qurim

Nie ma striptizu, nie ma parady. :icon_evil:

Mam nową kuchenkę mikrofalową ale tematu o tym nie zakładam. Żadna to radość z nowego sprzętu AGD, czy to auto czy mikser...

Myślę że 49mm. Ps. Nie "Wild" Glide tylko Wide Glide.

Niełatwa to sztuka zapewne. Nie dość że magnesy trzeba przykleić na porządny klej to jeszcze zapukntować śruby a z młotkiem wolałbym nie zbliżać się do magneta. :icon_biggrin:

Ciekawe kiedy u Nas wjedzie moda na pojazdy sprawne technicznie. Włącznie z dobrze ustawionym oświetleniem. Chyba nieprędko. Chcesz mieć dobre światła to zainwestuj w porządną żarówkę dobrej marki. Zakładanie do oryg. lampy Xenonów, Zenonów czy innych H-milionów to jak "tuning" wydechu wiertarką. :banghead: Markowa, dobra żarówka daje kilkadziesiąt % więcej światła niż zwykła chińska tego samego typu i mocy. Ewentualnie poszukaj na stacjach benzynowych żarówek H4 o mocy 110/90W. Ciężko je dostać bo są znakowane "Not for use in Europe". U mnie kiedyś były takie, nie wiem jak teraz bo w Harrym mam H4 z która przypłynął ze Stanów czyli 130/130W. :icon_eek:

Teraz pozostaje czekanie na paczkę. :icon_biggrin: Skusiłem się jednak na upgrade do 32Amp. Lepiej śmiga taki układ i łatwiej dostępne części. Do mojego 22Amp wszystko na zamówienie. Mocniejszy system wymaga innego reglera, też zmienię go i będę miał spokój na jakiś czas.

A dużą masz nogę? Miałbym fajne buciki, milicyjne ale mega rozmiar 46 bodajże. Prawie nie używane w idealnym stanie.

Ano, malutkie co nie? :icon_mrgreen: Takie już było, ten korek chyba od Jawy jest, mam gdzieś WSK-owy ale ten był ładniejszy.

A miałbym, WSK M06-Z2, 1964 rok. :icon_mrgreen: Z kwitem, nie wyrejestrowana ale nie mam umowy z gościem. On kupił tą WSK od wdowy po właścicielu i też nie miał umowy i jakoś tak olaliśmy temat. Chyba że chcesz śledzić przeszłość WSK i może zdobyć jakąś umowę od wdowy to byś musiał udać się do Aleksandrowa Kuj. i tam szpiegować. WSK nawet na chodzie jest. Kupiłem totalny wrak w częściach. Remoncik zrobiłem minimalnym kosztem jako tymczasowe zajęcie zimą w blokowej piwnicy. Łożyska, uszczelniacze, szlif, tłok i pierścienie i takie tam pierdołki. WSK jeździ, a raczej jeździła dopóki miała wężyk paliwowy i flterek, zabrałem te elementy do SHL więć WSK stoi. Ogólnie to nieźle śmigała, coś ze sprzęgłem nie halo jest bo ciągnie i nie daje się wyregulować. Potrzeba nowej linki na pewno i pokombinować ze ślimakiem. Prawa pokrywa i tak nie jest właściwa dla tego modelu a w niej jest ślimak sprzęgła. Koła powinny być 19 cali na pełnych alu bębnach, przód jest 19 ale tył jest 18. Charakterystyczne są dla tego modelu właśnie 19 calowe koła na alu bębnie. Współwymienne czyli przód na tył można założyć i odwrotnie. Kiedyś miałem na Allegro upatrzone właściwe koło tylne 19" za 40zł ale jakoś zapomniałem o tym i przepadło. Cenka by mnie ciekawiła ok.650PLN, jeśli Cię nie odstrasza. Ja dałem 500PLN za wrak + transport paliwożerną Omegą 2500ccm. Włożyłem w nią kilka groszy. Zresztą gdzieś tutaj w tematach o WSK jest historyjka mojej i jej remontu. Szukaj postów z minionej jesieni i zimy. Jeśli u Ciebie będzie miała dobrze to możemy się dogadać. U mnie Ona nie ma źle ale stoi i się marnuje a powinna jeździć. Jeśli znajdzie się ktoś kto o nią zadba i będzie się nią cieszył to spoko. Oby służyła. Ja mam SHL M11 która jest moim oczkiem w głowie, do tego kilka wraków w trakcie kompletowania. Tu jest cała seria fotek. Gratis dorzucę klamoty od innych WSK która mi się walają po kątach. Jakieś czerstwe koła od 1-ramówki, hamulce i takie tam pierdołki. https://picasaweb.google.com/JoseJallapeno/M06Z21964Lehoom#5539798378433283202 Ona i tak nadaje się do porządnej renowacji więc fajny z niej materiał do zabawy. To co ja zrobiłem to takie pobieżne odnowienie co by nie leżała w częściach bo się pogubi coś.

