prince

http://img84.imageshack.us/img84/5062/m2738171ed0.jpg -dniepr,ale pogląd co można daje.

Trochę traci kaczka proporcje jak się jej błotnik przedni całkiem obniży.Wynika to z wysoko zawieszonego tyłu.Ale jak się nie przesadzi z kładzeniem blachy do gumy to kompozycja powina być lepsza od fabrycznej.Ma się to nijak do orginalności ,ale co kto lubi.....

Ja bym poszukał przyczyny gdzie indziej.Wszystko jest jasne.Dla pierwszego małego szerloka który przyśle na priw.lub GG poprawną odpowiedz komplet linek gazu M72 . :buttrock:

http://moto.allegro.pl/item150637905_m_72.html Tak ubaw nie wąski.Gość składa emkę.Ale naprawdę fajnie będzie jak się zabierze z dniepra.

Daleko od tematu> Jak sadzę gaziorko k37A masz orginalne-to i tak niewiele pali.Ustrojstwa typu k62,k63 i k65 nie umywają się do k68 lub jeśli ktoś woli orginał chinskie kopie k37.W dobrym stanie k302 też nieźle się sprawują.

Film oglądałem,dobry,muzyka też świetna.Również polecam w przeciewieństwie do chłamu dla niedzielnych podróżników pt."Easy rider".

No nie ma żartów.Obserwowałem ostatnio kilka aukcji z częściami do emki i widzę ze nie chodzi juz o to zeby złożyć motorek najładniejszy ,najsprawniejszy,najbardziej orginalny.O nie teraz idzie moda żeby motorek złozyć najdroższy.

Podeślij zdięcie.Rozumiem że przód jest wachaczykowy-niech go ściśnie.W tych modelach byłyo kilka typów stosowanych korpusow dyfra.

Według mnie orginalne zemby prądnicy wchodzą prawie dobrze,ciut za luźno i bywa że troszkę do kitu.Czasem ludziska ratują się wyższym klinem. Łoże- niektórzy twierdzą że nie trzeba podbierać ,ale jeszcze nie widziałem żeby nie było podebrane.korpus trzeba podebrać na tokarce-ale nie da się do orginalnych 80mm.A no i jeszcze zmiana biegunowości-ale to już pryszcz.Tak mi się wydaje ,że lepiej jak się robi ,to lepiej na malca niż warkocza bo reglery są elektroniczne.I ze tak podsumuję ,czy nie lepiej zastanowić sie nad chinskim zamiennikiem(12v) z rozrusznikiem(chyba). :biggrin:

Podejrzewam że zajarzyłeś jako ostatni,skoro wyraźnie napisałem posta wczesiej że dla zainteresowanych tematem wykonałem po kosztach komplety linek. :)

Tak jak wyżej.Ale ponoć jest dostępna na rynku dla detalicznych odbiorców usługa nakładania specjalnej powłoki(również na tworzywa sztuczne) imitującej chrom.

wild-już nie wiem do jekiej strony ci tłumaczyć.Ale może tak:"Często dach nad głową nie pozwala ludziom rosnąć."

Odpowiedz brzmi: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=148767248 np. Ale chyba poradzisz sobie w sklepie rowerowym.

Drogi Panie pietroni-przykro mi ale zobowiązałem sie znajomemu handlarzowi że nie będę rozpowszechniał informacji dotyczacych miejsc profesjonalnych doróbek zarówno na terenie kraju jak i za granicą,za co serdecznie przepraszam.Jednak umowa nie dotyczyła zaopatrywania innych w częsci z tychże zakładów.I ztąd wykonałem komplety po kosztach,dla użytkowników forum i serwisu aukcyjnego.A tak na marginesie internnet mają?

Nowa skrzynia dniepra z rozrusznikiem -koszt około 1800zł :)

A ja z tego co wiem jak wschodnim człowiekom jak się znudziło nabijac gwiazdki na częsci(wszystkie i gdzie popadnie) to zaczeli proponować gwaździste numeratory naszym krajowym handlarzom.Teraz oksydują co popadnie i malują na zielono.

Skrzynka urala rama m67

Więc nie ma się czemu dziwić. :buttrock: Ale fakt że do japończyka nie woźi się kompletu narzędzi .

Jest taka kategoria-Taksuwkarz.Polega na tym że właściciel pojazdu biadoli i szuka gdzie przyoszczędzić ,zakłada używane świeczki,pęknie wezyk- zaklei gumą do żucia ,oleju nie wymieni aż nie będzie promocji w markecie,będzie kombinował jak gumy bieżnikować (w domu),żarówki też ze szrotu bo taniej będze.Też jest dumny bo sam sobie poradził.I coraz częsciej zauważam podobne symptomy u weteraniarzy. żeby uniknąć kolejnych nieporozumień wyjaśniam o co chodzi. Fajnie zrobić linki -jakość tylko trochę gorsza od wschodnich ,a jaka frajda jak puści po dwuch dniach jazdy(ale przecież mozemy woźić ze sobą lut lampę).I na koniec akcet optymistyczny-komplet kosztuje aż 32zł-wykonałem dla tych co wiedzą że są rzeczy na których nie warto oszczędzać.

-jeszcze nie spotkałem użytkownika japońskiej szlifierki który by się z tym zgodził.(puźniej robią na jakiejś dziurze salto....i nie są już uzytkownikami,czasami czegokolwiek)-ścigacz na nasze krajowe drogi?Przyznam że nie rozumiem.Nie neguję-po prostu nie rozumiem.Dzieci drogie,piszę do 13 i 17 latków :icon_question: ,proponuję gimnastykę dla młodych umysłów: zastanowić się i napisac co podoba mi się w maszynach adwersarza.

Nie bardzo wiem do czego miały by mnie przekonać linki w dziale "wycieczki" .Ale jesli masz jakąś tezę to pisz śmiało. :)

Mało wyjątkowy ten wyjątek,bo ja raczej też.I znam jeszcze przynajmniej dwie osoby co w ogóle nie piją,a i wymierania też w planach nie mają.

Od jakiegoś czasu obserwuję zjawisko niepotrzebnego rzeźbiarstwa przy ruskach-goście mówią patrz-zrobiłem a nie patrz pojechałem tam i tam.Dla tego żeby ocenić tak dla siebie skalę majsterkowiczów do użytkowników ,mam coś takiego: http://www.allegro.pl/show_item.php?item=148767248 Pozdrawiam rzeźbiarzy

EEee no ten,to coś co drugie było,ee tego,metodą-to ono jest już dostępne dla indywidualnych klijętów.Tak czopy są nawęglene a ponoć kiedyś były azotowane. :banghead:

Owszem distal daje radę,ale można też zanitować.Jeżeli decydujesz się na klejenie to polecałbym docisk szczęki do bębna-logiczne,nie?