Prog

Maszynka do robienia pieniędzy, przepraszam do wyciągania pieniędzy. Pewnie możemy się spodziewać, że w niedługim okresie czasu będą się pojawiać takie patrole w innych miastach Polski.

Ładny sprzęt. Oby służył. Stelaż może zostaw, może kiedyś będziesz chciał wybrać się na przykład do Francji...

To mnie zaskoczyłeś. Myślałem, że można włożyć tą historię o utracie kategorii między bajki... Przynajmniej zapewniam, że teraz już tak nie jest.

U Niemców są tańsze, szczególnie jak są przeceny. A te podobno często się zdarzają.

Burnout na motorynce, to może być coś. Po prosu dajesz sprzęgło potem wrzucasz 1 i gazu dość dużo. Puszczasz gwałtownie sprzęgło i gotowe. Oczywiście klamka od hamulca przedniego naciśnięta. Tylko na motorynce musisz raczej stać koło niej bo z siedzącą osobą może się ów numer nie udać.

Tak jest. Dodatkowo do 11 kW mocy.

Nie wiem, kto opowiada takie bajki ludziom. Kolega na przykład powiedział mi, że jeśli ktoś ma kat. B, to jeśli obleje teorię na A to zabierają mu kategorię B. Przecież to jawna bzdura.

Wygląda podobnie do monstera. http://www.webbikeworld.com/ducati-motorcycles/monster-s4rs/

Gratulacje... kolejna motocyklistka na drogach. Lewa dłoń w górę !

Nie do końca. Na prawku masz datę wystawienia dokumentu. Czyli średnio 5-6 dni od zdanego egzaminu, oczywiście jeśli zapłacisz za wyrobienie prawa jazdy. Choć podobno uprawnienia zdobywasz dopiero po odebraniu plastiku. Zalecam lekturę: http://forum.motocyklistow.pl/Jezdzic-bez-prawka-t58259.html .

Tylko ty mówisz o 125 ccm w 2T, a tutaj bardziej chodzi o 4T. Nie są to aż takie szatany z mocą 30 KM, ale szczerze mówiąc np. znajomy na egzaminie na kat. A pojechał na tylnim kole [przez przypadek oczywiście] Yamahą TW 125.

Słusznie. Nie jeździj na motocyklu, którego nie jesteś w stanie sam/sama podnieść. Takie prawidło.

Spotkała mnie miła niespodzianka, bo już dzisiaj odebrałem prawo jazdy po 2 tyg. czekania. Pierwszą prawdziwą jazdę odbyłem do... stacji obsługi pojazdów, bo mi się skończył przegląd. To było to na co czekałem przez tyle lat... Na takie chwile czeka się czasem o wiele dłużej. Krótko mówiąc marzenia się spełniają... ale w swoim czasie.

Za ubezpieczenie będziesz płacił nadwyżkę wiekową. W PZU OC wyniesie cię chyba coś ok 180 zł na cały rok.

Fiat wcale nie ichni brat. Do rzeczy. To nie jest chyba kwestia marki. Zależy od tego jak będzie eksploatowana, czy na czas będzie wszystko wymieniane, serwisowane. Za 3-4 lat to nawet nie poznasz, że motor się postarzał. Ja mam 13 letniego GS'a w niezłym stanie. Wszystko zależy od historii motoru, czy miał odpowiedzialnych za swoje sprzęty właścicieli. Jeżeli chcesz kupić nowy sprzęt to serwisuj go regularnie i nie powinno być problemów.

Jak ja zdawałem, a było to 4 lata temu we wrocławkim PZM to mieliśmy pytania ze znaków [tylko to na teorii] oraz jazda rozgruchotanym komarkiem. To było coś.

Rozpędzasz się do ok. 50 km/h potem hamujesz. Ważne jest, aby zahamować zarówno przednim jak i tylnym hamulcem. Pierwsze primo nie wpaść w zbyt mocny uślizg [by nie zaliczyć szlifa na egzaminie], drugie primo to nie zrobić stoppie.

Może mnie wyśmiejecie, ale podobno kobiety chwalą sobie GS'a 500. Przecież jest dość wygodny i nie ma wysokiego siedziska. Łatwo go "okiełznać" przy małej wadze jaką reprezentuje autorka tematu. Jak chcesz Monia 600'etkę ze zdławionym silnikiem to kup sobie 500 bez dławienia. Moim zdaniem to lepsze rozwiązanie.

Gratulacje. A masz to jest sukces. Powodzenia przy kolejnym terminie na B.

Gratulacje dla Twojej Mamy LYsY. Mojej bym nie przekonał...

Nie orientujecie się kiedy będzie kolejna edycja 4umowych kamizelek ? ? ? Bardzo mi się podobał ich wygląd.

Na razie rower. Przecież musi się nauczyć zachowywać równowagę. Dopiero jak podrośnie to można mu sprawić jakiegoś pyrkacza.

Teraz zauważyłem, że to stary temat. Ale to i tak nie rekord w powracaniu do dawnych tematów. Niedawno ktoś sięgnął do tematu sprzed ponad 1 roku.

To się nazywa reklama...

We Wrocławiu trzeba się rozglądać na ósemce i slalomie. Najlepiej jest się zapytać egzaminatora, czego oczekuje. To bym nazwał strategią zdawania.