Skocz do zawartości

QuadMan

Forumowicze
  • Postów

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez QuadMan

  1. Witam, dzięki za gratulacje :eek: :buttrock: :buttrock: , jakieś fotki niedługo zapodam. Tylko to moje jeździdło jest takie " nieubrane" ( żeby nie powiedzieć gołe :icon_mrgreen: :bigrazz: ), a na razie jest spory problem z akcesoriami. Jakaś szyba i gmol do mnie jedzie, ale to tyle na razie. Krasnal, bankowo na Rybolu musimy dać ognia :flesje: :flesje: :flesje: :flesje: . Pozdrawiam, QuadMan
  2. Wiesz, Prałat, w moim wypadku to jest trochę tak, że najchętniej połączyłbym styl cruisera z własnościami jezdnymi jakiegoś współczesnego nakeda. Początkowo miał być MT01, ale mimo wszystko bliżej mi do cruisera. I chyba te nowe poewr cruisery są właśnie dla takich jak ja. Stylistycznie to może na pierwszy rzut oka trochę nie teges, ale jak się temu bliżej przyjrzeć to nie jest to wcale taki odpust, jakiego się obawiałem. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że stylistom się udało nawet fajnie wybrnąć z połączenia stylu nakeda z cruiserem. Choć prawdą jest, że typowy cruiser toto nie jest. Noo, teraz Maro na mnie wsiadł, zresztą sam sobie jestem winien :icon_twisted: :wink: :icon_razz: . Po cholerę nazwałem starociem Drag Stara :banghead: :banghead: :banghead: . Już za to przepraszałem, przeczytajcie jeszcze raz mój poprzedni post. Pozdrawiam, QuadMan
  3. Nie miałem zamiaru nikogo urazić, ale przyznasz, że XVS1100 to dość leciwa konstrukcja. Nawiasem mówiąc, piękny klasyk i miałem niego ochotę. Zresztą jego mniejszym bratem kulałem się przez 4 sezony i mam o nim jak najlepsze zdanie. Moje stwierdzenia "staroć" , czy "mastodont" to jedynie skróty myślowe, "popełnione" dla zobrazowania pewnych cech motocykli i nie miały one na celu urażenia kogokolwiek. Pozdrawiam, QuadMan
  4. Witam, Na gorąco chciałem opisać trochę wrażeń z pierwszych testów mojego nowego moto. Nazywa się toto Midnight Star XVS 1300A, jedynie słusznej marki jeśli chodzi o cruisery - Yamaha. Jest to "mniejsza" wersja flagowego power cruisera Yamahy MS 1900. Pierwsze wrażenia z jazd testowych XVS1300A moznaby zawrzeć w jednym zdaniu: ale to za...la :icon_biggrin: :icon_biggrin: . Baaardzo długe biegi i wysoka kultura pracy taj V-ki. Podwozie też bez zarzutu, wygląda na to, że tym sprzętem da się dość agresywnie jeździć. Spory moment obrotowy ( ale maksimum dość wysoko ) potęguje wrażenie długich biegów. To tyle tak na gorąco. Wydaje mi się, że znalazłem moto dla siebie. Niby armatura, ale z jajem. Nie mastodont, jak Warior czy Midnight Star 1900, ale też nie staroć jak Drag Star 1100. Pozdrawiam, QuadMan
  5. Cześć, Wszystkim. Hej, zjeby :wink: :cool: :crossy: . Wpijcie za moje zdrowie, niestety z Wami mnie nie będzie :clap: :banghead: :banghead: . Wprawdzie Zbyhu napisał, że " Nie ma Rybnika bez dresa" ( weterani wiedzą o co chodzi) ale co zrobić, takie życie. Myślę, Ze następnym razem się spotkamy. Pozdr dla Wszystkich.
