-
Postów
1987 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez shipp
-
Zastanawiałem się, czy założyć nowy temat na nowy sezon, ale ponieważ w tym jest sporo ciekawych pomysłów, postanowiłem kontynuować ten temat. A więc planujemy przelecieć nasze wspaniałe góry dookoła po polskiej, czeskiej i słowackiej stronie. Planowany termin - początek sierpnia. Tyle na razie wiem. Trasa zapowiada się ciekawie, a że jest kilka kilometrów do przejechania, trzeba zaplanować jakieś noclegi a co za tym idzie mniej więcej trasę i drogi przejazdu, no i ilość chętnych do wzięcia udziału w przedsięwzięciu. Jak narazie jest nas 5 pewniaków. Zobaczymy co będzie dalej. W przeciwieństwie do minionego sezonu, w następnym nie idę na "żywioł", chociaż miało to swoje niewątpliwe uroki, ale 2-3 dni można improwizować, na więcej lepiej być przygotowanym.
-
WD40 może być, ale na całą zime może nie wystarczyć. Wazelina z kolei jest pracochłonna, trzeba ją wcierać szmatką a i tak nie dojdzie w miejsca szczególnie narażone /trudno dostępne szczeliny, dzurki, kanały itp/. Przypadkiem odkryłem preparat pod nazwą 007, działa podobnie do WD40, jest w sprayu ale co bardziej ciekawe, zawiera w sobie silikon. Po natryśnięciu na powierzchnię, tworzy cienką warstwę silikonu do złudzenia przypominającą wazelinę techniczną właśnie. Żeby to zmyć, wystarczy potraktować wspomnianym wcześniej WD40, przetrzeć i chromy jak nowe. No i cena nie zabija portfela. Ja to kupowałem w sklepach sieci KAUFLAND
-
Mam info i zaproszenie od kuzyna pracującego w Manchesterze, że tam od 4 stycznia rozpoczyna się podobna imreza, która ma trwać chyba 3 dni. Patrząc na relację z Birmingham, mam coraz większą ochotę wybrać się na motoshow.
-
Twardym trza być nie mientkim ;)
-
Koncepcja interesująca, ale nie jestem pewien czy chciałbym mieć taki w garażu. Taki turystyczny czopek. Co do patentu, nie jest to pierwszy dizajn w tym stylu z przednią zawiechą. Już taki widziałem ze 2 miechy temu i nawet miał /zdaje się/ wejść do masowej produkcji, ale kto, co, gdzie, kiedy... nie pamiętam
-
Kto ośmieliłby się próby ucieczki?
shipp odpowiedział(a) na Rof temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Dobrzy są. Zawody japońskich policjantów. Było to już jakiś rok temu. -
Racja, też o tym pomyślałem, ale doszedłem do wniosku, że to jest narazie macanie tematu, taki swoisty sondaż a nie zabieranie się za organizowanie imprezy. Myślę, że jeśli Prałat zechce się wypowiedzieć, co o tym sądzi, będzie łatwiej znając zdanie i nastawienie innych. Stąd do ewentualnego zjazdu czy zlotu, jeszcze daleko że hoho! Swoją drogą, Prałat jako nasz zacny duchowy kolega forumowy od razu przyszedł mi do głowy, ale nie powiedziane, że musi to być u niego. Jeśli nie ma takiej możliwości, to może ktoś ma znajomego duchownego, który ma możliwość i chęć przyjęcia oblężenia skruszonych motocyklistów.
-
Wprawdzie nie jestem osobą szczególnie wierzącą i manifestującą swoje przekonania religijne, ale już kilka razy spotkałem się ze święceniem motocykli i podoba mi się to. Nie żebym był jakiś przesądny, ale świadomość, że "Bóg dotknął" mojego motocykla jest dość miła i przyjemna. Wzorem rozpoczęcia sezonu motocyklowego na Jasnej Górze, pomyślałem czy może by tak zorganizować swój własny, forumowy początek? Myślę tutaj o 1-2 dniowym spotkaniu na początku sezonu ze wszystkimi elementami, jakie zazwyczaj towarzyszą takim imprezom. Gdyby więc tak zrobić coś takiego u Prałata? Spotkanie forumowiczów, msza, poświęcenie motocykli przez jednego z nas... Chciałbym poznać opinie na ten temat? Prałat a jak myślisz?
