie da sie tego uniknac i nikt nie rodzi sie z ta umiejetnoscia. Ale raz jak wryje ci sie to w podswiadomosc to zostaje na cale zycie i potem tylko wystarczy normalne jezdzenie aby tego nie stracic. Watpie zeby ten ekspert nie wiedzial o countersteeringu ale nie w tym kontekscie probowal on skomentowac twoj wypadek, tak mysle. Moznaby dlugo na ten temat ale chyba wystarczy. nie ma co komplikowac prostej sprawy. Dla czytajacych po angielsku: "omijanie przeszkody" w tym znaczeniu jakie tu uzylem my nazywamy "swerving". PS Nie ma takiego zwierza jak "kladzenie motocykla aby uniknac wypadku". Pisalem o tym dawno tutaj i nie bede sie powtarzal. Zawsze jest to wynikiem braku umiejetnosci jazdy motocyklem.
  11. Poniewaz poprosiles mnie o zdanie wiec odpisuje; nie jestem tylko pewien jakego rodzaju opinii sie ode mnie spodziewasz - czy opinii dobrze zyczacego i pelnego wspolczucia kolegi-motocyklisty pragnacego podtrzymac cie na duchu w trudnej sytuacji czy tez uczciwej opinii fachowca motocyklisty ktory na podstawie niewielkiej ilosci obiektywnych danych (zdjecia nie dzialaja) wyraza swoje jak najbardziej prawdopodobne przypuszczenie? Poniewaz tego pierwszego rodzaju komentarzy otrzymales mnostwo wiec sprobuje uczciwie: Wedlug mnie powyzej cytowane stwierdzenia bieglego sa w 100% sluszne, niestety. Jestem mile zdziwiony ze jednak w Polsce sa osoby majace pojecie o jezdzie motocyklem gdyz dotychczas nigdy takich tam nie spotkalem. Musisz sobie zdac sprawe i uczciwie przyznac sie przed samym soba ze twoje umiejatnosci jazdy sa znikome. Gdybys zgoidnie z moimi radami sprzed paru lat na tym forum trenowal hamowanie awaryjne az do skutku wowczas odruchowo umialbys sie zachowac i prawdopodobnie zdazyl wyhamowac na czas lacznie ze szpetnym zakleciem pod nosem w strone typowego, nieuwaznego uzytkownika drog. Potraktuj cale zajscie jako jeszcze jedna inicjatywe do powaznego traktowania nauki jazdy to wyniesiesz z tego korzysc. Jesli natomiast pozostaniesz przekonany ze jestes wysoce utalentowana niewinna ofiara glupiego dziada i sadow to pozostanie tylko niczym nieuzasadnine zgorzknienie, dalszy brak nauki jazdy i perpektywa nastepnych, niechybnie gorszych w skutkach, wypadkow. A teraz ubieram sie w moj stroj strazacki lacznie z helmem i oczekuje milych komentarzy zgodnie z tradycja.
  12. Prawdopodobna przyczyna: akumulator nowy musisz dac. Niech cie to nie myli ze iskra na swiecy jest. Po wkreceniu przy kompresji moze jej nie byc albo jest za slaba.
