Skocz do zawartości

shipp

Forumowicze
  • Postów

    1987
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez shipp

  1. Strach urzywać byle czego, bo uszczelki mogą polecieć. Ja stosuję środek do mycia sikników i aluminium, zdobyty z myjki TIRów. Nie zauważyłem, żeby robił jakąś "wrogą" robotę. Prałat dobrze gada /dać mu wódki :notworthy: / ładny customowy błotnik może pomóc i jeszcze poprawić wygląd. Z osłanianiem nie ryzykował bym, jeśli silnik jest chłodzony powietrzem.
  2. Czy u Ciebie aktualne spotkanie gdzieś w okolicach Krakowa?
  3. Słów brakuje, kiedy czyta się takie wiadomości...Żal młodego człowieka...
  4. Pewnie że dobrze, bo bez tego wielu ludzi wcale nie miało by możliwości śmigać motocyklem. Nie każdego stać na dobrą japonię, a wywalać kasę na grata każdy się boi. W moim przypadku, gdyby nie żona, pewnie jeździł bym jakimś nastoletnim japończykiem, bo szczerze mówiąc bladego pojęcia nie miałem o istnieniu chińskich sprzętów. Żona namierzyła, pokazała, pojechałem, zobaczyłem, spróbowałem, kupiłem, jeżdżę i jestem zadowolony. Wyjazd planuję gdzieś około 2-3 sierpnia z Żar przez Karpacz, Kraków, Kielce w Bieszczady. Poczytaj temat Letnią Porą południową stroną w tematach Zloty, imprezy, przejażdżki.
  5. Sprawdź coś takiego. Włącz ssanie i zobacz, w jakim położeniu masz przepustnice w gaźniku /powinny być podniesione/. Następnie wyłącz ssanie i znowu sprawdź przepustnice gaźnika. Porównaj oba położenia i upewnij się, że przy wyłączaniu ssania przepustnica nie zacina się. Powinna opuścić się do maksymalnego dolnego położenia. Silnik z włączonym ssaniem chodzi dobrze na początku, kiedy się rozgrzeje po prostu gaśnie. A może masz tylko źle wyregulowane obroty jałowe? Pokręć z boku /z prawej strony/ gałką przy gaźniku od wolnych obrotów i ustaw je na rozgrzanym silniku. Zawory wyreguluj po 1000km, później po 5tys i powinno grać. Bezpieczniki mam fabryczne i żadnych problemów z instalacją elektryczną nie miałem, ale jeśli masz kłopot z nimi, wymień na polskie. Podobnie z żarówkami, zaopatrz się w komplet zapasowy, jeść nie woła, koszt żaden a w razie czego masz pod ręką. A tak swoją drogą, na początku będziesz przewrażliwiony na punkcie motorka, wszystko będzie Cię niepokoić, czy aby jest OK. Z czasem poznasz maszynę, dopracujesz ją dla siebie, i będziesz latał bezproblemowo z wielką frajdą. No i jakiś zlocik wypadało by zaliczyć :cool: Życzę mnóstwo przyjemności :flesje: Overkill z kasą jest wszystko OK :flesje: Jak sprawuje się zębatka?
  6. Odpowiedziałem na privie i powtórzę tutaj. Nic się nie stało. Może rzeczywiście to była czyjaś zemsta zza grobu? Kto wie? ;)
  7. Bardzo chętnie wpadnę najszybciej, jak tylko się da. Narazie to albo motocyklem albo czołgiem mogę sobie pojeździć, i to nie za daleko. Ach ta praca! ;) Byle do sierpnia, wtedy urlopik i pogoda podobno ma być ładniejsza niż w lipcu. Może wypali Ci termin na początku sierpnia w okolicach Kielc i w Bieszczady śmignąć? Z chińskim sprzętem sprawa jest o tyle problematyczna, że jest sporo marek różnych producentów. Są lepsi i gorsi jak też są i buble nieziemskie. Chińske sprzęty na rynku narazie nie są jeszcze rozpoznawalne ze względu na producenta albo markę. Każdy ocenia je z punktu widzenia "bo jest chiński" i tyle. Wrzucone są do jednego wora bez zadawania sobie trudu określenia, kto wykonał, z jakich materiałów itp. Ja swoim moto nie boję się wyskoczyć nieco dalej od domu. W ostatni weekend poleciałem na zlot do Łagowa jakieś 160 km w jedną stronę i nic. Tylko spowrotem nieco kac mi przeszkadzał.
