mur.doc

A w W-wie deszcz.... ;)

Icea, napisz coś więcej o tym co zrobiłeś z mondeo? :D Ja mam kat. B 2 lata i jak narazie nawet stłuczki ;) Najbliżej byłem rok temu - wracałem w nocy od kumpla mieszkającego na zadupiu leśną dróżką. Brałem właśnie dość ostry lewy zakręt z prędkością... hmm, "niedostosowaną do warunków panujących na drodze". W połowie zakrętu pojawiły się głębokie, pozamarzane koleiny ze śniegu. Wpadłem w nie wszystkimi kołami, więc myśle - luzik, pojadę jak po szynach. Byłem jednak w błędzie. Przód wyleciał z kolein na zewnątrz, któreś tylne koło zostało.... Natychmiastowa akcja ratunkowa (kiera opór w lewo, gaz do dechy, rękaw) pozwoliła zatrzymać się po długim ślizgu w poprzek drogi, przodem na zewnątrz zakrętu, metr od poważnie wyglądającego drzewa.

Taaa, potem wystarczy już tylko oddzielić czaszkę od kręgosłupa, ściągnąć skórę, wybebeszyć mózg, oczy, język i generalnie całą tkankę miękką... Życzę powodzenia, ciekawe co by moja rodzina powiedziała gdyby mnie zastali w piwnicy, całego w krwi, z piłką do metalu w ręku i krwawymi resztkami psa na stole... Czaszki wilka raczej nie znajdziesz, bo są pod ochroną. Z czaszkami psów też może być problem, bo jak pies zdycha to trafia albo do ziemi, albo do krematorium. Mało jest zboczeńców którzy zdzierają z nich skóry, sprzedają kości, wypijają krew i zjadają mięso. Najłatwiej będzie znaleźć czaszkę krowy (pełno tego na ebay'u, np: http://cgi.ebay.com/STEER-COW-SKULL-LONGHO...1QQcmdZViewItem ), w polsce też raczej łatwo będzie dostać, musisz w ubojniach popytać :P P.S. Ja wiem po co mu ta czacha :( Wsadzi ją w miejsce przedniej lampy a w oczodoły wsadzi halogeny :P :D :D

Dobra, zupełnie nie znam się na mechanice, na szczęście nigdy nie musiałem naprawiać szkód powypadkowych, ale nieźle wtopiłeś z tym wrakiem :] Z tego co widze po zdjęciach to poza ramą, półką i lagami do wyrzucenia jest też koło, chłodnica (chyba?), amor skrętu, kiera też pewnie do prostowania, tarcze zapewne pokrzywione. Do tego lampa, kierunki, opony (żeby przeszedł przegląd), potem kosmetyka - rdza na baku, klamki, odważniki, podnóżki pasażera, przydałby się jakiś licznik, etc etc, nie kończąca się opowieść :)

Przed/Po przyszłym sezonie będzie mnie czekał ten sam wybór :) (zależy ile mamony będzie dostępne). Za pieniądze którymi będe (mam nadzieję) dysponował mógłbym też kupić jedną z pierwszych r6tek (a one mają swoje problemy) albo nienajmłodszego gixera. Dlatego wybór prawdopodobnie padnie na cbr 600 f3, f4 - sprzęt mocny, ale nie aż tak "ostry" jak gixer i r6.

Ja parę dni temu poczyniłem pierwsze próby gs'em - na siędząco z gazu nie da się go podnieść żadnym sposobem. Po wstaniu szło lepiej, ale też jeszcze nie tak jak powinno. Potem wpadłem na pomysł i stanąłem na podnóżkach pasażera. Tak jest o wiele łatwiej, ale mam problem z dozowaniem gazu. Jak już sukę podniosę to trzeba troche przykręcić manetę żeby na plecy nie polecieć - i tu mam największy problem - moto na gumie strasznie agresywnie reaguje na najmniejsze ruchy manetką i ciężko jest je utrzymać w stałym wychyleniu. Ale i tak idzie mi nieźle, zważywszy na to, że walczyłem z tym może 15 minut w sumie :D

Kurde co za marudy... cieszcie się że śnieg na drogach nie leży, jeszcze tydzień temu było 10 stopni na dworze i deszcz, wolicie taką pogodę? Za pare dni co się miało roztopić to się roztopi i odkryje te same dziury, reszta będzie powoli twardniała, tak więc bez nerwacji ;)

Sprawdź też linkę - ja też myslałem że będe musiał sprzęgło wymieniać, aż do momentu w którym mi linka nie strzeliła - założyłem nową i sprzęgło chodzi jak nowe ;). Stara linka się "rozczochrała" i nie cofała się do końca, bo szorowała o oplot. Tj. o ile w DR nie ma hydraulicznego sprzęgła ;)

Zdałem egzamin 1 grudnia bieżącego roku :P Więc dopóki śniegu nie ma to na luzie, ale szczerze mówiąc nie było zbyt przyjemnie (zwłaszcza na mieście, brrrr)