Ależ to jest 350ccm w 2 cylindrach 2T. Tu nie ma żartów, chociaż niby tylko 27KM ma taka Jawa. Posiadałem taką, kumpel - bardzo dobry rider, od dziecka w motocrossie, potem drogowymi sprzętami latał. Wsiadł na moją Jawę i chciał przyszpanować, strzelił z klamki, Jawa poszła do pionu szorując tylną lampę o asfalt, On na kolanach za nią leciał aż Jawa go nakryła. A to tylko 350ccm... PS. Ciekawe jakby się latało rzędową czwórką 1000ccm w 2T. :icon_twisted: :buttrock: Ładny przykład jak 50ccm i 1,5KM może porwać gdy za mocno odwiniesz manetę. :icon_mrgreen:

Rzuć okiem tutaj, są wałki do wyboru. Popytaj o punkty sprzedaży. http://www.mvpolska.pl/index.php?c=312 A rękawiczki kup takie grube, chemiczne, takie jak do mycia kibla. :icon_mrgreen: Zwykłe lateksowe się rozpuszczą. Jedynym rozpuszczalnikiem do narzędzi brudnych od żywicy jest Aceton. Niedługo będę rzeźbił dla kolegi błotnik do FJ11, z dwóch różnych wraków mam zrobić jeden. A potem owiewkę zreanimować po kilku glebach. Zaś kiedy wrzucę foty jak skończę. Po skończonej pracy resztkę żywicy wraz z brudnymi pędzlami i narzędziami wynieś poza garaż i postaw w cieniu. W takie ciepłe dni żywica może się sama zapalić a poza tym z laminatu wydzielają się bardzo szkodliwe gazy.

Wałek ciężko będzie znaleźć. Ja mam jeden, "pożyczyłem" z firmy w której pracowałem. :icon_mrgreen: Grunt to usunąć pęcherzyki powietrza spod maty.

Ano. Wolne wydechy powodują zubożenie mieszanki a to objawia się kichaniem w dolot. Trzeba pomajstrować w elektronice.

Aaa bo to taka metafora była z tym okopem. :icon_mrgreen: Wiatrówka + ostry śrut, jak strzelałem w opony to się odbijał i wracał przez podwórko, a nie chciałbym dostać rykoszetem. Taki piknik rodzinny mieliśmy. Z 25m ledwo trafiałem w puszkę po piwie wypełnioną wodą i powieszoną na sznurku. Na co szwagier mówi - To jak? Teraz w sznurek celujemy? :icon_eek: Trafił w ten sznurek. :icon_eek: Się ma oko, w końcu milicjant jest. A do okopu się chowam jak mój syn szyszkami zaczyna rzucać. Czasem mu się pomyli i zamiast szyszki weźmie kamień.... MOC - Przebieg jest masakryczny, to fakt. Gość zajeżdżał Rometa na amen. Tak jak inne Komary itp. Jak coś się sypnęło to tylko wymieniał silnik na jeden z gotowych które miał w piwnicy. A uszkodzenia jakich On dokonywał w tych piździkach są niesamowite. Urwane korbowody, koło zębate przekładni sprzęgła bez zębów i pogięte, krzywe ramy, pozrywane szprychy, wszystko powiązane drutem itd. Obejrzyj wszystkie fotki z tamtego linku, zobacz jaki wrak to jest. Na końcu został porzucony pod blokiem, stał kilka miesięcy tam, jacyś gówniarze próbowali go podpalić więc schował do piwnicy. Po jakimś czasie zapytał i pożyczenie wózka co by mógł Rometa na złom wywieźć. Hola, hola! Jak to na złom?! Kupiłem od niego stertę części do Komara a Romet był jako gratis do tego. W ten oto sposób stałem się posiadaczem tego rumpla.