  8. Oczywiście żonka na tylnim siedzeniu obowiązkowo! Ona bardzo lubi jeździć motocyklem jako plecaczek :P Czy masz jakieś propozycje związane z tym pytaniem, o których mogę się jedynie domyślać...? :banghead:
  9. No właśnie! Jaj nie robię, gdzież by takie poczucie humoru? :P Kotek na szczęście zginął od razu i mam nadzieję, że nie cierpiał. Racja, że gdybym jechał nieco szybciej, to by nie zdążył wpaść pod koło, ale coż, stało się. Może to kara za te ptaszki i krety? Że o myszkach i jaszczurkach nie wspomnę. Dół mi przechodzi, ale i tak kota żal...Fajna była bestyja... Oczywiście nie pozostawiłem go na pastwę losu, choć zimny trup już był. Najgorzej było patrzeć, jak córka go nawoływała nieświadoma co się stało... ;) :banghead: :banghead:
  10. Tak szybko licząc dodatki i koszt ich kupna i założenia, to w sumie niewiele drożej wychodzi ten motocykl, tyle tylko że masz wszystko od razu a nie na raty. Ostatecznie nawet na raty, i tak większość dodatków dokupuje się, co też podnosi znacząco koszty posiadania motocykla. Alarm z odpalaniem na pilota to żadna rewela. Teraz większość jako takich alarmów ma ten bajer /nawet mój/ tylko nie ma jak i kiedy tego urzywać. Kluczyk trzeba włożyć do stacyjki, więc po co bawić się pilotem, skoro można tradycyjnie? Prędkość 90 km/h mnie też na początku odrzuciła od zakupu, bo średniej klasy skuter tyle poleci. Rzeczywistość jest łaskawsza, bo bez ingerencji wyciąga spoko 120, a po regulacji gaźnika, wymianie tylniej zębatki na mniejszą o jeden ząbek i założeniu szybki, leci dużo więcej a wibracje po prostu zniknęły. Wnerwi mnie tylko prędkościomierz. Jeden już mi wymienili w serwisie za friko, ale ten też niewiele lepszy. Do 100 km/h pokazuje normalnie, a powyżej zaczyna "taniec pingwina" i jedynie po obrotach i własnej obserwacji mogę ocenić mniej więcej ile lecę. Da się z tym żyć, chociaż muszę dowiedzieć się z jakiego moto prędkościomierz podejdzie i wymienię na jakiś markowy. W ten weekend będę wirował w okolicach Szklarskiej Poręby i Karpacza /ze Zbiczna muszę zrezygnować ;) / jakby komu było po drodze... :bigrazz: :)
  11. Luca, normalnie nie poznaję kolegi :icon_mrgreen: Może Zbiczno masz w planie? W najgorszym wypadku odbijemy sobie w sierpniu. Już niedługo :biggrin:
  12. No to nie wiem sam, dlaczego nie zauważyłem żadnego :flesje: :banghead: :banghead: Może to browary tak wzrok psują...? :banghead:
  13. Wczoraj około 2 w nocy zginął tragicznie pod kołami samochodu mój ulubiony kot... Niedościgniony łowca kretów i postrach okolicznych ptaków. Najgorsze jest to, że sam go przejechałem :icon_mrgreen: :biggrin: :flesje: Jechałem wolniutko wiedząc, że przejeżdżam tereny łowieckie Ryśka /tak miał biedak na imię/. Nie spodziewałem się, że tocząc walkę z konkurentem, wyskoczy nagle na drogę prosto pod koła. :banghead: Czuję się podle i mam okropne wyrzuty sumienia :banghead: :banghead: :banghead:
  14. szkoda, że nikt nie miał jakiegoś 4umowego znaku... nikogo z 4um nie udało mi się namierzyć, trochę szkoda bo sporo nas było :icon_mrgreen:
  15. no i po zlocie... byle do przyszłego roku :icon_twisted:
  16. Nie nabijaj się ze mnie... Hehe, facet kupił nowe moto i nie wie, jakiej marki jaki model... dobre. Szybka dzisiaj przyszła i właśnie założyłem. Wygląda nieźle całkiem. Foto zrobię i zamieszczę w bikepics. OC i NW za rok zapłaciłem 157zł. Do tego nie jest wynagane jakieś specjalne zabezpieczenie. Kwity wystarczą. Do AC musisz mieć podwójne zabezpieczenie i nie jest to np. łańcuch i blokada tarczy hamulcowej. Najlepiej założyć jakiś alarm motocyklowy z odcięciem zapłonu i czujnikiem wstrząsowym z syreną. To już wystarczy żeby ubezpieczyli. Oczywiście piszę o wymaganiach PZU. Nie wiem jak w innych firmach, być może są też takie, które wcale nie wymagają zabezpieczeń. Podejrzewam że w takich składki są odpowiednio wyższe albo więcej kłopotu z odzyskaniem odszkodowania. Coś za coś. Najlepiej podejdź do jakiegoś ubezpieczyciela i zapytaj. Ja po niedzieli będę w PZU i dowiem się, ile zabulę za AC.
