rispekt

jestem sceptykiem co do takich maszym.jak chciałbym pomykać z prędkością światła to siadłbym na np.ZX-12.do turlania wziąłbym np.jakiegoś "Guzika" :P .formy pośrednie-czy ja wiem :roll: .w sumie każdy motocykl może zafascynować ale żeby na dłużej to raczej nie koniecznie. pozdrawiam.

wydaje mi się,że mówiąc o różnicach między silnikami stosowanymi w crossach i w enduro macie na myśli różnicę między dwu a czterosuwami (idąc za tym tokiem myślenia:cross-2takt,enduro-4takt). owszem,czterotakt jest słusznie uważany za trwalszy ale czemu enduro kojarzycie tylko z czterotaktem :?: .silniki dwusuwuwe stosowane w crossach a dwusuwy z enduro NIE RÓŻNIĄ SIĘ NICZYM :idea: .dlatego ich trwałość będzie taka sama. pozdrawiam.

tak,tylko te silniki dzieli przepaść technologiczna.oba,biorąc pod uwagę rozwiązania techniczne,jakość użytych materiałów,jakość montażu itd. są silnikami "wyżyłowanymi".moc tych silników jest tak różna bo Jawa ma motor starej daty a Yamaha(teraz te silniki mają ok.40 KM) to high tech.a i tak porównując ich żywotność japonia górą.normalka :P . pozdrawiam.

:o :?: .nie wiem o co chodzi.te sportowe zweitakty,o ile wiem,nie różnią się od siebie niczym.generalnie chodzi o to,że w enduro jest oświetlenie,cross jak wiadomo tego nie posiada.to jedyna różnica między tymi sprzętami.jeśli są jakieś różnice konstrukcyjne obu silników to chcę być wyprowadzony z błędu :P . pozdrawiam.

na pierwszy rzut oka to wygląda jak jakaś dziecinna mofa,tudzież amerykański kuzyn Tuły(ruski motór plażowy :P :P ) :lol: :lol: .ale sprzęcior konkretny.taki fajny pokraczny kanciak :D .i nawet Price można przyjąć.myślałem,że takie coś to więcej kosztuje. pozdrawiam.

no to nie wiem MaBory co powiedzieć.trochę zamotałeś.więc sprzęt ma być na każdą okazję?? jeśli tak to obstaję przy swoim-nieduże,niemłode(ale zadbane) enduro.MZ-tką w las bym się nie zapędzał a jadowitym crossem na miasto to też nieporozumienie. P.S.WSK,wiadomo-skromniutko ale Ivan ma rację. pozdrawiam.

no CZ to inna gadka.ale to jest motocykl stworzony z myślą o sporcie.tym to można zasuwać!a u MZ jakoś nie zauważyłem specjalnych predyspozycji do jazdy na przełąj.wszystkim co nie jest przysadziste i ma w miarę mocy pojedziesz w lekkim terenie.ja mam na myśli coś co z myślą o terenie powstało i nie robi łaski gdy w ten sposób tym jeździsz. pozdrawiam.

po lesie? :o :arrow: :? jak by nie było to są raczej motocykle na szosę.gdybym miał jeździć po lesie i jakimiś bocznymi drogami nie pchałbym się w MZ.a jakaś pożądna Wueska nie starczy??przecież po lesie i tak nie pogonisz,nikt nie będzie podziwiał,że masz MZ a nie WSK.jedynie gajowy może zwrócić na Ciebie uwagę :lol: .a jeśli miałbym wydać 2000 to do lasu kupiłbym jednak jakieś enduro,nawet starszawe,niewielkie pojemnościowo.kumpel łyknął Suzuki TS (chyba 150ccm czy cóś) i śmiało śmiga już dłuższy czas.i żadną MZ-tą za nim po lesie nie nadąrzysz :P .rozważ takie rozwiązanie. pozdrawiam.