  13. Czy moglbys rozwinac temat i dac pare wskazowek? Nie wszyscy mamy tutaj tyle doswiadczenia.
  14. Nowoczesne lancuchy sa fabrycznie nasmarowane raz na zawsze do konca ich zywota i wszystko co potrzeba to utrzymywac je w czystosci i suche. Nafta z olejem warto smarowac lancuchy starego typu bez fabrycznego smaru pod gumowymi uszczelkami (alphabet rings). Janusz, nie musisz tego powtarzać 5000 razy (co usunąłem), nie rób szopy z forum !!!!!! - Pawel
  15. Tomek Kulik prosil mnie o wypowiedz w tym temacie: Jesli chodzi o wyswietlacz biegow to zaleznie od typu motocykla uwazam go za przydatny bardziej lub mniej. Naprzyklad w moim '04 V*1100 (w Europie to sie jakos inaczej nazywa) gdzie jest 5 biegow i wolnoobrotowy mlynek wyswietlacz biegow bylby zupelnie bez sensu. Natomiast na drugim koncu skali w "04 R1 jest to na tyle potrzebne ze nawet go sobie zamontowalem (Acumen z UK) i bardzo mi sie przydaje. A szczegolnie jest to potrzebne na torze gdzie moja R1 spedza duzo czasu. Motocykle wyscigowe/sportowe maja bardzo krotko zestawiona (?) skrzynie biegow (close ratio gearbox) i jadac agresywnie trzymasz sie tylko w gornym zakresie maksymalnej mocy. Zastanawianie sie na ktorym jest sie biegu niepotrzebnie zajmowaloby uwage w 100% potrzebna do wielu innych wazniejszych rzeczy. A wiedziec na ktorym dokladnie jest sie biegu w czasie jazdy na torze w wielu momentach jest niezbedne kiedy to dany zakret jedziemy na trojce a tamten na dwojce a jeszcze inny na jedynce.Czasami eksperymentujesz z roznymi zebatkami kiedy to naprzyklad nie starcza ci obrotow i musialbys zmieniac z 2-ki na trojke w przechyle a dasz jeden zabek mniej na przedniej i juz caly zakret idziesz trojka. Nie bez powodu GSXR1000 daje juz wyswietlacz fabrycznie i za rok dwa wszyscy to beda robic. Wskaznik biegow na R1 rowniez da sie lubic jezdzac na ulicy chociaz tak naprawde jest on mniej potrzebny. Pierwszy bieg. Rowniez zalezy od motocykla. V Star jedynke glownie uzywasz do powolnych manewrow a w R1 jedynka jest tak wysoka ze mozesz na niej jechac 165 i w praktyce jest czesto uzywana.
  16. hikor; Cala robote mi tylko psujesz... :roll:
  17. Ciekawe popatrzec jak wiekszosc wydawaloby sie entuzjastow motocykli z uporem godnym lepszej sprawy wbrew rozsadkowi i logice powtarza dawno juz nieaktualny mit smarowania nowoczesnych lancuchow tracac przy tym czas i energie i narazajac sie na dodatkowe koszty przedwczesnych wymian lancucha i zebatek. Nowoczesne lancuchy sa fabrycznie nasmarowane raz na zawsze do konca ich zywota i wszystko co potrzeba to utrzymywac je w czystosci i suche. Czy to tak trudno zrozumiec? To oczywiscie dla normalnie myslacego czlowieka oznacza mycie lancucha nafta po kazdej jezdzie w deszczu i blocie. Rdza jest niewatpliwym wrogiem lancucha. Ja naprzyklad nie lubie jezdzic w deszczu ani blocie i w zwiazku z tym przemywam moje lancuchy srednio nie czesciej niz raz w roku, niezaleznie od przebiegu. Mit okresowego, religijnego smarowania lancucha olejami i innym swinstwem pokutuje jeszcze tylko wsrod ofiar "dobrze radzacych" starej daty motocyklistow posiadajacych zakute lby oraz w fabrycznych podrecznikach dla wlascicieli (Owner's Manuals) (co jest spowodowane obawa fabryki przed wlascicielem-idiota ktory zaniedba lancuch do tego stopnia ze caly przerdzewieje i sie urwie a nasz idiota zaskarzy fabryke o miliony) obok zalecen zmiany biegow w kretynskich zakresach predkosci (co jest spowodowane checia zminilizowania zuzycia paliwa i szkodliwych chemikaliow w wydechu oraz halasu w czasie testow dla zaspokojenia wymagan EPA czy tez jej odpowiednika w innych krajach) oraz paru innych kwiatkow wymuszonych przez prawnikow i rzadowe pijawki.