  17. Kolektory są gumowo-aluminiowe, ale cały środek z aluminium. Ciekaw jestem jakie są japońskie oryginały? Olej wymieniłem wiosną. Zalałem Platinium syntetyk do silników motocyklowych z mokrym sprzęgłem. Ponieważ po zimie miałem malutko nakręcone, nie szukałem filtra oleju. Na tym polatam jeszcze do końca lipca i na sierpień zaleję nowy. Sprawdzę też czy i gdzie jest filtr oleju. Jak narazie barwa oleju jest OK. Zrobił się z jasnobrązowego w ciemno brązowy, ale bez jakichś czarnych dodatków. Konsystencja prawie bez zmian. Prawdę mówiąc, to mechanik w serwisie mi pogrzebał przy gaźniku. Nieco poprawił skład mieszanki i zdaje się podniósł iglicę o jeden stopień w gardzieli gaźnika. Rozwiercenie czy wymiana dysz bedzie wymagała zmiany parametrów filtra powietrza. Pewnie wymiana na bardziej "przepustowy", może owal pełnego przepływu? Sam jeszcze nie wiem. Podejrzewam, że z amorami nie powinno być większego problemu. To jest na tyle uniwersalny element, że dobranie odpowiedniego może okazać się łatwiejsze niż znalezienie zębatki. Nie wybierasz się na jakiś zlocik w łikent? Może teraz Łagów lubuski albo za tydzień Zbiczno? Ja wybieram się i tu i tu. Teraz jakby co, czekam na dostawę szyby. Jutro powinna dojść. Wreszcie nie będzie mnie wicher z moto zwiewał :icon_razz:
  18. Wyjeżdżam w pierwszy tydzień sierpnia. W tym tygodniu będę wiedział, czy bliżej pierwszego czy szóstego. Jak tylko będzie pewne, napiszę napewno.
