Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    10960
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Buber

  1. Wstęp w Książu to 14 zeta, a jak chcecie pomoc lokaleza, to na PM do Toolmana - on tam mieszka, więc... :) No i po naradzie poniżej podział podłogi. Powiem szczerze że jak was położymy jak niżej to trza spać i się nie ruszać, bo nie będzie miejsca na chodzenie.... :icon_rolleyes: także jak ktoś kocha naturę i ma namiot... taka tylko sugestia. Jakby co to poniżej sąsiadka ma pokoje za 25 zeta od głowy za noc, tak na 4 osoby. Jakkolwiek, w kupie raźniej, cieplej, świeższe powietrze... :icon_razz: 1. Aśka +1 salon wyrko 3. Peterek - pok1 5. Rejvoy +1 - pok1 wyrko 6. Matata - pok2 8. Toolman +1 - namiot 9. Browarny - pok2 10.Wolkan - pok1 13. Pik +3 - salon 14. Sadek - pok2 15. Jeżyk - kuchnia 17. Ucio + 4sta15 - pok3 18. Wałek - kuchnia 19.Wopoz - namiot No i WAŻNE! Jak widzicie już dzielimy miejscem, także jakby ktoś miał nie dojechać, albo jak jest więcej chętnych, to uaktualniać listę PROSZĘ. No i jeszcze jedno WAŻNIEJSZE (tak powiedziała Piaffe jak pisałem...) - szukamy chętnego do obsługi grilla, bo Piaffe chce aktywnie uczestniczyć (tym razem) w życiu ogniskowym. I jeszcze jedno - tak nam wychodzi (w sumie jak w zeszłym roku) że ściepa na aprowizację powinna wynieść 30 zeta za osobę za całość plus pyffko kto tam ile wypije (tradycyjnie będzie Tyskie, z hurtowni). I ponieważ nikt nie podskakiwał, to rozumiem że wszyscy idą do zamków. :icon_biggrin: Aha! W Czesji tylko cash, więc pozmieniajcie korony. Przy tej kwocie to nie ma znaczenia gdzie się zmieni... No i to tyle na dziś, życzymy dobrej nocy.... ;) I to chyba tyle...
  2. Nie zapominajcie też o walorach turystycznych.... Kupa ciekawych miejsc... A co do Czochy, to nie wszyscy mogą pamiętać "gdzie jest generał" Ostatnia produkcja na tym zamku, to "twierdza szyfrów" Jest nawet mała ekspozycja gadżetów z planów filmowych.... W czechach uważajcie na suszarki. Naprawdę potrafią stac w krzakach, a jak dorwą Polaka, to nie odpuszczą. A drogi... cóż, prawda jest taka że naszym daleko to czeskich. Bardziej o nie dbają i tyle..... Co do Alp, no sorki. Alpy lepsze, ale...... ciut daleko, więc polecam Karkonosze. Jak ktoś chce bardzo wysoko wyjechać, to ze Spindla można dojechać na Przełęcz Odrodzenie - najwyższy punkt Karkonoszy na który można legalnie wjechać.... opłata 100Kc za motor.
  3. 190 zwiedzanie zamku, plus jakieś 30 za parking, chyba że poszukamy ciutkę dalej i sie postawimy "na dziko". A tutaj macie traskę jaką będziemy jechać. Swoją drogą fajny website do publikowania podróży. http://mapvivo.com/journey/8350
  4. No to mamy już zarezerwowanego przewodnika PO POLSKU na zamku we Frydlancie!
  5. Moje doświadczenia mówią - ignorować wszystko na drodze, nie wystawiać palców, nie stukać w kask, itp, tylko TOTALNIE ignorować. Czasami to jeszcze bardziej wkurza niż pokazanie palca.. ;) Bo palce, itp mogą doprowadzić do eskalacji, i wtedy jest kłopot. Uderzysz głupka, a odpowiadasz za człowieka, ot i problem...
  6. Buber

    co wlać do baku?

    Ale dodaj że chodzi tu o Polskę. W cywilizowanych krajach ten problem nie występuje. Widać to BARDZO wyraźnie jak się jedzie w trasę i widać ile samochód (czy moto) przejeżdża na polskiej a ile na np. hiszpńskiej czy włoskiej czy austriackiej benzynie.
