Hipolit

Marka motocykla? Model? Pojemność? Rocznik? Kiedy się to zaczęło dziać? Czy posiadasz serwisówke?

W tym KTMiku gaźnik nie ma skomplikowanej budowy więc dal pewności rozbierz go i wyczyść dysze + wymiana świecy dla pewności. ??? ???

Ciekawy eksperyment ale sądzę że WSKa mogła by tego nie przetrwać lecz zawsze można próbować. Jak coś mam dozownik oleju od MTX 125 który mógłbyś zamontować tak by napędzało go koło zamachowe(w deklu), rozdzielacz linki też mam.

Niby tak ale jak kupujesz motocykl za granicą to wiesz że naprawiał go ktoś kto się zna, potrafi zrobić to profesjonalnie i nie oszczędza na częściach albo robi to profesjonalny serwis(przynajmniej w tych 80%przypadków). A rama jest całą w okolicy chłodnicy, nie widać na niej uszkodzeń, spawów itp?

Niestety następny niepodważalny dowód że motocykla lepiej w Polsce nie kupować bo sprzedającym może być członek stada jełopów... Przykro mi że nie wniosłem nic do tematu ale dodam że kupujący też nieźle dał.

A nie lepiej jak byś zastosował amorek od DR 350? Z tego co wiem to te motocykle jeżdżą praktycznie tylko po terenie i nie słyszałem żeby ktoś narzekał na zawieche. Waga obu motocykli jest porównywalna więc na pewno łatwiej będzie go wyregulować. TT600 jest ponad 20kg cięższa od XT350...

Żeby ktoś nie myślał że nie czytałem poprzednich wypowiedzi.

Jeśli linka jest odpowiednia i dobrze poprowadzona to musisz skręcić kierownicą i ustawić odpowiedni luz na lince gazy przy gaźniku i na bieżąco kontrolować go regulacją przy manetce. Jak dla mnie rozwiązanie tego problemu jest logicznie...

Spotkałem się z identycznym przypadkiem w YAMAHA GRIZZLY, tyle że tam w oleju nie było piachu ani żadnego innego dziwnego syfu ale sama oliwa wyglądał jak mleko i dopiero dwie wymiany oleju(na jednym filtrze) pomogły całkowicie wypłukać stary biały olej(zmieszany z wodą) za trzecim razem zalałem olej docelowy. Napisz jaką barwę miał olej który zlałeś, to też jest ważne.

Vector przeczytałem ku*wa cały temat :banghead: Dzięki za rade... A co do twojego problemu Wladimirec to proponowałbym zdjąć zbiornik z motocykla i zrobić tak by silnik był jak najbardziej odsłonięty, umyć go w okolicach wycieku, podłączyć jakiś zastępczy zbiornik i odpalić czekając na pojawienie się wycieku. Ja tak lokalizowałem ewentualne wycieki w swoich poprzednich motocyklach. To jedyna rada którą mógłbym ci dać, pozdrawiam.

Dla tego motocykla w Polsce więcej nie kupie, bo co drugi sam grzebie przy silniku psując po drodze połowę rzeczy i urywając 1/3 gwintów bo myślą że jak ma dwa koła to jak WSK... Nie twierdze że identycznie jest w tym przypadku. Jeśli uszczelka ma pęknięcia albo podejrzewasz że ma 'mikropęknięcia' to wywal ją do śmieci albo zrób sobie z niej proce i kup nową. Jeśli zabierasz się za naprawę silnika sam to rób to jak należy a motor będzie ci służył o wiele dłużej. Masz dwa wyjścia albo naprawiać motocykl tak jak się powinno to robić albo przesmarować uszczelkę silikonem co wiąże się z rzeźbiarstwem i amatorszczyzną(przy takiej uszczelce przesmarowujesz silikonem głowice i pokrywę wyłącznie w zakolach).

Gdy zdejmiesz pokrywę musisz sprawdzić każdy centymetr uszczelki 'naginając' ją i patrząc czy nie ma pęknięć, jeśli nic nie zauważysz to zostaw starą jak będzie sparciała to musisz wymienić. Sylikon dajesz tylko w 'zakolach' w pokrywie i silniku, reszta uszczelki na sucho. P.S wydaje mi się że sama regulacja i regulacja z rozebraniem i złożeniem wszystkiego powinna mieć taką samą, cenę demontaż i montaż innych elementów jest wliczony w cenę regulacji zaworów w takim silniku.