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=19926 http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=15208 http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.php?t=14088 itd. pzdr.

a co sądzicie o tym? http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=36213825 Czy to możliwe żeby owiewka spadła sama z siebie podczas jazdy? I czy ewentualnie jest ktoś ze Szczecina kto mógłby obejrzeć to moto?

o mamusiu.... ale ossssochodzi, to jakiś magik? :) Przecież tak się nie da... to jest przecież vfr, która waży ze dwie tony, a ten nią tak rzuca jakby nic nie ważyła... i jak on się składa w zakręty... nie czaje tego.... ide płakać do kibla

kask już mam - Caberg Legend za 600zł, więc żaden Tiger czy inny taki mi nie grozi :) Co do ubioru - musze znaleźć miejsce gdzie kupie używaną skórzaną kurtkę i w na początek będe chyba w jeansach jeździł... no chyba że jakieś tanie texowe spodnie dokupie... zobaczymy.

kurde cały serwis www.gratka.pl padł godzinę temu... A co do bajzlów - moge się przejechać, ale musiałbym znaleźć kogoś kto się nieźle zna na motocyklach żeby mi doradził, poza tym do wroca mam kawałek... a kiedy jest najbliższy bajzel? Bo na stronie warszawskiego (www.mototarg.pl) od 3 miechów widnieje napis: "najbliższy mototarg: 09.09.2004", a następny będzie chyba dopiero na wiosnę :/

Otóż mam pewien problem i mam nadzieję że w swej niezmiernej łaskawości mi pomożecie.... Ale do rzeczy: Wczoraj wreszcie zdałem prawko i siłą rzeczy zacząłem się rozglądać za motocyklem. Główny problemem jest (oczywiście) kasa. Fundusz mam mocno ograniczony, bo tylko 4-4,5 tys. zł. Może uda się wyskrobać troszkę więcej, ale wtedy musiałbym zaoszczędzić na ubraniu, czego wolę nie robić. Rodzice nie dołożą się ani złotówki, a chwilowo nie mam zbyt dużych możliwości zarobkowych, więc jak poczekam do wiosny to kasy raczej nie przybędzie, za to motocykle zdążą zdrożeć. Stąd też i moje pytanko - co za taką kasę mogę kupić? ;) Z zasady odpadają demoludy, enduro i choppery :). Myślałem o takich maszynkach jak GS 500, GPZ, itd. Dobrze byłoby też kupić coś stosunkowo mocnego, więc raczej poniżej GS 500 nie chcę schodzić, chociaż w ostateczności mogę kupić CB 450. Co jeszcze da się w tej cenie kupić? (mile widziane linki do aukcji/ofert, telefony itd.). Pomijając ten badziew co się przez allegro przewija znalazłem takie 2 oferty: http://gratka.pl/moto/tresc.phtml?id_rubry...drubryka=3&nr=1 http://gratka.pl/moto/tresc.phtml?id_rubry...rubryka=3&nr=57 Ten GPZ wygląda na malowanego, a GPX z '89 miał chyba inne owiewki? Grunt, że to są dość średnie maszyny, zapewne w beznadziejnym stanie. Za to na ebay.de znalazłem sporo świetnych sprzętów za baaaardzo małą kasę, co wy na to? http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewIt...4508163681&rd=1 http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewIt...4507841070&rd=1 http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewIt...7937919065&rd=1 Czy tam gdzieś jakaś cena minimalna? Czy to możliwe żeby zzr 600 '93 kosztował 800 euro??? Jeśli tak to wsiadam w pociąg i jade do dojczlandu - nawet doliczając koszty rejestracji (do których staruszkowie obiecali się dołożyć) wychodzi dużo taniej niż u nas.

z soczewkami jest tylko jeden problem - powierzchnia świecąca jest strasznie mała - z daleka wygląda to jakby ktoś latarkę zapalił, więc nie wiem czy to jest takie bezpieczne podczas jazdy nocą.

http://motocykle.jednoslad.pl/modules.php?...showpage&pid=65 itd. ;)

W tym sezonie już chyba nie będzie, na oficjalnej stronie (http://www.mototarg.pl/) widnieje jeszcze data ostatniego bajzlu - 11-12.09...

prawda jest taka że przy prędkości 60-80km/h kierowca najczęściej spada z motocykla i gmole nie mają żadnego znaczenia, przy uderzeniach z boku gmole nie mają szans z samochodem. Jedyna sytuacja w której naprawde działają to szlif, w którym nie spadasz z motocykla, lecz kładziesz go na boku - unikasz wtedy zgniecenia nogi między przewracającą się maszyną a asfaltem. Ale to działa raczej przy mniejszych prędkościach - przy większych motocyklista i maszyna bardzo szybko się rozdzielają - motocykl leci do przodu, motocyklista mając dużo większe tarcie o podłoże zostaje momentalnie z tyłu. Mimo to gmole to chyba dobry pomysł - pomijając sprawy bezpieczeństwa zmiejszają koszty naprawy po ewentualnej wywrotce... Jednak żeby zadziałały, muszą być naprawdę duże (najlepiej i z przodu i z tyłu) - potrafi mocno oszpecić motocykl...

