fantom

Sikor, bardzo, bardzo ciekawe te artykuły. Autor drugiego jest zastanawiająco pewny siebie w tych przepowiedniach. Chciałbym, aby miał rację.

Na FB Vale pisze, że test jest ważny, więc czuć napięcie w ekipie. Wrzucił nawet zdjęcie:

Akurat trzymanie takiej informacji w tajemnicy do samego końca byłoby logiczne - nie musiałby opędzać się od mediów i pytań o te starty. Podobnie było przecież z jego odejściem - też ściemniał do samego końca. Skoro nie wyszła mu przygoda z samochodami pozostaje mieć nadzieję, że da sobie siana i wróci na motocykl. Albo żonka mogłaby wnieść o rozwód i pozwać go na kosmiczną kasę - wtedy musiałby wrócić żeby zarobić te pieniądze ;) :D A odnośnie do porównania kierowców SBK i GP, o którym mówił Crutchlow - czyli jak Hayden wejdzie do superbajków to powinien tam wszystkich pozamiatać, co nie?

Dokładnie:

Dopiero teraz przeczytałem linkowany tu już wywiad z Calem: http://www.asphaltandrubber.com/racing/cal-crutchlow-interview-glory/ Bardzo ciekawy. Patrząc się na ostatnią odpowiedź trudno się dziwić, że przechodzi do Ducati. Do tego można dołożyć nadzieje Doviego związane z przyszłorocznym motocyklem i mamy racjonalne podstawy tej decyzji. Kasa kasą, ale to są ambitni ludzie z ambitnymi celami.

Jak Cal skonsultuje kontrakt z prawnikami to złagodzi bajerę i tak jak za czasów Vale żadna otwarta krytyka do mediów się nie dostanie. Na osłodę dostanie jedno miejsce więcej przed przecinkiem w wynagrodzeniu. Bez przesady. Yamasze też zależy na dobrych wynikach - przecież nie odmrożą sobie uszu na złość Calowi. Haha. Brawo.

No to w końcu testy tłumaczy na egzaminie tłumacz przysięgły czy są już przetłumaczone?

:) Taa jest! To też było dobre :)

Zbyt dużą wagę Piórko przywiązujesz do pozowanych gestów i zbyt głębokie wnioski z tego wyciągasz, nie znając osobiście ludzi, klimatu, zakulisowych niuansów, personalnych i finansowych zależności itd. Takie pomieszanie wróżenia, idealizowania idoli i psychoanalizy przez internet. Dlatego ja patrzę na samo mięso. Analogicznie ;) - Co z tego że w oczach wielu Michael Jordan był despotycznym sk..synem skoro sprawiał, że szczęki opadają. Co z tego że Edyta Górniak plecie trzy po trzy skoro warsztat ma taki, że kwiaty kwitną. Co z tego, że Stoner marudził, skoro nikt tak nie slajdował po ryflach ;) I tak dalej :)

Oglądałem w necie relację, gdzie w studio gościnnie komentował Ben Spies - chyba poprawną angielszczyzną ;) - powiedział, że Rossi celowo pojechał tam szerzej niż mógł, a Młody mógł albo odpuścić i czekać na kolejną okazję albo pojechać tak jak pojechał. Z ciekawszych rzeczy mówił też, że naprawdę trudno jest wytłumaczyć ludziom, którzy tam nie jeździli, co się dzieje w korkociągu i z głową i z motocyklem. Najpierw trzeba pokonać zwykły strach a potem zsynchronizować wiele rzeczy w bardzo krótkim czasie. Stoner będzie tylko testował, więc sugeruję ostudzić podnietę :) Wczytajcie się w cały komunikat MCN http://www.motorcyclenews.com/MCN/sport/sportresults/MotoGP/2013/July/jul2213-stoner-to-test-factory-honda/ Jutro HRC ma to oficjalnie potwierdzić - zobaczymy co napiszą.

Po co ogranicza się wybór do jednego producenta opon? Dla kasy czy są może jakieś techniczne powody? Hayden momentami gada jak ziom na czarnej dzielni :)

http://motosp.pl/motogp/gp-usa-bez-iannone-byc-moze-z-pedrosa-i-lorenzo/

I takie :) http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=Y6FpE4K6J_Y#at=137 Przecież tak niedawno obydwa ducaty walczyły łokieć w łokieć z yamahą i hondą.

