gizmucik

Wcale skuter o mocy ponad 15 koni nie musi być duży i ciężki :flesje: Taka gilera runner ma 19 koni przy 18- lub 190cm pojemności, jak dobrze pamiętam :) A możesz zrobić tuning założyć mocno wyżylowany cylek 70cc o mocy nawet 15 koni, oczywiście muszi wtedy wał i inne części wymieniać, to kosztuje, ale wrażenia z jazdy na gumie skuterem - bezcenne :icon_evil:

Coś w tym jest, zawsze jadąc na motorze, nie ufaj kierowcą myśl, za nich i za wszystkich uczestników ruchu drogowego. Brak naszej wyobraźni też może doprowadzić do wypadku, ale tych w samochodach trzeba się też pilnować.

Zawsze takie wydarzenie niebezpieczne pozostaje w psychice, ja sam też się przekonałem o tym, co prawda przy niewielkiej prędkości, około 40km/h szurowanie kolanem po asfalcie nie było przyjemne, przetarte jeansy,oraz kalesony, oczywiście nie obeszło sie od otarcia kolana, które goiło się dlugo i boleśnie.

Zazdroszczę motorku, nie ma to jak CBR 600F :icon_evil: Chętnie bym sprawił taki motorek :)

Nie ma to jak kultowy MZ ETZ :cool: znajomy ma takie moto, jak będziesz dbał, nie katował go palenie gumy etc to napewno długo będzie służyć. Pzdr

Ktoś mógłby powiedzieć zamiast R6 wezme R1, nie trzeba tak kręcić, ma większego kopa przy tych samych obrotach. ;) :wink: Nie mi oceniać właściwie co na I-sze moto, ale jeśli starsi zaawansowani ludzie piszą że R6 nie jest najlepszym wyborem, to czemu ich nie posłuchać. Przecież im jest wszystko jedno czy kupisz NSR czy GS czy Hayabuse, to i tak Ty płacisz i tak, Ty tankujesz i to Ty możesz mieć wypadek na R6 jeśli ją weźniesz na 1-sze moto!! (oczywiście broń Cie Boże od wypadku, na tym moto, czy jakimś innym moto, ale pamietaj, że motocyklista poniekąd sam sobie stwarza zagrożenie) Inne zagrożenia tez wystepuje, a na takim moto tymbardziej jako 1-sze moto, tolerancja błędu kierowcy jest bardzo mała.

Ja też myślałem nad kupnem, takiego motocykla na pierwszy poważny motor, ale czytając forum i rozmawiając ze znajomym motocyklistą, stwierdziłem, że 600cc na pierwsze lub drugie poważne moto się po prostu nie nadaje. Na R6 jeśli będziesz jeździł powoli, nie wykorzystasz możliwości sprzeta, będziesz jechał naprzykład w grupie z innymi, którzy zaawansowani na GS-ie mogę wyprzedzać, wkurzysz się za mocno odkręcisz i konsekwencje mogą być smutne. Lepiej nie kusić losy, ani szatana :wink: bo szatan kusi nas na moto ;)

Przemkneło mi to przez myśl, ale raczej nie stawiałem na to. Jednak to była prędkość bliska 40km/h, co dopiero się dzieje z człowiekiem/motorem przy większej prędkości. Chociaż z tego co wiem Highside powoduje, że wybija kierowce w góre a za kierowcą podąża, slzifujący motocykl, u mnie tego nie było, chyba była zbyt mała prędkość, żeby to było takie widowiskowe, jak niekiedy się to dzieje. Tylko pamiętam jak motor zawineło, ja przy tym się nie utrzymałem na motorze, ale czułem uderzenie głową o asfalt, pojawił się dość znaczny odprysk na kasku, a przy tym szlifowałem prawym kolanem na winklu w lewo (musi dawać do myślenia) oraz prawą reką podpierałem się o asfalt, rękawica skórzana starta, ale nie przetarta, a spodnie Jeansowe i kalesony przetarte i kolano było lekko "przyszlifowane" Nie bylo to przyjemne uczucie, podpieranie się ręką o asfalt przy prędkości 40km/h przy tym gapienie się ludzi jak na idiote. Jednak czego się nauczyłem to tego, że w przypadku uślizgu(poślizgu) tylnego koła, juz chyba nigdy nie będą kontrował kierą w drugą stronę, gdybym, może zablokował tylne koło, lub odkręcił całkiem, może by to inaczej przebiegło.

