Shinigami

Ja nie wiem :icon_rolleyes: Co Ty masz problemy z czytaniem albo pamięcią ? Przez cały temat rozchodzi się o ten moduł i dopuki nie znajdziesz pasującego to nie ma nad czym się rozwodzić. Po prostu i zwyczajnie. No i kompresja, raczej dobra czy sprawdzałeś ? Ma być minimum 8-9atm a najlepiej więcej niż 10. Moduł wpływa na moment w którym jest generowana iskra. Iskra i jej czas są kluczowe dla osiągów silnika, manipulowaniem tymi wartościami można wycisnąć z silnika wszystko albo jak u Ciebie z chińskim modułem całe NIC.

8-9 to ma moja DeTka po przytarciu łożysk z braku oleju, wg mnie ta wartość to już pierwsze znaki degradacji silnika. Z tym 6 to nie jest jakaś sztywna reguła, bo odnosi się do doświadczeń z moją pierdziawką ale i Kawasaki potrafiło zapalić mając 4atm na jednym i chyba 7 na drugim garze ale to rzędowa dwójka, to ma łatwiej :)

Ale i tak by zaskakiwał po kilku kopach a nie mordowaniu się. Ale dobrze, że przypomniałeś. @Motoholik - A śrubę składu ustawiłeś na fabryczną wartość ? Przecież kilka osób Ci mówiło "nie odwalaj fuszerki" bo teraz znowu masz uszczelkę pod głowicą do wymiany (najczęściej są jednorazowe, choć bywają wyjątki), zawory kupisz na pałę a będą uszkodzone gniazda które w końcu nie wiemy czy były robione. EDIT Rzecz jasna luzy zaworowe też trzeba zrobić jak powiedział jjank, jeśli owe gniazda frezowali albo robili tam cokolwiek innego. A na sam koniec, generujesz dodatkowe pytania i problemy wynikające z bycia kompanym w gorącej wodzie a na takie nieprzyjemnie się odpowiada. Morał - Przyłóż się do roboty !

A ja jeszcze przyklasnę :clap: Osobiście miałem dylematy związane z supermoto do roboty i zastały DRZ, FMX i XT. FMX odpadł, bo jest dość duży a DRZ, bo każdy to ma i kosztuje minimum 10k. Nawet nie brzydkie to to takie i ponoć jeździ bardzo dobrze ale bez rewelacji plus wystające chłodnice. Padło na XT tylko jeszcze kwestia, 3TB vs. starsze jednostki 2NF or smth.

Sprawdź lewe powietrze na wstępie, mi mało nogi nie urwało przy KLR250 a problemem okazała się kretyńska odma totalnie źle założona (plułem sobie w brodę całą noc). Oczywiście za gaźnikiem też musi wszystko ładnie przylegać i być cycek lala dokręcone. Sprawdź rozrząd, brzmi jak pomyłka o jeden ząb na wydechu no i oczywiście nieszczelność powoduje owo zionięcie. Warto też się upewnić, że to nie dekompresator uchyla zawór (nie wiem który po dpiera) Leć z reklamacją tej głowicy jeśli jesteś pewien, że to zawór/gniazdo. Nie po to się zleca naprawę za 100zł rzeczy na, której mało kto się zna żeby dostać źle zrobioną. Ja gdy oddałem głowicę, dostałem telefon z hasłem "jeden zawór jest do bani potrzyma maks. sezon" i zakupiłem nowy ciesząc się teraz kompresją na poziomie 11atm na początku dotarcia a z czasem wzrośnie gdy pierścienie się ułożą.

Minimum 6 żeby w ogóle zagadała, 10atm sprawny silnik. Widziałem skutery 50cc, (Habana, Runner, Vespa), które wyciągały dychę więc powinna być w zasięgu ręki taka wartość lub nawet większa. Nie myl tego ze stopniem sprężania.

Ja miałem tylko zimę i piec :) Palnika nie używam, bo uważam się za nie dość rozgarniętego aby używać tak niebezpiecznych narzędzi. Tylko brwi bym se opalił :icon_mrgreen:

Tłok można śmiało zakładać paluchami jeśli się ma paznokcie i odrobinę cierpliwości :flesje: Błędy się zdarzają, wiem po sobie ale mimo wszystko da się. Ale robota dołu to już nie jest hop siup, ja sam rozbierałem kartery w DT i wymieniałem łożyska ale IMO lepiej dać to specowi, który raz a porządnie zamontuje łożysko niż samemy walić i mordować je przy wkładaniu.

Stąd poszczypane kanty i masa rys. Akurat Murgalowi się pofarciło, że silnik nie stanął w czasie jazdy. Strach komuś oddawać moto, ja się zastanawiam czy jak moje składali to dokręcili kluczem dynamometrycznym wałki rozrządu.

Ja na egzaminie pyrkałem sobie lekko z gazem wysprzęglając na "krzyżówce" ósemki co by uniknąć szarpnięcia od zamknięcia gazu. Wtedy jeszcze były CBF250. Potem jak już śmigałem na kurierce Ninja 250 to wpadałem na plac od tak sobie sprawdzić czy dalej potrafię. Nawet z tak gównianym promieniem skrętu jaki ma to moto, da się opykać osómkę z gazem i na dwójce pewnie też. Tylko już trzeba trochę się składać i wiedzieć jak "przyciaśniać", bo może wynieść za linie albo położyć na bok.

Niekoniecznie, najczęściej powoduje duże wibracje i hałas. Musiałby być poważnie uszkodzony na łożyskach albo wybitnie krzywy.

Masz dobrze nagrzebaną tą instalacje O_o Ty się lepiej bój żebyś zwarcia nie miał przy tych kombinacjach. Przewiń sobie porządnie nowe przewody do aku. Czerwony przedłuż czerwonym do plusa, zmień bezpiecznik na rurkowy, bo chyba taki miały wszystkie detki i zostaje przedłużenie ten czarny.

Gratulacje, zaprzeczyłeś sam sobie w jednym zdaniu. Jeśli tak samo będziesz tłumaczył się policji to prędzej trafisz na 48h do aresztu. Druga sprawa, jakiej ty chcesz nabrać pewności siebie przez tydzień jazdy ? Pewności, że jesteś w stanie otworzyć drzwi albo, że silnik nadal się uruchamia ? Czekaj na plastik, wtedy sobie pojeździsz.

Oj bidulko :) Jak tylko opłacę OC i nie zastanie nas zima to też Ci dotrzymam towarzystwa :crossy:

Aż dziwne, że kobieta się ogłasza z wycieczką i męskie grono nie zaspamowało wątku :icon_eek: Ile było osób na wypadzie ? :)

Nie koniecznie, zawsze można próbować wycinarek (laserowa, wodna, cnc itd.). Nie wiem jakie są koszta ale prawdopodobnie z tej resztki została połowa a zrobienie odbicia lustrzanego w komputerze jest proste. Szukanie z rozbitej może być trudne, bo mało kto sprzedaje gaźniki na części.

Szczera prawda. Mi się wydawało, że głowica jest w porządalu a skończyło się na ponownym rozbieraniu, kolejnej uszczelce pod głowicę, frezowaniu gniazd zaworowych, wymianie uszczelniaczy zaworowych i jednym nowym zaworze plus oczywiście luzy zaworowe. Olewanie to totalnie nieopłacalny biznes. Panie autor tematu, weź się Pan lepiej przyłóż do naprawy, bo tylko dłużej będziesz bez moto.

Nie kombinuj, kupuj dedykowany. Z tym samochodowym to będziesz miał farta jak silnik będzie miał tylko problem z oddawaniem mocy a nie ze stabilną pracą w całym zakresie.

Zbiornik ma ok 14 litrów a spalanie z tego co wyczytałem to 4,5 do 6 litrów przy pełnym odwijaniu manetki. Teoretycznie powinieneś zrobić minimum 233KM. Żeby nie było, ja mam dostęp do takiego bandziora jako "obsługa techniczna" ale nie miałem okazji zrobić wielu kilometrów.

jimi - normalnie to ja się nie czepiam metod naprawczych, bo są różne szkoły ale czy ta regulacja faktycznie nie jest zbyt wydumana ? Ja osobiście regulowałem bandziora metodą barwy świec co już jest z lekka głupie i czasochłonne ale przynajmniej silnik pracuje sobie na 4 garach nie dobijając panewek :)

Trochę nie po polskiemu to napisane ale chyba rozumiem pytanie :huh: Cewkofajki są wciskane, nic nie wkręcasz. Jeśli wpada luzem to źle (rzadko się zdarza). Jeśli są problemy z iskrą to wszystko może się dziać. U mnie pod obciążeniem, przy 5000 obr/min potrafi odciąć zapłon i łapie chwile przed zgaśnięciem.

Dzisiaj zgłębiając problem mojego motocykla przeglądałem też materiały o R6. Wyczytałem, że jeśli nie pomoże Ci grzebanie w TPS to sprawdź sobie cewkofajki zapłonowe. Moje wykazują oznaki wadliwej pracy i silnik nie chce poprawnie pracować.

Jest na przepustnicy. Zazwyczaj z przeciwnej strony linek . W moim przypadku z prawej strony moto. Wygooglowane na szybko http://www.pmpchassis.com/images/new_products/tps.jpg http://i243.photobucket.com/albums/ff275/ToyguyVT/TPS.jpg

Zgaduję, że omawiamy motocykl z silnikiem bez przygód. Ja do tej pory walczę z tym problemem. Na wstępie sprawdź luzy zaworowe, bo jeśli któryś masz podparty to na ciepło będzie puszczał. Jeśli mechanicznie wszystko gra to potem możesz czepiać się wtryskiwaczy. Dzisiaj podczas rozmowy dowiedziałem się, że uszkodzone mają tendencje do problemów z ich własną cewką przy wysokich temperaturach. Tak samo ciepłe cewko-fajki zapłonowe mogą mieć problemy z działaniem.

"zatarl reaktor w swoim V-max'ie, rozj*** skrzynie w WR" i nie dygasz się kupić od niego cudacznej maszyny do której części pewnie są w ilości średniej na jeża ? :) Skrzynie w WR jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo to wypałowany sprzęt.