  6. Cześć, Wszystkim. CosmoSquig, święte słowa. Widzę, że w sumie nadajemy na tych samych falach. Rozumiem aspekt finansowy, i z tym w sumie masz rację. Ja osobiście etap małych pojemności mam za sobą - teraz albo Warrior, albo MT01 - bo jeszcze do końca nie wiem co mi pasi. Ale kupując na pierwsze moto jakąś używaną 125-tkę , można: 1. Robiąc przy niej to i owo nauczyć się czegoś o mechanice motocykla. 2. Poznać podstawy jednośladem. W sumie uważam się za cieniasa ( winkle biorę na kwadratowo, a co :D ), ale jak widzę w jaki sposób ludzie się roz***ją, to mnie to wk**wia. Myśle że conajmniej połowę wypadków z udziałem motocykla można by uniknąć, gdyby motocyklista miał większe doświadczenie. 3. Biorąc pod uwagę fakt, że taka 125-ka jest stosunkowo tania ( jej cena stanowi niewielką część czegoś większego ), koszt takiej przesiadki nie musi być w sumie duży. Biorąc pod uwagę pkt 1 można nawet wyjść na tym na plus. 4. Obawiam się, że często jest tak, że nasze wyobrażenie o sobie nie pozwala nam na kupno "pierdzipęda". Bo co powiedzą kumple, laski itd. Mam znajomego, który ma XVS1100A i wierz mi, nudzę się, jeżdżąc z nim. A w sumie to ja nawet nie umiem jeździć :) . 5. Znam parę osób, które wcześniej dużo jeździły "pierdzipędami". I uwierz mi, zazdroszczę im tej lekkości poruszania się na "poważnym" moto. Oni mają to już we krwi. I co dziwne ( lub raczej nie ), jeżdżą latami bez wypadków. 6. Piszesz, żę osoba, która ma równo pod sufitem, może jeździć od razu na większym moto. To prawda, ale tylko nieliczni z nich będą jeździć tak, jak ci, którzy ewoluowali od małych pojemności. 7. Jeśli ktoś, kto pojeździ 125-ką, czy nawet 50-tką stwierdzi, że motocykle to nie jest to, istnieje duża szansa, że zrezygnuje z moto będąc w jednym kawałku. Naprawdę, żal było patrzeć na to rozbite MT01. Aha, a w poprzednim sezonie Warrior - też nówka, po szlifie. Widziałem właściciela, który wyjeżdzał zrobionym moto - naprawdę nie powinien na tym jeździć. Jeszcze nie teraz, nawet ja to widziałem ;) . Tutaj mała dygresja. To co napisałem to moje obserwacje, w 100% pokrywające się z wypowiedziami doświadczonych motonitów, których to wypowiedzi pełno jest w necie. Uwaga: Zwrotem " pierdzipęd" nie miałem zamiaru nikogo urazić. Nara. QuadMan. [ Dopisane: Piątek Sierpień 19, 2005 12:41 am ] Cześć, Wszystkim. Adam Paweł, pogratulować rozsądku. Pewnie, że mały motorek może wystarczyć. Jesteś chyba pierwszą osobą, która nie chce R1 - albo na pierwsze moto, albo po sezonie :D . Czas pokaże, co zrobisz za 2-3 sezony. Ale wierz mi, ewolucja jest zawsze lepsza od rewolucji - w mtocyklach też. Ucząc się jazdy na małym sprzęcie, nabierasz nawyków, które stają się niejako automatyczne i pozwalają Ci ocalić własne 4 litery na czymś większym. Bo jeśli nie przejdą Ci motocykle, na pewno w przyszłości kupisz jakiś większy sprzęt. Czego Ci życzę. Nara, QuadMan.
  7. Cześć, Wszystkim. CosmoSquig, niby masz rację. Sam też tak uważam, no może bardziej w katamaranie, niż na moto :D . Ale weź pod uwagę swój własny podpis :) ;) . Niewielu jest Rossich wśród nas, dlatego uważam, że tylko droga ewolucji od małych mocy i pojemności daje szanse na dożycie starości. Ja, gdy wsiadłem na Drag Stara, po kilkunastu latach niejeżdżenia niczym na dóch kołach uczyłem się jeździć na nowo. Kiedyś, w młodości ujeżdżałem wszystkom co ma silnik. Przeważnie były to dwusuwy 125-250ccm. I uważam, że tylko dlatego jeszcze żyje. Doprawdy nie rozumiem, skąd u młodych tendencja do wsiadania na sprzęty o relatywnie dużych mocach bez żadnego doświadczenia. Przez pierwsze 10kkm zdarzały mi się uślizgi tylnego koła na Drag Starze - głupie 40 koni przy wadze ok 230kg 8O 8O 8O . I co :?: :?: :?: , i nic, bo instynktownie wiedziałem, co z tym fantem zrobić. Niedawno oglądalem MT01 z przebiegiem 1kkm po szlifie. Pierwsze moto dorosłego właściciela. On na szczęście cały.... Zaden katamaraniarz mu nie zajechał... Być może to co piszę, to tylko zrzędzenie starego ramola, ale tym, którzy nigdy nie jeżdzili na m,oto mówię zawsze - kup sobie jakieś 125 ccm enduro i pojeździj trochę. Naprawdę mam już dosyć postów typu : Kolejny bmat motocyklista zginął.... Wszystkim świeżo upieczonym motocyklistom rozsądku życzę :!: :!: :!: Nara. QuadMan.
