vx800

hej, kolega w Daytonie595, a ja w moim Trypelku mieliśmy taką akcję, że po rozbebeszaniu sprzęta, lampka paliła się ciągle. U mnie i u niego zgasła sama po 2 dniach :) pozdro J

ha ha ha .. mnie ten post rozwalił, położył mnie na łopatki. Przeczytałem i spodziewałem się w profilu wieku między 10 a 16 ... a tu 22 :) ... i to w dodatku człowiek z mojego miasta ;) Proponuję przenieść temat do działu HUMOR :P ... dzięki PZDR J

Cześć, Około 1000ccm jest dużo możliwości. Z testowanych przeze mnie intensywnie: 1. VX800: trasa 4,5-5,5/100km, miasto max. 6,5 2. 1100XX: trasa 5,2-7,0, miasto max. 7,5-8,0 3. S3 955i: trasa 6,0-6,5, miasto max. 7,0 Każdy motocykl jest inny, każdy ma inną liczbę cylindrów, na każdym zupełnie inaczej jeździ się po mieście i utrzymuje się inną prędkość podróżną... ale chciałeś, masz :) PZDR J

heloł, z awaryjią ... nie wiem, bo latam dopiero parę tysiaków (może ze 3, 4), dopieszczam na razie motorek, więc mam koszty. Jak polatam dłużej, będę mógł coś powiedzieć. Kolega jednak lata Daytoną 595 i po 20 tysiącach nie stwierdził żadnych problemów, eksploatacja: - pali w trasie 6 litrów (150, na szybszych kawałkach max :P - łańcuch pewnie zjada wolniej, niż XX - opony drogie, bo z tyłu 190, ale jak komplet da radę 10kkm, będzie ok, - regulacja wytrysku :-D to 120 PLN, - oleju nie łyka w ogóle, - klocki jak w japonii Eksploatacja, jak każdy sportowiec 1000ccm ... ale warto, bo to prawdziwy ogień. Gęba się cieszy, jak się patrzy... jak się posłucha uśmiech się poszerza, ... a jak się jedzie jest jeszcze lepiej. Dla mnie bomba. Z resztą kupiłem, bo nie ma w tej chwili niczego, co bardziej by mi się podobało, niż Trypel/Daytona 97-01. Mam zamiar zestarzeć się z tym motorkiem. Dosęp do części to mały problem, bo nie ma zamienników. Ale nie jest źle, bo żadnych części nie potrzebuję. W razie problemu jest ebay, albo zamówienie w Intermotors (3 tygodnie czekania) J

cześć, też ganiałem VXem dwa sezony i również mam jak najbardziej pozytywne wspomnienia. Do długich tras w spokojnym tempie motocykl jest super. Jakbyś miał jakieś problemy, na 4um jest jak widać sporo użytkowników i eks-użytkowników modelu. W razie czego wal. Moje problemy z VXem: - strzelanie w tłumiki, przerywanie pracy, nierówna praca - po sprawdzeniu wszystkiego, co mogło być przyczyną, przypadkiem dowiedziałem się od uzytkownika VS800 że miał identyczne objawy po poluzowaniu się klemy na akumulatorze. Rzeczywiście :P A ja wymieniłem świeczki, przewody, czyściłem i synchronizowałem gaźniory, ... już nawet zacząłem szukać modułu ... debil :D - cieknąca uszczelka pod cylindrem po 30 tysiącach (i 10 latach od nowości) - rzeczywiście uszczelka zrobiona jest z jakiegoś gówna. Pomógł zakup i wymiana. Zakup w Larssonie kompletu na cały silnik to koszt rzędu 400PLN. - tragedia z prowadzeniem w zakrętach - wymiana łożysk główki i wahacza to podstawa. Można dołożć progresywne sprężyny, trochę dodatkowo pomaga. - słabe hamulce - stalowy oplot trochę daje, ale ciągle nie ma rewelacji. Koszt na przód to koło 120 pLN, więc nie tak strasznie. PZDR J

hej, Może motocykliści z Mazur mają podobne gusta, urodziłem się w Morągu w krainie najpiękniejszych dróg :P Trypel nie jest wcale taki drogi, na jakiego wygląda. A z wydechu rzeczywiście daje ognia :D, zastanawiam się tylko co będzie na badaniach. Na wydechu mam tabliczkę (widać po demontażu) "NOT FOR ROAD USE" hihi ... Może polatamy razem po warmińsko-mazurskich zakrętach, jak już będą "warunki". PZDR J

