enZo

Obejrzałem na You Tube :bigrazz: spoko wypadzik mieli, chyba czasem warto pomyśleć o zakupie sprzęta w teren i może coś zorganicować :bigrazz: poza cywilizowane kraje :crossy: Pozdro

Akurat wtedy lecę do pięknej krainy z piękną kobietą :bigrazz:

No różnica jest, SMX PLUS mają w środku taką wiązaną wkładkę i inne wykończenie (podobną do takiej jak jest w Supertech R) w SMX R nie ma takiej wkładki tylko jest normalna wyściółka siatkowa. Pozatym więcej różnic widać gołym okiem. Pozdro

Dla mnie świat na trzeźwo jest nie do przyjęcia :biggrin: Polecam Luminal, Barbital, Tiopental :icon_mrgreen: :wink:

Aleś wykop zrobił :biggrin:

Ja się mogę wypowiedzieć o PADANIE posiadam kombi które jóż nie jest na rynku model A7 BLACK. W kombiaku przejeździłem 3 sezony, wielokrotnie przemokłem w czasie deszczu :bigrazz: lekko farbował na początku, miałem szlifa na torze, byłem na chorwacji, włoszech, austruii i innych krajach zimnych i ciepłych :bigrazz: i kombi trzyma się rewelacyjnie, nic się nie popruło, w miejscu szlifa zdarta zewnętrzna koloryzująca powłoka ale skóra nic się nie stało, trochę się popruła podszewka, ale pozszywałem :bigrazz: Slidery nawet ok, już mam wytarte prawie na zero ale nawet szybko nie schodzą, pozatym ma twardą skórę i wymaga dłuższej jazdy żeby się ułożyła, porównójąc ją do markowych kombiaków po 3-4 tys to ta jest gróba i twarda. W tych z wyższej półki miękka i lepsza jakościowo i napewno lżejsza. Protektory na łokciu i barku podczas szlifa spisały się nawet ok, złamania nie było jedynie krwiak :bigrazz: więc nawet ok. Ogólnie jak na kombi za który dałem 1100 PLN to nie ma co nażekać, będe latał w nim dalej mimo tego że planuję zakupić nowy ten zostawię do tyrania w okolicy bo naprawdę ma się jeszcze dobrze. Pozdro

Dokładnie, miałem syf Probikery Race za 500 zł i drugi sezon i już się popruły a przemakają jak bym w skarpetach jechał. więc lepiej było odrazu dołożyć 200 zł i kupić chociaż SiDi B2. Pozdro

Ceikawe w jakim stopniu potrafisz wykorzystać możliwości 636 :icon_question: Dziwi mnie fakt że wielu traktuję 600 tkę jako "słaby sprzęt" i w odniesieniu do litra to litr to dużo a 600 to już OK, skąd się bierze takie przeświadczenie :icon_question: Przecież porównując czasy z torów czy wyścigów TT to 600 mają gorsze czasy okrążeń o maks kilka sekund więc nie ma tu druzgoczącej przewagi litra, mało tego wielu kierowców śmigających lata po torach twierdzi że 600 lepsze niż litr na tor. Moim zdaniem to błędne podejście ludzi że 600 to słabizna, z reguły wychodzą z tego założenia po pierwszej przejażdzce przy której nie przekraczają 5 tys rpm, to ZŁUDNE przekonanie że to SŁBE moto często prowadzi do decyzji że kupują je na pierwsze moto, a tak naprawdę żeby 600 pokazała rogi trzeba ja rozkręcić i często "rozkręcają" za szybko do swoich umiejętności. W gęstym ruchu ulicznym moim zdaniem nie ma znaczenia czy jedziesz CB 500 czy CBR 600, czy Z 750 czy CBR 1000 RR, bo tak naprawdę szybkość przejazdu zależy od wielkości jaj kierującego :biggrin: bo tak naprawdę zależy to jak ktoś chce rysykować, pchać się na trzeciego, wyprzedzać w miejscach nie dozwolonych itd. itp a nie mocy motocykla.