eeee tam.nie jest źle.goscio wstępnie zarysował sytuację.jeśli pomykasz przez całą Polskę po to żeby zobaczyć ten moto to przynajmniej nie osiwiejesz jak to zobaczysz.jak cię interesuje taki latajot to bierzesz,jak nie to o nic nie pytasz.wyłożył kawę na ławę.ja,jeśli mam coś brać to raczej z salonu.dzięki takim ogłoszeniom również :P

polecam Cebekę :D .VX wyliczył już wszystko co potrzeba.jeździłem Nighthawkiem(taka CB zza oceanu).Honda to Honda-może to zbyt ogólne ale wielu takim stwierdzeniem kwituje wątpliwości tego typu. pozdrawiam. P.S.no i Zefirek to już niestety przeszłość :P :P

a propo's zdjęcia Superkiki-myślę że tak właśnie wyglądałem goniąc dwie paczki na Nighthawk'u w orzeszku,bez okularków żadnych i szybki 8O :lol: .twardym trza było być :twisted: .no i ta sama prędkość na dużym Zygzaku-to nie wymagało takiego zaparcia :) .tylko,że droga zaczęła nosić znamiona łuku i dałem spokój :lol: nie ma gdzie u nas bezpiecznie się pobawić.słyszałem,że chłopaki do Dęblina na lotnisko śmigają a tam to inna sprawa 8)

tak,bo każdy broni zawsze własnego "siedzenia".samochodziaż zawsze zgoni na motocyklistę i na odwrót.to instynkty które panują wewnątrz każdego "stada". :idea: :) pozdrawiam całe nasze "stado" :lol:

trzeba wyczuwać kiedy takie wyprzedzanie nie będzie zaskoczeniem dla wyprzedzanego i tego co goni z przeciwka.jeśli nie podchodzi się zbyt nachalnie to będąc zauważonym najczęściej dostaje się "pozwolenie na start" :) ,czyli samochodziaże robią ciut miejsca.idąc"na wariata" liczyć się trzeba z fakami w najlepszym wypadku :? .no i nie ma dziwne. a widzieliście pojechanie na trzeciego gdy gość śmiga między dwoma furami gdy one są w trakcie wyprzedzania.jaśniej - fura wyprzedza furę a gość na moto wali jeszcze między nich.ku*** ja widziałem 8O ,jadąc kilkanaście metrów za nimi.ale wirażka się doigrał.parę kilometrów dalej leżał.do domciu jak po sznurku wracał... a parę lat temu słyszałem że na sąsiedniej ulicy dwoje na motocyklu wpiepszyło się między stara i autobus.chłopakowi urwało nogę :? .zmarł w szpitalu... :cry: uważajcie,pozdrawiam.

vx 800? :? motor ze Intrudera(dla jasności) :evil:

niech zgadnę.Sachs,bodajże z silnikiem vx 800:?: ...dobrze mówię?pozory mylą,co? :evil:

uuuuuuuuu,nie jest dobrze.jakoś bezprawiem powiało.skoro to wszystko takie jawne to może warto mi byłoby pofatygować się na dzielnicę do Kolegi.może jakiegoś DEJA VU bym doznał 8O moja etka może być używana tylko przez kogoś kto do jazdy NIE POTRZEBUJE PAPIERÓW.niedługo się nią cieszyłem i dlatego,sorry ale wku**ia mnie taka mowa :x

8O zajebisty ale czy koniecznie do jazdy? :? :evil:

miałem 251-kę.nie jeździłem jednak 250-ką.dlatego nie mogę porównywać.polecam jednak nowszy typ z całą odpowiedzialnością.bardzo przyjemny motocykl także do jazdy we dwoje.to że jest ekonomiczny,trwały i raczej niezawodny to pewnie usłyszałeś nie raz.wypada mi tylko potwierdzić.jeśli znajdziesz zadbaną sztukę (mi się udało :evil: ) to satysfakcja gwarantowana :) powodzenia :D

a potem co ranek cierpliwie oddzierać kartkę z kalendarza :evil: albo pomykać w konspiracji (14 latek!) pozdrawiam

no tak,z gówna orzeł nie wyleci...że o sokole(Sokole)nie wspomnę.oczywiście nic nie mam do tych motocykli/skuterków byleby nie predysponowały do roli spadkobierców historii po tak chlubnej,POLSKIEJ(!)marce.to jest skundlenie :!: i smutne,że niezmiennie chodzi o kasę :D co zrobisz,znak naszych czasów :?

cross to cross.wrażenia?miałem ceśkę jakiś czas.125-kę typ 516.no dobrze śmigała.bez oleju w skrzyni i sprzęgle latała i tak zadziwiająco długo :D taki mądry byłem :D ale to za małolata,jak kupiłem to nie stygła ani minuty przez 4 doby!a jak cóś w silniku zaczęło chrupać to oświecił mnie papa karząc sprawdzić oliwę.a tam nul :cry: :D tarcze,wodziki troszku się wzieły i zlasowały :D a z częściami, to Ci powiem,porażka.i to chyba największy minus.