Skocz do zawartości

stasiu

Forumowicze
  • Postów

    691
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez stasiu

  1. Witam Słyszałem różne opinie, ale żadnej od osoby, która profesjonalnie się tym zajmuje. Chodzi mi o to jak firmy ubezpieczeniowe zapatrują się na starocie i szkody na nich spowodowane. Wiem, że AC odpada, ale jeśli motocykl ulegnie uszkodzeniu z czyjejś winy... Czy rzeczoznawca nie wyliczy mi na przykład 99,99% amortyzacji??? Poza tym jak wyliczana jest kwota odszkodowania. Wiadomo: na nowych częściach nie zrobię remontu, na fakturę też wiekszości nie kupię. Nie oddam do żadnego ASO. Jaka jest róznica w przypadku pojazdu zarejestrowanego "normalnie" a na żółtych blachach?
  2. Pozostaje kwestia tej bezpiecznej odległości. Jeśli dobrze rozumuję: Zakładając, że motocykl ma 1m (lub więcej) szerokości (kierownica, kufry, itp.); o tego po metrze z kazdej strony daje nam ok. 3m między samochodami, aby manewr był zgodny z przepisami. Trzy metry to strasznie dużo... Niewiele jest dróg (przynajmniej w moim mieście) na których było by możliwe, aby samochody stojące obok siebie w korku dzieliła taka odległość. Czyli omijanie stojących w korku samochodów chociażby z tego względu jest niezgodne z przepisami (?).
  3. stasiu

    wsk 125

    No niestety... Stare motocykle mają do siebie to, że są po prostu... stare. A z nowymi częściami jest ten problem, że w większości są... nowe. Nie licz więc na to, że pójdziesz do pierwszego lepszego sklepu i kupisz wszystko co chciał byś wymienić. Kartery, które widziałeś na allegro, były takie drogie z tego względu, że trudno je zdobyć. Owszem jest jeszcze dużo nowych/starych części ( pochodzących z "epoki") do takich sprzętów, ale w większości to "pierdoły" typu zębatka, wałek, mocowanie czy śruba. Części grubszego kalibru występują rzadko. Więc albo cierpliwie poluj na okazję, albo płać i płacz, albo pogódź sie z perspektywą naprawy używanych.
  4. Już nawet nie o samo M07 chodzi, tylko o to: M 07 SP1 .
  5. http://www.allegro.pl/item418267401_junak_m07.html Ciekaw jestem jakie jest minimum. Ale gdybym miał takie cudo, (najpewniej nie sprzedał bym wcale) to rządał bym co najmniej pół królestwa i ręki księżniczki.
  6. stasiu

    Moj Sokol 600

    Świetna maszyna :banghead: :banghead: :banghead: Z wrażenia mam mroczki przed oczami.. Wyrazy szacunku i uznania. Naprawdę gratuluję.
  7. Gdyby stał za tobą radiowóz, to sygnalizacja by zatrybiła...
  8. Junak - instalacja elektryczna - nowa oryginalna z lat '60 http://www.allegro.pl/item410712937_junak_...lektryczna.html
  9. No właśnie.... Użytkuję Junak na co dzień i jedyne obcowanie z innymi motocyklistami z mojego miasta polega na szybkiej wymianie kilku zdań na światłach pod skrzyżowaniem lub rozmowa na parkingu. Nawet głupia przejażdżka "wokół komina" odpada, bo moja prędkość, to połowa tego z jaką poruszają się "japońce". Były próby zorganizowania grupy weteranów na wspólne wypady, ale poległy. Odnoszę wrażenie, że weterany w Łodzi wyginęły lub zaległy w swoich mauzoleach. Znam osobiście kilka, a "nieosobiście" kilkanaście osób szczycących się posiadaniem motocykli zabytkowych. Żadna z nich (z różnych względów) nimi nie jeździ. Smutne
  10. Dla wszystkich miłośników weteranów http://www.allegro.pl/item385976841_kask_t...n_idealny_.html Polecam gorąco
  11. Dla wszystkich miłośników weteranów: http://www.allegro.pl/item385976841_kask_t...n_idealny_.html Polecam gorąco
  12. To nie marzenie, to senna mara - koszmar kolekcjonera.
  13. Gdzieś kiedyś słyszałem złe opinie o tych felgach. Problem występował przy centrowaniu. Te współczesne są ponoć dożo sztywniejsze od oryginału, w związku z tym centrowanie ich to nie lada sztuka. Ale to tylko zasłyszana opinia - nie miałem z nimi do czynienia. Skutecznie odstrasza mnie cena, ale niestety oryginały szybują w góre. Niedługo bardziej będzie opłacało się ( finansowo ) kupić te z Dębicy.
  14. stasiu

    fotografia

    Tak wygląda mój Junak http://polskajazda.pl/Motocykle/Junak/M,10/18274
  15. stasiu

