-
Postów
1987 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez shipp
-
Na stronie głównej mojego chomika jest plik pt. LISTA CHĘTNYCH NA GÓRSKĄ PĘTLĘ /czy jakoś tak/. Wszyscy chętni do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu proszeni są o wpisywanie się tam. Proponuję wpisywać swój akces w komentarzach do tego pliku /tak chyba będzie najprościej/, a ja będę uzupełniał listę z komentarzy bezpośrednio do pliku. To nie będzie zobowiązujące, a da nam jakiś pogląd na "wielkość" grupy.
-
Przeglądając wczoraj oferty sprzedaży motocykli dokonałem samowkurwienia /z powodu różnic cenowych/ co zapoczątkowało powyższą dyskusję. I dobrze, bo rozmawiać zawsze warto. Dzisiaj ponownie dokonało się moje kolejne wkurwienie, ale tym razem na naszych rodzimych dealerów. Dużo się mówi i pisze o pozytywnych stronach czegoś takiego jak chiński, tani motocykl. Niezmiernie dużo dobrego zostało zrobione na tym forum, biorąc pod uwagę "propagowanie" chińszczyzny i pokonywanie pewnych stereotypów. Ale co z tego? Niestety u nas jak narazie działa to na zasadzie "mamy cię", czyli kup i wypie**alaj. Konia z rzędem temu, kto bez problemu kupi jakieś akcesoria do chińskiego motocykla. Przejrzałem dziesiątki stron i niemal nic nie znalazłem, a szukam dość oczywistych akcesoriów jak półka, lightbary, halogeny czy bagażnik i kilka innych dupereli. NIC NIE MA! Wiodąca firma, jak Kingway na swojej oficjalnej stronie ma szumnie brzmiący dział "AKCESORIA" A TAM ... Nosz ku*wa! pługi śnieżne!!! A na ch*j mi do motocykla pług śnieżny??? Inny "wiodący" niby-producent Romet. Skrzydła polskiej motoryzacji... Dość podcięte te skrzydła. Na stronie Rometa a jakże, działy takie jak "sklep" i "akcesoria" założone gdzieś w czerwcu czy lipcu i do tej pory pojawia się tam tylko napis "wkrótce"! No jak dla nich pół roku to wkrótce, to ja przepraszam bardzo! Już i tak różne pierdoły muszę na brytyjskiej stronie zamawiać. Wprawdzie wybór ogromny, można dostać wszystko do najmnejszej śrubki, ale koszty dodatkowe do wysyłki dość uciążliwe. I znowu się wku**wiłem, bo gdy patrzę, jak Polacy biorą się za "biznes" to rzeczywiście skrzydła polskiej motoryzacji opadają...
-
...i w Fiatach 126P... :banghead:
-
Jak się mawia, od przybytku głowa nie boli. Na forum jest koleś KRASNAL. Ma on właśnie Wirago 1100 z 1996r. kompletnie ubraną za 11 tys. Znam go i wiem, że moto godne uwagi. Nie żebym namawiał, ale wybór z trzech lepszy niż z dwóch. :cool:
-
Jakże bardzo ja chciałbym mieć taki problem... :banghead: Drag to Drag, nie wymaga komentarza. :icon_mrgreen: Shadow to jednak nie ta renoma, ale gdybym był na Twoim miejscu /szkoda że nie jestem :biggrin: / poszedł bym za rozumem i wybrał Shadow. Pojemność i moc swoją ma, jak piszesz - pewniak /bezcenne w tych czasach/ a ubranie... nie jest aż tak znowu bardzo drogie a i będziesz mieć możliwość ubrać ją "pod siebie". :banghead:
-
Ja wolę, żeby co drugi mi mrugał niż co setny nie zauważył. W tym kontekście pokusił bym się o twierdzenie, że klienci nabywający tanie, chińskie sprzęty robią dużo dobrej roboty dla wszystkich motocyklistów, wymuszając na importerach czy dealerach mimo wszystko obniżanie cen. Oczywiście przepaść jakościowo-cenowa chińczyków jest jeszcze ogromna, ale jeśli utrzymywać będą swoje niskie ceny a zarazem podnosić jakość produkowanego sprzętu, to nie ma siły, żeby inni pozostali obojętni na ten fakt. Niemal wszyscy narazie odnoszą się lekceważąco, ale przy kurczącym się coraz bardziej runku nie da się długo ignorować takiego konkurenta.