siema, to zdjęcie Vxa wydaje mi sie znajome, chyba ze strony www.vx800.de :) ... czyżby lipa ;)? Vx jest maszyna większą i cięższą od GS. Jednak jest dużo mniej poręczny, mniej sportowy. Z pewnością jest tańszy w eksploatacji, lepszy do turystyki, lepszy do wożenia pasażera ... i ładniej pracuje, ma więcej pary, bo ma większy silnik :P Zależy do czego używasz motocykla, GS może być dużo lepszy, dużo gorszy lub podobnie Ci pasować, jak VX... PZDR J

o jakie tempo ... jak na czacie :D komplet opon można kupić w cenach koło 1000-1500 PLN zależnie od modelu. Polecam do XXa D220, bo spokojnie trzymają i wolno znikają. D220 komplet powinieneś łyknąć koło 1100 PLN (w intermotors np. jest przecena Dunlopów do końca roku, chyba 30%, to będzie nawet taniej) Napęd dobrej jakości przy ostrożnym traktowaniu powinien pożyć nawet 30-35kkm (kolega twierdzi, że mu się udało), koszt tego to coś koło 800-900 PLN (najwyższy model RK) ... coś za coś. Ja swojego topowca nie zdążyłem zajeździć, zrobiłem nim niecałą dychę i pożegnałem XXa. PZDR J

XX jest napewno droższy w eksploatacji od VFR (duże laczki, 4 litry oleju, podwójne tarcze, przeglądy co 6 000 km...), VFR ma za to rozrząd na kołach zębatych !!!, przeglądy robimy co 12 ooo km, ale z drugiej strony XX jest jeszcze bardziej komfortową maszyną wręcz idealną do turystyki :D Pomóźcie, doradzcie, proszę o głosy posiadaczy obu maszyn. 8) Pytanie na pewno nie jest błache. Podstawowa różnica między motocyklami to rozmiar i moc. Oba są dość ciężkie, jednak XX jest mniej poręczny, dłuższy, mniej zwrotny, mimo czego jest nim bardzo przyjemnie jeździć. Opony są identyczne w obu motocyklach (rozmiar), jednak w XXie szybciej się zazwyczaj zużywają (D208 komplet przeżył w moim XXie 8 tys.km), regulacji zawarów po 45 tysiącach nie trzeba było robić, gaźniki ('97) po synchronizacji trzymały 15 tysięcy i nie wymagały poprawek, świece wymienia się po 60kkm ... XX nie jest aż tak strasznie drogi w eksploatacji, jak głoszą legendy (chyba że musisz kupować części zamienne np. owiewki, zegary... - strasznie drogie). Po porównaniu obu motocykli zdecydowałem się na XX. Polecam modele gaźnikowe, bo są bardziej wściekłe i mniej palą. Motocykl jest bardzo wygodny, szybki, bardzo dopracowany, przy pałowaniu potrafi spalić mniej niż VFR, jednak jak zamierzasz latać sam, albo turlać się czasem po mieście, XX jest duuuży, więc przegrywa z VFR. Konkretne pytania wrzucaj na PRIVa, to będę pisał o XXie :D) tutaj rzadko zaglądam. PZDR J

hej, Pewnie stacyjka jest taka sama, jak w innych Hondach. W XXie np. (i we wszystkich moich innych motocyklach) możliwośc zostawienia pozycyjnych po wyjęciu kluczyka istnieje - przekecasz kluczyk w pozycję blokady kierownicy i jeszcze jeden ząbek dalej. Wyciągasz kluczyk, pozycyjne zostają, kiera zablokowana. PZDR J

http://t955i.net/uploads/21130/Battlaxe%20range.jpg jakość JPGa nie jest może wspaniała, ale widać, co i jak. Osobiście na temat Bridgestone'ów czytałem i słyszałem w 95% bardzo negatywne opinie. Nie jeździłem, nie wiem. PZDR J

bez wahania odradzilbym triumpha :P -moze dlatego ze nie wiem jak sie sklada japonie :-D też tak kiedyś myślałem ;-) Angielskie gówno, pewnie się strasznie psuje. Niektórzy całe życie będą tak uważać, i dobrze :D