A dlaczego na nauce jazdy nie ma bolidów F 1 których stosunek mocy do masy wynosi 1 do 1 jak 200 kM motocykli ? Z całej tej sytuacji to jedno mnie cieszy, jak mówisz jest mnóstwo osób co na pierwsze moto kupują Hayę, R 1 itd. i czasem da się spotkać takiego mistrza na mieście i śmieszy mnie to jak goście stają obok na światłach np. na R1 w dzinsach i kurtce NIKE i patrzą na mnie jak na ufo bo mam kombi, później kierują wzrok niżej i patrzą na wytarte slidery i plastikowe frędzle wiszące z nich i pewnie myślą że to da się zrobić tylko na torze w Valencji :biggrin: no i najlepsze przychodzi wraz ze zmianą świateł :icon_mrgreen: Startują oczywiście pierwsi i wcale nie zamierzam im przeszkadzać czy się z nimi ścigać i oczywiście dają na koło bo przecież to umią i lubią najlepiej no i zejbiście to na mieście wygląda :biggrin: (sam też się czasem skuszę :bigrazz: ale sam bez nich :bigrazz: ) no i jadę dalej i wkońcu trafia się zakręt i naglę wyprzedzam ich z dwu krotnie większą prędkością :icon_mrgreen: i właśnie wtedy widać w jakim stopniu potrafią panować i wykorzystać możliwości prowadzenia tej R 1 nki itp. Co ciekawie nigdy nie spotykam ich na trasie, ani też w złą pogodę bo po co to za szpan jeździć po trasie przecież tam nikt nas prawie nie zauważy :biggrin: a w deszcz, no co wy lśniąca R 1 synka się pobrudzi i białe Adidasy :icon_mrgreen: Uwielbiam gości co kupują sportowe moto o mega osiągach z powodu "BO MI SIĘ PODOBA" :icon_mrgreen: Poprawiają mi humor bardzo

ku*wa mać, ten kraj jest jebnięty, jak tak dalej pójdzie to spierdalam stąd do afryki, już chyba tam jest normalniej :banghead: :banghead: Jeśli ustawa przejdzie proponuję jakiś NARODOWY MANIFEST i bojkot :icon_exclaim: :biggrin: A później z zagiętymi rejestracjami będziemy jeździć na moto ze sprejem w plecaku i zamalowywać radary :biggrin: Zobaczymy ile kasy wydadzą na naprawę tego gówna :biggrin: Panowie WALCZMY O NORMALNOŚĆ o EUROPEJSKOŚĆ a nie jakiś patologiczny kraj 2giej kategorii :buttrock:

Ja też choruję na to moto :bigrazz: tylko w wersji 12. Chcę w przyszłości kupić ten motocykla jako drugie moto po sportowym Ducati który niestety też jest narazie w przyszłości :bigrazz: Ma silnik z H-D więc chciałbym się pobawić trochę w tunning tego silnika. Rynek H-D w USA jest ogromny i myślałem żeby sprowadzić jakieś akcesoryjne głowice itp. może ktoś coś już przerabiał taki silnik lub zna go z H-D? Pozdro

Hmm dziwne bo kumpel też ma FZ 6 z 2005 roku i przy przelotowej 120 km/h ma spalanie na poziomie 5,5 a przy 190 km /h to ja w CBR 600 F4 z 2003 miałem ok 7,5 a on w fazerze ok 7 więc coś strasznie oszczędny masz ten fazer skoro przy 190 km/h pali 5 litrów :rolleyes: Chłopie nic tylko latać :bigrazz:

No i nie masz racji odnosząc statystykę do całej populacji ponieważ ja celowo podałem przykład okręgu podobnego do polski, z podobną liczbą ludności ale z rozwiniętą siecią dróg. A ty podajesz statystykę do całej populcji chin a przecież wiadomo że połowa jak nie więcej tego państwa to góry stepy, i inne pierdoły leśne gdzie żyje sporo osób a nawet drogi nie ma, np w takim tybecie wiadomo że przypada jedno auto na pewnie na całą wioskę, ale w okręgach uprzemysłowionych auto ma prawie każdy :icon_exclaim: Więc moje porównanie dotyczyło OKRĘGU GUANGZONG o podobnej do naszej liczbie ludności i podejrzewam że aut tam jest więcej niż u nas bo cały okręg zajmuje mniej wiecej obszar POLSKI tyle że jest niekończącym się MIASTEM z mega siecią autostrad i dróg :icon_exclaim: a nie chińskimi wioskami :bigrazz: Pozdro

Dokładnie :crossy:

Ja podam ponieważ mam SMX Plusy a kolega Vertigo to mogłem porównać oba buciki: Plus po stronie Plusów: wewnętrzna wkładka lepiej utrzymująca stopę, wiązania itd. Suwak po stronie zewnętrznej - zawsze woda wydostaję się w czasie jazdy na stronę wewnętrzną (tą od motocykla) w czasie jazdy i wstawienie zamka w SIDI od tej właśnie strony moim zdaniem jest gorszym rozwiązaniem bo zawsze się coś wlewa właśnie tędy. Drugi minus tego rozwiązania to nie wiem jak kto ale ja np. lubię mieć stronę wewnętrzną płaską, bo jak się podtrzymuję kolanem podczas złożenia o bak to ta strona zwykle jest blisko albo przylega do motocykla, i jak jest płaska i "nagumowana" poprawia stabilność i nie gniecie. Zapięcie - w SMX PLUS sznurowadła + suwak z elastyczną gumką + zapinak zatrzaskowy w części piszczelowej. W SiDi - zamek + rzep w górnej części. W razie wleczonego dzwona :bigrazz: to myślę że to użytkownik SiDi szybciej zostanie bez butów :bigrazz: Ochrona pięty i kostki - moim zdaniem system owiele bardziej rozbudowany w SMXach. Wentylacja - tu przewaga SIDI z racji uchylanych otworów. Podeszwa - po równo :bigrazz: Ochrona piszczeli - podobna i w jednym i drugim bucie. Wodoodporność - żaden nie jest ale z doświadczenia wiem że SMX Plusy przemakają znacznie wolniej i w mniejszym stopniu niż SiDI. Hmm to chyba tyle :bigrazz: Pozdro

Seiemka Meander - no pasuje się spotkać ale nie wiem na 100 % czy bedę bo wracam z delegacji z Wawy i chyba nie dojadę na 19stą. Nawet jak się mocno sprężę to jakoś ostatnio społeczeństwo wredne się zrobiło, wyzywa mnie od wariatów i już mam Vectrę na ogonie :biggrin: Ach Ci ludzie :rolleyes:

Przy mocnym katowaniu FZ6 spali mniej, na trasie moim zdaniem więcej. Generalnie to z tego co zauważyłem nawet jadąc na wycieczkę w 8 moto to w trasie bardzo mało palą duże pojemności, wiąże się to głównie z tym że 600 ma dużo większy zakres obrotowy niż litr, oraz krótsze przełożenia. np. Jadąc CBR 600 na autostradzie 190 km/h mam prawie 11 tys obrotów, CBR 1000 ma ok 7 tys obrotów więc o 4 tys mniej i to powoduje głównie mniejsze spalenie. Jak jechaliśmy na 8 motocykli z czego 4 były 600 a 4 yo litry to litry spokojnie mogły przejechać na zbiorniku znacznie dalej i to my z 600 musieliśmy wcześniej zjeżdzać na tankowanie. Kolejna sprawa to moment obrotowy, jak chcę się po prostu wyprzedzić bez "fajerwerków" to litrem poprostu się dodaje gazu i dynamika jest ok, a 600 np z 6 biegu trzeba przyredukować na 4 żeby osiągnąć tą samą dynamikę wyprzedzania co litr i to również odbija się na spalaniu. Generalnie wolę większe pojemności do jazdy na codzień bo nie trzeba ciągle mieszać biegami. Na tor kwestia sporna, ale bardziej preferuję wtedy wyżyłowane 600 na obroty bo można wcześniej odkręcić na maksa w złożeniu bez obawy utraty przyczepności tylnego koła jak w litrze. Pozdro

U mnie jest to samo, lecę ostro na kolano w prawy winkiel to pokazuje na maksa, w lewy to rezerwa miga. Ale ogólnie spalanie sprawdzam kasując licznik przebiegu dziennego, i tankując po korek, i później jak znowuy zatankuję pod korek i zobaczę ile kilometrów zrobiłem jakim stylem jazdy to wiem ile zeżarł :bigrazz: Ostatnio na ok 10 l zrobiłem 130 kM ale były to pierwsze jazdy na wiosnę więc cały czas ostro bo człowiek nie wyjeżdzony, na placu też byłem potrenować więc kręcenie się w kóło na pierwszym bieu itd. a normalnie to spokojnie się w 6 - 6,5 l wyrabia. Producent deklaruję średnie spalenie na poziomie 5,5 l/100 km i wiele się nie pomylił :bigrazz: Pozdro