-
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
Dopiero w odpowiednim wieku nabywa się zdolności do wysublimowanego smaku i dowcipu, dlatego też moim zdaniem, EKG jak najbardziej pasuje ;) -
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
...też wydało mi się to podpadające :biggrin: ale ta trzynastka... może to przesąd jaki? cytując słowa "wieszcza" ...nie wierz nigdy kobiecie..." -
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
No waśnie, ale w nawiązaniu do wieku w awatarze Zosi... niestety tak wychodzi... :biggrin: -
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
Hehe, z tym wiekiem to dobre :smile: Jak się domyślam, nie ma górnej granicy wieku, a dolna to mieć przynajmniej 13 lat /znaczy skończone gimnazjum?/ :eek: -
Borki są dość daleko ode mnie, więc żeby dojechać potrzebuję nieco czasu. Ale gdyby tak koniec kwietnia, maj czy początek czerwca, byłoby OK. No, chyba że jesień bo lato mam zapchane po brzegi planami.
-
Asiu, miej litość nad starymi, zmęczonymi oczami i zmień /jakby nie patrzył, jednak piękny/ kolorek na nieco ciemniejszy...plis... :biggrin:
-
Żeby objechać całe góry dookoła bez zbędnego pośpiechu, potrzeba około tygodnia. Na objechanie samych Karkonoszy planuję jeden specjalnie wydzielony dzień i to samo z Bieszczadami, jeden dzień na jazdę tylko po Bieszczadach. Na Bieszczady mamy Dersu jako przewodnika /jeśli nie będzie mógł, Luca poprowadzi/ a na Karkonosze jest Buber /zna je jak własną kieszeń/. Jeśli on nie będzie mógł, sam poprowadzę gdzie warto podjechać. Słowacja i Czechy to lajtowa jazda z podziwianiem widoków. Droga z Karkonoszy do Bieszczad po polskiej stronie szlakiem zamków i warowni w południowej części kraju.
-
Listy jako takiej nie ma. Wystarczy po prostu być. Plan jest taki, że spotykamy się na początku sierpnia /dokładna data będzie podana w późniejszym terminie/ w Sieniawie /prawie Bieszczady/ w domu rodzinnym Luci. Ma duże podwórko i kilka namiotów się zmieści /chyba mama nie będzie miała nic przeciwko...mam nadzieję/. Konkretnego dnia zjeżdżamy się i następnego z samego rana wcześniej ustaloną trasą jedziemy, gdzie oczy poniosą a serce podpowie.
-
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
Ano korci, ale nie ma czym zaszaleć... Może to i dobrze... Żona i tak gada, że taki stary a jeździ jak młody wariat, hehe, ale kiedy widzi jak się "męczę" to już chyba z litości mówi "weź i kup sobie wreszcie jakiś porządny motocykl", a żony trzeba słuchać, więc nie ma rady i muszę za czymś się rozejrzeć :buttrock: -
Fakt, że popylam chińskim sprzętem nie musi oznaczać że uważam go za najlepszy na świecie. Wady i usterki zdarzają się w każdej firmie i marce, ale... 1. w jakim % wypuszczanych egzemplarzy? 2. jakiej natury usterki? 3. jakie kroki podejmuje producent w celu zadośćuczynienia nabywcy? Niestety Chiny nie są tutaj mistrzem świata, bo odsetek awaryjnych sprzętów jest stosunkowo dużo wyższy od innych, wady zdarzają się w miejscach niespotykanych u innych a zaangażowanie producenta w usuwaniu tychże jest niemal żadne. Nie ma co piać z zachwytu nad chińszczyzną, bo to tylko masowa produkcja. Jedyne zalety to niska cena, niewyszukana technologia /każdy może sam naprawić ewentualne usterki/ i dynamiczny rozwój, pozwalający w błyskawicznym tempie nadrabiać różnice, niemniej ja osobiście jestem bardzo daleki od wychwalania tej gałęzi chińskiego przemysłu, chociaż tempo rozwoju jest zdumiewające.
-
Mechanikiem nie jestem, ale co nieco umiem zrobić i o swoich pomysłach na poprawianie mego motocykla dzieliłem się z pewnym swoim kuzynem /mechanik poniekąd/. Otóż zapodał mi on pomysł /notabene w nawiązaniu do pomysłów mających na celu poprawę osiągów chińczyka/ ażeby zdjąć i splanować głowicę o jakiś milimetr, później podnieść o jeden poziom pływak w gaźniku, wymienić filtr powietrza na pełnego przepływu i umieścić go w takim miejscu, aby zaciągał jak najzimniejsze powietrze /w razie czego zamontować osuszacz powietrza/. Według jego wyliczeń, zabiego te powinny "wycisnąć" z silnika dodatkowe 5-6 kaemów /już samo splantowanie głowicy powinno dodać 3-4 KM/. Teraz głęboko zastanawiam się, co robić i czekam na opinie znających się w temacie.