No najlepiej spaw. Tylko nie byle Heniek co to "od 25 lat spawa aluminium". Ja takiemu majstrowi dałem karter od Jawy do spawania i zamiast pospawać wytopił w nim wielką dziurę.... :icon_evil:

Nie pamiętam nazwy tego którego używałem,kiedyś w serwisie motocyklowym taki mieliśmy, jakiś zagramaniczny, z Holandii przywieziony czy coś. Kleiłem tym bloki i kartery w kilku motocyklach, przeważnie pęknięcia wokół otworu spustowego oleju. Jeżdżą do dziś bez problemów. Jeszcze wcześniej, gdy pracowałem w firmie w której produkowaliśmy przyczepy gastronomiczne to też używaliśmy kleju do metalu. Płaty blachy aluminiowej 2x2m były przyklejane do ramy przyczepy i bez żadnych dodatkowych środków po prostu zostawały na przyczepie na zawsze. Żadnych śrub, nitów czy spawów. Jakbyś popytał w serwisach samochodowych czy motocyklowych to pewnie podpowiedzą jaki klej nabyć. A może ktoś z forumowiczów się odezwie. Znajomy mechanik samochodowy używa jakiegoś magicznego kleju. Na próbę wkleił nawet świecę zapłonową w zerwany otwór głowicy Fiata 125p i Fiacior śmiga ja burza na tym. :icon_eek: Nie wiem tylko kiedy się zobaczę z kolegą aby zapytać. Ile kosztuje karter? Duuuużo. Nie chciej nawet wiedzieć.Kwestia kilku tysięcy złotych za komplet, po jednego nie można wymienić, muszą być obie połówki nowe z tego samego kompletu.

Nowe mocowanie czyli jakie? Nie jest już w postaci osobnego, przykręcanego elementu do bloku silnika? Jeśli tak to kupa, trzeba spawać. Nie wróży to nic dobrego, ale nie ma wyjścia. Byle spawacz dobry był i dał gwarancję że nie spieprzy nic, bo z alu różnie bywa. A jeśli masz mocowanie przykręcanie to luzik, lepiej wymienić niż spawać. Ewentualnie jest jeszcze opcja klejenia. Teraz są dostępne takie kleje z opiłkami metali jakby. Raz raz skleisz to na amen. Zależy w jakim miejscu pęknięte i jakich charakter pęknięcia, jeśli przenosi duże obciążenia to lipa.

Był już na Allegro, ludzie tylko pytali o jakieś drobne części. Bez sensu, sprzedam pół silnika a reszta mi zostanie? Nie bójcie nic, tak źle z nim nie będzie. Ze śrutu dostawał głównie w puszkę filtra powietrza więc jest dziurawa trochę. I tak była uszkodzona więc co mi tam. I w zbiornik tez dostał, ale zbiornik jest tak zgnity w środku że kilkukrotne moczenie i płukanie Fosolem, wrzucanie nakrętek i innych cudów a potem mycie benzyną nie dało rezultatu. Kranik nadal się zatyka syfem i rdzą. Trzeba zmienić zbiornik. Jak Rometa nikt nie weźmie to zostanie u mnie, ale wolałbym się go pozbyć bo kilka groszy potrzebuję. Problem jest taki że to sprzęt po listonoszu, ma na liczniku 86 tys km. Autentyczny przebieg. Wszystko w nim jest rozj....ne, nawet włącznik świateł. Koła się telepią na boki, rama pęknięta przy mocowaniu silnika, przedni widelec zatarty, tylne amortyzatory sztywne - w ogóle się nie uginają choćby na 1mm. Na wyjściu z cylindra nie ma ani śladu po gwincie nakrętki kolanka, tłumik dziurawy, krzywy wał korbowy, brak gwintów w otworach trzymających iskrownik itd. Tylko powietrze w kołach się trzyma jako-tako. :icon_mrgreen:

Mhm. Z przewijaniem lipa raczej, wtyczkę mam przypaloną, jest dość czerstwa, wolałbym żeby była git z nowym statorem bo całkiem możliwe że przez nią doszło też do awarii. Pewnego razu dymiła się bo nie stykała jak należy. Wyczyściłem, psiknąłem, poskładałem i moto śmigało przez kilka tygodni aż pewnego razu alternator się poddał. Dzwoniłem do Małego, 290PLN to nie tak źle za nowy stator.

