Skocz do zawartości

motorek za 4500 zł czy warto ?


Rekomendowane odpowiedzi

wiem ze suma nie wielka ale wiadomo jak sie ma rodzinę to trzeba się liczyć z innymi wydatkami

 

przyznam sie ze mam kilkunasto letnią przerwę w ujeżdzaniu jednośladów kiedyś jako nastolatek miałem ogar a póżniej simasona .Czasem przejade sie jakimś i za kazdym razem gdy to zrobie zaczynam chorowac na zakup motorka :D ostatnio była to Virago 535 ale nie bardzo przypadła mi jej moc do gustu wcześniej kilka razy jechałem Fzr 1000 miała kopa aż strach było odkręcac wrzuciłem chyba tylko 3 biegi :) a tu już zakręt a ona nie bardzo chciała sie położyć miałem trochę stracha. Najlepiej jeździło mi sie na starej XJ 600 ok 86r .

Fajny motorek dobrze wywarzony ale wydaje mi sie że troszke sią zestarzał jej wyglą te owiewki są nie za bardzo.

Mysłę o jakim naked bike ale za 4500 to nie mam zbyt bużego wyboru znalazłem w necie Honde CB 750 z 82 r

zdecydowałem sie na Honde ze względu na trwałość którą tu opisujecie wcześniej myślałem też o Kawasaki GPZ 900 można też taką dostać za ok 4500zł z 86 r ale nie wiem czy to dobry wybór .

Jest jeszcze Suzuki GS 650 82r bardzo podobna do Hondy w sumie ten sam rocznik i cena

Co do Hondy i Suzuki to czy jest jakaś możliwość zamontowania w niej szerszego koła z tyłu jeśli tak to od jakiego modelu

Mam 184 wzrostu i 93kg wagi i preferuje spokojną jazdę turystyczną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd pomysł z tym szerszym kołem? Pewnie lepsza przyczepność na prostej i trochę w łuku, ale większy efekt prstujący motocykl, więc trudniej będzie go złożyć w zakręt, szczególnie przy turystycznej jeździe.

 

Na zdjęciach wszystkie wyglądają ok, trzeba zaglądać głębiej! Konrad 1f kupił właśnie Suzuki GSX750 z podobnego rocznika możesz zapytać o to co sprawdzić i na co zwrócić szczególną uwagę, pewnie też mógłby Ci mniej więcej powiedzieć co ile Cie w razie czego wyniesie.

 

Pozdro

 

Łukasz

_______________

Przechowalnia motocykli i skuterów - Warszawa i okolice www.motozima.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda na XBR jeżdżę dopiero od niedawna, ale obydwoma rękoma podpisuję się pod tym, co napisał Oskar - do spokojnej, turystycznej jazdy to moto nadaje się jak najbardziej - wspomniane już niskie koszty eksploatacji i bardzo niskie spalanie.

Z tym, że faktycznie ciężko znaleźć u nas coś używanego - no ale już za niecały tydzień wchodzimy do UE i można będzie sobie sprowadzić coś od naszych zachodnich sąsiadów, u których XBR jest pod dostatkiem (wiedzą, co robią :D )

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli kupujesz motocykl japoński za 4.500 zł to albo musisz się perfekcyjnie znać na rzeczy, albo znać kogos kto jest fachowcem. A i tak zawsze znajdą się rzeczy, których gołym okiem nie wykryjesz.

Ja kupiłem kiedyś Hondę CB 650 rocznik 83 (tak przynajmniej było napisane w papierach). Później sie okazało, że produkcja mojego modelu zakończyła się w roku '81.

Był to mój pierwszy japoniec, więc byłem trochę podniecony podczas kupna i nie zwracałem uwagi na szczegóły. Po prostu chciałem go mieć jak najszybciej. Do transakcji doszło. Kosztował mnie 4.700 zeta. Pojeździłem nim jeden sezon i nakręciłem w tym czasie 6.000 km. Pewnego pięknego dnia wracając do domu z przejażdżki silnik nagle zgasł i dotoczyłem się pod dom. Silnik się dosyć mocno nagrzał.

Rozrusznik nie miał siły zakręcić wałem. Znajomy, który miał trochę większe pojęcie o japońcach stwierdził, że coś się zatarło. Po rozbiórce głowicy okazało się, że wałek rozrzadu zatarł się na skutek zatkanych kanałów dolotowych oleju do głowicy niczym innym jak zwykłym silikonem. Wżery były tak silne, że głowica i wałek nadawały się do wyrzucenia. Nie bawiłem się w naprawę tylko motor sprzedałem w takim stanie po można się domyśleć jakiej cenie. Nie wierzę w to, że poprzedni właściciel nie wiedział co sprzedaje. Tym bardziej że gościa można było później na próżno szukać.

Po tym incydencie stwierdziłem, że nie ma sensu pakować pieniędzy w używany motocykl kupiony w Polsce. Tym bardziej kilkunastoletni.

Kupiłem nowego Fazera i przejeździłem nim 5 lat nakręcając 70.000 km. Zakupu nie żałuję. Zaznaczę, że wkład własny przy kredycie wyniósł mniej więcej tyle samo ile zapłaciłem za trefną Hondę CB 650 .

Chcę przez to powiedzieć, że lepiej kupić motocykl nowy i wziąć częściowy kredyt, w końcu nie są już takie drogie jak 5 lat temu, niż kupować używkę niewiadomego pochodzenia. Zaoszczędzisz sobie dużo nerwów, kasy, a może nawet i zdrowia.

 

Wybór należy do Ciebie

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długi - nie każdy lubi brać kredyty. Co do zakupu używanego moto w Polsce to masz racje ale tez zdarzają się wyjątki. Nie ma reguły - na zchodzie też kombinują. :lol:

Kaz - kup to co Ci się podoba najbardziej. Myślę z te trzy motorki są w podobnym stanie technicznym. Kupuj i w drogę.

:D :D :) :) :D ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Trudny wybór, każdy z tych motorków jest fajny. Bardzo lubię motocykle z początku lat osiemdziesiątych (bo na nowe mnie niestać). Z wyglądu najładniejsza jest Honda, lecz do turystyki polecał bym raczej Kawasaki ze względu na owiewkę i wspaniałe zawieszenie, które pozwala podróżować z dużymi prędkościami przelotowymi. Gpz ma jeszcze jedną istotną zaletę, był on produkowany bodajże do ubiegłego roku więc wszystkie części powinny być do niego dostępne w serwisie, a i używanych też jest trochę. Motorek ten ma też spory minus dużo pali i jest drogi w eksploatacj i wygląda dość archaicznie w porównaniu z dzisiejszymi motocyklami sportowo turystycznymi, a taki klasyk jak Honda CB 750 jest ponadczasowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle, ze kupowanie 15-20 letniego motocykla pod konkretny model nie jest odpowiednie. Najlepiej skontaktowac sie z miejscowymi warsztatami motocyklowymi, przewaznie maja namiary na jakis motor na sprzedaz i co najwazniejsze znaja jego stan techniczny. Trudno wprawdzie trafic na wymazony model, ale wiadomo, ze im motor starszy tym ryzyko wieksze. W ogloszeniach kazdy jest w stanie "igla" i przygotowany do sezonu, ale raczej chodzi o przygotowanie do sezonu w warsztacie...

Jesli ktos kupuje motor po to aby troche poszalec i sprzedac to co innego, ale w przypadku starego motoru na dluzej - wybor musi byc bardzo ostrozny i sprawdzony.

Zycze udanych poszukiwan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Miales przykra historie Dlugi z tym moto, ja mialem podobna tylko ze z jawa ts 350, wiec tak duzo jak ty na szczescie nie stracilem, ale raz juz sie naciolem i drugi raz nie mam zamiaru. Zgadzam sie z tym ze lepiej kupic nowe moto z salonu, wtedy mamy pewnosc 100% ale nie lubie brac kredytu a w dodatku tymczasowo jestem bez pracy wiec... Myslalem tez o chopperach, sa drozsze ale ich stan czesto jest lepszy od sportowych maszynek. nie wiem chcialbym kupic cos ok. lutego wiec mam jeszcze sporo czasu, narazie rozgladam sie i staram sie dowiedziec jak najwiecej o roznych motorkach.

Dzieki za wszystkie odpowiedzi :-)

 

Pozdrawiam

Motorynka - Komar 50 - Jawa TS 350 x2 - Mz Etz 251e - Kawasaki zx6r 636

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...