-
Światła stały się przyczynkiem do dyskusji nad stanem bezpieczeństwa na naszych drogach. Pominę wymóg jazdy na światłach w tej chwili i zwrócę uwagę na coś innego. Mamy słabą sieć dróg, złą jakość nawierzchni na tych drogach i niemal wszystkie prowadzą przez tereny zabudowane, powiem więcej, zurbanizowane. Drogi wąskie, podziurawione, wiodące przez środek niemal każdej miejscowości z siecią nie dającą możliwości wyboru alternatywnej trasy i coraz większa ilość pojazdów na tych drogach, różnej maści sprzętu w bardzo różnym stanie technicznym, niekoniecznie zadowalającym. To są moim zdaniem główne przyczyny wypadków drogowych. Doprowadzenie do poprawy bezpieczeństwa wymaga budowy obwodnic, autostrad, poprawy jakości istniejących dróg. To wszystko wymaga pieniędzy. Znając podejście do problemu przez naszych rządzących, problemy załatwia się metodą półśrodków. Przykładowo, po co łatać ogrmoną dziurę w drodze /bo kosztuje/ skoro można postawić znak ograniczający prędkość? Będzie bezpieczniej a w przypadku czegoś, kierowca nie będzie mógł wystąpić o odszkodowanie, bo udowodni się, że jechał za szybko. Takim półśrodkiem jest też wymóg jazdy na światłach. Wymóg ten działa bardziej na uspokojenie sumienia. ze coś się robi, niż przynosi wymierne efekty. Dlaczego nikt nie pomyślał o nakazie jazdy rowerem w kamizelce? Skoro motocyklem trzeba na światłach, bo go widać, to na rowerze chociaż w kamizelkach by jeździli, bo rowerzysty nieoświetlonego po zmroku nie sposób zauważyć.
-
Jedno trzeba oddać temu sprzętowi. Jest w 100% zauważalny i niepowtarzalny w swoim "uroku" :wink:
-
Łojeżu, w takim tempie to przed trzydziestką /jeśli dożyjesz/ kaleką zostaniesz :lapad:
-
Jako że jeżdżenie w czasie zimnej aury daje w dupę, dorzuciłbym jeszcze do tej kupki nieszczęść /sk***iałe/ hemoroidy. :biggrin:
-
No fajnie. Daj jeszcze jakiś tytuł, wydawnictwo i będziemy czytać :biggrin:
-
Ja reaguję. Jeśli gość nie słucha argumentów słownych, wtedy dzwonię na policję. Jak dotychczas większość słuchała a tylko jeden jest do dzisiaj na mnie obrażony /ale przynajmniej żyje i nikogo nie skrzywdził/.
-
Prawo jazdy kategorii A i B zrobiłem w lipcu 1986r. Od tamtej pory również jeżdżę Na na motocyklu i autami i też od tamtego czasu ANI RAZU nie sprawdzano u mnie stanu trzeźwości. Nawet kiedy byłem zatrzymywany za przekroczenie prędności czy do zwykłej, rutynowej kontroli.
-
Nie wiem, jak to jest z ochroną danych osobowych, ale widocznie brytyjskie prawo jest skuteczne, skoro potrafili uporać się z problemem nachlanych kibiców i burdami na stadionach. Teraz pewnie równie dobre skutki odniesie stosowanie podobnych praktyk w stosunku do pijanych kierowców. Oby u nas coś takiego wprowadzono i żeby zadziałało jak w UK.
-
Mógłbym :biggrin: Windows Movie Maker
-
Co do jazdy na światłach, napisano już chyba wszystko, więc nie będę się rozwodził. Jeśli chodzi o kamizelkę, osobiście wożę jedną w kuferku w moto, ale zakłada dopiero kiedy zaczyna robić się szaro /ciemno/. Nie widzę potrzeby zakładania jej w dzień przy ładnej pogodzie, bo włączone światła i tak są lepiej widzialne niż kamizekla. Zresztą, w świetle dziennym przy pięknej pogodzie, jej walory nie są aż takie oczywiste. Co innego w nocy czy pochmurnej pogodzie.