  8. Cześć, Wszystkim. Jadę, kurna, pewnie, że jadę :!: :!: :!: :!: . Do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy mi się uda. Właśnie przed chwilą wróciłem. Krasnal, odezwę się do Ciebie na komórę po południu. Pozdro, zjeby. Nara, QuadMan
  9. Cześć, Wszystkim. Zajrzyjcie na stronę http://yamaha.marexmotor.pl/. Z teg co mi wiadomo, są importerami V&H, SilverTail i innych. Do Mean Streak'a widziałem, do Wild Stara również. Dwa lata temu kupiłem u nich SilverTail'e do Drag Stara. Nara. QuadMan
  10. Cześć, Wszystkim Dosłownie. Ma kiepskie właściwości myjące , inaczej tego wytłumaczyć nie można, widząc olej po przebiegu 6 tys.km, który nadal ma barwę jak z butelki:D Dokładnie o tym samym pisałem kilka postów temu, a także inni ale zaniechał dalszej dyskusji bo jest ona niecelowa. Nie ma sensu dyskusja z kimś do którego nie dochodzą żadne argumenty Andrzej, ja to wszystko wiem, ale jak napisałem wcześniej, kiedyś, w czasach komuny ( i beznadziejnych olejów :lol: :) ) pokutowała taka opinia, że jeśli spuszczasz czysty olej, to masz suuuperrrr silnik i jak byłem młody i głupi, to sam w to wierzyłem :D . Jakiś młody motocyklista to przeczyta i będzie miał stress, że ma silnik do kitu, a po co ma się denerwować :?: :?: :?: . Nara. QuadMan
  11. Cześć, Wszystkim. Nie lubię brać udziału we wszelkich zadymach, ale...: 1. Ocena stanu silnika po czystości spuszczanego oleju powstała w czasach, gdy jedynym doostępnym u nas olejem był Lux10. Ten olej nie rozpuszczał nagarów, a jakością dorównywał olejowi rzepakowemu. 2. Tak się składa, że od jakiegoś czasu jeżdżę sprzętami od nowości. Dotyczy to zarówno katamarana, jak i motocykli. Przy pierwszej wymianie oleju zauważyłem, że spuszczany olej jest czarny. Całkowicie się zgadzam z tym, co napisał Damian - czarny olej oznacza, że doskonale rozpuszcza wszystkie nagary. 3. Nie jestem w stanie pojąć, jakim cudem u Bullsona olej nie jest czarny ??? Może ten, który On używa jest totalnie do d*y i nie rozpuszcza nagarów ???. Nara. QuadMan
  12. Cześć, Wszystkim. Sugerowałbym naftę, zamiast WD40. Naprawdę ma rewelacyjne właściwości pełzające i tak szybko nie wysycha. Nafta + cierpliwość pozwoliła mi rozebrać parę "nierozbieralnych" części. Nara. QuadMan.