  7. Znalazłem takie cuś w sieci - bardzo dobre do dzielenia się traskami. http://mapvivo.com/traveler/journeys/2147
  8. Jeszcze rzecz podstawowa, czyli czy felga jest prosta?
  9. Jakbyś tego gieesa starszego miała, to akurat będzie spotkanie Starej Japonii.... A jakbyś nie miała, ale miała jechać w Karkonosze to daj znać. Jak będę miał możliwości to poprowadzę, a jak nie to przynajmniej traski podpowiem.
  10. Ahem, nie zamierzam zakładać partii ani ruchu, ale... King miał dream i zobacz co wyszło.. czarny barak jednak zamiast białego domu stoi...... :icon_razz: A z drugiej strony - ciekawe jak długo da się "dzidować" w krajach typu Austria, czy Szwecja zanim ktoś postronny zadzwoni po niebieskich i zrobią z takim "dzidowcem" porządek... Da się zmienić, tylko trzeba właśnie tą mentalność zmienić...
  11. Hmm, wydaje mi się że dyskusja zbacza jakby troszkę z koncepcji jaka miałem pisząc pierwszego posta. Tj. w sumie nie chodzi mi o spór "jaka prędkość jest bezpieczna", czy wyliczanie kto jakimi prędkościami jeździ i jakie uważa za bezpieczne, Owszem, podałem swoje propozycje (tych prędkości) ale to był przykład. Tak generalnie mam po prostu uczucie, że my, motocykliści, naprawdę powodujemy dużo niebezpiecznych sytuacji, dużo nerwowych sytuacji i generujemy stosunkowo dużą ilość "głupich" ofiar, tzn, śmierci spowodowanych wyłącznie brawurą i hmm, jak to dobrze nazwać, "szczeniactwem" na drodze? Lanserstwem? Naprawdę szkoda mi tych setek młodych ludzi którzy giną całkowicie niepotrzebnie (ilu macie takich kumpli po drugiej stronie?), w sumie młodość ma swoje prawa, czy potrzeby i wyszaleć się trzeba. Tylko tak się głośno zastanawiam czy my, forumowicze, motocykliści, moglibyśmy coś zrobić żeby było lepiej, czytaj, żeby mniej ludzi na moto ginęło na drogach? Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że zawsze będzie część niereformowalno-hardcorowa (vide Yuby, prywatnie wydaje mi się że mu się cośkolwiek testosteron na mózg rzuca, ale młody jest i mu przejdzie :icon_razz: ) która ZAWSZE będzie dzidować i dawać na koło na światłach, tak samo jak zawsze będą posiadacze Golfa IV i BMW M320 z roku 1990. Ale może jednak można, albo należy krytykować i potępiać takie zachowania? I mówić o nich głośno? Jeżeli akcja "patrz w lusterka" odniosła taki sukces (mówię tu też o plagiatach tej akcji w wykonaniu pewnych importerów i gazet) to może ma sens coś innego? Nie wiem, typu "chcesz dzidować, poczekaj na pusta drogę"? I podkreślę - sam święty nie jestem, ale staram się NAPRAWDĘ używać zdrowego rozsądku i nie przeginać w ruchu na drodze. I wydaje mi się że nie należy tego bardziej uściślać, bo tak jak każdy podświadomie czuje że np. kradzież czy oszustwo nie jest zgodne z zasadami moralnymi, tak każdy wie kiedy przegiął. No nic, każdy będzie jeździł jak chce, ale czy nie byłoby dobrze gdyby była moda nie na "160 w mieście leciałem" tylko na "zróbmy grupę, znajdźmy trasę, ZABEZPIECZMY JĄ i potrenujmy"? Nota bene na tory w Niemczech to daleko nie jest.... Dobra analogia to koledzy "orzący w polu" na których zakładają linki w poprzek drogi. Dlaczego jeżdżą po lesie? Bo zrobienie toru wymaga WYSIŁKU organizacyjnego. Lepiej się nie wysilać i heja do lasu! A że się takie tory da robić i mogą działać to przykładów jest mnóstwo. Ja w obrębie 40km od jeleniej znam takie 3. Ale nic to, takie tylko mam mrzonki podsycane tym, że kiedyś było bardzo trendy jarać szlugi, a teraz juz nie jest. Czyli jednak da się zmieniać takie mody. P.S. Ktoś wyżej pisał że droga do Szklarskiej jest stworzona dla motocykli. Otóż nic bardziej mylnego. Wystarczy ta drogą kontynuować 15km poza Szklarską, żeby zobaczyć jak powinna taka droga wyglądać. Ale to jest już po czeskiej stronie... (albo trasa Vrchlabi-Spindlerovy Mlyn) A wynika to z naszego "polskiego" podejścia do wszystkiego, bo warunki atmosferyczne po drugiej stronie Karkonoszy są trudniejsze (o wiele więcej śniegu). Także NIE, droga do Szklarskiej w obecnej formie NIE JEST dobrym pomysłem na szybka jazdę....