Zmiany to chyba zaszły w twoim mózgu w chwili urodzenia i widać że nie odwracalne :icon_twisted: Literkiem to się możesz bujać na kole po mieście i napewno znajdziesz tam fanki z twoim poziomem myślowym (jeśli w ogóle można tu mówić o jakimś poziomie), a Idola już nie organizują więc nie pośpiewasz :icon_twisted: P.S Do Admina - zapewne jest to teks zasługujący na ostrzeżenie i godzien jestem je przyjąć a "kolegę" Mobiliaza poproszę o dalsze perswazje w tym temacie na PW a nie na forum publicznym. Pozdro :bigrazz:

A kto powiedział że nie :icon_razz: :wink: Za ogólną anarchią nie jestem ale za CAŁKOWITYM przestrzeganiem prawa także :icon_exclaim: Zwłaszcza ustawionego przez idiotów zamiast budowania bezpiecznych dróg :icon_razz: Pozdro

Nie zapominajcie że to TEST a nie CHUCHANIE na własne moto czyli kierowca /kierowcy z magazynuy zwykle wyżywają się na sprzęcie dość ostrom test obejmuję też pewnie wizyty na torze itd. A ciekawe jak każdy z nas by jeździł sprzętem który dostał za darmo na 50 tys km, nie obchodzi go serwis, paliwo, części itd. bo ja na 100 % dawał bym w palnik na okrągło :biggrin: Pozdro

hehe ale miał cierpliwość robić tyle zdjęć hostessom :biggrin: P.S. Wpadnę na dniach z penem to zrzucę sobie zdjęcia z Twojej zorki. Pozdro

No racja i poraz kolejny, kolejny raz dochodzimy do wniosku że większość problemów rozwiązały by dobre drogi. A 50 być nie musi bo piesi nie latają jak poj**ani w każdym miejscu a najwięcej wypadków jest na przejściach na jezdniach wilopasmowych gdzie ktoś na jednym pasie się się zatrzyma a na kolejnym nie. Dlatego w NORMALNYCH miastach przez takie jezdnie są przejścia podziemne i po problemie. A pozatym przepis mówi że zbliżając sie do przejścia należy uważnie obserwować zachowanie pieszych, okolice przejścia i być gotowym do nagłego zatrzymania pojazdu więc wtedy można zwolnić a nie przez całe miasto gdzie niejednokrotnie są ulice wielopasmowe jechać 50 km/h. Pozdro

Dokładnie :buttrock: A czy wiemy kto, jacy ludzie wymyślili ograniczenie do 50 km/h w terenie zabudowanym ? Pewnie kolesie w białych fartuchach co do pracy dojeżdżają metrem albo rowerem, nie mają prawojazdy, ale mają za to wielkie głowy i okulary z denek od szampana :icon_mrgreen: Tyle że według ich badań potrącenie pieszego przy 50 km/h ma o 17 % mniejsze skutki śmiertelne niż przy 60 km/h :biggrin: A teraz się pytam jaki pieszy: - wysoki czy niski; - czarny czy biały; - wysportowany czy kaleka; - stary czy młody; - pijany czy trzeźwy; - anorektyk czy z nadwagą - itd. itd. No i jeszcze jakim autem: - osobowy Matiz czy Toyota Rav4 - mercedes klasy S czy VW golf. Jaki kąt najazdu: - 90 stopni a może 89, a może 82 a może 78,5 a może morze :biggrin: Kolejna sprawa ile jest wypadków z wtargnięciem pieszego na jezdnię w terenie zabudowanym? i czy to że jade 50 km/h oznacza że z tą prędkością go potrącę ? przecież widzę że wbiega to nawet jak nie zdążę wyhamować to i tak coś shamuję i walnę go wolniej niż 50 km/h. A pozatym w większości terenów zabudowanych już dawno porobili chodniki. Czy kotś mi może przedstawić statystyki wypadków z udziałem pieszych przed i po wprowadzeniu ograniczenia do 50 km/h ? Papier przyjmie WSZYTKO a zupełnie inaczej wyglądają realia. Tyle że Ci co tworzą papier z reguły potrafią przekonać tych na GÓRZE że ich badania są słuszne ( w końcu poszły na nie miliony z kieszeni podatników) i jest jak jest. Pozdro

Mniejsze, CBR paliła w trasie 6,5 l/ 100 przy średniej przelotowej 140 - 160 w mieście nawet 11 l/100 głównie za sprawą wtrysku pierwszej generacji PGM-F1 oraz tego że żeby jechać dynamicznie to trzeba kręcić po obrotach. W Z 750 spalanie mam spokojnie o litr do dwóch mniejsze, duży moment powoduje że rzadziej sięgam do przekładni biegów i mniej ciągnę po obrotach. Spoko stronka. Pozdro