DEAD

No proszę, i mamy na forum pierwszego jasnowidza ironistę. A może motocyklista tylko zahaczył o tylne koło roweru a sam wyp*ił w pobliską latarnię?

E no bez jaj, jasne że sucha miska, przecież nie zrobiliby takiego kroku wstecz.

Trzeba by również wymienić przepustnicę. Na moim DellOrciaku znalazłem również blaszkę z wybitym numerem: 4922. Okazało się że to blaszka z numerem ustawień gaźnika i jak z niej wynika mam dyszę główną 195 czyli największą seryjnie wkręcaną. Znalazłem też numer wybity na głowicy po prawej stronie, wie może ktoś co on oznacza?? Bo zdaje się że wersje SC czy SX różniły się od cywilnych też kontami otwarcia zaworów i nie wiem właśnie czy tego numeru nie wiązać właśnie z tym.

Hej, Sporo ludzi narzeka na gaźniki Dellorto, ja tam swojego PHM'a bardzo lubię. Co prawda początki były ciężkie, zwłaszcza odpalanie, ale gdy się pozna jego wszystkie kaprysy (zwłaszcza kiedy i ile dać ssania) to kopanie sprzęta nie stanowi już problemu. Ale do rzeczy, w swoim PHM 40 SD zauważyłem zaślepkę po pompce przyśpieszającej. Zastanawiał się ktoś, co by było gdyby tam tę pompkę przyśpieszającą dokręcić?? Słyszał ktoś już o takim eksperymencie? Zastanawiał się ktoś dlaczego inżynierowie KTM'a wybrali model bez pompki przyśpieszającej nawet do modeli 620 SC czy SX?

Chodzi o nowy nie rejestrowany jeszcze nigdy motocykl. Odkąd jesteśmy w UE to niestety nowa zarejestrowana Jawa 350 jest u nas na wagę złota ;-), nie wiem jak to ma się do motocykli importowanych z poza UE.

Jeszcze spełnia wszystkie normy (europejskie bo nie wiem czy spełnia normy wszystkich stanów USA) a kolejne zaostrzenia norm już pukają do drzwi.

Panowie, panowie, tu nie chodzi o producentów ani zawodników tylko o politykę. Przyjdzie taki czas kiedy ktoś sobie przypomni po co jest sport. A sport jest po to aby rozwijać technologię dla cywili. Czyli jak w UE nie będzie można zarejestrować motocykla 2T o pojemności większej jak 125 ccm to ze sportu też znikną maszyny o pojemności większej jak 125 ccm. A już teraz w Polsce nie można zarejestrować nowej Jawy 350.

Oba te zjawiska prowadzą do wniosku że mieszanka jest zbyt uboga, co objawia się utrudnionym rozruchem przy niższych temperaturach zewnętrznych jak i przydławieniem moto przy gwałtownym odkręceniu gazu.

Chinola nie traktowałbym jako inwestycję, Jak chciałeś zarobić 30% to trzeba było kupić WFM, Junaka, czy M-72....

Nawyk taki wyrobiłem sobie podczas jeżdżenia Junakiem ;-). No właśnie gdyby to był Junak a nie DRZ to powiedział bym że tarcze sprzęgłowe pod wpływem temperatury puchną i dlatego sprzęgło trochę ciągnie. Ale w DRZ'ecie tarcze sprzęgła to raczej z korka nie są zrobione :-). Jedyne co mi przychodzi do głowy to kontrola grubości tarcz sprzęgłowych i regulacja sprzęgła.

Dopytam Cie bo może nie o to chodzi: Czy trudności ze znalezieniem luzu nie polegają przypadkiem na tym, że przy próbach jego znalezienia na przemian wchodzi albo 1 albo 2 i tak w kółko, trudno jest zatrzymać stopę w środkowym położeniu. Mówię o znalezieniu luzu na postoju, bo podczas jazdy to chyba nie ma problemu.

Jedno i drugie zjawisko ma tą samą genezę czyli niedomaganie sprzęgła, tylko w tym drugim przypadku zjawisko to jest znacznie mniejsze i objawia się tylko trudnością w znalezieniu luzu z powodu konieczności mocniejszego naciśnięcia na dźwignię.

Klimat może da się trochę złagodzić odpowiednią prą roku, a te wszystkie sraczki to niestety trzeba przetrawić (20 paczek węgla na łepka polecam). No proszę Jawa potrafi. Zrobiła 55tys bez remontu generalnego?? to by zaprzeczało wszystkim obiegowym opiniom, napisz coś więcej na temat serwisowania i naprawa w czasie podróży.