  12. Piaffe się stara, ale ja gnoja męczę, bo młody i się jeszcze nie słucha :icon_twisted: Także masz miejsce do popisu.
  13. Po pierwsze - nikt nie stwierdził powyżej 50 albo 200. Więc jak już cytujesz, czy przytaczasz, to nie zmieniaj sensu wypowiedzi. Po drugie - sorki, ale 160 w nocy w mieście jest dalej niebezpieczne. Bo chociażby ci pies przeleci, a i szansa na ruch nieporównywalnie większa niż gdzie indziej. To nie argument. To nie gra komputerowa i masz tylko jeden life. wg. mnie jedynym argumentem jest droga hamowania i czas reakcji. Przy 160 w mieście te wartości opisują tylko jeden parametr - rozmiary trumny. Autostrady SĄ SKONSTRUOWANE do takich prędkości, drogi w mieście nie. I tyle. No jasne. Więc odstrzelmy wszystkich downów, a i mojemu bratu co jeździ na wózku, trzeba go zabrać i niech zaiwania piechotą, a jak nie umie to niech zdycha? Co to za argument? Uważam takich kierowców za głupków, ale to jeszcze nie powód by skazywać ich na śmierć. Akurat. Teraz też można trenować na torze - jak się chce. Przecież żeby uczciwie trenować (czytaj, żeby cię wpuścili na tor), to trzeba zainwestować w motocykl i ubranko. Już widzę jak poszukiwacze przygód zbierają na kombinezon... Szaleńcy zawsze będą, ale mi chodzi o coś innego, tzn, jeżeli ktoś się zabije z powodu własnej głupoty, to należy to otwarcie powiedzieć. A nie, jak teraz bywa, że jak ktoś się zabił, to już święty i słowa krytyki nie można. Jasne, źle że nie żyje i jest to powód do żałoby, ale wypadało by innym uświadomić dlaczego. Wg. mnie powinniśmy bardziej otwarcie o tym mówić i przynajmniej próbować przeciwdziałać trendom typu "zara mu pokażę jaki MÓJ moto jest szybki". Jeszcze jeden przykład - zjeżdżam z górki dziś rano (poskładało mi się tych rzeczy dzisiaj, wiem..) i jedzie samochodzik. Chcę go myknąć, a on w gaz i chce się ścigać. A dróżka u mnie pełna zakrętów, więc.. odpuściłem mu, bo już mu ledwo ten samochodzik wyrabiał. I tak go myknąłem niżej. A jakbym się ścigał, to kto wie jakby to się skończyło. No, ale jak napisałem, ja to już chyba rzeczywiście stary pierdziel jestem....
  14. Poczytaj tematy o docieraniu. Bo jazda 70 cały czas to mu o wiele bardziej zaszkodzi. Poważnie. Moto można dotrzeć dosłownie w dwa dni, trzeba tylko olej zmienić. Walcz i się nie poddawaj. Świnki morskie nie mogą się doczekać żeby ci w nocy pohałasować, no i Niuniek ver.2.0 też super patrzy w oczy... :D
  15. Hmm, pytanie co to jest "wkoło" ale jak chcesz fajnie pojeździć to atakuj Kotlinę Kłodzką albo Karkonosze. W obydwu przypadkach polską i czeską część. I masz jeżdżenia że hoho...
  16. Cieszy mnie poparcie ludu.. :D Powiem tak - Gryfów jest po drodze, i ma zamek (nota bene - Gryf.. i tak po prawdzie to ze 3 km od Gryfowa) więc jedyny limit to czas. Tak dokładniej to są ruiny, więc przewodnika tam ni ma, ale opłat też nie. Ale za to trzeba kawałek podejść... Kwestia czasu i ochoty. Da się zrobić.
