Skocz do zawartości

PrzemekB

Forumowicze
  • Postów

    1518
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez PrzemekB

  1. teraz coś o zdrowiu. Pojawiła się ostatnio nowość w naszym NFZ`cie jaką jest Europejska Karta Ubezpieczenia ZdrowotnegoINFO. Jak mi wiadomo daje ona Polakom wyjeżdzającym do krajów Unii Europejskiej takie same prawa do podstawowych świadczeń zdrowotnych jakie mają inni obywatele owych państw. I tu moje pytanie: czy warto w takim razie wykupić jakieś dodatkowe ubezpieczenie sdrowotne? Co one dają i ewentualnie jaką firme polecacie? Z tego co udało mi się znaleźć w necie wynikalo, że choćbyśmy wykupili niewiem jakie ubezpieczenie to i tak kryjemy koszty leczenia poza swoim krajem z własnej kieszeni a ewentualnie potem w kraju moża dochodzić o zwrot wydanych pieniędzy. Piszcie co wiecie. Pozdro
  2. sam się zastanawiam czy mam wykupić jakieś dodatkowe (ale bardziej o zdrowotne) ubezpieczenie jadąc na zachód Europy. Moje moto jest na 2 letniej gwarancji i mam Suzuki Road Assistance: na odwrocie jest napisane, że: "przedmiotem ubezpieczenia jest organizacja i pokrycie kosztów świadczenia pomocy drogowej na rzecz ubezpieczonych tj. kierowcy i pasażera motocykla, w przypadku zajścia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową" I tak wyszczególniają co jest objęte jako owe zdarzenie: 1 awaria polegająca na nagłym i nie przewidywanym wystąpieniu usterki motocykla 2 przebiciem ogumienia powstałego w czasie jazdy :) 3 rozładowanie akumulatora 4 brakiem paliwa :wink: ;) :) 5 zaginieciem lub uszkodzeniem kluczyków 6 uszkodzeniem oświetlenia w przypadku aktu wandalizmu 7 wypadkiem, kolizja lub katastrofą drogową Centrum Pomocy przyjmuje zgłoszenia i organizuje pomoc 24h/dobę przez cały rok. I dalej jest napisane co nam przysługuje, najciekawsze jest to: - pomoc na drodze oznaczającą dokonanie napraw motocykla w miejscu jego unieruchomienia... - transport motocykla oraz osób do najbliższego punktu serwisowego autoryzowanego przez ubezpieczyciela w zakresie napraw gwarancyjnych w przypadku gdy czas naprawy motocyla przy drodze będzie dłyuższy niż 1 godzina Nawet piszą ,że przysługuje wynajecie samochodu klasy A jesli naprawa potrwa dłużej niż do zakończenia doby w której została zgłoszona awaria, lub też wynajęcie hotelu 3 gwazdkowego jeśli awaria wystąpi w odległości równej lub większej od 100km od miejsca zamieszkania kierowcy. Potem jest długa lista tego co nie nalezy do ubezpieczenia i kiedy ono traci ważność. Wszystko pięknie na papierze a ciekawy jestem jak to w "praniu " wygląda. Taki assistance to chyba tylko przysługuje motocyklom fabrycznie nowym i na gwarancji, raczej dla używanych maszyn będzie o wiele mniej "atrakcyjne". Pozdrawiam
  3. Mnie się na pewno przyda ta informacja bo to tylko potwierdza słuszność zakupu namiotu :clap:. Co do grossglockner to mam pytanko: gdzie się kupuje bilet na ta traskę (ewentualnie na inne wysokoalpejskie traski)? Jest to dodatkowa opłata oprócz winiety jak rozumiem...? Pozdro