Śruby wałka rozrządy były na szczęście w dobrym stanie, lecz kilka od pokrywy zaworów musiałem wymienić na oryginalne YAMAHOWSKIE. Po za tym rozrząd złożony. Baza motocykla już przygotowana do sezony, teraz tylko pomalować nadwozie i rozpocząć sezon ;] Pozdrawiam i dziękuje za całą pomoc.

Dobrze więc sam zrobię sobie taki wydech, może uda mi się zastosować kolektor wydechowy od XR 600. Prosiłbym cie tylko o kilka rad co do wypełnienia wydechu by dźwięk był basowy jak to przystało na singla i czy rura przelotowa z blachy perforowanej którą miałbym wstawić w wydech może być o średnicy 48mm jeśli każde 'kolanko' ma średnice wewnętrzną 24mm? Zależy mi na jakości dźwięku, nie może być go 'za dużo'. Z góry dzięki za pomoc.

Cześć Edzio, w moim NXe są dwa kanały wylotowe z każdego wychodzi jedna rura wydechowa i do każdej jeden wydech. Razem z kupnem motocykla dostałem dodatkowy komplet wydechów i chciałbym z jednego z nich(prawego) zrobić jeden wydech który będzie się łączyć z dwoma rurami wydechowymi, a w miejscu drugiego zrobiłbym bym sobie skrzynie na najpotrzebniejsze rzeczy które chciałbym wozić zawsze ze sobą. Chciałbym by nowy wydech miał jak najbardziej basowy dźwięk lecz nie za głośny. Jeśli możesz napisz mi na priva jakim kosztem przerobiłbyś tak dla mnie jeden wydech.

I tak właśnie jest ale nie można wierzyć serwisówkom w 100%tach,,, przykład; w manualu do modelu mojego NXa jest napisane że po spuszczeniu oleju i wymianie filtra oleju trzeba wlać 1.95l nowej oliwy a mi bez problemu weszło 2,3l. Już w pierwszym poście napisałem że serwisówka o tym nie wspomina. Ale jeśli posmarowanie śrub klejem nie zaszkodzi a może pomóc to...

Wczoraj odebrałem łożysko, jest to oryginalne łożysko HONDA tak więc cena mnie nie dziwi(ja zapłaciłem 80zł ;). Łożysko o tych wymiarach nie jest dostępne nawet do sprowadzenia. Mam już wszystkie rzeczy potrzebne mi do tej wymiany, muszę tylko jeszcze skoczyć z wałkiem do warsztatu i skorzystać ze ściągacza bo jedno łożysko nie chce mi zejść z wałka.

Że to temat o odpalaniu motocykla po zimie to zadam inne pytanie w tym temacie; 50km przed zakończeniem sezony 2009 powinienem wymienić olej w moim NXe ale dałem sobie spokój i zamierzam to zrobić teraz. No i teraz pytanie czy najpierw odpalić go na starym oleju i gdy już się rozgrzeje to zmienić olej czy od razu zlać stary i wlać nowy jeszcze przed pierwszym odpaleniem. Dodam że w NX olej spuszcza się najpierw ze zbiornika oleju w ramie potem z silnika, nowy zalewa się bezpośrednio do ramy, silnik zassie nowego oleju trzeba zgasić silnik zalać znowu do ramy i tak na zmianę aż poziom oleju w ramie będzie odpowiedni(tak więc pierwsze sekundy po takim odpaleniu pracuje troszeczkę na sucho a że stał nie odpalany przez kilka miesięcy to olej z całego silnika ściekł na jego dno, stąd moje obawy).

Za lewe łożysko zapłaciłem dokładnie 25zł(łożysko japońskiej firmy), za to prawe kosztuje 98zł i można je dostać tylko w salonie HONDY, zewnętrzną średnice ma taką samą jak to pierwsze ale wewnętrzną o 0,5mm większą albo mniejszą, już nie pamiętam dokładnie. Nie wiem jak jest w XL 600 ale w NX 650 jest właśnie tak.

Tak zrobię, kupie ten zwykły klej(niebieski) i oczywiście dokręcę odpowiednim momentem(20Nm). Dzięki za rozwianie moich wątpliwości. A czy przed wsadzeniem łożysk na wałek posmarować czymś pierścień wewnętrzny łożyska? olejem, owym klejem czy na sucho?