  18. Wszystkie jak dotad odpowiedzi i "wyjasnienia" sa bledne poniewaz nie sa one niczym innym jak spekulacjami opartymi do tego na przewaznie blednych przeslankach. Poslugiwanie sie spekulacja mentalna w jakiejkolwiek, nawet najprostszej dyskusji kastruje ta dyskusje z jakijkolwiek uzytecznosci. Brak dobrej woli u "dyskutantow" rowniez powoduje calkowite zamulenie pozytecznego skadinad tematu co jest tutaj tak bolesnie uwidocznione. Myslacym osobom proponuje powtorne a byc moze raczej wielokrotne przeczytanie moich odpowiedzi az do momentu gdy nastapi pelne ich zrozumienie. Dotyczy to oczywiscie rowniez wszystkich innych tematow w ktorych zabieralem glos na tym forum. Wyjasnienia samolotu, mimo ze niewatpliwie jego trudnosci z prawidlowym wyrazeniem mysli nie ulatwiaja zadania, rowniez zasluguja na ponowne przestudiowanie z pelna doza dobrej woli i wtedy tym co potrafia myslec byc moze bielmo opadnie z oczu. Poniewaz kolacja wigilijna wlasnie nadchodzi moja krotka tu wizyta dobiegla konca i pozostaje tylko zyczyc wszystkim Wesolych Swiat :D
  19. Twoj komentarz na temat ruszania z ogromnych obrotow (oczywiscie przy jezdzie na przyspieszenie a nie na codzien :lol: ) jest tez prawdziwy. Tak to sie robi i juz. Np. ruszajac moja R1 gdy chce sie popisac na swiatlach daje jej 10,000 RPM ...Potem to juz tylko lewa dlon decyduje o wszystkim.
  20. Caly ten temat doskonale ilustruje poziom wiedzy i doswiadczenia szeregowych entuzjastow motocyklizmu w Polsce. Chlopak postawil calkiem interesujacy problem ktorego szczegolowa dyskusja jest w stanie dac kazdemu bardzo wiele w kierunku zrozumienia dynamiki pojazdu z silnikiem spalinowym zarowno od strony teoretycznej jak i praktycznej. Czekal na kogos kto moglby w powazny i rzeczowy sposob podjac i rozwinac temat. Czekalem rowniez i ja, choc oczywiscie sceptycznie, na spodziewana i myslalby kto nieunikniona dyskusje. Wszystko co nastapilo to lawina zenujacych komentarzy od tlumu nadetych bufonow ktorzy zamiast zastanowic sie nad tematem wola pojsc na latwizne i obsypac "przeciwnika" obrazliwymi epitetami czujac sie razno w kupie sobie podobnych. Sa jeszcze inni, typowym ich przedstawicielem kolezanka Agghia, ktorych zaliczam do grupy tych co nie wiedza ale powiedza, czyli jak to maly Kazio sobie wyobraza swiat jest zbudowany. Typowa sarmacka mentalnosc. Oczywiscie twoje wyjasnienie, samolot, jest calkiem prawdziwe. Nie przejmuj sie jednak gdy nikt mimo wszystko nie bedzie w stanie tego nawet zauwazyc a tym bardziej przyznac ci racje i skorygowac swoj blad. Wymaga to pewnej ilosci charakteru i inteligencji jak i rowniez mentalnosc tlumu spuszcza bielmo na oczy. Moge tylko jeszcze dodac wracajac do tematu, ze nie tylko teoretycznie ale rowniez jak najbardziej praktycznie moment obrotowy na tylnym kole jest wszystkim co decyduje o przyspieszeniu. Mowiac o momencie obrotowym tylnego kola a nie koniecznie momencie i obrotach silnika pozbywamy sie problemu strat mocy na transmisji co zaciemnialo by mentalny obraz calosciowego zagadnienia. Ja zajmuje sie praktycznym testowaniem motocykli od ponad 20 lat. Czasami jest az zadziwiajace jak bardzo podobne wyniki na 1/4 mili osiagamy motocyklami o calkiem roznych pojemnosciach ale podobnej mocy i przy wzieciu calkowitego ciezaru pod uwage. Wezmy dla przykladu taki Buell XB12S i Yamahe FZ6. Buell ma 2 razy tyle pojemnosci i o 30 wiecej funtow momentu. Ale poniewaz`waza tyle samo a moc ich jest identyczna to na cwierc mili czasy sa praktycznie te same! Oczywiscie przy wiekszej szybkosci aerodynamika zaczyna odgrywac coraz wieksza role w roznych wymiarowo motocyklach i oczywiscie szereg pomniejszych elementow. Ale tym niemniej zadales bardzo dobry i pouczjacy temat, samolot. I nie przejmuj sie krytykami ani nie zniechecaj glupota. Prawdziwa wiedza krytyki sie nie obawia a na glupote nie zwraca uwagi.