  13. Cześć, Wszystkim. Dawno mnie tu nie było, ale z racji nick'a czuję się wywołany do tablicy :) . Co do rejestracji quada. Do niedawna było tak, że teoretycznie można było zarejestrować quada jako: - mikorociągnik rolniczy - quady z napędem na 2 osie, - motocykl czterokołowy - quady z napędem na 1 oś. Co ciekawe, można było zarejestrować jedynie quady z prywatnego importu 8O 8O . Pewna luka w przepisach to umożliwiała. Quady kupione u dealera już nie :cry: :cry: . Po wejściu do Unii teoretycznie sprawa się zmieniła na lepsze. W ustawodawstwie Unii jest coś takiego jak pojazd kategorii L7E - pod co można podciągnąć quada. W praktyce urzędnicy dalej nie wiedzą jak to rejestrować i jest problem. Od niedawna mozna kupić quada z napędem na 2 osie i go zarejestrować bez problemu. Z tym, że świadectwo homologacji kosztuje extra 1800 PLN, przynajmniej u Yamahy. Co do prawa jazdy na quada - teoretycznie wystarczy B, niezależnie na co pojazd jest zarejestrowany. Dla kategorii L7E na pewno. Zainteresowanych odsyłam na www.atvpolska.pl. Co do jazdy quadami - Adam87 naprawdę się mylisz. Świat nie kończy się na torze. Osobiście znam paru motocyklistów, którzy wymiękli po pierwszej jeżdzie na Raptorze. Aha, i na asfalcie też się da - tylko łycha na maxa, bo inaczej to tył nie da rady się uśliznąć i może być przykro. Nara, QuadMan
  14. QuadMan

    6V> 12V

    Cześć, Wszystkim. Właściwie nie ma większego znaczenia, że prostownik jest 12V. Zaopatrzcie się w jakiś amperomierz, kilka żarówek 12V różnej mocy, połączcie w szereg z aku, prostownikiem i amperomierzem i ustawcie 1/10 pojemności ( czyli np 1A dla akumulatora 10Ah ) i już. Pisałem już o tym na 4-um. Poszukajcie w starych postach. Miłego ładowania :D :lol: . P.S. Może być trochę mniej niż 1/10 pojemności. Pisząc "ustawcie" miałem na myśli dobranie żarówki, lub kilku połączonych ze sobą, tak aby uzyskać wymaganą wartość prądu ładowania. Nara. QuadMan
  15. Cześć, Wszystkim. Droga Lady, głowa do góry. Za drugim razem zdasz nz pewno :P :P :P . Ja również zdałem dopiero za drugim razem. No cóż, panowie egzaminatorzy mają swoje humory ;) :) . Nie stresuj się, będzie dobrze. Nara. QuadMan
  16. Cześć, Wszystkim. Na pewno mu nie pomogło :mrgreen: . Ale na razie się tym nie przejmuj. Zwykle jednorazowe przeładowanie nie powoduje jakichś znaczących spustoszeń. Podłącz szeregowo: aku, prostownik, żarówkę ( np 6V/5W ) i amperomierz. Odczytaj wartość prądu ładowania po jakimś czasie ( pół godziny ). Jeśli okaże się, że prąd ładowania jest wiekszy niż 1.2A , podłącz szeregowo jeszcze jedną żarówkę, albo wymnień tą pierwszą na inną o mniejszej mocy. Jeśli okaże się, że prąd ładowania jest bardzo mały - np. 0.2A wymień żarówkę na inną o większej mocy, albo do tej pierwszej podłącz równolegle drugą. Nara. QuadMan
  17. Cześć, Wszystkim. Akumulator powinien być ładowany prądem 0.1 pojemności przez 14 godzin. Czyli w Twoim przypadku 1.2A przez 14 godzin. Nie powinno się go ładować większym prądem. Można mniejszym, odpowiednio przedłużając czas ładowania. Czyli np. 0.6A przez 28 godzin ( iloczyn prądu ładowania i czasu musi być stały, czyli 1.2A * 14 godzin = 16.8 ). Bardzo niewskazane jest przekraczanie prądu 0.1 pojemności akumulatora. Weź jakiś amperomierz i kilka żarówek, np. 6V/5W. Podłacz ampreomierz w szereg z akumulatorem i żarówką ( lub żarówkami ) do prostownika. Staraj się tak kombinować z żarówkami - łącząc je szeregowo lub równolegle ze sobą , aby uzyskać prąd możliwie najbliższy wartości 0.1 pojemności. W Twoim przypadku będzie to 1.2A. Jeśli uzyskasz mniej, to przedłuż odpowiednio czas ładowania - jak powyżej. Aha, jeśli akumulator będzie całkowicie rozładowany, dobieraj ten prąd dopiero po klikunastu minutach, do pół godziny. Trochę to mętne, bo już nie widzę na oczy. Jeśli nie kapujesz, to pytaj dalej. Nara. QuadMan