  19. Dobrze gadasz, że ten sprzęt, bo jakaś padaka Ci się trafiła jednym słowem. Ja swoim zaliczam jednorazowo trasy do 500km i oprócz trochę bolącej dupy nie miałem przygody-niespodzianki. Ty jak widzę w opisie moto, też już nie obawiasz się dłuższego wypadu? :crossy: To do zobaczenia na jakimś zlocie :icon_mrgreen:
  20. Możesz jaśniej? Nawet nie mów, że jazda na początku sierpnia odpada! :bigrazz:
  21. Warszawa... Mazowsze... Południe... To już nie ma nikogo, oprócz mnie, z lubuskiego i sam tak pół Polski??? :bigrazz: Ujawniać się śmiało :bigrazz:
  22. Olej wymieniłem na nowy wiosną, kiedy miałem 1,5 tys. przebiegu. Teraz mam 6 tys. Mechanik mówił coś, że po około 6-ciu można by wymienić na nowy, chociaż gdzieś słyszałem, że i po 10 tys. dopiero wymieniają. Ja chyba przelecę jeszcze z 1500 km i wymienię. Co do drgań. W sobotę podniosłem nieco poziom paliwa w gaźniku, co dało w rezultacie, że silnik wykręca teraz maksymalne obroty o jakieś 200-300 więcej niż dotychczas. Efekt jest taki, że o ile na zwiększeniu prędkości zbytnio nie zyskałem /czasem mam wrażenie że wcale/ o tyle drgania znacznie się zmniejszyły i przybyło mocy do pokonywania wzniesień. Gdzie dotychczas miał lekką zadyszkę, teraz ciągnie dzielnie bez spadku obrotów. Kolejny mój planowany krok to wymiana dysz lub rozwiercenie tych co mam. Obecne mają 0,85 mm średnicy wtrysku, a ja zamierzam zwiększyć do 0,9 mm. Powinno dać wymierny efekt. Do tego trzeba będzie jeszcze chyba zmienić filtr powietrza, bo obawiam się, że obecny może nie przepuszczać wystarczająco dużej ilości luftu do gaźnika. Przeraziłem się, kiedy wyjąłem kolektory ssące. To co zobaczyłem, to normalnie urąga wszelkiej sztuce mechaniki!!! Wewnątrz kolektorów masakra!!! Wyżłobienia i jakieś rowy, jakby szlifierką kątową były szlifowane. Powinno być równiutko jak na szkle. Wyszlifowałem i wygładziłem ile się dało, ale przy najbliższej okazji wymienię na inne oryginały z hondy albo suzuki /two-fifty lub maruder 250 powinny pasować/. Jestem pewien, że na kolektorach traci od cholery, bo nie wyobrażam sobie w jaki sposób mieszanka trafia do silnika? Jakie są zawirowania mieszanki w kolektorach? Normalnie masakra i tyle. Kiedyś pisałem o pomyśle na zawieszenie silnika na czymś miękkim. Na razie zrezygnowałem z tego pomysłu, ponieważ po wymianie tylniej zębatki w regulacji gaźnika wibracje spadły do poziomu, który można by określić jako przyjemny. Odczuwalne są na poziomie dającym wrażenie, że prowadzi się sprzęta, ale nie przeszkadzają. Tylne zawieszenie, a właściwie amory, nie są rewelacyjne. Naprężenie wstępne sprężyn mam na trzecim ząbku dla siebie, ale z plecaczkiem i bagażem trzeba będzie jeszcze o dwa podciągnąć. Nie wiem, czy już skala się skończy, czy jeszcze jeden ząbek zostanie...? Kiedy jadę sam, jest OK, ale z żoną na wybojach strasznie buja i czasem dobije. Nie bardzo wiem, czy można regulować amory z tyłu czy tylko sprężyny, bo nie doszukałem się tam żadnej regulacji ani nic, co by o tym świadczyło? Jeśli nie, to amory po sezonie do wymiany pewnikiem pójdą.
  23. Na temat mojego moto można poczytać tutaj. QM250 yuki vista Opisy bardzo zbliżone do moich subiektywnych odczuć /niemal identyczne, jeśli nie całkowicie :lalag: / Nie wiem co z silnikiem, bo u mnie jest dwucylindrowa rzędówka. Na to nie licz. Kiedy zaczynałem swoją przygodę na forum, temat podupadał. Odgrzebałem go gdzieś z dna, ożywiłem i jakoś ciągniemy z Lucą. Jak widać, z powodzeniem. Mieliśmy już kilka batalii o wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia i próby nawracania nas na "jedynie słuszne" marki i motocykle. Nikt tego otwarcie nie powiedział /napisał/ ale mam jakoś takie nieodparte odczucie, że jesteśmy jakby drugiej kategorii z racji posiadanych sprzętów, więc wklejenie tego tematu uznałbym za raczej awykonalne. Swoją drogą cóż by to zmieniło? Temat jest, ludzie rozmawiają na interesujące ich tematy. Jest więc wszystko co być powinno w normalnym, porządnym temacie i wklejanie go uważam za niekonieczne.
  24. To było w Akademii Policyjnej ileś tam
  25. Uważaj tylko na te ze świstającymi cyckami :) /kiedy zdejmie stanik, cycki świstają o podłogę/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...