Skocz do zawartości

shipp

Forumowicze
  • Postów

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shipp

  1. Szybko wracać do zdrowia, złamasy! Wsiadać na motocykle, żeby jakiś uraz w psychice nie został, bo wtedy kaplica z jazdy na całe życie. Moje gnaty pięknie pozrastane /złamane nagdarstki, stopa i obojczyk w młodych latach na junaku/. Tylko na zewnętrznej stronie lewej dłoni pozostała twarzowa blizna po 12 szwach. Mało mi wtedy dłoni nie odcięło na puszce... Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
  2. Pierwsze moto, to i na kosmetyki jak dla kobiety nie żal kaski :) Ale podejdź do tematu spokojnie. Olej. Są różne szkoły. Np. Ja leję pełny syntetyk platinum 4 przeznaczony do silników motocyklowych i mokrego sprzęgła i jest OK. Luca zalewa jakiś samochodowy /zdaje się lotos/ i też jest OK. I on i ja mamy po kilka tysięcy i silniki chodzą elegancko. Klucze. Standardowe, dodawane w zestawie z motocyklem zupełnie wystarczają. Płaski 12, 14, 17, kucz do świec, imbus standardowy z zestawu. Koniecznie dokup WIELKI OCZKOWY nr 22 do śruby tylniego koła. Będzie potrzebny do poluzowania jej przy ew. naciąganiu łańcucha. Jeszcze dokup klucz płaski/oczkowy nr 13 i jakieś porządne szczypczyki i śrubokręt krzyżak i płaski /te z zestawu to kupa śmiechu/. Z tym wszystkim masz pełny zestaw pierwszej pomocy. Do smarowania łańcucha polecam specyfik /nazwy nie pamiętam/ w sprayu. Po pryśnięciu na łańcuch tworzy takie coś podobne do białej pianki. Pięknie przylega po wyschnięciu i nie brudzi /szczególnie ważne dla tylniej felgi/. Do mycia łańcucha specyfik jak do mycia silników albo łańcuchów. Broń boże olej napędowy czy rozpuszczalnik! Do mycia felg stosuję specyfik kupowany za grosze w markecie pod nazwą 007 /jak Bond/, działa podobnie do WD 40, ale jest znacznie tańszy i ładnie zmywa wszystkie brudy, nawet smołę. Do chromów też 007 albo po prostu pastę do karoserii samochodowej /nieścieralną!/ Chyba wszystko. Jeszcze dobrze mieć /najlepiej karcher/ coś do mycia wodą pod ciśnieniem. Ja stosuję ustrojstwo do opryskiwania drzew i krzewów. Pompujesz powietrze do środka które wypycha wodę pod niezłym ciśnieniem. Gorąca woda do spłukania silnika /po wcześniejszym umyciu innym środkiem/ jest chyba najlepsza. Miłej zabawy :)
  3. Człowiek młody jeszcze, a już wie co najlepsze :clap: Dla mnie to jakieś takie połączenie turystyka z chopperem. Nie jest taki najgorszy. Mam mieszane uczucia...
  4. Ej, no jakąś dyszkę zawyżyłeś. Kiedyś będzie kaska i będzie moto, a przeglądy... jak w przysłowiu, jeśli stać na krowę, to i na cielę wystarczy :icon_mrgreen: Poza tym, odporny jestem na ból :eek:
  5. Po takim obstawieniu, to nawet na piechotę przyjdę :( Niemnie intryguje mnie to mlaskanie :(
  6. Wymiata jak cholera! Widziałem taką masę odmian valkyrii, że głowa boli! Z trajkami włącznie. A silniki... normalnie na sam widok kolana się gięły, że już o dźwiękach nie wspomnę. Łożeszku, piękne to było :icon_mrgreen:
  7. Ja to bym przyjechał, ale z warunków to tylko wiek i kolor moto mam jakby OK. No i o co chodzi z tą łochatanką bobra...?? :clap:
  8. Pewnie, że nie w doskonałym. Raz na stacji miałem problem bo zabrakło mi 12 groszy do rachunku a karty akurat nie miałem przy sobie. Żeby było śmieszniej, kilka dni później na tej samej stacji, pan od polewania "zaokrąglił" 9 groszy, oczywiście na swoją korzyść. Na uwagę, że moje pieniądze mają dla mnie wartość, niezależnie od nominału, powiedział że zawsze tak zaokrągla i jeszcze nikt się nie czepiał. Najwyraźniej nie rozumiał, o co mi właściwie chodzi. Podobne zdarzenia miałem na terenie niemal całego kraju. Jak teraz rozumieć kulturę, skoro sprzedawcy najnormalniej w świecie wyłudzają pieniądze? Można by rzec, milion też składa się z groszy, tyle że większej ilości. Ja kasku nie zdejmuję, ponieważ jest bez szczęki, załatwiam sprawę w minutę, ręce zazwyczaj mam zajęte portfelem, kartą albo pieniędzmi. Kask spadł mi kilka razy na ziemię spod pachy, więc go nie zdejmuję, chyba że tankowanie /oczekiwanie/ zajmuje nieco więcej czasu, to siłą rzeczy garnek z głowy leci.