  18. Cześć, Wszystkim. Ale chat się tu zrobił :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Luudzie, litości, nie mam czasu tego wszystkiego czytać. W skrócie: oczywiście jadę, na zwiedzanie browaru też się piszę. Zabrałbym się z Krasnalem i resztą ekipy. Nara. QuadMan
  19. Cześć, Wszystkim. Redziu, to wcale nie jest takie głupie. Kiedyś, w zamierzchłych czasach kombinowałem z zapłonami elektronicznymi w katamaranach. Z zapłonem klasycznym - czyli układem cewka- przerywacz jest ten problem, że przy wyższych obrotach energia iskry drastycznie maleje - bo styki przerywacza są zbyt krótko zwarte, aby prąd w cewce zdążył narosnąć do odpowiednio dużej wartości. Dlatego w nowoczesnych układach zapłonowych stosuje się cewki o bardzo małej impedancji uzwojenia pierwotnego i ogranicznik prądu cewki. No więc taka cewka od Trabanta super się do tego nadaje - można jej użyć pod warunkiem zastosowania ogranicznika prądu kolektora tranzystora kluczującego i mamy stabilizację energii iskry - a przy okazji można uzyskać nieco większe napięcie na świecy - z praktyki około 20-30%. W układzie klasycznym - gwarantowany efekt jak u Redwatera :) :) :) :lol: . Po co to wszystko piszę ? Dla posiadaczy nowoczesnych motocykli pożytek z tego żaden, ale np. posiadacze weteranów ( z zapłonem bateryjnym ) mogą stosunkowo niewielkim kosztem poprawić parametry iskry, a co za tym idzie pracę silnika bez jakichś tam wymyślnych świec "sportowych" Nara. QuadMan
  20. Cześć, Wszystkim. Co ty stary, te filtry są nasączane specjalnym olejem i konia z rzędem temu, kto jest w stanie cokolwiek z niego wydmuchać sprężonym powietrzem :D :D :lol: . A wracając do tematu. Instrukcja obsługi mojego moto ( TT600R ) podaje, że można ten filtr umyć wodą z mydłem. Ja u siebie myłem wodą z jakimś detergentem - może być nawet proszek do prania. Ważne jest, żeby go potem dobrze wypłukać i wysuszyć. Bardzo zasyfiony filtr można myć np. specyfikiem Motula : Air filter clean. Ale to dość drogi środek. Do nasączania używam również Motula: Air filter spray. Zresztą możez użyć dowolnego oleju w sprayu, przeznaczonego do nasączania filtrów gąbkowych. Filtr ma być wilgotny, ale nie ma z niego kapać - dlatego taki spray jest wygodniejszy niż olej "w płynie" :clap: . Instrukcja obsługi mojego moto podaje, że może to być również normalny olej silnikowy SAE 20/50W, ale jakoś nie mam do tego przekonania. Aha i bardzo ważne : nie jeździj z nienasączonym filtrem :!: . Te filtry są "za rzadkie" , żeby mogły pracować na sucho. Nara. QuadMan P.S. Enduroman był szybszy :lol: :lol: :lol: :) .
  21. Cześć, Wszystkim. Panowie, to chyba naprawdę nie ma sensu. Artur musi wszystkiego spróbować na własnej skórze. Oby tylko dane Mu było jeszcze wyciągnąć jakieś wnioski z tej próby.... :cry: :cry: . Nara. QuadMan
  22. Cześć, Wszystkim. Z tym rozchodzeniem się to święta prawda. Z tym, że jak moje buty postały z miesiąc w kotłowni nieużywane, to znów były cholernie twarde :cry: . W sumie to trzeba będzie chyba kupić jakieś z ruchomym przegubem. Jak kupowałem swoje, to z myślą o quadzie ( Alpinestars jakieś tam ;) ). I na quadzie jest oki. Gorzej na moto :cry: . Nara. QuadMan
×
×
  • Dodaj nową pozycję...