dwapro

gripex ma wyjątkowe działanie - jak się bierze zalecaną dawkę czyli 4x2 to po 3 strzale koło 17 efedryna robi swoje i cieżko jeździć nawet autem, nie mówiąc już o próbie skupienia się na moto...

:biggrin: ale gdzieś ten wzór już widziałem... chyba nie wymyśliłeś go sam. na przeliczniki km do km będzie o wiele ciężej. warunki warunkom nierówne więc nie licz na gotową odpowiedź niestety.

z tego demo to nie za bardzo widać na czym polega działanie tego urządzenia, ale rzeczywiście na pierwszy rzut oka skojarzyło mi się to z nyską mentosa :)

nieważne - facet czy baba - ważne żeby mieć oczy dookoła głowy. ile razy każdy z nas musi puszczać gaz bo ktoś z przeciwka myśli że zdąży? płeć nie ma znaczenia. a to że baby procentowo zdarzają się częściej :) cóż płeć piękna ma zawsze pierwszeństwo :rolleyes:

nawet profesjonalistom zdarzają się błędy. nie pamiętam innego śmiertelnego wypadku na takich zawodach. wielka strata [*]

nie lubię oglądać takich filmów, bo od razu mnie nerwy biorą, że jakaś głupia, ślepa... i tak dalej patrzy czy sobie nie poobcierała lakieru. a to że gość leciał szybowiec już jakoś ją nie przejęło zbytnio

jak chcez ekonomiczny silnik to kup sobie seja z silnikiem 1,1 mpi z gazem - taniej się nie da chyba a "osiągi" szczególnie w odelżonej wersji van są całkiem całkiem :) do tego ubezpieczenie za grosze.

ja w e46 mam silnik 2,5 i pali przy normalnej jeździe bez oszczędzania jakieś 11 l po mieście i trochę mnie w trasie, ale niewiele, bo mam ciężką stopę :)

Oczywiście poinformowałem go o tym jak odmówił wydania dowodu przyjęcia gotówki, odpowiedział tylko tyle, że jak ja go straszę skarbowym, to nie będzie ze mną rozmawiał...

Auto-Marko Zakład Elektromechaniki Marek Kopcza 59-220 Legnica, Koskowicka 10 Tel.: 076 866 46 67 Stanowczo nie polecam! Pojechałem (E46, 323) z lekkim stukaniem w elektornice po lewej stronie - partacz najpierw zgadywał co to jest przez 3 dni, podpiął auto do komputera skasował błedy i stwierdził, że stukała sonda lambda, potem stukanie dalej występowało - po 2 dniach postoju stwierdził że recyrkulator spalin, potem już ja do niego pojechałem z gotową odpowiedzią z forum bmw - elektorozawór nagrzewnicy - powiedział, że nie ma teraz terminu, byłem dzisiaj i powiedziałem żeby oddał pieniądze, które skasował za pierwszym razem - 150 pln bo zmieniam mechanika, bo nie mam czasu czekać w nieskończoność, na co stwierdził, że mimo nie usunięcia usterki kasy nie odda, bo tyle bierze za podpięcie komputera. Miał naprawić - jak sam powiedział na pewno wyjdzie po podłączeniu do kompa - i chciał wymienić sondę lambda za 400 zł... dobrze, że ktoś z forum bmw napisał, co stuka, to mogłem mu powiedzieć. Szkoda gadać. A do tego jak dzisiaj poprosiłem go o rachunek to powiedział, że pieniądze dostał w zeszłym roku i nie da. Zwróciłem się już w tej sprawie z zapytaniem do urzędu skarbowego, czy mógł tak zrobić. Czekam na odpowiedź.

:eek: mam nadzieję, że to specjalnie :eek: te "hądy i dla tego" a wracając do tematu to może moto jest po lekkim szlifie lub dzwonku który uszkodził przednie zawieszenie. na forum można tylko gdybać, bo nie posądzałbym każdej kawy o taką przypadłość.

Jak znam życie w Polsce kilka osób mogłoby specjalnie postarać się o takie tablice, żeby się nimi chełpić. Taka już niekórych mentalność :banghead:

piekielny ból - piekielne zdjęcia. nikomu nie życzę czegoś podobnego. warto czasem rzucić okiem na takie zdjęcia, żeby wiedzieć czym może grozić chwila zapomnienia.

W Czechach wprowadzono dotkliwe kary finansowe za przekraczania prędkości, szczególnie w terenie zabudowanym. Teraz jadąc przez czeskie miasteczka ciężko zobaczyć Czecha gnającego ponad miarę. Ruch widocznie spowolniał, bo Czechom po prostu szkoda pieniędzy, a ichniejsza "pokuta" nawet turystę może mocno zdziwić, więc jak widać system w Czechach zadziałał. Tyle, że Polacy to nie Czesi...

a może na ortografię :biggrin: A wracając do tematu: Najlepszą metodą jest parktyka i przejechane kilometry.

6-18 miesięcy... :eek: :eek: Boże chroń przed dzwonem

Zabezpieczenia są ważne to prawda, tylko że złamany piszczel to chyba nie efekt jazdy bez kombinezonu. Kombinezon niewiele by chyba pomógł. Współczuję tym, którym zrobiono takie zdjęcia, bo jak domniemam rekonwalescencja nie trwała 4 tygodni...

zdjęcia robią wrażenie, aż nie chce się wierzyć, że kochane 2 koła mogą zrobić takie kuku.

Nikomu nie życzę spotkania z żubrem, nawet w aucie - druga sprawa, że żubr nie pałęta się po byle lesie

z królikami nie ma żartów?? chyba z takimi jeleniami :) przy jeleniu taki zając to pikuś :notworthy:

zając samobójca ale z tego co widać to chyba przeżył. teraz pytanie czy nie lepiej byłoby go uderzyć bez hamowania.

nie chcę ględzić ale do tych większych motorków to już kaski by się przydały

dobra rozrywka na początek dnia w pracy :) zabolał mnie jednak moment jak ciągali biedny motor na linie... barbarzyństwo.

ryzykować to można dla pieniędzy :P a ja radziłbym jednak poszukac miejsca, w którym nie zrobicie sobie krzywdy i nie porysujecie komuś auta. za technikę szacun - od czegoś trzeba zacząć :)

ciekawy film i ciekawa muza :) miło będzie czasem zajrzeć na stronę łódzkich stunterów