Skocz do zawartości

Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)

Forumowicze
  • Postów

    368
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)

  1. bo bardzo często tak właśnie jest...chcesz wariować...ok, tylko rób to tam gdzie nie stwarzasz zagrożenia dla innych...jak masz długą, pustą prostą to baw się dobrze...jak dla mnie to możesz nawet do góry kołami zasuwać ale nie powiesz mi, że jak kolo daje na gumę czy zapieprza mocno ponad stówkę między autami w ruchu miejskim w korku to jest normalny...nawijanie panienek na moto też jest dla ludzi...jak to mówią każdy orze jak może...jeden wyrwie panienkę na dobrą gadkę inny na fajne moto i jest oki, ale jeśli ten co wyrywa na moto pokazuje takiej jaki z niego "gieroj" bo na gumę postawi moto pomykając między puszkami to kolo jest niespełna rozumu...ot co... a co do prędkości...jechać 280 między autami każdy głupi potrafi, często dlatego, że nie zdaje sobie sprawy z pewnych konsekwencji...na pokładzie już niejeden mi się porzygał (i moim kumplom również) a to często byli naprawdę mocni gościowie...przynajmniej tak myśleli...tam prędkość wygląda zupełnie inaczej...i nawet nie trzeba pomykać zbyt szybko...wrażenie w odpowiednich okolicznościach robi nawet 200 km/h i gościowie miękna w oczach...ale o tym z Tobą za bardzo nie porozmawiam bo w przeciwieństwie do Ciebie i Tobie podobnych "papierowych wojowników", ja przerobiłem oba zagadnienia :buttrock:
  2. ;) stary, musimy kiedyś na trasie tymbarka wypić :biggrin: mam dokładnie takie samo zdanie...sam lubię dreszczyk emocji, że nie wspomnę o prędkości, na punkcie której mam o prostu zajoba ale....wszystko musi mieć swoje miejsce do cholery...i tu jest ta drobniuteńka różnica pomiędzy motocyklistami wykorzystującymi osiągi swoich maszyn ale z głową a tymi wymienionymi przez Ciebie...PRAWIE tacy sami...PRAWIE robi wielką różnicę ;) ja też czerpię ogromną radochę z jazdy i innych "przyjemności" płynących z jazdy motorkiem ale krew mnie zalewa jak widzę w mieście, pomiędzy katamaranami tudzież gdzieś w publicznych miejscach (zazwyczaj jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności tam gdzie pełno laseczek...) idiotów zapier.....ących swoimi zaje....tymi sprzętami, stawających na gumie tudzież innymi "sztuczkami" podbudowujących swoje nadwątlone najwyraźniej ego :icon_eek: to właśnie przez takich cymbałów ludzie mają taka a nie inną opinię o motocyklistach, to właśnie tacy gówniarze stanowią ogromne zagrożenie na ulicach miast...zarówno dla katamaraniarzy, pieszych jak i innych motonitów...słowem dla każdego kto się znajdzie na drodze takich "profesjonalistów"...to wszystko jest dla ludzi ale do wszystkiego trzeba podchodzić z głową, prędkość i to co z nią wyprawiamy jest super doznaniem ale niestety uważam, że nie dla każdego...do tych wyższych trzeba się naprawdę przyzwyczaić i mieć do niej respekt...niestety nie każdy ma taką możliwość ale wielu myśli, że to pikuś...niestety nierzadko okazuje się jak bardzo się mylił...czasem myślę, że dobrze by było gdyby każdy motonita przed przesiadką na dużego sporta powinien choć przez chwilę spróbować tego co ja (i paru moich kolegów po fachu) robię niemal na codzień (może nawet z małą przesadą): lotu na bardzo małej wysokości z prędkościami powyżej 300 km/h...u większości tzw "tfardzieli" na szlifierach "dracha" na ich sportowych gaciach gwarantowana :) ...po czymś takim mocno weryfikuje się podejście do prędkości a i zadziwić takiego już nie tak łatwo...
  3. no taaa...sorki, nie da się ukryć...to widać :banghead:
  4. No jest trochę dziur ale da się pojechać :banghead: Do Rynu też się zgadzam...można pohulać, za to całkiem nie zgadzam się z Tobą w kwestii tych drzew tuż przy drodze...jak dla mnie (i z tego co wiem nie tylko) to jest chore żeby drzewa były tak blisko drogi...obłęd mocno uderzający w bezpieczeństwo...wystarczy niewielki bład przy wejściu w zakręt...ciut źle obliczona prędkość wejścia, złe złożenie, zła ocena wielkości winkla i...leżysz, w najlepszym wypadku mocno pokiereszowany przez jakieś zasrane drzewa, przez obecność których nie mogłeś np.: wjechać w pole i co najwyżej ubrudzić maszynki...
  5. oczywiście, że maj...literówka...sorki :icon_razz:
  6. trudno cokolwiek tu dojrzeć...fatalna jakość nagrania uniemożliwia obiektywna ocenę tego co tam się stało...choć oczywiście niewyklucza tematu topicu...
  7. w mordę...gdybym nie zobaczył to bym chyba nie uwierzył...mogłoby się wydawać łatwizna...nic bardziej mylnego...szacuneczek dla gości :)
  8. Triumph Sprint ST, Przy podanych warunkach ok złoty 40 (w miarę możliwości oczywiście), w miarę dobry kompromis między wygodą, ekonomicznością (ok 6l/100km) a szybkością (znaczy się już nie wloke się jak żółw :) )...no i bezpieczeństwem oczywiście. Kolego Greedo, jeśli nie odpowiada Tobie ten topic to po co się udzielasz? Znajdź sobie odpowiedni dla swojego potencjału intelektualnego temat i tam się wypróżniaj. Pozdro