Jak byłem mały i szkoda mi było czasu na kupowanie nowej linki to zawsze tak robiłem. Nowe jawy w dalszym ciągu sprzedawane są poza UE. W UE nowej nie możesz kupić a dokładniej to chyba nie będziesz mógł zarejestrować ze względu na normy spalinowe. Co mi się tak wydaje, wie ktoś może coś konkretnie o tym? http://www.jawa.eu/motorcycles/jawa-350.htm?lang=en

Tak do końca serio by tego nie traktował :-) Zawsze to o kilometr mniej pchania czy holowania. Na końcu linki zamiast oryginalnej końcówki zaklepuję nakrętkę M6, dla sprzęgła taka naprawa wystarczy, zresztą Jawa 350 ma półautomatyczne sprzęgło, bez jednego hamulca da się jechać, więc pozostaje tylko linka od gaźnika. Gdy się ma trochę wyczucia to zacieranie tłoka można rozpoznać po słabnącym silniku, a jeżeli ktoś na własne życzenie chce go dalej zacierać to jego sprawa. Pisałem o nowym lub prawie nowym motocyklu.

Sprawdź kolor świecy, jak czarna sadza to znaczy że masz źle wyregulowany gaźnik.

Heheh A ja bym wam polecił zakup nowych lub prawie nowych sztuk Jawy 350. :-) A dlaczego? 1. Konstrukcja tak prosta że bezawaryjna (brak pompy paliwa, brak rozrządu, dwa oddzielne układy zapłonowe, zawsze któryś cylinder będzie działał). 2. Potrzebny zestaw narzędzi to młotek, śrubokręt i klucz do świecy. 3. Tego typu lub właśnie te motocykle będziecie najczęściej spotykali na swojej drodze (????). 4. Każdy napotkany po drodze mechanik będzie w stanie wam je naprawić nawet adoptując części z innych demoludowych, rosyjskich czy czeskich motocykli (konstrukcja jawy 350 jest znana na całym świecie od 50lat). 5. Naprawdę ciężko będzie wam kupić kilka takich samych niezajeżonych motocykli. A kompatybilność pomiędzy motorami w razie awarii bardzo wam się przyda (jeden czy dwa motocykle można przeznaczyć na dawcę organów dla pozostałych). 6. Bez problemu sprzedacie je miejscowym (????) chociażby na części.

Może pracować albo w pełni obciążony albo wcale nie obciążony (nic się nie uszkodzi od wysokiego napięcia bo nic nie jest podłączone), pośrednie stany powodują wzrost napięcia groźny dla odbiorników. Założenie żarówki o mniejszej mocy do WSK powoduje jej przepalenie, tak samo jak przepalenie przedniej żarówki automatycznie powoduje przepalenie tylnej żarówki.

To jest tak paskudne rozwiązanie że aż napawa mnie wstrętem. Rozumiem że ktoś zastosował je w WSK gdzie mamy pewnie z 20W mocy, ale dla mocy 300W to już się robią konkretne koszty (w sensie ciepła i traconej mocy).

Czyli typowa konstrukcja, z regulatorem "zwarciowym". Teoretycznie taki alternator powinien przetrwać wszystko. A paradoksalnie najcięższe warunki (najwięcej mocy się na nim wydziela) ma gdy wszystkie odbiorniki prądu w moto są wyłączone. Wtedy cała wyprodukowana przez alternator moc musi zostać wytracona na nim samy i odrobinę na regulatorze. Trudno sobie wyobrazić akumulator który by nie chciał współpracować z takim alternatorem. Przy doborze akumulatora zwróć raczej baczniejszą uwagę na "prąd rozruchowy". Bałbym się zakładać mniejszy akumulator bo w przypadku jego rozładowania się na dłuższym postoju i ponownego ładowania przy odpalonym motocyklu prąd ładowania mógłby mieć niezdrowo dużą wartość w stosunku do jego pojemności.

A tak z ciekawości zapytam: Wie ktoś jakiego rodzaju alternatory są w HD? Czy takie same badziewie z magnesem stałym jak w większości moto, czy może altek ze szczotkami jak w samochodzie??

W mojej instrukcji od moto napisali że najważniejsza jest klasa jakości ( chodzi o literki SG, SH czy SL) i klasa lepkości oczywiście (czyli np 10W50) a o bazie to napisali że równie dobrze może być syntetyczna jak i mineralna.

W sieci jest prawie wszystko, trzeba mieć tylko chęci... : http://img244.imageshack.us/img244/4053/aaafs0.jpg

Tyle że Targeo pokazało mi że Radzymińska i Gilarska się nie schodzą. Więc gdzie to jest?

Podstawowe pytanie: A są jakieś problemy zniedoładowanym akumulatorem?? Jak po długiej jeździe odczekasz 0.5h i zmierzysz akumulator to jakie na nim będzie napięcie?