Cześć, wrzuciłem do albumu Trypla. Wrzućcie i swoje piękne trójeczki, chętnie popatrzę. http://forum.motocyklistow.pl/album_page.p...php?pic_id=1623 PZDR J

ja się w tym roku odkochałem w XXie ... i pchnąłem Krówkę. Będą ją jednak dobrze wspominał, bo sprzęcior jest wysokiej klasy i bardzo kulturalny. PZDR J

Hej, XXem po winklach jeździ się dobrze. Nie jest to oczywiście sportowiec, ale można zamknąć tylną gume w dwie osoby z kuframi :) VFR wtryskowa (od 98 chyba, taka kanciasta) jest na pewno lepsza w winlach (miałem okazję popróbować), bo jest lżejsza i krótsza. Nie ma jednak takiego powera, jak Jumbo-krówka-XX. Pozdr J

ciąg zaczyna się - o ile dobrze pamiętam - od 2800rpm, najprzyjemniej kręcić do 5, może 6000rpm. Najczęściej używa się zakresu obrotów 3-5 tys. Ciągnie mniej więcej równo w całym zakresie. PZDR J

własnie .. na co patrzeć w VXie? Na rdzę. Pojawia się na ramie, na wahaczu, na wydechach. Zwykle łatwo ją wypatrzeć, zwykle jest :P, śruby rdzewieją, od razu widać, czy moto było pilnowane :( i doglądane. Dobrze też looknąć, czy wydechy pracują bez dzwonienia, brzęczenia. Wymiana wydechów to kosztowna zabawa, a naprawa jest kłopotliwa. To częsta usterka. Można też spojrzeć na uszczelki pod głowicami. U mnie tak skruszały, że w 10-cio letnim motocyklu zaczęła się rosić uszczelka. Komplet uszczelek w Larssonnie to ok. 400 PLN. No J

no więc z heblami VXa jest tak, że pasują do ogółu. Miałem u siebie stalowy oplot, twardsze sprężyny progresywne i trochę to pomagało. Dopóki używasz motocykla zgodnie z przeznaczeniem, czyli do turystyki w prędkościach nakedowych (powiedzmy 120km/h), nie ma na prawdę stresu. Pewnie, że nie jest to Trypel ... ale to zupełnie inna maszyna. Zastanawiałem się nad przeróbką VXa, zmianą hamulców na np. zestaw z kołem z GSXRa, ale kolega, który zajeździł stado motocykli powiedział słusznie "Jak chcesz jeździć ostro, kup inny motocykl, po co Ci lepsze hamule, jak zawiecha nie wyrobi? Poprawisz zawiechę, to silnik będzie z słaby ... i tak w nieskończoność. Na przesiadkę z weterana VX jest rozwiązaniem rewelacyjnym. Ja ganiałem wcześniej Uralem i wrażenia były takie: Suziak ma zajebiste odejście, hamulce, zawiechy, ... wszystko. Kwestia punktu widzenia. Na pewno jest to wdzięczne moto, a to że są tylko dwa garnki, jedna tarcza z przodu, regulacja zaworów śrubami (jak w Uralu), kardan - zajebiście obniża koszty eksploatacji. PZDR J

ganiałem VXem, moje uwagi: NAJWIĘKSZE PLUSY: - widlak brzmi super - wygodnie bardzo, dla dwóch osób, - kardan (tanio, czysto, sucho, ładnie) - tani w eksploatacji (spalanie w trasie potrafi wynieść niecałe 5l/100km, jedna tarcza z przodu, jedna z tyłu, dwa gaźniki, wąskie opony, z przodu 18 cali...) NAJWIĘKSZE MINUSY: - słabe hamulce (dopiero przy ostrzejszej jeździe) - nie lubi ostrej jazdy i zaczyna wcinać olej (dużo oleju) - nie lubi zakrętów, wali się, trzeba się przyzwyczaić, trochę buja. Ogólnie mi się motocykl podobał, ale nie był idealny. Zależy, czego oczekujesz od moto. PZDR J