  21. Niewiele jest motocykli ktore pozostaja na zawsze w pamieci nawet po latach jako cos niepowtarzalnego, niejako wzor doskonalosci w danym segmencie czasu i technologii. Nie jest tez mozliwe z gory przewidziec ktora maszyna bedzie zawsze atrakcyjna a ktora wtopi sie w jednolita mase setek modeli wyplutych przez dziesiatki producentow w ciagu ostatniego polwiecza. Wymaga to czasu i doswiadczenia a nawet najdrozsze i najbardzie egzotyczne maszyny dzisiaj czesto okazuja sie niewypalami jutro podczas gdy zdawaloby sie pospiesznie skonstruowany i tanio wyprodukowany motocykl moze w krotkim czasie stac sie niepowtarzalnym dzielem sztuki i techniki. Jedno jest pewne: taki motocykl zawsze bedzie atrakcyjny zarowno w jezdzie jak i dla oka, niezaleznie od tego czy powstal 30, 20, 10 lub nawet 5 lat temu. Zawsze bedzie dawal mozliwosc doskonalenia wlasnej techniki jazdy i przyspieszal puls a jesli ktos go mial a potem sprzedal to bedzie zawsze tego potem zalowal. Ja jak dotychczas bylem wlascicielem 37 motocykli, jezdzilem doslownie setkami a w tej chwili mam w garazu piec ktorych napewno nigdy sie nie pozbede i ktore napewno sa, przynajmniej w mojej i wielu innych opinii, przykladami motocykli o ktorych wspomnialem powyzej. Jednym z nich jest Suzuki SV650S z 1999 roku i ta wlasnie maszyne bym ci polecal jako idealnie spelniajaca twoje wymagania. Jest on o ile rozumiem latwo dostepny w Polsce, przez wielu dyletantow uwazany za niegodny uwagi gdyz nie ma 1000 cc i jest latwy w podstawowej jezdzie dla poczatkujacego co powoduje ze mozesz go kupic za niewygorowana cene. Jednakze nie znudzi ci sie on nigdy i nie znam ani jednego motocyklisty z prawdziwego zdarzenia ktory by nie zsiadal z niego z usmiechem na twarzy. Prowadzi sie prawie jak rower, we wlasciwych rekach potrafi dokonywac cudow na torze do tego stopnia ze stworzono u nas cala osobna klase wyscigowa SV650. Lata '99-'02 sa zdecydowanie najlepsze a fakt ze nikt przez 2 bite strony komentarzy nawet o nim nie wspomnial swiadczy o tym jak niski poziom wlasciwego zrozumienia motocykli panuje w Polsce. PS Moim pierwszym samochodem byl 1972 trabant 601. Lza sie w oku kreci. Chodzilem do stolarzy dopasowywac drzwi i blotniki po wypadkach...
  22. OK, imieslowem przymiotnikowym albo przymiotnikiem. Lepiej teraz dla ciebie? W jednym i drugim przypadku piszemy osobno I TO JEST TO CO MA TYLKO ZNACZENIE, polonisto. Lepiej powiedz co to znaczy pliiizzz jak jestes taki dokladny.