Mick, super pomysł z Żubrówką :) Pewnie z każdym nowym transferem albo ze zmianą właścicielską w Ducati panuje atmosfera "No teraz to już musi się udać". Po tym jak Valemu nie wyszło, byłem prawie pewien, że Dovi ich wyciągnie. Patrząc na Cala, też można tak pomyśleć. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że ich jedyną szansą w najbliższej przyszłości jest powrót Stonera ;)

Dokładnie.

Najlepszy tekst Vale - "Jeździłem dokładnie tak samo w zeszłym roku, ale przyjeżdżałem 30 sekund później" :D

http://www.youtube.com/watch?v=mwa_xQXiRBQ&feature=youtu.be

Piórko, weź już z tą miłością :) Pokaż mi tam gościa z czołówki, dla którego nie jest to pasją, nie kocha tego i nie ma ciśnienia na jazdę nawet z poważną kontuzją. Ktoś tu pisał, że Pedrosa słabo, bo bez woli walki czy coś tam. No oczywiście, Dani zobaczył jak go łyknął Marquez i potem Cal i sobie pomyślał pod kaskiem "A ch..j tam, odpuszczam, bo mnie nogi bolą, a na rowerze jeszcze mam jutro pojeździć i coś mnie w bucie skarpeta uwiera. A Jorge i tak nie da rady bo połamany." Co za bullshit! Przecież to są cyborgi, którzy cisną zawsze do końca i jak zwalniają tzn. że coś się stało albo z ciałem albo ze sprzętem albo się popełnia błąd gdy inni jadą bezbłędnie.

Akurat z wymianą na PM problemów nie mam :) Jak na motogp wyścig był bardzo emocjonujący - jak ktoś szuka walki na łokcie to na pewno jej tu nie znajdzie. Można się z tym pogodzić i patrzeć na inne rzeczy albo dalej czekać w nieskończoność i jojczyć w internetach że jest nudno. Było sporo niespodzianek. Lorenzo może nie mieć charyzmy, ale trudno o lepsze zamknięcie ust krytykom niż utrzymanie takiego tempa przy takiej kontuzji. To jeszcze jeden powód dla którego JL zdobędzie tytuł w tym sezonie. Z powrotu Vale też się cieszę, ale tak jak wszyscy czekam co będzie dalej. Zastanawiam się co będzie z Crutchlowem - trzeba być ślepym żeby nie widzieć jego potencjału. Zastanawiam się też kiedy Ducati wyjdzie z GP - nie uratował ich ani Vale, ani audi, ani Dovi, więc to tylko kwestia czasu gdy tamtejsze garnitury stwierdzą, że to palenie kasy w piecu. Sprawa z Polsatem to śmiech na sali. Jak się ma trzy (może więcej?) sportowe kanały i wydało kasę na GP to trzeba być niezłym tłukiem żeby nie znaleźć 45 minut na transmisję - nawet biorąc poprawkę na tenis, boks i siatkę. Albo puszczać poprzednią rundę - k..wa, jak beka! Ale mogę natrząsać się z tego bez frustracji frajera, bo nie płacę im abonamentu.

Kierwa, coś chciałem napisać o wyścigu, ale wyjdzie że nie na temat ;)

Niesamowici terminatorzy.

Ale nudne te motogp...

Zwróćcie uwagę ile razy w tym przemówieniu pada sformułowanie "competitive nature" - duch rywalizacji. No i ile gość musiał walczyć z różnymi ludźmi poza boiskiem. A to przecież jest Jezus Chrystus basketu, więc jakie przejścia mają sportowcy z mniejszym talentem i podobną ambicją? On jeszcze po trzydziestce miał poniżej 4% tkanki tłuszczowej - takim ludziom trudno na emeryturze utrzymać sensowną wagę.

Panowie, motywacji i inspiracji sportowych można szukać nie tylko w życiorysach pisanych na torze :) Pod klipem jest też tekst: http://thelongshorttrader.com/2013/02/18/michael-jordans-hall-of-fame-enshrinement-speech-highly-applicable-to-market-participants/