Skocz do zawartości

Mizc

Forumowicze
  • Postów

    358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mizc

  1. Na pewno coś daje, szkoda, że ochrania jedynie kark w razie upadku. Pytanie brzmi, jaki procent osób nabawia się kontuzji karku przy szlifie. Jeszcze tylko dokupić airbag przeciwko zderzeniom z puszkami, poduszki osłaniające ręce, nogi, brzuch, plecy, narządy rozrodcze i jazda na moto będzie w 100% bezpieczna :icon_mrgreen:
  2. Są i tacy, na przykład ja. Najgorsze jest to, że większość uważa "Bo inni też jeżdżą", zamiast pilnować siebie. Szkoda dzieciaka, ale co zrobić, ponad 1000 złapanych w święta pijaków morderców nie wymaga komentarza.
  3. Biedaczek rozgrzewał opony... I zawsze spadają buty :)
  4. No dokładnie... jeszcze sobie stanęły cwaniaczki w takim feralnym miejscu (trasa Toruńska nad Marywilską w stronę Wisły), gdzie po ciemku ciężko wyczaić gdzie jechać, bo na środku zakaz ruchu nie dotyczy autobusów i nie ma blokady :icon_evil: Uważajcie, bo jak mnie spisywali, w tym czasie nadziały się jeszcze 3 puszki :crossy:
  5. Odkopię temat, bo niestety nadziałem się dziś wieczorem na SM. Wjechałem za znak B1 - zakaz ruchu w obu kierunkach (przyzwyczajenie, kiedyś nie było + nie zdążyłem wyhamować ;)). Stali tam, no i niestety dostałem mandat, 50zł i 5 punktów :) To jak to jest, Straż Miejska może karać punktami, czy mnie oszukali? ;) Ma ktoś linka do ich taryfikatora, w którym jest to wykroczenie (kasa i punkty)??
  6. Tak się zastanawiam, na fotkach tutaj nie widzę blachy, więc skoro im spieprzył, to na jakiej podstawie mogli go ukarać? To co, nie można już przed domem grzać silnika przed jazdą? ;) Chyba, że koleś spanikował i się przyznał :P
  7. @tmi Przyznaję rację, oznaczenie jest mylące. Ale zauważ, że kupując w salonie np. GS500F też zostajesz oszukany, bo dostajesz 487 cm3 a nie 500 ;) A co gorsza: idziesz do sklepu, prosisz o trzy czwarte, a sprzedawca wyciąga 0.7L. To jest dopiero kant :( Trzeba wiedzieć co się kupuje, a nie brać w ciemno po nazwie :P
  8. Tylko, że kupując dysk wiesz, że te 120 GB nie oznacza 120 gigabajtów (120x1024x1024x1024 bajtów), tylko 120 giga bajtów (120 miliardów bajtów), bo producenci od zawsze stosują taką praktykę oznaczania pojemności :) A tutaj ewidentnie jakiś cwaniaczek "ukradł komuś coś tak, żeby ten ktoś nie mógł nic zrobić", jakby to powiedział Maślana :bigrazz: A w temacie - podzielam opinię: dla paru złotych nie warto robić rabanu, więcej wyjdzie czasu i wachy na dowiezienie/odebranie drukarki niż przy kupieniu kabla w pierwszym lepszym sklepie.
  9. Nie mam czegoś takiego, wątpię, że gdzieś znajdziesz, pewnie trzeba się wykazać inwencją i coś wysmarować :biggrin: Żeby na podstawie samego aneksu można było jednoznacznie stwierdzić jakiej konkretnie umowy dotyczy, będziesz musiał spisać dużą część umowy, więc w sumie może lepiej napisz nową. Jak rejestrowałem motocykl, to akurat nie było podanego pełnego adresu zamieszkania Sprzedającego. Urzędnik powiedział mi, że w takiej sytuacji muszę spisać nową umowę (nie mówił nic o aneksie), ale zagadałem i poprawiłem papier przy nim :icon_mrgreen:
  10. Jeżeli odesłała Cię z kwitkiem i nic nie zarejestrowałeś, to spisz nową umowę i po sprawie. Jeżeli już dokonałeś jakichś formalności i np. zeskanowała/wzięła Twoją umowę, to bierz aneks - proste.
  11. I tak wszystko zależy od tego, jaką ktoś ma tolerancję na hałas :notworthy: Z drugiej strony, moja motorynka aż tak głośno nie wyje. :biggrin:
  12. Polecam Shoei XR-1000. W sumie to mój pierwszy własny kask, więc można powiedzieć, że poza sprzętem jaki miałem na kursie nie mam porównania, ale: - świetna wentylacja w lato, głowa się nie poci - pinlock daje radę, szybka w ogóle nie paruje - wygodny - dobrze tłumi hałas - fajne malowania jak ktoś lubi - wart swej ceny Polecam ten temat. Na początku jest link do testu.
  13. Jak dla mnie, to RAID II/XR-1000 raczej bez rewelacji, a ten nowy Diabolic jakoś średnio mi się podoba :P Za to ARTIFACT TC-1 wygląda fajnie. Ze Spirit'ów chyba najfajniejszy to VERMEULEN 3 TC-1, oczywiście to subiektywna opinia :P Jakoś nie widzę nic konkretnego na granatowe moto :icon_razz: Reszty nie komentuję, bo nie widziałem poprzednich wzorów.
  14. W takim razie w PZU jest trochę inaczej niż w Allianz, może wszystkie części podlegają zwrotowi do TU. Jeżeli tu nikt nie wyjaśni warunków umowy, to może lepiej zadzwoń na infolinię i zapytaj się jak jest z częściami po naprawie. Serwis powinien sam z siebie wskazać, że tutaj masz części, które zabierasz, ale żyjemy w Polsce i mogą kombinować - w razie czego się upomnisz :D W sumie mam kilka tych podrapanych części, ale nie wiem czy będzie z tego jakiś pożytek. Kto kupi podrapaną pokrywkę od silnika albo zgiętą dźwignię zmiany biegów? :D