  23. Realia pracy serwisow sa inne ale jest to wasza, konsumentow, wina a nie wytworni. Przeczytaj uwaznie co napisalem poprzednio: dajecie sobie w kasze dmuchac i tyle. Taka np. Honda tak samo traktuje swoich klientow czy to w Polsce czy Kanadzie czy Indonezji. Czy probowales sie kiedys skontaktowac bezposrednio z fabryka majac problem z gwarancja? Zaloze sie ze nie bo gdybys sprobowal to mialbys zupelnie inna opinie na ten temat. Wracajac do serwisow; traktuja was tak jak tylko sobie na to pozwalacie. W kazdym kraju na swiecie handlarz motocyklami ma na mysli tylko swoj maksymalny profit przy minimalnym wysilku. Madry dealer bedzie traktowal klienta jak jajko bo wie ze mu sie to oplaci. Glupi natomiast bedzie szedl na latwizne jesli klienci mu na to pozwola. Dla mnie osobiscie wszelkie gwarancje nie maja znaczenia poniewaz uwazam ze duzo lepiej jest robic wszystko samemu. Nowoczesny, fabrycznie nowy motocykl (a tylko przeciez takie sa na gwarancji) nigdy sie praktycznie nie psuje w okresie gwarancyjnym i jest bardzo latwy do obslugi jesli chce ci sie znalezc literature. Wyraz "pseudo" w polaczeniu z imieslowem przymiotnikowym piszemy oddzielnie, np. pseudo gotycki, pseudo ironiczny (w liczbie mnogiej oczywiscie pseudo ironiczne) pseudo naukowy itp., w polaczeniu natomiast z rzeczownikiem piszemy razem: pseudogotyk, pseudoironia, pseudonauka. Probujac kogos poprawiac powinienes podwojnie upewnic sie ze masz racje bo inaczej wychodzisz na durnia do kwadratu. Zalosne to. W takim razie gdy ci sie hamulce zapowietrza tez nie uwazasz tego za awarie. Naciskasz dzwignie pare razy i juz wszystko dziala. Gdy zarowka nie kontaktuje tez nie uwazasz tego za awarie. Pukniesz pare razy w obudowe i juz wszystko dziala. Gdy silnik ma za wolne obroty tez nie uwazasz tego za awarie. Podtrzymasz troche gazem i juz wszystko w porzadku. To wszystko razem nie jest szukaniem dziury w calym tylko swiadczy o twojej kulturze technicznej, o czym pisalem tez powyzej. Forumowicz zadal autentyczne pytanie i wystarczylo mu rzetelnie odpowiedziec a nie wprowadzac zamieszanie ciagla przepychanka pseudo wiedzacych wyposazonych w pseudowiedze.
  24. Zatyczki ze specjalnej gabki ktore ja uzywam powoduja zroznicowane tlumienie dzwieku w zakresie slyszalnych czestotliwosci. Jest to oczywiscie jeden z wazniejszych powodow dla ktorych sie je nosi. Dla przykladu w zakresie 125-500 Hz (mniej wiecej czestotliwosc mowy ludzkiej) tlumia one okolo 39 db, a w zakresie 6300-8000 Hz (wysoki dzwiek wycia wiatru) tlumia 49 db a wiec okolo 10 RAZY WIECEJ. Dlatego tez jadac np z moja zona jako pasazerem na naszej V-Star 1100 Silverado moge z nia spokojnie rozmawiac przy szybkosci 80-100 km/h a bez zatyczek jest to niemozliwe. Nawet zwykla wata wepchnieta w uszy nie tlumi dzwiekow jednolicie w zakresie ich czestotliwosci. Na torze wyscigowym trzeba by szukac zaprawde specjalnego typu idioty aby jechal bez zatyczek nawet jedno okrazenie. Im lepszy helm tym wiecej ma wentylacji a co za tym idzie wiekszy halas. Najwyzszej klasy helmy wyscigowe, jak np. Shoei X-11 sa wyjatkowo glosne ale kazdy to akceptuje poniewaz nikt przy zdrowych zmyslach nie jezdzi w powazny sposob bez zatyczek. Ja czasem jadac w celach transportowych pare kilometrow i tylko po mojej wiosce jade bez zatyczek. Jest to smieszne i rzadko spotykane uczucie i wymaga podwojnego napiecia uwagi aby uniknac bledow. Kazdemu z was ktory ma za soba przynajmniej 10,000 km bez zatyczek na motocyklu ponad 500 cc, z wyjatkiem tych motocykli ktore maja wiecej niz 28* kata wyprzedzenia(?) (rake) i sa pozbawione ogromnej przedniej szyby, radze odwiedzic audiologa w celu pomierzenia utraty sluchu w zakresie 500 Hz. Powtarzajac to co pare lat bedziesz mogl sobie zrobic piekny wykres postepu swojego kalectwa w coraz to szerszym obszarze czestotliwosci. Oczywiscie jesli sie uprzednio nie zabijesz jak wielu innych przed toba ktorzy by nie zgineli gdyby nie mieli obnizonej zdolnosci koncentracji z powodu braku zatyczek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...