Witam wszystkich. Gdy w lipcu robiłem remont góry silnika nie zdążyłem wymienić łożysk wałka rozrządy gdyż musiałem czekać na nie około miesiąca a że nie były wtedy jeszcze w najgorszym stanie postanowiłem zostawić sobie tą wymianę na zimę. Mam już uszczelkę i jedno łożysko, drugie będzie na dniach ale mam kilka wątpliwości co do ponownego montażu. Mianowicie nie wiem czy do przykręcenia zębatki łańcuszka do wałka rozrządu użyć kleju o wysokiej wytrzymałości? czy użyć zwykłego kleju do gwintów(który i tak muszę kupić) lub nic nie stosować? Z tego co wyczytałem w serwisówce locka mam użyć tylko do śrub na których poruszają się dźwigienki(pokrywy zaworów nie rozkręcałem). Trzymać się zaleceń z serwisówki czy zakupić i posmarować śruby lockiem przed skręceniem wałka?

Widać że ktoś nie żałował silikonu pod pokrywę zaworów... czy przypadkiem nie powinna tam być tylko blaszana uszczelka? Nie wiem jak to jest w DR ale z ilością silikony to ktoś przesadził tym bardziej że jest siwy a nigdy nie widziałem siwego silikony silnikowego(może mało widziałem). Wydaje mi się że z niesprawnym dekompresorem możesz z czasem zajechać rozrusznik bo będzie miał za duży opór przy odpalaniu.

U mnie było dokładnie to samo, po remoncie głowicy pierwsza regulacje luzów zrobiłem najpierw po 250 przejechanych kilometrach potem po nastepnych 500 i potem po tysiącu i dalej leciałem już jak z serwisówki. Przy tej pierwszej regulacji luzy skasowały się praktycznie o połowe przy następnej już nieznacznie a przy kolejnej nie stwierdziłem różnicy wymagającej regulacji. Uważam że to normalne zjawisko. Przez ponad 4 miesiące pracowałem w salonie KTM, YAMAHA (u Skóry) w Lublinie tam zarobiłem części kasy na Dominikę bardzo dużo się nauczyłem i dwa dni po jej kupnie wyremontowałem górę silnika(nowy tłok, nowe zawory, uszczelniacze zaworowe, łańcuszek i wiele innych rzeczy które nadawały się do wymiany) wszystko sam z podpowiedziami kolegów i serwisówką przed oczami na ekranie warsztatowego komputera siedząc w każdy czwartek do później nocy. Gniazda zaworowe także robiłem sam ręcznie specjalnym przyrządem ponieważ nikt w Lublinie nie posiadał maszyny do obróbki gniazd zaworowych w radialnym ustawieniu(jak to jest we wszystkich silnikach HONDY z tej rodziny). Motocykl kupiłem pierwszego lipca, potem stał w warsztacie ale nie pamiętam do kiedy ale przez nastepne 4,5 miesiąca zrobiłem 4554 km i motocykl jeszcze przed pierwszymi śniegami i zazimowaniem szedł na koło z gazu bez problemu i przez cały ten czas nie zjadł nawet kropli oleju tak więc problemów z nim nie miałem ;] Bardzo chętnie bym wybrał się gdziekolwiek motorem nawet w dzisiaj w nocy o północy ale jestem po operacji barku i dopiero w maju wsiadam na sprzęta, obecnie przygotowuje go wizualnie i technicznie do sezonu tak więc będzie cudownie przyzdobiona na sezon. Jak tylko będę mógł jeździć to od razu pisze do ciebie na priva i się gdzieś pośmiga bo tylko raz zdarzyło mi się mieć kompana do jazdy, dzięki za propozycje i do zobaczenia. Jaki masz nick na PJ?

Ja zgadzam sie z wlochatym, jesli rozbierzesz silnik i powymieniasz wszystkgo co jest do wymiany, bedziesz nim jezdzil to dlaczego ma ci zdechnac w polowie sezonu. Przynajmniej bedziesz wiedzial na czym jezdzisz, a po za tym silniki dominkow po 92r. sa slabsze, moj jest z 90 roku i po remoncie glowicy, wymianie tloka jezdzi o wiele lepiej niz ten z 96 z przebiegiem o 25 tys mniejszym(mialem okazje porownac). A takie pytanie nie do tematu; moj NX jest z 91 roku(wersja przejsciowa, bialo-niebieskie malowanie) znajomy ktory mial dominka z 88 mial dokladnie taki sam motor oprócz malowania i tego ze posiadal kopniak, u mnie nie ma w pokrywie silnika otworu na kopniak ale jest za to otwór w karterze. Czy zmiana pokrywy od starszego NX lub XL i wsadzenie samego walka od kopniak wystarczy zeby miec druga opcje rozruchu silnika??

Pracowalem w serwisie YAMAHy i na rzeczenie klijentow nie raz montowalismy zamienniki filtrow bez zadnego ale, gadanie glupot ze moze sie silnik od tego zatrzec... A co do YAMALUBE bardzo dobre oleje, sam taki w Hondzie stosuje.