    Czesci kupie

    Witam Poszukuję dobrej ramy do Junaka z 1962r (bez wzmocnień przy główce ramy). [email protected]
  16. Witam Jak w tytule. Noszę się z zamiarem kupna i chcę się dowiedzieć jak najwięcej.
  17. Witam Potrzebuję serwisówkę do Kawy Z1 900 '75. Noszę się z zamiarek kupnai chcę dowiedzieć się jak najwięcej.
  18. A może reflektuje ktoś na orzecha? http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=1842450
  19. Witam Z tego co wiem, to aluminiowe cylindry były stosowane w wersjach eksportowych. Być może również w sportowych (ale tego pewien nie jestem). Swoją drogą mieć taki cylinder to duże szczęście. Kiedyś w rozmowie Pan inż. Ornaf opowiadał nam jak postępowano z tymi cylindrami gdy nie przeszły KT. Nie próbowano ich naprawiać i montować w Junakach krajowych ( tam kontrola była bardziej pobłażliwa ) tylko niszczono je. Najzwyczajniej tłuczono je w drobny mak i szły na złom. Tym, którzy na to patrzyli łza kręciła się w oku.
  20. Kolejna pozycja na tej smutnej, długiej liście: http://polskajazda.pl/Motocykle/Junak/ZS,200/10193 Gość chwali się, że motocykl jest w jego rodzinie od nowości... Bez komentarza...
  21. Cyferblat, poza tym, że nadaje wygląd i ma na sobie skalę, nie ma wpływu na działanie licznika. Najważniejszy jest mechanizm. Wszytkie liczniki produkowane w Błoniach w swoim czasie miały ten sam mechanizm i z powodzeniem można go przeszczepiać. Co do zdejmowania wskazówki: - to, że nigdy Ci się nie udało nie znaczy, że jest to niemożliwe. Wskazówka nie jest zakładana na osi "na stałę". Potrzeba tylko wyczucia i cierpliwości.
  22. W tym się z tobą nie zgodzę. Wiadomo, że wraz z upływem czasu orginałów nie przybędzie. W końcu dojdzie do tego momentu, że te znikną z ulic. Postawmy za przykład takiego Junaka: Pomijam to, że w swoim czasie nie było większego wyboru co do bazy na przeróbę, ale gdyby tych parę naście lat temu nie myślano o Junaku jako niewyczerpanym złożu materiału na "twórcze" wyżycie się, to dziś można by pewnie co krok podziwiać orginała w nienagannym stanie. Pamiętam jak niedawno chciałem kupić z ogłoszenia silnik do Junaka. Pojechałem go obejrzeć i to co zastałem ( delikatnie mówiąc ) strasznie mnie zniesmaczyło - przerobione, powiercone i przepolerowane było wszystko co tylko się dało. Właściciel bez bicia przyznał, że to jego dzieło. Po rozmowie stwierdził, że gdyby kiedyś ktoś powiedział mu, że "to" będzie cokolwiek warte, to popukał by się w czoło. Ale to było kiedyś. W chwili obecnej nie ma już chyba żadnych racjonalnych powodów do przerabiania weteranów. Nawet małoletni-małorolny-małozdolny domorosły "konstruktor" zrobi lepszy interes spieniężając dziadkowego "sztrucla", a za uzyskane w ten sposób fundusze kupując niemłodą japonię ( której wala się teraz w ogłoszeniach od cholery i kosztuje czasem śmieszne pieniadze ). Z takiej japoni będzie o niebo lepszą baza do mobilnej samoróby niż z poczciwego Junaka czy Emki. Tym sposobem wszyscy będą szczęśliwi. "Sztrucel" trafi do kogoś, kto przywróci mu dawną świetność, a "konstruktor" ( oprucz większego pola do popisu ) będzie miał "czopera" czy innego "draga" nie z siedemnasto a siedemdziesięcio konnym silnikem. Taki łatwiej spali gumę pod sklepem, a i dziołchy inaczej spojrzą na większy i mocniejszy sprzęt miedzy nogami.
  23. W nawiązaniu do tematu : http://www.allegro.pl/item264464658_junak_...kow_oleju_.html Aż żal patrzeć. Ten zmasakrowany silnik, ten "gustowny" zadupek, który jest żenującym nawiązaniem do japończyków. No i ta "atrakcyjna cena". Gość chwali się, że jest drugim właścicielem, wiec podejrzanych o tą masakrę jest niewielu. Ktoś zadał sobie tyle trudu, żeby wyrzeźbić to "cudo".
  24. Podobno potrzeba jest matką wynalazku... ...ale to co przedstawia sobą ta kupa żelaztwa, która kiedyś była Junakiem jest niestety sierotą. Ani to piękne, ani to praktyczne. Jedyne co trzeba mu przyznać, to to że nie jest "nijaki". Niestety to "jaki" jest widzi każdy. Gdybym był właścicielem tego "cudaka" pochował bym go w przydomowym ogródku. Zaoszczędziło by mu to cierpień, a mnie wstydu. Gdybym zobaczył to na żywo na ulicy, przypuszczam że zniesmaczony odwrócił bym czym prędzej wzrok, tak jak w przypadku rozciągniętych kocich bebechów na asfalcie, wymiocin na klatce schodowej czy innych fekaliów na chodniku...
  25. Moim zdaniem po szkiełkowaniu powierzchnia nie wygląda jak z "fabryki". Faktura odlewu jest na tyle niepodrabialna, że tylko kompletny laik da się nabrać. Jeśli powierzchnie nie są uszkodzone, to zkoncentrował bym wysiłki na doczyszczeniu ich. Podobno (sam tego jeszcze nie próbowałem ) znakomite efekty daje wypranie aluminiowego elementu w pralce typu "frania" lub zmywarce do naczyń.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...