-
Nie bardzo widzę możliwość zorganizowania wycieczki w stylu biura podróży, tak więc niezbędnym wyposażeniem będzie namiot, śpiwór, kuchenka turystyczna i jakiś metalowy kubek. Nie wyklucza to oczywiście korzystania z dobrodziejstw spotykanych po drodze, ale lepiej być zabezpieczonym na wszelki wypadek "na biwakowo".
-
Coś musicie mieć, że tak powiem, powalone w ustawieniach. Ja na 250-tce jeżdżę baaardzo nieekonomicznie, ale nie spala mi więcej jak 4-4,5 l. na 100.
-
Ja to tak bardziej na żywioł preferuję, ale jeśli są jakieś konkretne propozycje, to zapodawajcie jak najbardziej, może uda się skręcić jakąś konkretną marszrutę... Ja osobiście jestem za :buttrock:
-
Będzie problem z chińczykami na początku sierpnia bo planowany jest objazd naszych gór, w którym udział zamierza wziąć kilka najwytrwalszych "chinoli". Może jakoś pod koniec sierpnia, żeby nie trzaba było z marszu zaliczać obu wypadów niemal w jednym czasie a z drugiej strony żeby ludzie jeszcze byli na urlopach. Ze mną no problem, mogę zaliczyć oba wypady a nawet więcej, byle moto wtrzymało.
-
Masz na myśli jakiś, chociaż przybliżony termin? Czy też jest uzależniony od Duńczyków /może oni coś tam organizują i można by się wstrzelić/? Dobrze by było założyć temat tej wyprawy w dziale Zloty Imprezy Przejażdżki, łatwiej będzie rozmawiać na konkretny temat.
-
Rozumiem że masz ich przychylność i pozwolenie na używanie logo i innych znaków ich klubu? Lepiej zadbać o posiadanie owych ze względów formalnych no i oczywiście czysto etycznych. Czy może masz na myśli założenie, zarejestrowanie i co tam jeszcze /nie znam się na tym/ jakiegoś całkiem nowego klubu? Wycieczka polskich chińczyków do Danii? Ja jestem jak najbardziej za i chętnie wybiorę się, jeśli nie będę sam w tej wyprawie.
-
Jestem po 60-tce i właśnie kupiłem cruisera
shipp odpowiedział(a) na Grodziec temat w Cruiser/Chopper
Ryszard, nie przesadzaj z tym starym pierdzieleniem :smile: Jak by nie patrzył, tosz to druga młodość dopiero :icon_razz: -
Dobrze prawisz, ale zanim ktokolwiek zacznie mnie podejrzewać o bezinteresowną miłość do chińskiej motoryzacji, chcę tylko wyjaśnić pewne kwestie, żeby zostać dobrze zrozumianym. Być może miałem niebywałego farta, że trafiłem w egzemplarz bezawaryjny który sprawuje się lepiej niż mógłbym się spodziewać. Więcej, znam urzytkowników tych motocykli, którzy również nie mają jakichś większych problemów. Na tym i tylko na tym doświadczeniu opieram swoje twierdzenia. Ani ja ani nikt, kogo znam nie sparzył się na chińskim moto. Oczywiście bardzo daleko im do japońskich, nawet urzywanych, ale ludzie na boga, nie demonizujcie! W swoich "zasłyszanych" opiniach i sposobie wyrażania się niczym się nie różnicie od moherowych "znawców" motocyklizmu, twierdzących, że każdy motocyklista to wariat i dawca i każdy lata 200 między samochodami po ulicach. Jedyne o co ciągle proszę się na tym forum, to o wyrażania autentycznie swoich opinii, najlepiej opartych na doświadczeniach a nie powtarzaniu wytartych dyrdymałów, zasłyszanych gdzieś, bo kolega brata wujka sąsiada tak mówił. I żeby było jasne, sam najchętniej przesiadł bym się na Draga /co mam nadzieję uczynić w przyszłym sezonie/ ale póki co, twierdzę że lepiej jeździć na chińskim moto niż żadnym. Mnie niczego nigdzie nie wsadzasz. Jeśli chinole robią to co robią i na dodatek jakość zastępują produkcją dla tzw. kilenta masowego, czyli idą na ilość nie na jakość, to sami są sobie winni, że tak ich postrzega znakomita większość potencjalnych klientów. I jeśli chodzi o mnie, kij im w oko.