  15. Cześć, akurat niedawno naprawiałem swoje Suzuki z AC. To, że części zostały wymienione na nowe (nawet lusterko, itp) to kwestia umowy, jaką masz zawartą z TU. W moim przypadku (Allianz) tak właśnie jest, części uszkodzone wymieniane są na nowe. Na papierze, który powinieneś dostać od ubezpieczyciela po oszacowaniu uszkodzeń, jest napisane, które części serwis ma zwrócić do TU. Pozostałe stare części weźmiesz dla siebie.
  16. Co do asortymentu Suzuki na 2008, to jak szukałem w lipcu GS 500F, usłyszałem w ASO, że 2007 to ostatni rok, kiedy ten model jest produkowany :crossy: . Nie wiem czy to ściema, ale jeżeli nie, to ciekawe co zastąpi w stajni Suzuki starego, poczciwego GS'a po make-up'ie :biggrin:
  17. No nie wiem, czy z prawej jest bezpieczniej. Czy to w mieście, czy poza, jak coś się rozpieprzy, to staje na prawym pasie, włącza awaryjne i czeka. Wyprzedzając z prawej strony można nie zdążyć. Sam miałem niedawno taką sytuację, wyprzedzałem przed górką na trasie Toruńskiej tira z prawej strony. Gdy dojeżdżałem do szczytu, zauważyłem, że jakiś idiota zatrzymał się kolejnym tirem tuż za górką :icon_eek: . Na szczęście gaz w opór i dało radę się zmieścić, jak nie, to już bym tego nie napisał :wink: Fakt, trochę moja wina, prędkość + górka + wyprzedzanie z prawej, ale na lewym pasie nie byłoby tira na awaryjnych :crossy:
  18. Akurat miałem uślizg przodu i glebę jak hamowałem wyłącznie przednim hamulcem na kałużach i od tej pory stosuję praktyki wyjęte z książki, czyli: - oba hamulce naraz, - przy śliskiej nawierzchni tylni nawet do 50% - przed właściwym hamowaniem lekkie naciśnięcie hamulców w celu osuszenia tarcz - w przypadku utraty przyczepności przez tylnie koło, nie odpuszczanie hamulca aż do zakończenia hamowania
  19. Nie ma takich co nie przekraczają :) Koniec OT.
  20. Miałem na myśli to, że 1:1 kopia z netu, wypalona z małą prędkością na nośniku bardzo dobrej jakości, może posłużyć dużo dłużej niż to, co dostajesz w sklepie. Nie ma ludzi idealnych :) Możesz być legalna w kwestii oprogramowania, ale łamiesz inne przepisy przekraczając prędkość :D Ale postawa godna naśladowania :)
  21. Piotreek, wiesz, podchodząc do tego uczciwie, oprogramowanie dla klienta indywidualnego jest swego rodzaju luksusem, na pewno nie towarem pierwszej potrzeby. Albo Cię stać i kupujesz, albo nie - i nie ściągasz. Patrząc na rynek oprogramowania w przekroju 10 lat na pewno są zmiany na lepsze. Tańsze, okrojone wersje; programy akademickie (np. MSDN Academic Alliance); duży wybór freeware'owych odpowiedników - dla chcącego nic trudnego. Niestety w Polsce panuje mentalność wyniesiona z głębokiej komuny/nauczona przez otoczenie: jeżeli mogę mieć coś za darmo, to dlaczego mam za to płacić (vide abonament RTV). Żeby nie było, też jestem w tej większości. Chyba z przyzwyczajenia. Jeżeli wiesz co ściągasz i jak je odpowiednio nagrać, to są co najmniej takiej samej jakości :) Nikt tego nie zrobi, bo tego typu programy służą również do wymiany legalnych plików.
  22. Co zrobić? :) Pocieszającym jest, że pieski nie ścigają szaraków, którzy na własny użytek ściągają po 5GB miesięcznie. Zazwyczaj wpadają grubsze rybki, tj. admini małych osiedlowych/akademickich sieci, gdzie ruch generowany przez p2p/bt/inne jest spory. Ktoś ściągnie fikołki z dzieciakami, albo policja dostanie cynk od wkurzonego na szybkość łącza społecznika i wtedy ktoś puka do admina. Dodatkowo w przypadku zwykłych śmiertelników provider'zy niechętnie przekazują policji info, że ktoś zasysa coś nielegalnego, bo robi to każdy (lub prawie każdy, czyli każdy za skończoną liczbą wyjątków :)), a wystarczy, że pójdzie fama, że taki a taki provider topi swoich klientów i ci klienci uciekną do konkurencji. Wysyłając komuś udostępniasz dane i staje się to nielegalne. W przypadku pobierania Policja może ścigać wyłącznie na wniosek twórcy, który ich nakieruje na konkretny podmiot (w praktyce nierealne).
  23. Polecam przeczytać ten artykuł. W skrócie:
  24. Ech, co za lipa... mijany motocyklista w geście solidarności z kolegą powinien im zajechać drogę przez parę sekund, żeby ścigany mógł uciec :lapad: Panie wałdzo, bo ten kask to idealnie tłumi :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...