  17. No właśnie, tylko czy nie powinniśmy czegoś spróbować zrobić? Tzn, jeżeli istnieje jakieś tam "środowisko motocyklowe" czy "społeczność" to czy nie powinniśmy zwracać uwagi na to? Tzn, jak ktoś z forumowiczów opisuje jak to "leciałem sobie spokojnie złoty sześćdziesiąt" to czy nie należy zwrócić uwagi że to jest lekka przesada? Albo (co bardzo "pedalsko i mientko brzmi, wiem.. :icon_razz: ) jak siedzimy i z kimś gadamy i padają lansowne teskty jak to kto to szybko "leciał" to czy nie jest to moment żeby właśnie wtedy zwrócić na to uwagę? Dodam, że znowu sobie wsiadłem na chwilkę na CB1300 i przy okazji gadałem sobie z kumplem na te tematy. No i myknąłem sobie tym motorkiem i przez tą moc i te przyspieszenia (zwłaszcza) właśnie coraz bardziej się utwierdzam, że jazda w Polsce (teraz i przez najbliższe 15-20 lat, dopóki dróg nie ponaprawiają) ponad, powiedzmy, 140 to proszenie się o poważny wypadek, albo i trumnę. Nie zrozumcie mnie źle, w końcu sam jeżdżę i sam poprosiłem kumpla o ta CBkę - bo lubię to kopnięcie i jak się trzeba za kierownicę trzymać, i fajnie jest składać się na zakrętach (właśnie w Czesji byłem na agrafkach, no miodzio!) ale w sumie to my sami, motocykliści robimy sobie kuku. I już pies trącał połamane nogi czy ręce (sam miałem ;) ) bo to może i dobry przypominacz, ale śmierć jest nieodwracalna i po prostu SZKODA tych ludzi co w tak durny sposób giną. No nic, nagadałem się, chyba się starzeję.... :icon_rolleyes:
  18. No jak zwykle, tj, żeby dojechać na 16 na grilla :D z tym że (jak się okazało podczas zwiadu, bo wziąłem "na test" kogoś kto tam nie jechał) tempo nie będzie szalone, bo zostałem opieprzony że widoczki są za ładne żeby szybciej jechać, a poza tym to tylko 150 km (lokalnie). Wiem że z wawy macie troszkę więcej... :(
  19. Witam! Przeczytałem sobie takiego znowu niusa: http://www.jelonka.com/news,single,init,article,21136 I się zacząłem zastanawiać. Bo gdzie bym nie czytał o wypadkach śmiertelnych na motocyklach, to w 90% wypadków JEDNAK to są ścigi i prędkości grubo przekraczające limity. Ja wiem, są statystyki że większość wypadków to wina puszkarzy, itp, ale co z tego? Tzn, w tych statystykach to wypadki, ale nie zawsze śmiertelne. Mi się wydaje że jednak, w przeważającej (wg, mnie to dobre 70%) części wypadków śmiertelnych jest to po prostu niepotrzebna brawura. Drogę do szklarskiej wielu z was zna, więc nie ma co się nad drogą rozwodzić. Pewnie że żal chłopaka, ALE sam sobie winien. Jak to jest że gdzie indziej (Włochy, Austria, Niemcy) jakoś tak źle z tym nie jest? Ja mam wrażenie że tu chodzi o nasze polskie "wdupie mam przepisy i innych na drodze bo jestem miszczem" podejscie. I to nie tylko w motocyklach - to dotyczy każdego kierowcy. Śmiejcie się ze mnie że dupa jestem, ale uważam, że poza autostradą (lub dwupasmówką z poboczem, czyli poza dobrymi drogami) jazda powyżej 140 to jest prośba o wypadek. Powinniśmy się czasem mocno w pierś walnąć i "mea culpa" powiedzieć i jakby, przestać się rzucać że nas tak nienawidzą na drogach, bo.... mają za co. I żeby uprzedzić - nie wypisujcie bzdur, że po polskiej, typowej drodze można "spoko złoty czterdzieści" bo to jest oczywista bzdura. Nie na naszych nawierzchniach i nie z naszymi nieprzewidywalnymi innymi uczestnikami ruchu.
  20. "The bike is heavily modified with two custom swing arm outriggers with nylon wheels. " Czyli sami sobie wyspawali. Najpierw czytaj, potem pytaj....