-
Tak dla wyjaśnienia, wprawdzie dałem linki o kierowcach puszek, co nie znaczy że w jakikolwiek sposób "usprawiedliwiam" motocyklistów czy rowerzystów jeżdżących w stanie "nachlanym". Co do naszego prawa... Utworzono sądy 24-ro godzinne w celu szybkiego karania przestępstw pospolitych. Skończyło się na tym, że karani są głównie /około 85% wszystkich spraw/ kierowcy prowadzący pod wpływem alkoholu. A zeby było jeszcze ciekawiej, największy odsetek karanych kierowców stanowią rowerzyści. A teraz ciekawostka, Jak uniknąć sądu 24-ro godzinnego pomimo bezsprzecznej jazdy na bani, nawet jeśli zatrzyma nas policja? Ano wystarczy zakomunikować panom policjantom że jesteśmy leczącymi się alkoholikami albo leczymy się psychiatrycznie. Po takim oświadczeniu władza ma obowiązek to sprawdzić, a sprawdzanie to trawa tak długo, że nie ma mowy o wszczęciu postępowania sądowego w trybie 24-ro godzinnym. Ot taka ciekawostka prawna, ukazująca, że nawet w najbardziej trwałym murze prawnym znajdują się ciekawe furtki, pozostawione przez ustawodawcę dla nie-wiadomo-kogo /a może i wiadomo, tylko głośno się o tym nie mówi...?/
-
http://www.pijanikierowcy.pl/?sp=news/more&n=734 nosz ku*wa, słów brakuje! :)
-
http://www.pijanikierowcy.pl/?sp=news/more&n=752 miałem napisać jakiś komentarz... ale słów brakuje... :) http://www.pijanikierowcy.pl/?sp=news/more&n=748 jeszcze lepszy kretyn... ;) http://www.pijanikierowcy.pl/?sp=news/more&n=744
-
Technika jest taka że na 2-3 statki płynące z Chin z motocyklami, jeden zazwyczaj wraca z towarem zareklamowanym. Dla nich jest to i tak opłacalne, a cofnięty towar traktują jako źródło części zamiennych. Jakiej mocy masz żarówki w halogenach? Oryginalne mają żarówki 10W.
-
Skoro jest tutaj z lubuskiego sporo userów, to może admin przeczyta nasz temat i wklei wyżej dział dla Zielonej Góry albo całego Lubuskiego? Myślę, że znajdą się tematy dotyczące spraw czysto lokalnych. Skoro Świebodzin, to pewnie byłeś na zlotach w Łagowie, abiu albo Lubsku?
-
Nie wiem, jak jest w Szwecji i w całej Skandynawii, chociaż wiem, że w Norwegii i Danii chińszczyzna jest dość popularna. Jedno jest pewne, za wszelką cenę unikał bym motocykla wiekowego z "małym" przebiegiem, no chyba że źródło jego pochodzenia jest w 100% pewne. Co do chuńszczyzny, chińska V-ka to też porażka, bo po podrobiebniu v-ki okazało się, że Chińczycy nie potrafią rozwiązać problemu chłodzenia głowicy schowanej pod kierowcą. Doradzam cierpliwe szukanie bez emocji /łatwo powiedzieć.../. Na szczęście mamy sezon zimowy, do jeżdżenia pogoda nie sprzyja, więc na spokojnie można szukać a napewno coś ciekawego się znajdzie. Powodzenia.
-
No i stało się, co się stać musiało... Motocykl umyty, wyczyszczony, rozkręcony, pod pokrowcem czeka na lepsze, cieplejsze czasy. Teraz mogę w czyn wprowadzić swoje sezonowe plany /na które nie miałem czasu z powodu ładnej pogody i śmigania/. Łańcuch idzie do czyszczenia i kąpieli w oleju. Jeszcze kupię malutki elektrozawór i wreszcie będę mógł zrobić mechanizm czyszcząco-smarujący łańcuch w czasie jazdy. Zbiornik do kontroli zawartości syfu i ewentualnego czyszczenia. Wywalam światełko odblaskowe z oparcia pasażera a na jego miejsce wchodzi podobne, tylko na ledach podłączonych do stopu. Zrezygnowałem z pomysłu podnoszenia siedziska pasażera w celu przerobienia go na oparcie. Robię dodatkowe oparcie kierowcy /wałek na metalowej konstrukcji, obszyty gąbką i skórą/. Będzie podpierać dolną część pleców w czasie jazdy. Po otrzymaniu odpowiedzi ze sklepu, że lightbary są i można śmiało zamawiać, niebawem będę je miał, więc moto wzbogaci się o ten element. Ponieważ mam gmole w kształcoe serca, zwężające się ku dołowi, co uniemożliwia zamocowanie spacerówek, wymyśliłem że dołożę do gmoli /u dołu/ rurkę chromowaną w kształcie wydłużonego U, skierowaną końcówkami do tyłu motocykla, nie niżej i szerzej niż podnóżki /żeby na winklach nie zawadzać o podłoże/. Można będzie wreszcie jeździć jak panisko, wygodnie i szeroko. No i w końcu demontuję kufry. Mam nadzieję, ża kasa pozwoli przez zimę zaopatrzyć się w gustowne sakwy /może i wałek bagażowy z tyłu...?/. Celem ostatecznym jest to, żeby Luca i Andrzej przeżyli szok na widok znajomego a nie-do-poznania jelonka ;) Tyle na razie, co nie znaczy że nie zrodzą się jeszcze jakieś inne, ciekawe pomysły pozwalające na dalsze /uwaga: trudny wyraz/ "indywidualizowanie" / motocykla.