  4. Witam. Jesli można to ja poproszę jakieś wskazówki i fajne traski alpejskie. O GrosBglockner wiele słyszałem i jest obowiazkowa na trasie przejazdu- moja podróż Do Hiszpanii. Zamierzamy przenocować w okolicach Seeboden i stamtąd ruszyć na trasę poprzez Hohe Tauern. Ale dalej nie wiem czy jechać przez szwajcarię (koszta, gdzie ciekawiej) czy ruszyć przez włoskie Dolomity w kierunku Genuy a stamtąd do Francji. Czekam z niecierpliwoscią na każde wskazówki. Pozdrawiam
  5. w zakręty wchodzicie bez emocji i ze 100%tową kontrolą a na forum hormony szaleją... Ale to i dobrze, bo dużo z tego bełkotu jest sensowne i ten kto potrafi to wyłowić cieszy sie jak dziecko z lizaka... w każdym razie taka zabawa na Bandziorku jak byla opisana to nic innego jak brak wyobraźni. Jadąc 250km/h pokonujemy 69,44 metra na sekundę! Pomyślcie sobie ile zajmuje czasu nam wykonanie manewru od momentu zauważenia jakiejś niemoty wyjeżdzajacej z podporządkowanej o których tyle pisania jest na 4um i jaki jest dystans który w nim pokonamy. A w nocy ludzie jeźdzą zdecydowanie mniej ostrożnie niż w dzień bo są zmęczeni, spieszą sie do łóżek itp. Więc sytuacji nieprzewidywalnych jest stosunkowo więcej. Po co gadac o technice jazdy w takim przypadku? Wg. mnie nie ma ona tu najmniejszego znaczenia bo nawet najlepsi nie mają najmniejszych szans przy takiej widoczności i z taką predkością gdy na drodze pojawi się coś nieoczekiwanego. Ja sam lubię troche poszalec ale w granicach rozsądku i na drogach na których prawdopodobieństwo zrobienia krzywdy innym jest małe. Nie jeżdzę ponad moje umiejetności. Takie zachowanie jak było przedstawione w 1 poście jest godne potępienia. Jeśli kolego chcesz poszalec to rób to tak żeby inni nie ucierpieli. I niech Bóg ma w swojej opiece kogoś podobnego do Ciebie który by mi bliską osobę zabił lub poszkodował w wypadku spowodowanym przez taką jazdę jaką sie tu pochwaliłeś wszem i wobec na 4um... :biggrin: :biggrin: w 1 poście padły też slowa: "a co tam- raz się żyje"- będac kierowcą odpowiadasz nie tylko za siebie! z takim mottem nie siadaj za kierę tylko zgłoś sie do Al-Kaidy, tam potrzebuja takich twardzieli :clap:
  6. żyjemy i mieszkamy w tym cudownym kraju mlekiem i miodem płynącym... macie już sporo lat Panowie i Panie- nie zdążyliscie jeszcze przywyknąć do kultury naszego narodu? :icon_mrgreen: U nas na drogach trzeba mieć oczy wokoło głowy i mysleć nie tylko za siebie ale i za innych kilka razy bardziej intensywnie niż w innych cywilizowanych krajach tego świata. Jedynie WIETNAMCZYK, przyjeżdzając do naszego kraju czuje się jak u siebie w domu, bo skąd chłopina ma wiedzieć,że u nas jest kodeks drogowy- przecież tego nie widać :icon_eek: A takie sytuacje zdażają się baardzo często- dlatego warto to brać pod uwagę. To na pewno szybko się nie zmieni