Przy odrobinie samozaparcia i chęci można jeździć :) ale nie jest to takie przyjemne jak w marcu czy kwietniu, a poza tym warunki na drogach i nie tylko nie pozwalają jeździć tak na 100% np.: po winklach, bo nawierzchnie mogą być zdradzieckie w niektórych miejscach. Poza tym jeszcze "puszkarze" :biggrin: nie są do nas przyzwyczajeni ;) dopiero gdzieś w marcu na TVN-ie puszczą reportarz o motocyklistach ;) itp. Dla niektórych puszkarzy może to będzie sygnał, żeby już patrzeć w lustera :) Pzdr :)

Ja tez raz miałem dużo szczęscia, bo szlifowałem lewą stroną i nic nie jechało, na nierównej dość, oblodzonej drodze, tył mi wpadł w poślizg, a ja skotrowałem kieronicą, w drugą stronę, za chwile opona odzyskała przyczepność i mnie całkiem "zmieliło" na drugi pas, i na drugą stronę motoru."

Nie wiem, ale wydaje mi się (skoro mówisz, że na asfalcie nic takiego nie było) to mogła być tam taka łata, smolista, czarna wiecie o co mi chodzi. Jak się w lecie gorąco zrobi to to się topi po prostu, czasem, aż się podeszwa butów klei do tego. Jeśli to była ta łata smolna i na tym była lekka nawet gołoledź, albo kropelki wody zamarzające, to jest można powiedzieć bardziej śliskie niż lód. Asfalt jest bardziej chropowaty, niz to badziewie, a jeśli była delikatna warstwa zamarznięta, to nie ma tej chropowatości na tym niż na asfalcie i skręt koła spowodował to co się stało, choć iby mówisz że nie czułeś poślizgu...

Qrde kiedy wreszcie nadejdzie ten sezon, miejmy nadzieje, że pogoda juz od marca pozwoli na coraz częśtsze przejazdy na moto :)

Dokładnie trzeba też pamiętać, żeby pierścienie na tłoku muszą być idealnie dopasowane do zamków, bo jeśli pierścienie będą się "zamykać" na okienku to długo to nie pochodzi. Nie wiem czy można tak założyć pierścień, żeby przerwa, była na okienku, ale Polak potrafi :) gdzieś czytałem, że kolesie zakładali cylki 70cc do skuterów a później się dziwili, czemu rozwalało pierścienie, jeszcze skarżyli się że pierścienie były źle dopasowane. Pzdr

Jeśli nie ma rys na gładzi cylindra/tuleji to po prostu wymień tłok, dopasuj odpowiedni i powinno być OK :)

Tak są wydechy różnych marek; Tecnigas, LeoVince, Metrakit itp produkowane do różnych skuterów. Jednak musisz pamietać ze są one proponowane specjanie do określonych silników: np.: -Yamaha to: Minarelli -Gilera/Piagio to Gillera/Piagio itp. Żebyś sobie nie kupił do Yamahy tłumika od Gilera, bo nie podejdzie, proste :) Pzdr

Tunig do nauki gumowania, ułatwia gumowanie, ale nie jest konieczny. Ja zauważyłem żę w moim skuterze po zwiększeniu dawki paliwa, oraz odpowiednim skorygowaniu podkładek przy wariatorze (powoduje, ustawienie paska na lepsze przyśpieszenie) to skuterem wystarczy nagle i do końca z miejsca odkręcić a przy tym pociągnąć za kiera i gumcia gotowa. Jeśli chodzi o jazde na gumie z większymi prędkościami to juz trzeba było by mieć tuning niestety. Pzdr ;)

E tam spoko ;) zawsze sporty mi się bardziej podobały, jeszcze sam nie wiem co kupie, ale myśle że ZXR bedzie OK :eek: Najwyżej jak źle wybiore to wtedy sobie bede "pluł w brodę" ale myśle że kupie coś zadbanego i bedzie OK ;) No chyba, że usytuowanie siedzenia w ZXR by mnie do tego zmusiło, albo coś podobnego :P mam tylko można by powiedzieć 170cm wzrostu, ale sądze że dał bym rade jakoś :) Pzdr ;) Ten artykuł przeczytałem juz chyba N-aście razy :eek:

No to juz wiadomo kto wyszedł zwycięsko z pojedynku Kawasaki vs Honda. Ciekawe jakby wypadła Fireblade w porównaniu z nową R1, łatwo wygadnąć ;) R1 nigdy nie była ideałem jeśli chodzi o elastyczność w średnim zakresie obrotów, może się coś poprawiło ;) Choć nie sądze że ten system YCC zmiennej długości kolektorów, zdziałał cuda i tak :eek: ;) Honda rulezz można by powiedzieć :)

No właśnie, można powiedzieć że kupie to co zechce, ale akurat w moim przypadku do jazdy po mieście lepszy bedzie ZXR i te krótkie trasy, może jakoś przeboleje na tym ZXR ;) Dzięki wszystkim za rady i odpowiedzi pzdr ;)

Szacunek ;) racja, :eek: trzeba będzie jeszcze to przemyśleć, jednak GPZ mi się nie podoba za bardzo :| chyba się juz uparłem do tej kawy ZXR ;) ;)

Wbrew pozorom, ebay jest dość obszerną kopalnią części :biggrin: do moto, zresztą nie tylko do mot :crossy: hmmm.... sam nie wiem, ale wydaje mi się że waga ZZR bez płynów będzie wynosić około 200kg, GPZ bedzie raczej cięższy bo to troche starsze motocykle. Jednak wydaje mi się że waga jest przybliżona, niech to ktoś jeszcze potwierdzi :flesje: Co do ZZR to czy 98 koni nie byłoby za dużo na mnie ;), a co do ZXR-ów to może nie wszystkie są takimi wykatowanymi ścigaczami. :lalag: Dzięki wszystkim za odpowiedzi pozdro :smile: :D

Nie chce GPZ bo jest ciężki i wielki, w moim przypadku jest to wada :) i to dość znaczna, ZZR byłby nawet OK, ale 98 koni na pierwszy poważny motor to chyba ciut za dużo :P niby mógłbym nim jeździć nim spokojnie nie szaleć itp, etc :P al;e wole nie robić tych rzeczy na drodze i w życiu to różnie bywa. A jeśli chodzi o części to kupując zadbanego ZXR części raczej nie byłyby tak potrzebne, a zawsze można kupić z ebay.com ;) pzdr :icon_mrgreen:

Pewnie się niezrozumieliście, dlatego że jeden miał na myśli stpień sprężania, a drugi ciśnienie (kompersje) :smile:

Sam się przymierzam do zakupu tego motocykla, trochę szukałem rzeczywiście z częsciami może być trudno, na moto.allegro.pl nie ma ich za wiele, ale na ebay.com jest ich pełno. Jeśli ktoś kupi dobry egzemplarz może tak te części nie będą mu potrzebne :icon_mrgreen: nie wliczając w to oczywiście klocków, filtrów itp, ale z tym podobno nie ma problemu. Interesowała by mnie kwestia elastyczności, czy rzeczywiście ten motocykl trzeba kręcić do 10 tys, żeby czuć że to motocykl :crossy: ?? Jak jest wygoda na tym moto, to jest sport, ale czy jazda po mieście w trasy 50-100km nie będzie strasznie męcząca. Zastanawiam się jeszcze oprócz ZXR 400 nad ZZR 600 lub Kawasaki ZX250R co proponujecie?? Doradźcie, pomóżcie :bigrazz: Pzdr :)

Jeśli silnik jest po remoncie, to raczej masz coś związanego z rozregulowany gaźnikiem itp, ale na wszelki wypadek sprawdź kompresje, żeby wykluczyć taką przyczynę. Próbuj odpalać, spróbuj wykręcić świece i wstrzyknij przez ottwór małą ilość paliwa przez strzykawke, po czym wkręć świece, załóż fajke i spróbuj odpalić. Zobaczymy co z tego wykdzie jak nie pomoże to to pisz może poradzimy coś innego :) pzdr