  21. ta jest. Ano, benzina pane, stoi z hruba dvacet sedum korun ceskych, a je to kolik 4,5 polskych zlotych.... Vcera sem koukal a je to tak... ;) A v Jeleni Horze to bylo jeno 4 za litra. Tak doufam ze to lepsi v Polsku koupit. :D
  22. Halo Halo! Ważne wieści! Korzystając z ładnej niedzieli zebrałem troszkę wiadomości. I przy tej okazji trzeba odsłonić nieco z zaplanowanej trasy. Czyli jak wcześniej pisałem trasa jest planowana jako zamkowo-widokowa, w planie jest zwiedzanie 2 zamków Frydlant - po czeskiej stronie, jeden z bardziej znanych czeskich zamków. Jeżeli będzie nas konkretna (pow 15 sztuk) grupa, to będzie przewodnik mówiący po polsku. De facto trzeba by go już zamawiać ( i się tym zajmuję) bo w końcu mamy sezon. Wycieczka z papugą kosztuje 190 koron, czyli ok 32 złote - 2 godzinne zwiedzanie. Zamek Czocha - chyba najładniejszy w okolicy, zachowany w komplecie z meblami, sytuacja jw., tylko zwiedzanie krótsze i bilet tańszy, 12zł. Czyli taką kasę (ok 45zł) trza by mieć. Oczywiście możemy sobie to odpuścić, lub podejść do sprawy "kto che ten płaci", ale wtedy a) nie wiem czy będzie polski przewodnik we Frydlancie, b) czy reszta będzie czekać tyle czasu? Osobiście uważam że warto te zamki zwiedzić, i zawsze możemy się dogadać (jak będziemy grupą) żeby przewodnik więcej opowiedział o sali tortur a mniej o wpływie łuku gotyckiego na późniejszy rozwój architektury baroku (na przykład). I jeszcze jedna uwaga techniczna dla wszystkich - planowana trasa to w sumie ok 150km, więc trzeba wystartować o 9 rano - bo inaczej się nie wyrobimy (ze zwiedzaniem, itp), i w związku z tym sugestia i zalecenie aby dojechać w piątek z pełnym bakiem - na dole w Jeleniej macie duży wybór stacji, a i ceny lepsze niż w Czesji czy na wioskach. No i to chyba wszystko. Aha - podział podłogi opublikujemy niebawem ;) "muuuuuuj jest ten kawałek podłogi..." :icon_mrgreen:
  23. Hmmm, ja po prostu tu (tzn. w Karkonoszach) mieszkam... tak więc się kręcę po okolicy... :D :D
  24. http://www.aircooledtech.com/tools-on-the-...p/soda_blaster/ Właśnie znalazłem takie coś. Jeszcze nie próbowałem, ale koncepcja BARDZO mi się podoba. Tylko skąd brać sodę w dużym opakowaniu?
  25. Zajc, dzięki za rzeczowe argumenty. Jednak cały wywód jest bez sensu bo porównujesz 2 całkowicie inne konstrukcje. Tzn, nie można uczciwie porównywać litrowego moto z silnikiem ze sporta, chłodzonym cieczą, itp itd z olejakiem chłodzonym powietrzem. Zużycie łańcucha, opon, tarcz i zwłaszcza paliwa zależy w 80% od użytkownika, a dokładniej rodzaju użytkowania, a nie motocykla. Więc tez nia zabardzo mozna to porównywać. Porównujesz łańcuch RK xring do DIDA XW ring - czyli znowu chcesz porównywać dwie zupełnie różne rzeczy. Piszesz że koszt obsługi większy - jeżeli mówimy o pieniądzach, to koszt zakupu fazera litrowego jest ciutkę większy od CB, i znowu wychodzi na to że argument finansowy jest trochę bez sensu. Jedyny argument sensowny argument to okresy wymian (amerykańskie). W europie zalecenia są ciutkę inne. Świece można wstawić irydowe za 7$ sztuka (sam takie mam) i zapomnieć o nich na.. długo (producent mówi o ponad 50kkm) Wydaje mi się że po prostu trafiłeś na trefniejszy egzemplarz, albo po prostu cos innego wpłynęło na Twoją opinię. A wracając do meritum - co polecisz koledze? GS1100 będzie lepszy? Bo takie jest sedno sprawy. Otóż wydaje mi sie że w kontekście zadanego pytania Honda cb750 jest najlepszym wyborem. P.S. To już w mieście Posen (a gdzie to w niemczech jest, przy okazji?) nie ma innych ludzi niż Piasek żeby sie zaznajamiać? ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...