  9. nie, nie zauważyłem stąd moja reakcja...na szczęscie w sumie mamy to samo zdanie o autorze tego pasjonującego filmu...pewnie tatuś kupił gówniarzowi motorek za dobre sprawowanie albo żeby miec gnoja z głowy...jakkolwiek by to rozumieć :) A co do kolesia to widać było strach w jeździe, zwalniał przyspieszał a prosta i pusta droga, w niektórych momentach jechał jak idiota, wyprzedzając z prawej te tiry z prędkością kosmiczną. Otóż to...jeden mały ruch kierownicą gościa z tira i...moto wraz z kierowcą przechodzi do historii...qwa, gdzie takich sieją :buttrock: :clap:
  10. Super maszynka...sam się do takiej przymierzałem w zeszłym roku, bo to idealne rozwiązanie na nasze drogi ale niestety...za krótkie nóżki :flesje: :biggrin: a tak mi się podobał... Gratki zatem i bezpiecznego sezonu :D :biggrin:
  11. i już się chciałem całkowicie z Tobą zgodzić ale przegiąłeś z tym "...bezpiecznie..."...wytłumacz proszę co wg Ciebie znaczy bezpiecznie bo jak na mój gust to podczas jazdy tego pajaca bezpieczeństwo co i raz było baaardzo dyskusyjne... Pozdro
  12. nie wiem czy licznik zawyża czy też nie...nie jestem w stanie tego stwierdzić...jestem za to w stanie z całą pewnością stwierdzić, że ów "motocyklista" jest bez wątpienia idiotą...zwróciliście chociażby uwagę w mniej więcej 40 sek jak chciałwyprzedzić innego motocyklistę po wewnętrznej? Tam niemal nie było miejsca a gość jeszcze trąbi na jadącego całkowicie przepisowo motonitę :icon_mrgreen: ...na szczęście istnieje coś takiego jak "selekcja naturalna"...
  13. no śliczna Pani :icon_mrgreen: niech Ci służy dobrze i bez fochów :crossy: gratki :wink:
  14. no i cały misterny plan f pisduuu... :wink: to pojechaliście chuopakowi :icon_mrgreen: a tak serio to rzeczywiści eprzyjrzyj się dokładnie maszynce...fajnie, że CI się podoba ale od samego podobania bezpieczniejsza nie będzie...a zycie tylko jedno... pozdro :crossy:
  15. Witka :evil: Przede wszystkim gratki zakupu nowego moto :wink: To świetna maszynka (sam od takiej zaczynałem). Co do drgań: jak już kolega wcześniej wspomniał: ten typ tak ma (zresztą większość "rzędówek" ma pewien zakres obrotów, których raczej "nie lubi". W xj jest to rzeczywiście około 4,5 - 5 tyś rpm. Przy 120 km/h powinieneś mieć z tego co pamiętam około 6 tyś rpm (ale nie dam się za to pociąć) :smile: . Zdarza się również, że w używkach daje o sobie znać kosz sprzęgła...cóż, wszak nie jest to maszyna nowa. Zalewaj maszynkę dobrym olejem i trochę o nią dbaj a będzie jeździła, aż się patrzy. Pozdro A! I pamiętaj o regulacjach co mniej więcej 5-6 tysiaczków...potrafi się troszkę rozregulować, zwłaszcza jak pogonisz ją trochę...
  16. i tu możesz mieć rację...problem w tym, że te barany wymyślając kolejny bubel nie myślą perspektywicznie i nie "przetwarzają" w tych woich pustych łbach danego zagadnienia w szerszej perspektywie analizując możliwe scenariusze nie tylko zalet danego rozwiązania ale również i problemów mogacych wówczas wystąpić :)
  17. NIE...jeżdżę i w kamizelce i nigdy nie przeszkodziła mi w jeździe (no chyba, że założysz kamizelkę zrobioną na Pudziana :offtopic: ) wtedy pewnie będzie działała jak spadochron i se posmigasz :wink: no ale chyba nie o to chodzi zeby niedopasowane rzeczy nosić na moto...więc jeszcze raz powtarzam: NIE, nie jest niebezpieczna przy wyprzedzaniu jakichkolwiek pojazdów... czyżby "precle" Cię skrzywdzili? :) bo w innym przypadku nie widzę sensu tej wypowiedzi...
  18. otóż to! tak jak wcześniej napisałem: to nie był hamulec,.. :banghead: i kolejny kolega potwierdza moje obserwacje :biggrin:
  19. czytałem...nie mówię tu o zdaniu innych co do przydatności tychże kamizelek (bo wielu właśnie na ten temat się rozwodzi) tylko o tym, czy takowy nakaz jest dobrym posunięciem...a to delikatna różnica...
  20. no gość miał trochę pecha....oglądając ten filmik odniosłem wrażenie, że to nie wciśnięcie tylnego hebla tylko nienajlepsze operowanie manetką doprowadziło do tego...gość na winklu dodaje gazu, guma zrywa legutko przyczepność (widać jak oponka zostawia ślad) a ułamek sekundy później klient zbyt gwałtownie oddaje gaz...no i bum...
  21. hmmm...cóż za elokwencja :evil: masz rację ale po co te nerwy??? jak większość uważamy pomysł nakazu za idiotyczny ale żeby aż tak się podniecać...eee
  22. hahaha!!! dobre...czy pies zaraz po zdarzeniu przeszedł "intensywny" kurs latania swobodnego? :icon_mrgreen: ja w niedzielę wyciągnąłem moto z garażu kumpeli i w jej towarzystwie zrobiliśmy rundkę wokól osiedla...pełny lans normalnie :evil: :evil: ale było zajefajnie :evil:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...