  9. I koniecznie białe, flanelowe skarpetki... bleeeee....
  10. Po tym, co zobaczyłem na zlocie w Karpaczu, to nic, tylko VALKYRIE Tosz normalnie chyba zabujałem się w tym moto :D
  11. U mnie jest tak jak na tych fotach Qingqi. Na zbiorniku są dwa zielone wyświetlacze kierunków, niżej po lewej zielona lamkpa biegu jałowego a po prawej niebieska kontrolka drogowych. Są trzy zegary, amperomierz, obrotomierz /te małe po bokach/ i prędkościomierz. Tylko u mnie wygląda nieco inaczej. Mam wymieniony na jinlunowski, taki jak ma Luca. Reszta, widok kiery okolic identyczne. Gmole, oparcie pasażera itp itd. Zobacz moje bike picks i porównaj. Co do silnika, plastików i chromów, Luca idealnie wszystko opowiedział, więc nie będę powtarzał.
  12. Dlatego że ma najniższe notowania jest najtańszy /wniosek z postów nie wiedza fachowa/ Najczęściej słyszane przeze mnie opinie to takie, że Keeway jest jedną z lepszych chińskich firm. Ja nie mam sprecyzowanego zdania, bo nie miałem możliwości porównania różnych modeli z różnych firm, jedynie mogę polegać na obserwacjach swojego moto, a ten spisuje się całkiem dobrze.
  13. Puszki bez wkładu to te zielone z zółtym. Niebieskie są stawiane przez policję doraźnie /może być ale nie musi/ a te czerwone są na stałe. Migające kółka to te, które mają opis w necie. Wszysto masz opisane w legendzie. Ja miałem dwa razy zrobioną fotkę i za każdym razem był błysk po oczach. Czy zawsze jest z fleszem? Nie wiem...
  14. Ciekawy temat z tymi nazwami i modelami. Dotychczas żyłem a przekonaniu, że mam jinluna 250, ale kiedy lapiej popatrzyłem w kwity, pogmerałem w necie, okazało się że mam motocykl o nazwie QM 250 Wind Storm firmy Qingqi /język można połamać/. Nie wiem, może to jakaś odmiana jinluna czy cóś? Sprostowanie do wczorajszego posta. W Karpaczu był zlot Valkirii /nie Vilusi/.
  15. To może by wystosować do kogoś petycję, żeby stosować w spryskiwaczach jakieś dezo w stylu Gucci lub Armani? Przynajmniej ładnie byśmy pachnieli, hehe :notworthy:
  16. Motocykliści, samochodziarze... Qtwa, to może i zbieracze znaczków albo szachiści??? Po co robić ten sztuczny podział?? Dla mnie motocyklista to człowiek posiadający motocykl, kochający nim jeździć, spotykany na zlocie itp. W czasie jazdy po ulicy nie ma, że to motocyklista czy samochodziarz. Są po prostu użytkownicy dróg i tyle! Rozgraniczanie na tych i tamtych powoduje, że jedna grupa czuje się bardziej uprzywilejowana od drugiej. Jedni uważają się za lepszych, po są szybsi i mogą przeciskać się w korkach zamiast stać i się smażyć w słońcu, drudzy uważają, że są lepisi, bo mają więcej blachy wokół siebie. I jedni i drudzy są w błędzie! Nie ważne czym się jedzie, ważne jak się to robi. I nie można niczego tłumaczyć tym, że się ma takie hobby czy zainteresowania a nie inne. Kodeks drogowy jest jeden dla wszystkich, nawet rowerzystów i pieszych.
  17. Ta zębatka bardziej przydaje się do pozbycia się wibracji niż zwiększenia prędkości. U mnie podobnie, wibracji prawie nie ma przy obrotach do 7 tys. Dzisiaj byłem w Karpaczu na zlocie Volusi. Piękny widok i wspaniałe motocykle! Po paradzie musiałem się zerwać, bo chmur było coraz więcej a do domu daleko. W sumie dzisiaj zrobiłem około 400km. Żadnych negatywnych rewelacji, tylko tyłek mnie nap*****la i zmokłem prawie pod domem. Zawsze coś.
  18. No brawo! :icon_mrgreen: Film już był jakieś 2 tygodnie temu.
  19. Mam założony podobny. Kabelki podpinasz w następującej kolejności: 1. do zasilania /akumulator/ 2. masa 3. wyłącznik pracy silnika 4. po stacyjce 5. kierunki /2 kabelki/ Ja po prostu powpinałem się w odpowiednie przewody pod siedziskiem i tam też zamocowałem centralkę z syreną. Jeśli masz zdalne odpalanie, to czy chcesz czy nie, i tak musisz podłączyć żeby alarm prawidłowo działał, ale nie musisz tego włączać. Ja nie używam zdalnego odpalania, bo nie ma takiej potrzeby. Alarm odcina zapłon po wyjęciu kluczyka ze stacyjki bez uzbrajania systemu alarmowego. Po wciśnięciu przyciku uzbrojenia, alarm się załącza i przechodzi na czuwanie. Kiedy ktoś ruszy moto, odstrasza kilkoma krótkimi sygnałami. Jeśli w krótkim czasie powtórzy się takie ruszanie, wtedy zaczyna wyć na całego. Dodatkowo sygnaizuje dźwiękiem miejsce stania /jeśli nie mogę go znaleźć na parkingu/ i ma odcięcie zapłonu w czasie jazdy /przeciwporwanie/, dlatego nie wolno przypinać pilota alarmu do kluczyków. Chyba pokrótce tyle. Jeśli nie wszystko, pytaj śmiało. :icon_mrgreen:
  20. Wypadek wydarzył się na Węgrzech. Przeżył tylko ten z kamerką.
  21. Rdza na nowym sprzęcie to nie jest zbyt dobry objaw i nie wierz tak bardzo w bajania dealera. Jemu zależy jedynie na sprzedaży. Zamiast na pucowanie, zwróć szczególną uwagę na wykonanie przeglądu zerowego. Posprawdzaj dokładnie sposób poskładania sprzętu i podokręcania wszystkich śrub i śrubek. Posprawdzaj też działanie wszystkich elementów elektrycznych, oświetlenie, kierunki, wskaźniki, prędkościomierz i zapinanie biegów. Sprawdź nawet, czy śruby główne na kołach są poprzykręcane. U mnie na przykład źle dokręcili tylnie koło i zerwali gwint! Trzeba było wymienić śrubę z nakrętką. Jeśli to wszystko będzie działać bez zarzutu, możesz kupować. W czasie pierwszych tygodni eksploatacji sprawdzaj, czy nic się nie odkręca, jeśli tak, dokręcaj na bieżąco. Te chińskie śruby mają to do siebie, że w jakiś dziwny sposób "układają" się, co oznacza, że luzują się i trzeba je co jakiś czas dokręcić, ale po kilku dokręceniach niedogodność ta zanika sama z siebie. Jeśli chodzi o żonę, to tylko tym ją przekonałem do zakupu moto, że względnie tani, nowy i na gwarancji. O kilku/nasto/letnim nie chciała nawet słyszeć. Nie oznacza to wcale, że jestem pantoflarzem, ale decyzje w domu podejmujemy razem. Mnie to kosztowało jakiś miesiąc gadania w domu o zakupie moto, aż sama mi znalazła dealera i pojechała ze mną kupić, hehe :) Po nabyciu, oczywiście fotki zapodasz? :icon_evil:
  22. Zamierzam śmignąć jutro do Karpacza na jeden dzień. Jeśli ktoś z Żar, Żagania i okolic ma taki sam zamiar, może jakoś połączymy siły?
  23. Bez emocji, Panowie. Pax Ja rozumiem sceptycyzm ludzi, którzy mają doświadczenie z tymi firmami i ich wyrobami. Ba, czasem nawet wrogie nastawienie. Jeśli sam bym tak się naciął, pewnie moja reakcja była by identyczna. Osobiście wiem, że sprzęty te mają swoje mankamenty i nie są mistrzostwem świata w swojej branży, ale sam zrobiłem niemal 6 tys.km i właściwie po drobnych usterkach na początku, teraz nic się nie dzieje złego. Znam też wielu ludzi używających te sprzęty i też nie narzekają. Owszem, każdy ma świadomość, że posiada towar z dolnej półki, ale o takich numerach, o jakich czytam na forum, jeszcze nie słyszałem ani osobiście się nie spotkałem. Widocznie są ludzie, którzy w życiu mają ogromnego pecha. Podejrzewam, że taki pechowiec, nawet jeśli kupi używanego sprzęta renomowanej firmy, to też wtopi /ze względu na pecha :rolleyes: / bo trafi na grata po dzwonie albo zajeżdżonego z cofniętym licznikiem. Ale to co napisał Nseries to aż włosy podnosi na głowie! Podejrzewam, że problem tkwi nie w samym sprzęcie, ale w uczciwości dealera, który świadomie sprzedaje coś takiego, wiedząc w jakim jest stanie :icon_rolleyes: Oszustów nie brakuje, a biorąc pod uwagę dynamikę rozwoju rynku motocyklowego, będzie ich coraz więcej. UWAGA NA OSZUSTÓW!!! Qpa, niezły pomysł :biggrin: No to daję linka: http://www.bikepics.com/members/shipp/06qm250/
  24. Overkill zrób jakieś foty tych odwiertów w tłumiku, bo mówiąc szczerze nie słyszałem aby tam można było wiercić i ciekawy jestem jak to wygląda. Luca ja przewierciłem dwie przegrody 10-ką. Szukam jakiegoś grubszego, ale ciężko znaleźć i chyba sam sobie zespawam odpowiednie /13mm/400mm w sklepie kosztuje niemal 70zł!/ Jedną przegrodę zostawiłem na wszelki wypadek, coby z gaźnikiem jaj nie mieć.
  25. To w kraju nad Wisłą jest już codziennością, że zamiast naprawić nawierzcnię stawia się ograniczenia prędkości. Znaki tańsze niż remont, w razie czego nie płaci się odszkodowań i jelenia na suszarkę jeszcze można złapać. Same zalety :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...