Przede wszystkim nic na siłę. Jeśli torowanie się nie spodobało to nie ma co się zmuszać. Ale jeśli tak to postępy szybko przyjdą, zwłaszcza z dobrym instruktorem. Tylko motocykl wypadałoby zmienić :).
W pierwszym wyścigu na Doni był 16-ty i dubla dostał tuz przed metą. W drugim wprawdzie ostatni (19-ty) ale bez dubla i praktycznie cały wyścig ciął sie z przedostatnim gościem. Nie jest juz tak że on i Toth tracą resztę z oczu po paru kółkach (tzn. Toth bez zmian ale u Szkopka jest postęp). Oczywiście sprzęt jest chu*owy ale będą go z wyścigu na wyścig poprawiać. Po to go zatrudnili.