Cześć, myślę, że wszystko zależy od sytuacji. Z jednej strony racja, bezpieczniej jest wyprzedzać bardziej dynamicznie, warto zredukować, jednak czasami ... jak się kogoś łyknie bez redukcji, po prostu delektując się elastycznością motocykla ... aż się gęba uśmiechnie. Wszystko zależy od sytuacji, nastroju, tempa itd. To tak jak z wchodzeniem w zakręty. Powinno się przyhamować przed złożeniem, ale jak się nie pałuje na maksa, jak miło jest po prostu zredukować, przyhamować silnikiem i wejść w winkiel bez mrugania czerwonym ... chyba że ja jakiś dziwny jestem :banghead: ... BTW .. jazda przy 1-2 stopniach nie jest taka zła ... Białystok-biegun zimna. A rozsądniej byłoby odpuścić do wiosny ... ech ;) Pozdr J

Cześć, kolega lata 2000 rocznikiem. Właśnie wymieniał regulator. Regulator pada podobno od tego, że sie strasznie grzeje. Oryginalny nie ma nawet żeberek chłodzących, wymienniki mają - żyją poniekąd dłużej. Motorek fajowy. Warto zapakować głośny wydech, bo aż serce boli że tak niewiele słychać na seryjnym. POzdr J

Cześć, 1. jak z awaryjnością? Mój kolega jeżdzi Daytoną 595 od kilkunastu tyśków, nic się nie dzieje. Czasem trzeba coś dokręcić, zmienić uszczelniacz ... ale to norma (a uszczelniacze i łożyska pasują polskie :)) standardowe). Ja mam na razie początki, jakieś 3000km, więc na razie dopieszczam to, co było nie tak. 2. jak z wygodą? Daytona i Trypel są raczej jednoosobowe. Osobiście szukam zadupka i chcę odkręcić tylne podnóżki. Po XXie żona nie chce nawet patrzeć na Trypla. Solo jest super. Najdłuższą jazdę robiłem na razie 400km i nie miałem w ogóle dość. 3. Moc jest niby nie taka, jak w japoniach, ale jakoś inaczej oddawana. Konie mechaniczne są jakieś takie ... białe, a nie żółte. Więc ogólnie śmiesznie, ale po przesiadce z XX 164 KM na Trypla ok 110KM ... nie mam deficytu powera, tylko Vmax mniejsza, ale to i tak nie ma znaczenia. 4. względy akustyczne. Cudo. Silnik w porównaniu z japonią klekocze trochę, ale bez przesady. Dźwięk z wydechu (u mnie opatrzonego triumphowskim "not for road use") przepiękny. Uosobienie wściekłości. 5. Pomarańczowa lampka jest od wtrysku. Głupieje i świeci się np. po serwisie jak się rusza wtryski. 6. względy wizualne - rzecz gustu. Każdy może sobie looknąć np. na bikepics, czy www.t955i.net i samemu ocenić, albo w albumie :P http://forum.motocyklistow.pl/album_page.p...php?pic_id=1536 Ktoś z Was był na pikniku Triumpha w Wawie w lipcu? Pozdr J

Cześć, Daytona jest na wtrysku co najmniej od 1997, od modelu 595. Wszystkie późniejsze także są już zasilane wtryskiem, Jeżeli jest to model w nowej budzie (dwustronny wahacz, dwupoziomowe dzielone siedzenie), to ma 147KM (katalogowo), jeśli jest to jeszcze poprzednik (czyli z dwoma jajowatymi reflektorami, z siedzeniem niby-jednoczęściowym), to ma 130KM ... i wymiata i tak :)) Ciekawe, czy Ci się spodoba. Trzycylindrówka śmiga zupełnie inaczej, niż czwórki. A cena? Myślę, że korzystna, chociaz ze sprzedażą Triumpha w Polsce są duże kłopoty. Ja zakładam, że jak zamarzę o czymś innym ... to Trypla wstawię obok Urala do "rezerwy"... Pozdro BART! Ja chcę serwisówkę!!!! masz też do modeli 97-00?

czy ja napisałem, że jeżdżę zgodnie z przepisami? Golasem nie da się cisnąć tak jak plastikiem, ale ponad 2zł mi się zdarza, a przelotówkę solo mam koło 1,6. Czy to powód, żeby się ukrywać? Święty? Pewnie, najlepiej dla portfela jest jak się zapierdoli motocykl, a nie kupi. Paliwo? Po co płacić, przecież drogie. Można uciec ze stacji, podgięta blacha jeszcze pomoże. Jak nie rozumiecie ... trudno. Twardziele :)