Sorry za OT, ale nie chce nowego tematu robić, a pytanie mam o kask tej samej firmy ;) Otóż czy ktoś wie coś o takim cudzie jak Caberg Legend? Cudo to kosztuje ok. 560-580zł, na allegro znalazłem pasujący na mnie (przynajmniej teoretycznie - jeśli chodzi o obwód głowy) kask za 340zł, czyli ponad 200zł taniej (zapewne spadł z tira, ale mam to w d...). Czy możecie mi coś o tym hełmie powiedzieć, poza tym że bosko wygląda? icon_smile.gif Druga sprawa - czy ktoś widział taki kask w którymś z warszawskich salonów? Wolałbym założyć wcześniej garnek na glowe zanim w ciemno na allegro kupie... oto link do aukcji (jak ktoś mi go podkupi to gołymi rękami zap... icon_biggrin.gif): http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=33338332

Czy ktoś ma taki oto kask - Caberg Legend? Cudo to kosztuje ok. 560-580zł, na allegro znalazłem pasujący na mnie (przynajmniej teoretycznie - jeśli chodzi o obwód głowy) kask za 340zł, czyli ponad 200zł taniej (zapewne spadł z tira, ale mam to w d...). Czy możecie mi coś o tym hełmie powiedzieć, poza tym że bosko wygląda? :buttrock: Druga sprawa - czy ktoś widział taki kask w którymś z warszawskich salonów? Wolałbym założyć wcześniej garnek na glowe zanim w ciemno na allegro kupie... oto link do aukcji (jak ktoś mi go podkupi to gołymi rękami zap... :P): http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=33338332

To ja z innej beczki - kupowanie taniego kasku szczękowego jest moim zdaniem błędem. Jeśli w ogóle szczękowy, to musi mieć podwójne, bardzo wytrzymałe zapięcie. Te tańsze produkty są zazwyczaj zamykane na jeden zatrzask, co przy pierwszym spotkaniu z asfaltem (nie życze ci tego, ale po to się w sumie kaski kupuje) potrafi się odpiąć/wyłamać i narobić więcej szkód niż jakbyś jechał w "orzeszku". Moim zdaniem powinieneś kupić sobie albo integrala, albo (skoro masz jeździć głównie po mieście) to w ogóle jakiś otwarty kask, np coś takiego: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=32754193 http://www.allegro.pl/show_item.php?item=32755369

dobra polisa ubezpieczeniowa... o ile dobrze się orientuje większość firm wymaga conajmniej 2 zabezpieczeń na moto (nie wiem czy nie muszą być seryjnie montowane - łańcuch czy blokada na tarcze się nie liczą) zanim ci dadzą AC. A nawet jak już masz ubezpieczenie to PZU i tak ci udowodni że to ty sam sobie ukradłeś moto żeby wyłudzić ubezpieczenie, albo że ten motocykl w ogóle nie istniał (wszystko to matrix). Generalnie jest tak: - immobiliser, blokada kierownicy - można sobie darować, jesli nie sa seryjnie montowane. Nawet jak już są, to zazwyczaj sie nie przydają, bo złodzieje najczęściej moto na lawete wrzucają. - blokada na hamulec - nie dość że nieskuteczna (znowu - wystarczy na lawete wrzucić), to jeszcze niebezpieczna: kumpel zapomniał o tym cudeńku i ruszył - hamulec do wymiany. - łańcuch - działa raczej przeciwko "dzieciakom" którzy zobaczyli moto i myślą że odpali "na pych" jak ich komar (bez urazy dla właścicieli komarów :buttrock:). Jednak w centrum miasta potrafi on odstraszyć złodzieja - zawsze jakieś utrudnienie, w biały dzień raczej nikt nie będzie ciął łańcucha. - alarm czy inne takie wynalazki - lepiej olać, będzie wył przy każdym powiewie wiatru, czy jak większa ciężarówka przejedzie, a złodziej po prostu odłączy akumulator (chyba że to jakiś wymyślniejszy alarm z własnym zasilaniem, ale gdzie to zmieścić na motocyklu?) Mimo to jeśli ktoś chce ukraść moto to nie będzie miał większych problemów - łańcuch przetnie w 3 sekundy, kilku ludzi wrzuci moto na żuka i po minucie ich nie ma. Słyszałem nawet o akcjach w stylu burzenia ścian garażu czy wyrywania bramy/drzwi... Ja tam licze na szczęście i skuter przypinam zapinką rowerową. Przynajmniej dzieciaki nie zakoszą i na złom nie sprzedadzą :buttrock:

A może to jakieś wypasione łożysko???

nie znacie się, to coś to jest hipernapęd :buttrock: Razem z naklejkami na lampie, błotniku, plastikach, lusterkach itd. daje 100km więcej