  7. Dzięki Krasnal :banghead: co do noclegów to raczej coś tańszego będę szukał bo liczę 20 euro na osobę za nocleg. Trzy tygodnie to ogrome koszta więc trzeba będzie zrezygnować z "luksusowych apartamentów" Mam nadzieję, że znajdziemy na trasie pokoje w takich cenach :icon_mrgreen: Klaudiusz- będę czekał z niecierpliwością na relacje :icon_eek: bo nie ma to jak gorące informacje z pierwszej ręki :buttrock: My wyruszamy około 19tego więc zaraz po Twoim przyjeździe. Pozdrawiam
  8. Witam! Na przełomie sierpnia i września mamy (ja i moja dziewczyna) zamiar spędzić trzy tygodnie w siodle. Plan jest prosty- dojechać do Hiszpanii, pokręcić się tam 3-4 dni i wrócić. Kraje przez które chcielibyśmy przejechać to przykładowo TAM: POLSKA->NIEMCY->AUSTRIA->SZWAJCARIA->PÓŁNOCNE WŁOCHY->FRANCJA->(może ANDORA)->HISZPANIA a jak starczy funduszy, sił, chęci i czasu to PORTUGALIA POWRÓT: (PORTUGALIA)->HISZPANIA->FRANCJA->BELGIA->NIEMCY->POLSKA Post ten kieruje do tych którzy objechali te kraje i polecą nam traski (noclegi), warte zobaczenia regiony. Noclegi zamierzamy spędzać w "tanich" pokojach- oszczędzi to nam czas na rozbijaniu namiotu itd. Poza tym po kilkunastu godzinach w siodle dobrze położyć się do łóżka ;) Dziennie planujemy robić 500-800 kilometrów (wstępnie tak sobie ustaliliśmy ale w trasie sie jeszcze wyklaruje) To co nas najbardziej interesuje to rzecz jasna ciekawe miejsca, góry, piękne widoki,itd. Nie interesuje nas za bardzo zwiedzanie zabytków (za mało czasu). W tych krajach będziemy po raz pierwszy więc chcemy je po prostu zobaczyć. Praktyczne uwagi także mile widziane. P.S. Mamy wstępnie wyznaczoną traskę ale nie przedstawię tu jej bo jest ona zaledwie szkicem. Poza tym czekam na Wasze sprawdzone z doświadczenia propozycje. Za wszystkie odpowiedzi z góry DZIĘKUJEMY. POZDRAWIAMY
  9. To raczej tylko kwestia gustu... :icon_biggrin: Jeśli lubisz polatać w dalsze traski z prędkościami przelotowymi powyżej 100km/h to polecam wersję S. Odpowiedź na to pytanie znalazłem na ustach kolegi jadącego na Bandicie "N" z którym zrobiłem jednego dnia kilkaset kilosów. On był wyczerpany- ja mogłem jechać dalej...
  10. No nie wiem... Wszystko ładnie pięknie ale jak tak dalej pójdzie to zacznie się wojna na ulicach. Czy myślicie, że facet z zarysowanym lakierem wiedząc nie będzie wkur***ny i nie będzie szukał chęci zemsty? Reakcja łańcuchowa... Poza tym co będzie jak innym nie spodoba się to, że jako pierwszy dojeżdzasz do świateł i przeciskasz się miedzy samochodami- postanowią cię "przycisnąć". Nie będzie im zależało bo lakiery i tak będą mieli przerysowane. I w taki sposób można za każdą pierdołę komuś dowalić, aż w końcu i na nas trafi bo sami popełniamy błędy. Nie dajmy sie zwariować- uczmy się kultury drogowej bo inaczej sami wpadniemy we własne sidła. Jak jadę np: za naszą zachodnia granicę to aż miło popatrzeć jak tam ludzie pomagają sobie w jezdźie a nie kombinują jak tu wyrolowac innych i pokazać im kto jest szybszy, lepszy itd. Z chamstwem drogowym człowiek się nie rodzi- nie uczcie go młodszych użytkowników tego forum...
  11. dokładnie cena jest teraz atrakcyjna. Poza tym mam kolegę który jest w Niemczech więc może by kupił w Louis`ie. Stąd moje pytanie- czy warto? Jak ktoś ma jakaś torbę Cycle Spirit`a niech da znać jak trzymają magnesy i jak jest wykonana. Liczy się czas bo kolega wraca lada dzień. Pozdro
  12. dadeq- dajemy radę :icon_mrgreen: a co do ostrzegania o niebezpieczeństwie to jak ktoś mignie swiatłem to chyba już automatycznie dajemy po heblach (odruch wyuczony z katamarana) więc chyba to jest dobre wyjście. Rąk nie zawsze można użyć lub tez odróżnić czy ktoś Ci czasem po prostu nie macha na powitanie. Pozdro
  13. Witam. Musze sprawić sobie tankbag`a. Chciałbym kupić ten model: TORBA Jak z jej jakością wykonania, magnesami itp.? Dzięki za POMOC. Pozdrawiam
  14. powstrzymajcie sie od takich komentarzy! to nie czas i nie miejsce na takie dylematy! [*] [*] [*] kondolencje dla rodziny i znajomych :icon_biggrin:
  15. nic dodac nic ująć :buttrock: - temat nadaje się do zamknięcia
  16. Po oglądnieciu takiego filmu jak ten ostatni przeciętny Kowalkski powie: "motocykliści to dawcy nerek..." Wcale się mu nie dziwię. A z katamaranami sprawa się ma tak samo tylko dziwnym trafem się o tym tak strasznie nie mówi i nie pokazuje. Jeszcze niedawno myślałem, że dobrze od czasu do czasu luknać na taki filmik bo pozwala to przystopować. Jednak to nieprawda. Pamięta się o tym do momentu odejścia od komputera. Poza tym nieraz słyszałem jak dzieciaki "podniecały się" takimi wypadkami i robiły coś ekstremalnego,żeby zaimponować innym i udowodnić, że niczego się nie boją! :biggrin: Teraz się zastanawiam czy oglądać takie sensacje będące tragedią drugiego człowieka???. Każdy normalnie myślący człowiek zdaje sobie sprawę z ryzyka i konsekwencji jazdy czymkolwiek... Teraz dzieciaki siedzą w necie i oglądają tym podobne rzeczy ( a nawet gorsze) Strach pomysleć co będzie za kilkadziesiąt lat :icon_mrgreen: tak tylko dla przykładu do tego co napisałem.... http://www.gougoule.com/crash_audi/
  17. jadąc na moto trzeba mieć oczy dookoła głowy i być maksymalnie skoncentrowany bo chwila nieuwagi i będziemy mieli kolejny topic na forum z takim znaczkiem [*] To nie katamaran gdzie koncentrujesz się tyko na drodze- tu trzeba dbać także o to aby się nie przewrócić. Emocje tzreba zostawic za sobą bo bywają zgubne...
  18. Nie wiem czy już to było ale... http://motormania.pl/california_sb_school.php Kiedy w Polsce będą tak uczyć na prawko???? Odpowiedź prosta...nigdy :/
  19. Szczęście w nieszczęściu,że tylko na tym się skończyło.... Wracaj do zdrowia :D Ostatnio jechałem w upale z dość małymi prędkościami i oczy mi się same zamykały pomimo tego, że spałem dużo poprzedniej nocy. Temperatura robi swoje, trzeba na to uważać bo może się to chyba przytrafić każdemu :D
  20. Co tu dużo mówić... Może tylko tyle,że za krótko i za mało. Takie programy powinny częściej się ukazywać w TV bo ile ludzi to widziało??? Byłem w szoku, że kolega KULIK jeździ z kursantem!!! Jak sobie przypomne mój kurs...porażka. Muszę koniecznie kiedyś zaliczyć Kulikowisko. Pozdrawiam pomysłodawcę ;)
  21. Mam GS 500F więc namiastkę ścigacza z wygodną pozycją :banghead: i nim juz parę tysiecy zrobiłem- fajny ten motorek. , Jeździłem kiedyś na Kawie 1100 ale to było już dawno i nie były to duze kilometry. W każdym razie niezależnie jakie to moto- to tylko kwestia czasu i wyczucia sprzętu. Każdy kto ma jakieś predyspozycje do kierowania jednośladami da sobie bez problemu radę z praktycznie każdym sprzętem.
  22. W Gdyni impreza na skwerku ale ja i plecaczek czekamy na Uwagę, która już za 8 minut a dopiero później idziemy sie bawić ;) Są rzeczy ważne i ważniejsze :banghead:
  23. Witam A ja Wam dam przykład z innej beczki. Mój ojciec jest motocyklowym maniakiem od dzieciństwa. Przeszedł wszystkie rodzaje Mz-tek,Etz, SHL-ek, Junaków z koszem i bez, Os, WFM itd. Teraz jeździ też moim sprzętem a ma prawie 60 lat. Ale nie o to chodzi. Ma "aż" 152cm ;) wzrostu i nigdy mu to nie przeszkadzało pomimo tego, że przy niektórych sprzętach dostawał do ziemi ledwo tylko palcami! Całą rodziną jeżdziliśmy zapakowani na fula Junkersem z koszem pod namioty. Na innych także. Dlatego też komentarze typu- śmiesznie ktoś wygląda albo mu ten moto nie pasuje bo jest za mały, gruby ,chudy, ma garba... są bezsensowne. Dla kogoś kto kocha motocykle i są jego życiem nie będzie ważne co inni myślą a sam na pewno sobie poradzi. A przykład na zdjęciu jest specjalnie przerysowany i w rzeczywistości praktycznie niespotykany. Ja mam 168cm wzrostu- miałem ostatnio przyjemośc poszalec na Tenerce, na której do ziemi dostaję palcami (można sobie z tym spokojnie radzić kładąc na przemian raz jedną a raz drugą stope na ziemi ale za to całą) W terenie i na asfalcie jeździło mi się znakomicie i wzrost nie miał żadnego znaczenia. Kupcie moto takie jakie Wam się podoba a nie takie na jakim innym się będziecie podobali... Pozdro
  24. Co kto woli, masz do tego całkowite prawo ;) Ja rozróżniam dwa rozdaje jazdy, które stosuję: - jazda turystyczna (nawet taka jaka podałeś z prędkością 60km/h ) ale tylko wtedy gdy jadę zwiedzać, oglądać nowe krajobrazy, rozkoszować się przyrodą.... Wtedy przyjemność czerpię z otaczajacego nas świata, natomiast sama jazda jest wtedy nieemocjonująca, mało ciekawa i nie czuć wielkiej różnicy między jazdą na moto a np: kabrioletem - jazda szybka: nie liczy się to co jest wookoło tylko czysty "sex" z maszyną. Jeśli czujesz się pewnie na swoim moto i stanowicie jedność- głaszczesz je prawą dłonią a ono dokładnie robi to co mu dyktujesz wtedy to jest rozkosz :banghead: Ciarki przechodzą przez ciało, zmysły pracują na 110 % a adrenalina osiąga odpowiedni poziom.... I tak czuć przyjemność z JAZDY MOTOREM Dlatego uważam, że tylko łącząc naprzemiennie owe style (w zależności od celu jazdy) można czerpać prawdziwą, pełną przyjemność z tego co oferuje nam MOTOCYKL. P.S. Szybko nie oznacza wcale 160, 260 itd... Równie dobrze można pokonywać ostre winkle krętej górskiej drogi z predkoscią 50, 60, 70km/h co nie jest karkołomnym wyczynem stwarzającym zagrożenie a przynosi tyle frajdy. Nie mam na celu przekonywać Cię ani nikogo co do stylu jazdy ani wciskać moich racji. o tylko mój pogląd na Motocyklizm szerokopojęty. Pozdro
  25. ja nie wiem jak inni ale na motocyklu prędkość 100km/h jest dla mnie porównywalna z 70km/h w katamaranie. Jadąc np: obwodnicą i mając 110 na liczniku to jednoznaczne ze staniem w miejscu- droga szeroka, prosta, brak ruchu pieszego itp. Nie potrafię wtedy nie odkręcić gazu bo jazda jest nudna do wyrzygania. Jeżdząc z przepisami po Polskich drogach nie masz szansy poczuć "wiatru we włosach" bo przeważnie są on na wyrost wyskalowane jak na realia motocyklowe. Jeśli by teraz zrobili jakieś systemy elektroniczne sterujące naszą jazdą zdalnie np: jest ograniczenie 50km/h i więcej Nasze moto nie pojedzie to moja pasja motocyklowa umarła by szybciej niż ulatnia się piard :banghead: Nie namawiam nikogo aby łamać przepisy- niech każdy jeździ tak jak chce. Ważne żeby robił to z głową i odpowiednio do panujacych warunków na drodze. Ale nie wierzę, że jest ktoś na świecie kto nigdy nie łamie w taki czy inny sposób przepisów a tymbardziej motocyklista. Moze jestem małej wiary ale... Kupisz kiedyś wiekszą pojemność a świat nabierze innych kolorów ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...