Skocz do zawartości

lombardo

Forumowicze
  • Postów

    404
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lombardo

  1. Nie lecisz z Krasnalem? z tego co mówił też jadą w tamte rejony,ja w tym roku mam wersję okrojoną do Rumunii i jak dobrze pójdzie Bułgarii,mało czasu niestety. :icon_mrgreen: Co do kosztów to coś mi się wydaje że raczej chętnych nie znajdziesz,trochę za późno,oczywiście będą się ludziska odzywać żeby "łapać punkty" ;) Pozdrawiam
  2. Też mam te sakwy,na wyjazd przydają się jeszcze gumy do ściągania i pająk plus oczywiście tankbag,sakwy spisały się znakomicie i mogę je spokojnie polecić. Dobrze jest wszystkie ciuchy i inne graty poupychać do worków, łatwiej jest później wyciągać nie robiąc bałaganu,pająka rozpinamy na tylnej rolce dzięki czemu będziemy mogli wsadzić pod niego kurtkę i ręcznik jak będzie nam za gorąco co na Bałkanach jest raczej pewne. :icon_mrgreen:
  3. Ja kupiłem,wymieniłem i jest ok. Co do tego czy będzie pasował to musisz sprawdzić jego parametry oraz gwint,albo poszukać w internecie nowego i w jego opisie będzie zaznaczone do jakich roczników pasuje,zazwyczaj takie urządzenia nie zmieniają się przez kilka lat. pzdr
  4. Witam Miałem takie same objawy i okazało się że to czujnik temperatury,nie wiem jak w zygzaku ale w mojej jest on w górnym lewym rogu. Pozdrawiam :biggrin:
  5. Zawsze warto zabrać namiot,pola namiotowe są często w ładnych miejscach,ja byłem nastawiony właśnie na taką formę noclegów ale reszta ekipy wolała kwatery więc się dopasowałem. Jedno co mogę doradzić przy szukaniu kwater to targowanie i szukanie`
  6. Kolega ma rację,w zeszłym roku jak lecieliśmy do Albanii miałem założone sakwy Moto Detail plus wałek na tył i nie odczułem większej różnicy,można powiedzieć że za 300 zł mamy idealne rozwiązanie,pokrowce zakładałem dopiero jak zaczynało porządnie lać, przy lekkich opadach są raczej nieprzemakalne. Co do tankbaga to korzystam tylko z jednego piętra i mam w nim lekkie,podręczne rzeczy takie jak; aparat,drugie rękawiczki,koszulka na zmianę itp. plus oczywiście mapa,wcześniej próbowałem więcej pięter ale; wyższy środek ciężkości,brak możliwości pochylenia się nad zbiornikiem paliwa oraz upierdliwe ściąganie i zakładanie podczas kilku tankowań w ciągu dnia skutecznie mnie zniechęciły. Co do cen,to nocowaliśmy tylko na prywatnych kwaterach i zazwyczaj było to w okolicach 20 euro,tylko nocleg w hotelu w Sarajewie wyszedł coś koło 30 eu. Pozdrawiam :)
  7. Polecam zestaw Moto-Detail,dwie sakwy(20+20l) plus wałek(40l) oraz tankbag na zbiornik i po sprawie,spakowałem sie w nie na wyjazd do Albanii (namiot,śpiwór itd),jak dla mnie mają one ten plus że człowiek nie musi się obawiać zgubienia ich po drodze,na jazdę w deszczu zakładamy pokrowce i luzik. :biggrin: Najważniejszą ich zaletą jest cena,wcześniej chciałem kupić kufry ale stelaż do nich jest droższy od sakw. Jeżeli chodzi o uniwersalny sprzęt to ZX9 jest idealna no może lepszy będzie Bandyta 1200. pzdr
  8. Polecam Jawę,jeżeli MZ to tylko 250 ponieważ 251 to nieporozumienie,mała,krótka i na dokładkę ma mniejsze koło z tyłu a większe z przodu,jak latałem z pasażerem to prawie każdy start na jednym kole. Jawę 350 TS miałem cztery lata ,nakulałem nią ładnych parędziesiąt tysięcy kilometrów i jedyne co mi przeszkadzało to brak mocy,zwłaszcza po przesiadce z jakiegoś Japońca. Wady Jawy; -wodziki w skrzyni biegów,w moim modelu były tandetne uszy później wprowadzili odlewane i było ok -przestawiający się często zapłon,trzeba wkręty od platynek posmarować jakąś pastą -kiepskie oryginalne opony ale dzisiaj to raczej bez znaczenia ponieważ można kupić inne,w latach 80-90 był to spory problem -trochę miękkie zawieszenie ale można je utwardzić Zalety; -czarna z chromami ładnie się prezentuje -po wymianie zębatek oraz spolerowaniu gaźnika potrafiła przekroczyć 150 km/h -po utwardzeniu zawieszenia i wymianie opon zakręty to była czysta przyjemność (nawet z pasażerem) -bardzo łatwo można ją objuczyć -wygodna i stabilna na trasach -stalowe rączki plus pałąk z przodu= mniejsze straty przy glebie -po zerwaniu linki można dalej latać dzięki półautomatowi,żeby ruszyć wystarczy przekrzywić ją na prawo,wbić szybko jedynkę i powoli puszczać żeby wystartować -prosty w obsłudze i mało wrażliwy na warunki atmosferyczne,człowiek odgarniał śnieg z siedzenia,zapłon,ssanie parę kopniaków i do pracy Wady MZ ETZ 250 i 251 -bardzo miękkie zawieszenie z tendencją do mocnego nurkowania przy hamowaniu -trzeba było uważać ponieważ wywalało na zewnątrz na zakrętach gdy wchodziło się tą samą prędkością co Jawą -przekrzywiający się silnik na prawą stronę dzięki czemu przeskakiwał łańcuch na zębatce -przegrzewający się silnik (zwłaszcza w trasach) wymuszał częste przystanki i mniejszą prędkość przelotową -251 po objuczeniu + pasażer wymagał sporej wprawy przy ruszaniu,praktycznie sprzęt tylko na miasto -słaby i delikatny silnik Zalety; -szczuplejsza sylwetka -lepsza i precyzyjniejsza skrzynia biegów -skuteczniejsze hamulce To chyba tyle :)
  9. Wy to macie dobrze,ja muszę jeszcze jutro gnać do roboty :biggrin:
  10. Wielkie dzięki,przyjadę w piątek wieczorem albo w sobotę rano. :biggrin: Z piwnym pozdrowieniem :)
  11. To może i dla mnie się miejsce znajdzie? Pozdrawiam ;)
  12. Tak się kończy gdy ilość zaczyna wypierać jakość. :icon_exclaim: Niestety, z imprezami tak bywa że jak się pojawi spora grupa ludzi (tysiące potencjalnych klientów) to zawsze się znajdzie ktoś kto będzie chciał to wykorzystać i zarobić ,mając oczywiście w głębokim poważaniu organizatorów którzy przez kilka ostatnich lat ją rozkręcali,no bo niby co mu zrobią,ot taka specyfika naszego kraju. :biggrin:
  13. Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :icon_rolleyes: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :flesje: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :bigrazz: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :bigrazz: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :bigrazz: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :bigrazz: Na góralu też nie jest wygodnie,pozostaje zostać w domu,ale po siedzeniu cały dzień w fotelu też możemy narzekać na plecy,oczywiście zostaje jeszcze katamaran tylko po kiego grzyba kupujemy jednoślady? :wink: A tak na poważnie, to jakoś nigdy na plecy nie narzekałem,może trochę po dłuższej trasie ( pow. 600 km) na kark ale to pozostałości po wypadku samochodowym. :bigrazz:
  14. Jechałeś może kiedyś ZX9 z 1995r ? 240 kg wagi,normalnie idealny sportowiec A tutaj trochę wiedzy; http://www.scigacz.pl/Uzywana,Kawasaki,ZX9R,1859.html pozdrawiam :crossy:
  15. Chyba rok temu napisałem na tym forum co myślę o "Panach" z AW i ich podejściu do motocykli,efekt był taki że musiałem wycofać swoje posty,teraz proszę temat wrócił,na zakończenie sezonu w operze wręczali pucharki,były teksty w stylu jacy jesteśmy dumni,szczęśliwi itp.a tu proszę sami wychodzą z propozycją zmniejszenia decybeli mając w d.. ie to że ktoś np. kupił cały sportowy wydech. :biggrin: Jakie to POLSKIE. Obiecałem sobie że nie będę pisał ale nie mogłem się powstrzymać,miejmy nadzieję że zostanie jednak wypracowany jakiś kompromis,jakby nie spojrzeć w Poznaniu powstało troszkę nowych salonów,zaangażowane jest BMW,HONDA,YAMAHA,INTERMOTORS,MIELOCH, do tego dochodzą międzynarodowe wyścigi na które dostaliśmy zgodę :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...