PrzemekB

Skąd taka wiedza? Jesteś pewien? Ostatnio kupiłem w ASO Suzuki oponę, którą mi sami polecali i założyli nie wspominając o tym fakcie. Mam teraz 2 różne marki opon. Tył Heidenau, przód oryginalny Bridgestone. Obie opony są dedykowane przez producentów do GS`a... Wiedziałem, że Heidenau to klocek i o taki mi chodziło bo tył mam zawsze upakowany (może przetrwa do końca sezonu). Nie jeżdzę solo i nie drę kolanami o asfalt więc takie zestawienie nie przeszkadza mi w jeździe. Za kilka dni jadę na Bałkany, więc to co piszesz trochę mnie niepokoi... W tamtym roku w całej europie zachodniej nikt nie zwracał uwagi na opony przy przekraczaniu granic (a nie były to tylko granice UE) Jak znasz jakiś przypadek lub podstawy prawne to napisz o tym. Pozdro

Sporo osób chwali te opony ze względu na ich przyczepność i trakcję. O trwałości nikt nic nie wspomina ;)

Kupiłem Heidenau na tył- jak na razie 1000km więc niewiele. Jedno co mogę powiedzieć- dają gorszą przyczepność niż Bridgestone Battalax. Są twardsze a więc pewnie wytrzymają dłużej- coś kosztem czegoś. Do spokojnej jazdy mogą być ale jak ktoś lubi poszaleć na winklach to nie polecam. Pozdro

Witam. Muszę kupić oponę na tył. Przeglądam oferty i z tymi oznaczeniami można zgłupieć. Czym się różni: Bridgestone 130/70 - 17 TL 62H BT 45 RG od Bridgestone 130/70 - 17 TL 62H BT 45 R ? Nigdzie nie znalazłem co oznacza to G na końcu a warte jest ono 4 euro więcej... Opisy opon są dokładnie takie same w e-sklepach. Mam nadzieję, że ktoś wie. Pozdrawiam

tu to mają Suzuki parts ale kto by za to płacił :icon_mrgreen: Pozdro

Hej. Masz Hayenesa do GS 500 F 2004? Jeśli tak to bardzo ładnie poproszę o udostępnienie :D Pozdro

Witam. Muszę wymienić tylnego kapcia w swoim GS. Nie mam zielonego pojęcia co wybrać. W tamtym sezonie jeździłem na oryginalnie zamontowanych Bridgestone. Wcale nie narzekałem na nie jeśli chodzi o przyczepność na suchym i mokrym. Może i kupiłbym taką samą ale jest jedno ale. Opona ta przy większym obciążeniu tyłu i wysokich temperaturach topnieje w oczach. W sierpniu pojechaliśmy na rundkę po Europie i po przejechaniu 6000km (około 10 dni) bieżnika już nie było... Kolejne 5000km jechałem już ostrożniej i na slicku jakoś udało nam się wrócić. Zdaję sobie sprawę, że trudno tu będzie znaleźć kompromis pomiędzy wytrzymałością a przyczepnością ale potrzebuję opony, która przetrwa cały sezon. Jeżdżę turystycznie ale też nie zamulam. Zawsze śmigam z placaczkiem i kufrem (kuframi). W tym roku znowu planuję zrobić około 25000km (w tym Chorwacja a może nawet Grecja) i na tyle potrzebuję oponę. Ten oryginalnie montowany Battalax wcale nie jest tani a jak mam kupować 2 w ciągu sezonu- sami wiecie...lepiej lać za to wahę :bigrazz: Jest jakaś opona, której mieszanka przy lepszej wytrzymałości od Battalax`a da porównywalną przyczepność? Jeśli nie ma takiej to jaką kupić oponę o podobnej charakterystyce ale za mniejsze pieniądze? Doradźcie coś - o tyle tylko proszę :icon_mrgreen: Pozdrawiam P.S. może coś z TEGO ?

też miałem przyjemność oglądać tą relację. Idea fantastyczna- podróż wiodła przez ciekawe i ważne miejsca z naszej i nie tylko naszej historii. Sami mamy ochotę wybrać się kiedyś.

a jak następnym razem zaliczysz glebę bo studzienka będzie bez dekla to dalej będziesz próbował? -potraktuj to jako pytanie retoryczne :clap: może i jest to jakiś sposób na psychikę ale raczej nie polecałbym go nikomu. Co by było gdyby za pierwszą glebą szła kolejna? Krzyczał byś "na pohybel!” i po cuglach? :) Nieee :wink: Polecam ćwiczyć technikę a nie iść na żywioł. Pozdro P.S. do autora tematu: scenariusz jak z filmu ale jak sam widzisz przytrafia się w życiu, choć zanim to się stanie nie wierzymy, że może takie coś przytrafić się właśnie nam. Dobrze, że masz silną psychę i poradziłeś sobie z tym :) . Bo co to za życie bez siodła? Wegetacja... Do zobaczenia na szlaku kiedyś, gdzieś :clap:

ja tam bym nie chciał żeby mi sie tacy "pożądni" trafiali: najpierw kraksa a potem tydzień bez moto w sezonie. Kilka takich porządnych ludzi i sezon spędził bym przy forum czytając jak to inni sobie śmigają :icon_mrgreen: Pozdro

z tego co piszesz to w sumie nie wiadomo co się stało- ważne, że jeszcze w ogóle piszesz...

dawno temu miałem Simsona i pamiętam długo się męczyłem z tym, że słabł, dusił się, nie miał mocy... Ileż to razy gaźink i zapłon był kontrolowany a wszystko było z nimi ok. Okazało sie, że jest to zatkany tłumik :) Po wywaleniu 1,5kg syfu i wywierceniu 3 dziurek (a tak, żeby lepiej ryczał :biggrin: ) chodził jak torpeda. Trzy biegowy a 80 na blat wchodziło. U ciebie pewnie nie to jest przyczyną lecz warto też sprawdzić. Pozdro

no to ja czegoś nie rozumiem... Dane jakimi dysponujemy to: 10-12 dni 48euro/doba- za wynajem moto na miejscu (orientacyjnie) przewóz moto w jedną stronę 280 wynajem moto na 12 dni- 12*48= 576 euro koszt transportu moto w obie strony- 2*280= 560 euro Wychodzi 16 euro różnicy nie mówiąc już o tym co pisał Arecki. Nawet jeśli Twoje moto dotrze do celu to może zostać gdzieś porysowane (Ci spedytorzy traktują przeważnie takie przesyłki jak przysłowiowe gówno) a takich strat moralnych nie pokryje Ci nawet Mastercard :rolleyes:

za 2gą opcją też bym był. W zeszłym roku obleciałem z plecaczkiem większość Europy zachodniej i nigdzie nie nocowaliśmy dwie noce- tak lubimy śmiganie ;) Ale oczywiście można by się też pobyczyć gdzieś z dwa dzionki żeby złapać brązu. Jaka traskę bierzecie pod uwagę?

wow! cena całkiem przystępna- bedę obserwował ten temat :P

widzę, że koniecznie chcesz przetransportować... ale jeśli masz dodatkowy tydzień to za te 250 euro objedziesz kawał europy i wcale nie po autostradach. Można odkryć ciekawe miejsca z dala od aglomeracji o których nie znajdziesz wzmianki w internecie. Naprawdę szkoda kasy na transport i odebranie sobie tej przyjemności jaką jest jazda do Hiszpanii. Po drodze przecież mamy praktycznie same atrakcyjne górskie tereny. Pozdro

Mam dwa pytania: -czy jest to typowo szosowa wyprawa? taki GS 500F poradzi sobie po tamtych drogach? -ile trzeba mieć na te 2 tygodnie kasy? Na pewno gdzieś pojedziemy w przyszłym sezonie. Termin jak najbardziej odpowiedni a w Chorwacji nigdy nie byliśmy więc może... :P

40 mil dziennie- straszny systans :icon_rolleyes: szczególnie, że za 8563 złote i 80 groszy! :icon_biggrin: Ale idea jest baaardzo dobra. Ciekawy jestem czy uda się Wam coś takiego zorganizować i ile forsy na to trzeba. Kto wie, może kiedyś...

jakie są koszta takiej eskapady??? bo jakoś się nie mogę doczytać :buttrock:

głód na wyprawę mamy (ja + plecaczek) ogromny! Klaudiusz- kto wie... U mnie na przeszkodzie stoją jedynie fundusze. Zobaczymy bliżej sezonu ale jak coś to jesteśmy chętni :bigrazz:

czy aby na pewno o ten most (wiadukt) mu chodzi? Ten nie leży w pirenejach, jego najwyższy filar ma 245 metrów i zbudowano go nad doliną a nie pomiędzy górami. z innej perspektywy :crossy: http://www.bikepics.com/pictures/717862/

Dokładnie. Jeśli rodzice są nieodpowiedzialni powinni ponieś konsekwencje. Ale nie można tolerować sytuacji gdzie policjant (z małej, żeby sie nie czepiano :icon_biggrin:) wyłudza pieniądze od dzieciaka.

Witaj. Temat obszerny jak rzeka :icon_mrgreen: Byłem w tym roku w Potugalii z moją połówką i jestem w trakcie pisania obszernej relacji z wyprawy. Za jakiś czas pojawi się w tym dziale. Mam nadzieje, że wybierzesz sobie coś z tego a na ewentualne pytania postaram się Ci odpowiedzieć.Pozdro

z tym sexshop`em to może nie być zły pomysł (ćwieki, skóra, itp.)- warto to sprawdzić ;) :wink:

"ludzie- trochę tolerancji dla młodych adeptów motocyklizmu W wieku 14 lat nie zna się prawa..." "koleś" wyrywasz fragment mojej wypowiedzi, której nie doczytałeś albo nie zrozumiałeś i pajacujesz. Pewnie, że nieznajomość prawa nie jest żadnym argumentem do nie przestrzegania go. Chodziło mi o to, że " w wieku 14 lat nie zna się prawa" i dlatego nie należy się z takiego kogoś wyśmiewać! I nie prorokuj co bym zrobił bo nie znasz mnie, kiepsko Ci to wychodzi, nie mówiąc już o rozumieniu tekstu pisanego. Patrzę w Twój avatar z niedowierzaniem na liczbę Twoich wiosen. Styl Twoich wypowiedzi też przeczy tym dwóm cyferkom- klasyfikuje Cię w grupie wiekowej z której tak sobie drwisz. Zanim coś odpiszesz przeczytaj kilka razy, przemyśl to dokładnie, policz powoli do 10ciu a potem zachowaj resztkę swej 39letniej godności i…. zamilcz :D Pozdrawiam