Kupię części do SHL M11. Przede wszystkim pokrywę hamulca przedniego. Będzie jeszcze kilka części na liście, muszę spisać czego brakuje.

Tak, od spodu kleić laminatem czyli żywica + włókno. Sama szpachla, nawet taka z włóknem nie zawsze połączy pęknięcia na dobre. Najpierw lutownicą kolbową niby-spawasz element aby utzymać połączenie w danej pozycji przy klejeniu żywicą. Potem gruby papier np.40 i wszystko szorujesz w okolicy pęknięcia co by laminat miał czego się trzymać. Na to włókno z żywicą, 2 warstwy stykną. Od zewnątrz też możesz spawnąć lutownicą ale potem trzeba papierem np.200-300 zeszlifować blizny na płasko, na to szpachlówka i git. Pamiętaj że w laminacie to włókno trzyma cały interes, nie żywica. Jak dasz za dużo żywicy czyli "przelejesz" to miejsce naprawy będzie kruche, tak jak krucha jest sama żywica. Dlatego trzeba dobrze wykulać włókno takim właśnie wałkiem. Na włókno dajesz tylko trochę żywicy i kulasz tak długo aż przemoczysz całe włókno. Żywicy wcale tak dużo nie trzeba lać, trochę tylko. Dobrze wykulany element jest bardzo mocny. Był kiedyś gruby temat o laminowaniu, nie wiem czy jeszcze się znajdzie po remoncie forum.

Do niczego innego ten Romet się nie nadaje. Paskudny w okrutnym stanie. Nikt nie chce tego kupić za 150zł. Możesz chcesz przygarnąć? Nawet silnik odpaliłem niedawo. :icon_biggrin: Ogólnie to jest kulą u nogi, na złom szkoda oddać, reanimować nie mam chęci... Leży za garażem obecnie. https://picasaweb.google.com/JoseJallapeno/ROMETOgar205?authkey=Gv1sRgCKyf19T89YHs4AE#5531560871583931186 Nowa-stara SHL przybyła do mojego garażu. Niestety nie należy do mnie. Jest to sprzęt kolegi, pierwszy motocykl jakim w swoim życiu jechałem, dawno temu. Kolega robi remont już kilkanaście lat... Niby polakierowana ale dość kiepsko. Brakuje części bo się pogubiły. Mam to zreanimować, poskładać i wypuścić na drogę, tak aby jeździła jako pełnoprawny i sprawny pojazd. Mamy zamiar razem pojechać we wrześniu do Wawy na rocznicę WFM. :icon_eek: https://picasaweb.google.com/JoseJallapeno/SHLM11Cys?authkey=Gv1sRgCJW30Kb9jLmMnwE#5610638523447858946

Tryb nie ma się zazębiać z kołem zębatym pod koszem sprzęgła. Ma być na dole.

Rzuć okiem na to, chociaż cena niemała jest. Kompletny w jednym kawałku i nawet spoko stan. http://www.andybuysbikes.com/5087mch.html Przejrzyj całą stronkę. Jak szukasz czegoś pięknego z wyglądu to popatrz na motocykle marki Panther. Niesamowite są. Ciężko będzie znaleźć dobrą sztukę, rzadkie sprzęty. A jak chcesz ikonę brytyjskich motocykli a masz duuużo kasy i chcesz zainwestować to Vincent. Motocykle które przed wojną śmigały grubo ponad 160km/h.

Wiatrówka... Ja ostatnio swojego Rometa 205 ostrzelałem ze śrutu. :icon_mrgreen: Wszystko było git dopóki nie strzelałem w opony, wtedy śrut się odbijał i musiałem wejść do okopu. :buttrock: